Przez żołądek do serca

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
amazonka
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 316
Rejestracja: 26 kwie 2004, 15:06
Płeć:

Przez żołądek do serca

Postautor: amazonka » 12 sie 2004, 21:02

Kilka tygodni temu z roztrzepanej studentki stałam się gospodynią domową (zamieszkałam z chłopakiem). Problem w tym, że kucharka ze mnie w sumie żadna. Właściwie do kuchni nigdy mnie nie ciągnęło i jak czasami mama kazała mi coś upichcić to był dla mnie wielki dramat. A teraz chcę czy nie chcę jeść coś trzeba. Poziom mojego wtajemniczenia w sprawy gotowania są na podstawowym poziomie. Zrobię te wszystkie "typowe polskie dania" (a raczej te ktore można znaleźć na polskim stole od dziada pradziada) i nie umrzemy z głodu, ale od czasu do czasu miło byłoby zaserwować kochanemu coś niebanalnego. I tu proźba do Was. Może znacie jakieś smaczne, niezbyt trudne i co najważniejsze sprawdzone przepisy?!

A może pochwalicie się jaka jest Wasza specjalność? Czym raczycie swoich partnerów według zasady przez żołądek do serca?

Za wszelką pomoc z góry dziękuję.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 12 sie 2004, 22:08

Ani ja ani Ania (tak fajnie zabrzmiało :D) nie umiemy gotować jakoś fachowo. Ale coś tam potrafimy upichcić. Mieszkaliśmy przez dwa tygodnie sami. Jedliśmy rzeczywiście typowe polskie dania. Ale od czasu do czasu ja serwowałem jej na deser coś spontanicznego. Jakieś składniki sobie kojarzyłem i coś przyrządzałem jej - tak tylko na uśmiech. :)

Np. Zrobiłem kisiel dla nas dwojga... ale w trakcie gotowania wody stwierdziłem że coś bym dodał. Zaglądnąlem do szafki - pierniczki-serduszka. No to wziąłem dwa i jak zalewałem kisiel to wrzuciłem je do szklanek i podtopiłem lekko. Nic nadzwyczajnego, tak spontanicznie tylko. :)
Może ten pomysł Ci się nie spodobać. Ale może podsunąłem Ci mysl żeby kombinować. Tak dla zabawy. Co do jakichś wyrafinowanych potraw to może inni Ci napiszą. :D
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 12 sie 2004, 22:12

Hm tez jestem ciekaw co inni napisza jak tu sami niegotujący :547: :556: No moze Sue i jeszcze ktos , a moze bardzo sie myle i ktos nas tu zaskoczy ! ja uwielbiam łazanki i fasolke po bretonsku , ale jak to zrobic niestety nie wiem , za to mam kilka ksiazek kucharskich !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
lorenzen
Maniak
Maniak
Posty: 678
Rejestracja: 03 lip 2004, 11:11
Skąd: koniecpolski
Płeć:

Postautor: lorenzen » 12 sie 2004, 22:40

No odzywam się jako unikający padlinki.
Moja rada - rozejrzyj się po sklepie za pewnymi rzeczami, których nie jada się powszechnie w Polszcze z dziada pradziada - a konkretnie:
wszelkiej maści orzechy
słonecznik, pestki z Dyni, rodzynki, suszone owoce
przeróżne rodzaje chlebka - polecam np macę
a nede wszystko soki marchewkowe z domieszkami bananów, brzoskwiń itd
jogurty, maślanki, kefiry i kakao
owoce i warzywa - wszystkie, nawet w ekstremalnych dawkach
miód - smaków jest w p**** i jeszcze trochę - polecam wrzosowy

- to tak tytułem przykładu i bez gotowania :564:
;)...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 12 sie 2004, 23:48

krzys pisze:Hm tez jestem ciekaw co inni napisza jak tu sami niegotujący :547: :556: No moze Sue i jeszcze ktos , a moze bardzo sie myle i ktos nas tu zaskoczy ! ja uwielbiam łazanki i fasolke po bretonsku , ale jak to zrobic niestety nie wiem , za to mam kilka ksiazek kucharskich !

Nie no...krzyś!
Przez rok musiałem gotować sobie i dziecio sam i nawet mi sie to spodobało!
Potrafię podstawowe dania upichcić, te schabowe, czy mielone, czy golonkę, czy inne pierdoły. Inwencją błyskam przy zupach, które b. lubię i które można zrobić z niczego lub ze wszystkiego.
Ale ostatnio raczę Kobietę i rodzinę... pure ze skwarkami i cebulką z kefirem!
Pycha!
:P
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 12 sie 2004, 23:52

pure ze skwarkami i cebulką z kefirem!


albo mlode kartofelki z maslanką! mmm
a ja ostatnio choruje na domowej roboty smalec!!!
ku oburzeniu mojego brata, ktory nie tyka żadnych (!) pochodnych zwierzęcych w tym jajek, mleka czy masła, o rybkach nie wspomnę. :549:
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 12 sie 2004, 23:55

