prezenty walentynkowe 2005

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

basiuniaa
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 30 lis 2004, 16:17
Płeć:

prezenty walentynkowe 2005

Postautor: basiuniaa » 31 sty 2005, 15:36

nooooo :) wiec mam sprawe taka malusią a mianowicie macie juz jakies pomysly na prezenty walentynkowe bo ja szukam czegos dla mojego dzikuska hehe i nie wiem zabardzo co podpowiem wam ma 22 lata wszystko inne nie wazne jest bardzo wesoly i rozbrykany :) ............. to jak macie jakies pomysly na prezety dziewczyny ?? a panowie co by chcieli w tym roku dostac : ) pozdrawiam i z gory dziekuje :)
Adamo

Postautor: Adamo » 31 sty 2005, 16:23

Skoro rozbrykany ja bym mu Kupił Mimo ze ma te 22-lata Maskotke Tygryska :) z Karteczką ... Opis w twoim uznaniu ... :) + coś jeszcze ale to Facet bedzie sie cieszyć czy tak czy siak ;) pozdro
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 31 sty 2005, 16:35

a ja sie chcialem wypowiedziec : censored mnie walentynki ogolnie rzecz biorac, jak w zeszlym roku na walentynki bylem z dziewczyna to (na szczescie miala takie samy poglady jak ja:) ) w walentynki w ogole sie nie widzielismy....
soul of a woman was created below
Adamo

Postautor: Adamo » 31 sty 2005, 16:48

Ale proponuje isc na Walentynki do Kina :) Na Film " Miłość na Żądanie" :) I bedziecie mieli wypaśnie potem jakiś wypadzik gdzieś ,..... i już skromny prezencik i po sprawie!!! Wystarczy długi rozpalający jak wulkan Buziak :) I Walentynki w Niebie :P
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 31 sty 2005, 16:51

Adamo,jak zwykle orginalnie!Nawet bez tego skromnego prezentu obyłoby się.

Brawo!
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 31 sty 2005, 16:52

Dla mnie walentynki to czysta komercha. Najwiecej korzystają na tym sklepikarze. Ewentualnie jest to dobra okazja, żeby się ośmielić i wsunąć komuś w kieszeń kurtki liścik miłosny z podpisem "tajemniczy wielbiciel". Ale nic poza tym... Bo ani ja, ani mój chłopak nie potrzebujemy jakiegoś specjalnego dnia by sprawić sobie miłą niespodziankę. Każdy dzień jest na to dobry.

basiuniaa - mogę Ci podsunąć pewien pomysł, ale nie wiem czy jest dobry dla rozbrykanego faceta... Jeśli masz fundusze możesz wysłać mu pocztą pudełko wypełnione plastikowymi ( :566: ) serduszkami, a pośród nich na samym dnie ukryć jakiś drobiażdżek. Może coś własnej roboty?? :D Skarpetki?? :P
Tylko taką paczkę najlepiej oczywiście wysłać poleconym, bo tak to może łatwo zaginąć :/
Ostatnio zmieniony 31 sty 2005, 16:53 przez ptaszek, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 31 sty 2005, 16:52

mi jeszcze sie nie zdarzylo wymyslac "co tu dac facetowi na walentynki" bo nigdy w tym czasnie z zadnym nie bylam :P wszystko zalezy od tego czy to ma byc prezent z "jajcem" czy moze taki zeby pokazal ze sie tej osoby slucha, ze jest dla Ciebie wazna... :) Ty sama najlepiej znasz swojego faceta, mysle ze znajdziesz cos odpowiedniego :564:
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 31 sty 2005, 16:58

Zgadzam sie ze zdaniem przedmówcow: Walentynki to komercja i kolejne głupie "święto" ktore przywędrowało do nas z zachodu. Szczerze mowiąc to śmieszy mnie cała ta walentynkowa zabawa. Czemu święto ma wymuszać danie komus prezentu. Przecież to nie jest do konca szczere.
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 31 sty 2005, 20:23

Ja tam szczeże stwierdzam ze raz w miesiącu mam walentynku :D:D:D W dniu w którym się poznaliśmy :P Fajnie tak ze taki dzień będzie 2 x :D
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?
Well...
Why is the man...
Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
Mr freeze
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 367
Rejestracja: 30 sty 2004, 12:21
Skąd: DROGA MLECZNA
Płeć:

