agnieszka.com.pl • Prostytutka
Strona 1 z 6

Prostytutka

: 19 lis 2005, 18:32
autor: JuliaS
Mam taki problem, który jest silniejszy ode mnie.
A wszystko zaczęło się przypadkowo na wieczorze kawalerskim u mojego kumpla.
Niby normalna impreza, ale nie obyło się bez udziału prostytutki. A trzeba przyznać, że dziewczyna była naprawdę super. Niby miał być tylko striptiz, ale skończyło się na stosunku.
Jednak to był zupełnie inny sex, niż z moimi poprzednimi partnerkami, czy nawet obecną dziewczyną. Ta panna po prostu znała się "na rzeczy" i wiedziała jak zaspokoić faceta. Powiedziałbym wulgarnie, że to ona mnie ruchała, a nie ja ją.
To wydarzenie ma jedank swoje negatywne skutki. Otóż stałem się amatorem płatnego sexu i nie mogę się od tego powstrzymać. Po prostu jest to ode mnie silniejsze i bardzo mnie podnieca spotkanie z dziwką, z którą się wcześniej umówiłem przez telefon. Czasami nie wiem nawet jak ona wygląda. Nie wiem, co robić. Naprawdę chciałbym z tym zerwać.
Mam przecież wspaniałą dziewczynę, którą kocham.

: 19 lis 2005, 18:43
autor: Andrew
Uuuuu! no to masz problem - mysle , ze bez specjalisty sie nie obedzie !
chyba ze dojdzie do tego , iż nie bedzie Cie stac na te panienki !
wiecej silnej woli ! <browar>

: 19 lis 2005, 19:32
autor: Jarz
JuliaS pisze:Mam przecież wspaniałą dziewczynę, którą kocham.


niezbyt to smaczne... ;/

: 19 lis 2005, 20:14
autor: TFA
Nie od dzis wiadomo ze na dziwki chodza nie tylko kawalerzy, wdowcy czy rozwodnicy <aniolek2> zycie to dziwka nie oszukujmy sie <aniolek2>

: 19 lis 2005, 20:19
autor: mrt
Są faceci, którzy do burdeli chodzą hobbystycznie. Albo dziewczyna to zaakceptuje, bo jej pasuje układ (ze względu na finanse np.), albo niczego się nie będzie domyślać (do czasu, wtopa po czasie murowana), albo niech się zawija, bo nie wytrzyma tego psychicznie. Tobie co mam radzić? Nic. Chcesz, to pójdziesz, nie pójdziesz - będziesz chciał.

Albo do kościoła i błagaj o pomoc :D

: 19 lis 2005, 20:32
autor: Sasetka
ostatnie zdanie po prostu wymiata.. jakbys ja kochal to chcialbys jej szczescia, a ty jej go nie dasz dopoki z tym nie skonczysz. jaki z tego wniosek? albo jej o wszystkim powiesz i ci pomoze, albo jej o wszystkim powiesz i cie zostawi, albo jej o niczym nie powiesz i bedzie cie gryzc poczucie winy, a znajac zycie ona i tak o wszystkim sie dowie i wtedy nie bedziesz miec zadnych szans...

: 19 lis 2005, 20:40
autor: mrt
Asiula pisze:jakbys ja kochal to chcialbys jej szczescia, a ty jej go nie dasz dopoki z tym nie skonczysz.

Błąd w rozumowaniu, a raczej w założeniach - to, że ktoś kocha, nie musi oznaczać, że chce szczęścia drugiej osoby. A jeśli nawet by chciał, to dalej może być błąd, bo co to jest szczęście? Szczęście to nie jest byle co, zależne od tego, czy koleś chodzi na dziwki. Więc może szczęścia by w to nie mieszać?

Załóżmy, że krzywdę jej robi. Ale jak to rozłożymy na czynniki pierwsze, to właściwie dlaczego? Bo ją zdradza? Ale jak ją zdradza? Przecież nie emocjonalnie, więc pod względem uczuciowym jest ok.