Ot i porzadny facio ! nie tak jak Aga co mi te walenie zjadła , a kłóci sie o futerko z tygrysa :547: :547: :547: :547: :564:

Nie na Mysiorek , takie cos to kazdy facio ugotowac potrafi , mysle iż załozycielce topiku chodziło o cos całkiem innego ! ja jeszcze uwielbiam i nawet potrafie go zrobic ...to ...Panszkraft.... jeseli sie to tak pisze oczywiscie :547:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 13 sie 2004, 00:08

Wiesz co Krzyś... co prostsze to najlepsze.
Spokojnie mogę zrobić jakieś włoskie cuda (lazagnie, spaghetti, różne inne cuda) czy adriatyckie specjały morza.
Ale jak ja miałbym być raczony, którys raz z rzędu "tutti frutti marabutti" to chyba poszedłbym do "Chłopskiego Jadła".
;)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 13 sie 2004, 09:06

Pieczesz ?????? ciasta ???? mmmmmmmmmm!!! to jet to co Krzys lubi najbardziej , a serniczek ! ??? za niego nawet sie oddam !? :547:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 13 sie 2004, 09:09

a serniczek ! ??? za niego nawet sie oddam !?


Heh podwójna przyjemność. W podniebieniu i... no... wiadomo gdzie... :547: :547: :564:
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 13 sie 2004, 14:21

A ja przez sporo czasu nie miałam dla kogo gotować. Bo wcześniej to musiał być obiad z dwóch dań, deser i ciasto obowiązkowo na śniadanie. Tak... Jedyne, co mi po tym związku zostało, to umiejętnośc gotowania... Nawet chleb się piekło. Ale ja głupia byłam!
Zdaje się, że jestem na najlepszej drodze do tego, żeby znowu tak zgłupieć :)
"Kuchnia polska" jest najlepsza i babcia, jeśli chodzi o naukę. A najsmaczniejsze są zawsze mieszanki, których moja matka np. do gęby nie weźmie: ryż z mięskiem i mnóstwem śmieci, wymieszana i wyrzucona na talerz. Schabowy - tak, mielone - tak, ale w końcu było: "Byś zrobiła jakiś miszung". Niestety, czasami słyszałam: "Bym ozory zjadł, takie jak Twoja babcia robi". I pół dnia z głowy...
Tylko pod żadnym pozorem nie wpuszczaj go do kuchni! ;) Faceci potrzebują pięciu pomocy kuchennych, wywlekają wszystkie czyste naczynia, przez kuchnię jakby tornado przeszło. No i ich jeden obiad kosztuje tyle, co wyżywienie trzyosobowej rodziny przez tydzień :)
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 13 sie 2004, 14:39

Tylko pod żadnym pozorem nie wpuszczaj go do kuchni! Faceci potrzebują pięciu pomocy kuchennych, wywlekają wszystkie czyste naczynia, przez kuchnię jakby tornado przeszło. No i ich jeden obiad kosztuje tyle, co wyżywienie trzyosobowej rodziny przez tydzień


A zupełnie się nie zgadzam :)
To bardziej moja kobieta brudzi naczynia. Ja jestem w tym dużo bardziej oszczędny.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 13 sie 2004, 15:16

Oj, wyjątki bywają. Ale psujesz statystykę ;)
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 13 sie 2004, 15:23

Przepraszam :)
Już nie będę :)
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 13 sie 2004, 15:33

Powstałym w ten sposób farszem sojowo - pomidorowym nadziałam takie rurki makaronowe

na cos takiego choruję od kilku tygodni i nikt mi nie chce zrobic ;(, a ja mam 2 lewe ręce, wolę dopingować :)
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 13 sie 2004, 22:55

a ja bardzo lubie makaronik z cebulka kielbaska i boczkiem... gotujesz makaronik (najlepiej swiderki ;) ), a na patelnie rzucasz posiekana cebulke z tluszczykiem (maselko lub margarynka tyle tego tluszczu ile Ci pasuje- kots woli mniej a ktos woli wiecej), jak cebulka sie troche zeszkli to dorzucasz boczek, a potem kielbaske (wszystko pokrojone w kostke). Jak makaron juz sie ugotuje (odcedzamy oczywiscie ;) ) dodajemy do niego to co mamy na patelni :) Mi to smakuje ale zalezy co kto lubi... Powodzenia w gotowaniu;) Jak cos jeszcze wpadnie mi do glowy to napisze :)
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 14 sie 2004, 11:45

krzys pisze:ja uwielbiam łazanki i fasolke po bretonsku , ale jak to zrobic niestety nie wiem

Ja też te rzeczy uwielbiam, oprócz tego spaghetti no i zupe pomidorową :). Choć żadne z tych dań (oprócz spaghetti) nie potrafie robić. Ale myślę, że z czasem się naucze. Za to żeby nie wyszło, iż nie będe dobrą gospodynią domową robie wyśmienite ciasteczka i ciasta. Do robienia ich od zawsze mnie ciągneło. Zawsze robie raz w tygodniu jakieś ciasto a ostatnio nawet sama wymyślam przepisy (tzn. dodaje pewnych składników).
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 14 sie 2004, 16:11

Hmm... A ja ciasta mam odłogiem, co najwyżej, coś na "gotowca".
Natomiast co do zup... podstawą jest rosół i co potem dodacie, dolejecie, wrzucicie, taką zupe będziecie mieć!
Kocham robić żurek, no i jeść go. Kiedyś, w pewnej dobrej restauracji dostałem przepis na szczegóły, no i teraz jest to żurek staropolski.
mrt pisze:...Faceci potrzebują pięciu pomocy kuchennych, wywlekają wszystkie czyste naczynia, przez kuchnię jakby tornado przeszło...