Postautor: Mr freeze » 31 sty 2005, 20:45

Sorry, ale nie mogę! Cóż za buraczana wypowiedź.
madziaaaa
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 06 gru 2004, 20:49
Płeć:

Postautor: madziaaaa » 31 sty 2005, 21:29

za to mój facet ma urodziny...14 lutego..dwa w jedym..wiec mi odpowiada;)
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 31 sty 2005, 21:34

Chyba 2 lata temu taki mały wierszyk ułożyłem
tytuł oczywiście:
"Walentynki"
"Nie kupie róży nikomu w tym roku
bo nie mam nikogo u swego boku
nie muszę nikomu dotrzymać kroku
dajcie mi wszyscy święty spokój"

to było głupie sam przyznaję :P

mój stary ma urodziny 14 lutego..dwa w jedym..wiec mi odpowiada;)
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

Obrazek
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 31 sty 2005, 21:55

fakt walentynki to komercha ;) ale skoro wszyscy daja sobie prezenty to dlaczego by nie podarowac czegos i swojej drugiej połówce ? :) mysle ze skoro wszyscy daja rózyczki serduszka i wszytsko co czerwone i kojarzace sie z Walentynkami warto "zainwestowac" w cos co nie koniecznie bedzie wygladac tak jak masa walentynkowych podarków których obecnie pełno w sklepach...dac cos zupełnie niekojarzacego sie z tym "swietem" np. jakies wspólne zdjecie w zwykłej(znaczy sie nie czerwonej i nie w kształcie serca) ramce....albo jezeli nasz(a) ukochany(a) to łakomczuchy jakies słodkosci albo nawet własnorecznie zrobione wełniane skarpetki :)
hmmm czas zaczac myslec nad jakims szalonym podarkiem ;)
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 31 sty 2005, 22:02

agata pisze: ale skoro wszyscy daja sobie prezenty to dlaczego by nie podarowac czegos i swojej drugiej połówce ? :)


Zauważyłem ze dochodzi do tego, ze wszyscy daja wszystkim prezenty z okazji walentynek. I to nie chodzi juz o to czy sa para, po prostu kolejna okazja na prezent.... Wszyskot spoko, ale to zobowiazuje ;)
Awatar użytkownika
Nok3310
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 93
Rejestracja: 20 gru 2004, 20:42
Skąd: wlkp
Płeć:

Postautor: Nok3310 » 31 sty 2005, 22:19

a ja nie lubie walentynek... nigdy nie bylem tak naprawde z kims... pewnie daltego nie lubie tego dnia...bo idac ulica widze wokol same zakochane pary... przykro mi ze nie ma nikogo obok mnie...na dodatek teraz mi sie tak dziwnie porobilo, ze dziewczyna z ktora "bylem" (spotykalismy sie czasem, ale nie bylismy para)... poznala innego kolesia...ja nigdy nie powiedzialem Jej ze mi zalerzy... nie moglem... teraz czuje jak sie odemnie odsuwa...wiem ze tak jest lepiej bo bedzie szczesliwa... dla Jej szczescia musze zrezygnowac z Niej...zawsze chcialem by ten dzien byl powodem, dla ktorego dorobiaz odemnie moglby sprawic ze na czyjejs buzce pojawi sie usmiech...
teraz pozostaly wspomnienia... i to cholerne uczucie ze te walentynki znwo spedze sam...
cytrynka
Maniak
Maniak
Posty: 593
Rejestracja: 18 cze 2004, 22:12
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: cytrynka » 31 sty 2005, 22:35

mi walentynki nie przeszkadzaja sa i bede pewnie jeszcze dlugo ;)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 31 sty 2005, 22:38

mi jeszcze sie nie zdarzylo wymyslac "co tu dac facetowi na walentynki" bo nigdy w tym czasnie z zadnym nie bylam
Ja też tak miałam. Ale kiedyś mi się zdarzylo mieć w tym czasie faceta i pomyślałam, że może w końcu się przekonam co w tym takiego fajnego. I co?Okazało się, że on nie znosi wszystkiego co obce, bo jak to sam mi mówił nie walentynki trzeba obchodzić tylko wianki!!
Eh...Ja to zawsze mam pecha.
W tym roku mimo, że mam Morona to jakoś się nie palę do walentynek. Może po prostu zaproszę go na kolację, ugotuję coś pysznego i będziemy sie sexić cała pikną noc.Ale czy to coś nadzwyczajnego?
cytrynka
Maniak
Maniak
Posty: 593
Rejestracja: 18 cze 2004, 22:12
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: cytrynka » 31 sty 2005, 22:40

ja daje swojemu kartke ladne i moze jakis fajny upominek :P
ciekawe co on bedzie mial dla mnie:>
a jesli nic sobie nie damy tez bedzie ok ;)
Awatar użytkownika
Lady_Jesika
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 464
Rejestracja: 06 sty 2005, 19:13
Skąd: Trójmiasto
Płeć:

Postautor: Lady_Jesika » 31 sty 2005, 22:54

mi tez nie pzreszkadzaja.To prawda ze to nie nasze swieto,sciagniete z zachodu,ale nie jestem jakas zagozala przeciwniczka.Dla mnie i mojego chlopaka wazniejszym dniem bedzie 10 :)
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 31 sty 2005, 22:57

Nok3310 pisze: ...wiem ze tak jest lepiej bo bedzie szczesliwa... dla Jej szczescia musze zrezygnowac z Niej...


To po co zawracałes sobie nią głowę??


:566: :566: :566: :566:


:570:
lukasz.
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 14
Rejestracja: 22 sty 2005, 23:47
Skąd: krakow
Płeć:

Postautor: lukasz. » 31 sty 2005, 23:03

a dla mnie dzien po walentynkach bylaby rocznica mojego zwiazku... szkoda w sumie, ale co tam. Pamietam ze jeszcze 14go bylem nieugiety i nie wykazywalem zaangazowania, a 15go siedziala u mnie i kazala mi sie okreslic na tak czy nie bo nie mogla dluzec czekac :D
Awatar użytkownika
Nok3310
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 93
Rejestracja: 20 gru 2004, 20:42
Skąd: wlkp
Płeć:

Postautor: Nok3310 » 31 sty 2005, 23:04

To po co zawracałes sobie nią głowę??


mowilem ze to trudne do wyjasnienia... gdy kochasz...kochasz tak mocno ze nie dbasz o to co sie z toba stanie - jedyny priorytet to byc z ukochana osoba... i nagle okazuje sie ze jestes pionkiem w grze prowadzonej przez ta" ukochana" osobe...

wtedy pojawia sie zazwyczaj ktos kto pomaga przetrwac ten najtrudniejszy czas... sek w tym, ze pierwsza milosc zostawia slady na zawsze... a najtrudniej jak osoba ktora chce pomoc, jest przyjaciolka/znajoma EX....
Awatar użytkownika
Krzych(TenTyp)
Weteran
Weteran
Posty: 1848
Rejestracja: 25 lis 2004, 12:51
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: Krzych(TenTyp) » 31 sty 2005, 23:23

Mr freeze pisze:Sorry, ale nie mogę! Cóż za buraczana wypowiedź.

Ja ci dam :p
H, man runs over a woman in his car, whos fault is?

Well...

Why is the man...

Driveing in the kitchen ?
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 31 sty 2005, 23:51

agata pisze:ale skoro wszyscy daja sobie prezenty to dlaczego by nie podarowac czegos i swojej drugiej połówce ? :) mysle ze skoro wszyscy daja rózyczki serduszka i wszytsko co czerwone i kojarzace sie z Walentynkami warto "zainwestowac" w cos co nie koniecznie bedzie wygladac tak jak masa walentynkowych podarków których obecnie pełno w sklepach...dac cos zupełnie niekojarzacego sie z tym "swietem" np. jakies wspólne zdjecie w zwykłej(znaczy sie nie czerwonej i nie w kształcie serca) ramce....albo jezeli nasz(a) ukochany(a) to łakomczuchy jakies słodkosci albo nawet własnorecznie zrobione wełniane skarpetki :)

Ale to właśnie tak działa! Ta "presja" obdarowywania się, podświadomie wywierany nacisk na kupno czegoś choćby maleńkiego, nawet wyglądającego niewalentynkowo "bo wszyscy tak robią", "bo dziś jest ten dzień", itp. A to samo można zrobić każdego kolejnego dnia :) i jest nawet lepiej, bo bardziej zaskakująco i tym samym większa przyjemność!
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 01 lut 2005, 00:17

a dla mnie dzien po walentynkach bylaby rocznica mojego zwiazku...

moje podejscie do rocznic, jest jak mava do pensji minimalnej. Mogloby ich nie byc. Tylko psuja caloksztalt. Po co to wyliczac?
greg
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 82
Rejestracja: 13 sie 2004, 17:46
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: greg » 01 lut 2005, 01:03

moje podejscie do rocznic, jest jak mava do pensji minimalnej. Mogloby ich nie byc. Tylko psuja caloksztalt. Po co to wyliczac?


Aby w momencie gdy życie nas zapnie w schematy, gdy zaczniemy wpadać w pułapkę bycia niewolnikiem czasu, znaleźć pretekst by wrócić do pięknych chwil, do tej cenniejszej strony życia
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 01 lut 2005, 01:22

Aby w momencie gdy życie nas zapnie w schematy, gdy zaczniemy wpadać w pułapkę bycia niewolnikiem czasu, znaleźć pretekst by wrócić do pięknych chwil, do tej cenniejszej strony życia

pretekst! wymuszony i od niechcenia. w praniu wychodzi tak, ze jedna osoba czeka aby druga dostrzegla ten 'pretekst'. gdy tego nie robi, ten jeden dzien staje sie czyrakiem na d** ;) I własnie dlatego, ze w powszechnym mniemaniu POWINNO sie go obchodzic - jest tak nienaturalny.
te wszystkie 'okazje' pozwalają nam iśc na łatwizne. Wysilmy sie, aby swietowac caly rok.
Ostatnio zmieniony 01 lut 2005, 01:41 przez gracja, łącznie zmieniany 1 raz.
greg
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 82
Rejestracja: 13 sie 2004, 17:46
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: greg » 01 lut 2005, 01:39

pretekst! wymuszony i od niechcenia. w praniu wychodzi tak, ze jedna osoba czeka aby druga dostrzegla ten 'pretekst'. gdy tego nie robi, ten jeden dzien staje sie czyrakiem na d** I własnie dlatego, ze w powszechnym mniemaniu POWINNO sie go obchodzic jest tak nienaturalny


To wszystko zależy od tego, o jakich rocznicach i symbolicznych datach mówimy i ojakich zachowaniach z nimi związanych. Jeśli o przysłowiowym kwiatku na dzien kobiet, to całkowicie się z Tobą zgadzam. Miałem na myśli trochę inne "symboliczne daty". Czasami zza ucha mój osobisty duszek gada: Greg, ale jesteś d**ek, nie przyszło Ci dzisiaj do głowy zrobić swojej ukochanej fajnej i oryginalnej niespodzianki, jakimi sypałeś jeszcze 5 lat temu jak z rękawa. Dałeś się zapiąc w sztywne ramki codzienności, może i złote, ale sztywne. I wiem, że on ma rację. Dlatego odnajduję się w tych "datach", gdy moge coś zaplanować i ....... może poczuć się lepszy ? Jeszcze parę lat temu nie uwierzyłbym, że tak może być. To przerażające, nie ?
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 01 lut 2005, 01:47

Dlatego odnajduję się w tych "datach", gdy moge coś zaplanować i ....... może poczuć się lepszy ?


To jest nawet wskazane, gdy w tej wlasnie codziennosci mamy przeblyski dawnego bohatera, a w 'swieta' tą nasza wspaniałomyslnosc zwielokratniamy. Nie lubie zwyczajnie, gdy nagle TYM DNIU zaskakuje cos, ze trzeba 'wypolerowac' obowiązek. A bywa i tak: "kochanie, masz tu pieniazki, kup sobie kwiatek".
greg
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 82
Rejestracja: 13 sie 2004, 17:46
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: greg » 01 lut 2005, 01:52

kochanie, masz tu pieniazki, kup sobie kwiatek


albo flaszkę zamiast kwiatka :-) :564:

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 314 gości