Jak się tak głębiej zastanowić, to wychodzi na to, że nie powinniśmy czegoś robić, bo... nie. Czasem brak mi argumentów, dlaczego niby to nie.

: 19 lis 2005, 20:44
autor: Sasetka
mrt pisze:to, że ktoś kocha, nie musi oznaczać, że chce szczęścia drugiej osoby.

no dla mnie akurat to jest oczywiste :) bo milosc to przede wszystkim chec uszczesliwienia tej osoby, spelnienia jej marzen, itd, milosc nie jest egoizmem, chce dawac a nie brac...

: 19 lis 2005, 20:52
autor: mrt
Asiula pisze:milosc to przede wszystkim chec uszczesliwienia tej osoby, spelnienia jej marzen

Cóż za bzdura! Miłość przejawia się nie w chęci uszczęśliwiania drugiej osoby, ale w skłonności do rezygnacji z własnych zachcianek. Dla dobra związku, a nie dla dobra drugiej osoby. Jak się ma zrezygnować z chadzania do burdeli kosztem własnego mniemania o sobie np., to nic dobrego z tego nie wyjdzie.

Miłość ani nie chce dawać, ani brać. To truizm przebrzmiały i tyle. Miłość chce żyć. Chce żeby przeżyła jedna i druga strona. Jak będzie tylko dawać, to i tak zdechnie, bo kochający zdechnie, jak nie dostanie nic w zamian. A wiadomo, że do miłości potrzeba dwóch stron.

: 19 lis 2005, 20:56
autor: Sasetka
ja mam troche inne podejscie mrt :) i dla mnie milosc chyba jest czyms innym...

: 19 lis 2005, 21:26
autor: mrt
Asiula pisze:ja mam troche inne podejscie mrt i dla mnie milosc chyba jest czyms innym...

I dlatego teraz ryczysz. Może czas przewartościować w główce? :)

: 19 lis 2005, 21:29
autor: Sasetka
nie rycze tylko mi smutno :P no coz, ale ogolnie jestem zadowolona ze swojego podejscia i nigdy nie narzekalam, tak mam po prostu ze jak z kims jestem to bardzo go kocham i chce dac mu wszystko co najlepsze, co w tym zlego? :>

: 19 lis 2005, 21:35
autor: Krzych(TenTyp)
Ja bym to skomętował ...Tak!
O żesz H***Uj

: 19 lis 2005, 21:37
autor: Ted Bundy
mrt pisze:Miłość ani nie chce dawać, ani brać. To truizm przebrzmiały i tyle


Dla kogo przebrzmiały,dla tego przebrzmiały.....Dla mnie ponadczasowy:)

: 19 lis 2005, 21:39
autor: mrt
Asiula pisze: tak mam po prostu ze jak z kims jestem to bardzo go kocham i chce dac mu wszystko co najlepsze, co w tym zlego?
a to, że jak o sobie nie pamiętasz, to potem ci smutno. A można inaczej :)

: 19 lis 2005, 21:42
autor: Meredith
Okay to ,że się powoli uzależniasz albo już uzaleznileś od platnego seksu mogę zrozumiec.
To,że boisz się powiedzieć o tym swojej dziewczynie też.

Jednakże jest dla mnie niepojęte jak facet który kocha swoją kobietę może ją narażać na ryzyko zakażenia się np. HIV.
Jak Ciebie to spotka - trudno jestes dorosly wiesz z co z kim robisz i już .prezerwatywa zawsze moze pęknąć więc nie jest 1000% ochroną przed Hiv>

Blehhh i Ty ją niby kochasz... ale żąglować jej zyciem sie nie boisz.

: 19 lis 2005, 21:42
autor: Sasetka
TedBundy pisze:Dla mnie ponadczasowy:)

Zgadzam sie :)

ze zdaniem Krzysia dotyczacym tematu tez:

Krzych(TenTyp) pisze:O żesz H***Uj


<rofl2>

: 19 lis 2005, 21:44
autor: mrt
Meredith pisze:Jednakże jest dla mnie niepojęte jak facet który kocha swoją kobietę może ją narażać na ryzyko zakażenia się np. HIV.

O! I to jest dla mnie argument! :)

Ale może używać prezerwatyw :P

: 19 lis 2005, 21:48
autor: Pegaz
weź autor zluzuj z tego bo albo dziewczyna się zorientuje albo kiedyś w najlepszym przypadku łapniesz syfa jakiegoś..na dobre panny cię nie będzie stać zawsze nie było jeszcze takiego..takie kobiety doprowadzają albo do ruiny psychicznej albo finansowej..wybieraj.

: 19 lis 2005, 21:50
autor: Sasetka
Pegaz pisze:na dobre panny

"dobre" jak to okresliles panny zarabiaja w nieco inny sposob na zycie :)

: 19 lis 2005, 21:51
autor: Pegaz
Dobre w sensie zdrowe ;)

: 19 lis 2005, 21:57
autor: Sasetka
ano chyba ze tak <browar> chociaz zdrowe to one dla mnie nie sa... maja jakas spaczona psychike :/

: 19 lis 2005, 22:01
autor: Pegaz
Ano tak..chyba że zostały zmuszone,albo nie potrafiły inaczej sobie w życiu poradzić..

: 19 lis 2005, 22:05
autor: Sasetka
Pegaz pisze:chyba że zostały zmuszone,

to wtedy jest gwalt... nie ma dla mnie wytlumaczenie, ze zycie zmusilo do prostytucji... z kazdej sytuacji sa conajmniej dwa wyjscia.


Pegaz pisze:albo nie potrafiły inaczej sobie w życiu poradzić..

a to juz w ogóle nie jest dla mnie wytlumaczeniem...poszly po prostu na latwizne :/

: 19 lis 2005, 22:06
autor: Pegaz
tak zawsze są conajmniej dwa wyjścia niestety nie wszyscy maja okazje je dostrzec..
Asiula pisze:to wtedy jest gwalt

to prawda..przykra zresztą..

: 20 lis 2005, 00:50
autor: kina
Coz faceci sa rozni....jedni lubia dziwki inni nie....jezeli chcesz z czyms skoczyc to lepiej skoncz ze swoja dziewczyna!! Ja nie znioslabym gdyby moj facet zdradzal mnie z dziwka!! Dla mnie jest to co najmniej dziwne....po co placic za sex skoro mozesz to miec za darmo???? A jesli rajcuja Cie pewne rzeczy ktore masz z dziwka a nie masz ze swoja pania, to po porstu powiedz jej co Ci sie marzy.....

: 20 lis 2005, 00:52
autor: mrt
kina pisze:po co placic za seks skoro mozesz to miec za darmo???? A jesli rajcuja Cie pewne rzeczy ktore masz z dziwka a nie masz ze swoja pania, to po porstu powiedz jej co Ci sie marzy.....

Czasem się zastanawiam, dlaczego baby są takie głupie...

Miałaś kiedyś ochotę zadzwonić do agencji po faceta? Mając swojego oczywiście?

: 20 lis 2005, 00:54
autor: kina
Miałaś kiedyś ochotę zadzwonić do agencji po faceta? Mając swojego oczywiście?


ochotę mialam.....ale nigdy tego nie zrobilam

mrt pisze:dlaczego baby są takie głupie.

ja za to zastanawiam sie dlaczego faceci sa tak glupi......

: 20 lis 2005, 00:57
autor: mrt
kina pisze:ja za to zastanawiam sie dlaczego faceci sa tak glupi......
Faceci są głupi, bo to robią. Baby są głupie, bo nie wiedzą, o co chodzi.

: 20 lis 2005, 01:01
autor: kina
mrt pisze:Faceci są głupi, bo to robią. Baby są głupie, bo nie wiedzą, o co chodzi


Czy Ty majac dziewczyne, która kochasz robilbys to z dziwka??
Sorka ale ja nie wyobrazam sobie tego ze moj facet posuwalby jakas lale za siano, a potem przyjedza do mnie i robi to ze mna......