Kłamstwo! ;)
No wiem, wiem, każdy jest inny, ale gdyby prześledzić statystykę szefów kuchni, to w większości są faceci!
A dlaczego? Bo są dokładniejsi i jeśli ma być 3,567 grama to tak jest! Oczywiście, potrafią jedno naczynie w trakcie przygotowywania potrawy, wykorzystać parę razy.
Szefem (kuchni) nie jestem, ale też to potrafię i po moim gotowaniu nie ma w kuchni nic na blacie, bo w międzyczasie myję lub wrzucam do zmywary.
:P
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 14 sie 2004, 16:18

Kłamstwo!
No wiem, wiem, każdy jest inny, ale gdyby prześledzić statystykę szefów kuchni, to w większości są faceci!
A dlaczego? Bo są dokładniejsi i jeśli ma być 3,567 grama to tak jest! Oczywiście, potrafią jedno naczynie w trakcie przygotowywania potrawy, wykorzystać parę razy.
Szefem (kuchni) nie jestem, ale też to potrafię i po moim gotowaniu nie ma w kuchni nic na blacie, bo w międzyczasie myję lub wrzucam do zmywary.

No tak, teraz wszystkie wyjątki z dziur powyłażą, a ta większość będzie cicho siedzieć. I tak sie właśnie statystyki zafałszowuje ;)
Co do szefów kuchni się zgadzam, jak zresztą do wszystkich chyba stanowisk. Nie wiem, dlaczego tak jest, ale nawet w najbardziej babskich zawodach elitę tworzą faceci. Wśród garów też.
Co do gramów, to ja bym raczej odwrotnie powiedziała. Kobieta będzie mierzyć, ważyć, a facet wrzuci na oko i mu wyjdzie. Poza tym mężczyźni mają większą odwagę w doprawianiu. To chyba wyostrzony smak się kłania :)
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 14 sie 2004, 16:48

Co do szefów kuchni się zgadzam, jak zresztą do wszystkich chyba stanowisk. Nie wiem, dlaczego tak jest, ale nawet w najbardziej babskich zawodach elitę tworzą faceci. Wśród garów też.

Coś mi tu feminizmem zaleciało :P
A ja podałem prosty przykład z życia...
Raczej chodzi o dokładność, skrupulatność, zdolności organizatorskie i pewnie z 100 innych powodów.
A jesli facet pali 40 sztuk fajek to ten smak może nie jest idealny.
A jeśli na oko odważa 3,457 grama to też plus.
;)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 14 sie 2004, 16:58

Coś mi tu feminizmem zaleciało

Antyfeminizm wyssałam z mlekiem matki. Na spotkania feministek mam zakaz wjazdu od czasu, kiedy im kiedyś powiedziałam, że te spotkania przypominają mi zebrania koła gospodyń wiejskich. Te wszystkie dyskusje na temat "jaka to interesująca sztuka miała premierę ostatnio tu i tu", "jakie to cudowne warsztaty flamenco ostatnio zorganizowano" itd. Napuszone rozmowy na tematy od czapy, prowadzone przez egzaltowane baby w kiepskim wydaniu. Jedyna feministka, która mi leży, ku rozpaczy mojego faceta, to Szczuka. Reszta na gałąź ;)
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 14 sie 2004, 21:00

mrt pisze:Antyfeminizm wyssałam z mlekiem matki. Na spotkania feministek mam zakaz wjazdu od czasu, kiedy im kiedyś powiedziałam, że te spotkania przypominają mi zebrania koła gospodyń wiejskich. ...

No to się cieszę.
Moja Pani kiedyś, dostała zaproszenie do udziału (i zostania członkiem) organizacji feministycznej. poszła i wyszła po 30 minutach przerażona! Motto: "mężczyzna to twój wróg!" Powiedziała, że gorzej niż w "Sexmisji". :561:
Echh... coś bym zjadł...
KOCHAJ...i rób co chcesz!
tanda
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 78
Rejestracja: 07 gru 2021, 10:49
Skąd: Wrocław
Płeć:

Re: Przez żołądek do serca

Postautor: tanda » 27 wrz 2022, 14:07

Polecam testowanie, zerknijcie - best-market.pl/ryby-i-owoce-morza/suszone-ryby/
Nie są potrzebne żadne wielkie wydatki. Można zaproponować coś smakowitego, z innej beczki.
I to jest właściwy kierunek. Tak więc - zdrowy rozsądek i będzie dobrze.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości