Czy z tego może coś być?
Moderator: modTeam
Czy z tego może coś być?
Hej! Mam do Was takie delikatnie zapytanie, jednakże najpierw proszę, przeczytajcie moją dość dziwną historię. Jak do tej pory nie miałem na poważnie żadnej dziewczyny, jednakże kilka tygodni temu poznałem się z mega fajną dziewczyną w szkole. Na początek - jak wiadomo - krótka wymiana zdań, po czym dostałem od niej GG i numer tel. przez kilka dni (raptem 3) pisaliśmy ze sobą różne rzeczy, aż w końcu doszliśmy do tego, że na 1szym spotkaniu damy sobie buziaka.
Wobec tego zapytałem się, czy może miałaby czas spotkać się ze mną w tą niedzielę. Zgodziła się. Już wcześniej w smsach pisała mi, że mocno jej zamotałem i czuję, że to początek czegoś cudownego (wiem, wiem, to zaledwie KILKA dni, ale ja czuję do niej to samo). Na owym spotkaniu całowaliśmy się i pisała, że tego nie żałuję, co się wydarzylo jednak wspomniała "że powinniśmy trochę przystopować". Wczoraj natomiast piszę do mnie smsa, że na razie traktuje mnie uczuciami jak przyjaciela i nie chcę mi robić nadziei, jeżeli ew. między nami nic by nie wyszło. Moje pytanie jest takie - czy zapytać się, czy traktuję to wszystko, co jest między nami na poważnie? I czy "wyśpiewać" jej to, co do niej czuję (a czuję dużp, to nie jest chwilowe zauroczenie).
Wobec tego zapytałem się, czy może miałaby czas spotkać się ze mną w tą niedzielę. Zgodziła się. Już wcześniej w smsach pisała mi, że mocno jej zamotałem i czuję, że to początek czegoś cudownego (wiem, wiem, to zaledwie KILKA dni, ale ja czuję do niej to samo). Na owym spotkaniu całowaliśmy się i pisała, że tego nie żałuję, co się wydarzylo jednak wspomniała "że powinniśmy trochę przystopować". Wczoraj natomiast piszę do mnie smsa, że na razie traktuje mnie uczuciami jak przyjaciela i nie chcę mi robić nadziei, jeżeli ew. między nami nic by nie wyszło. Moje pytanie jest takie - czy zapytać się, czy traktuję to wszystko, co jest między nami na poważnie? I czy "wyśpiewać" jej to, co do niej czuję (a czuję dużp, to nie jest chwilowe zauroczenie).
Ostatnio zmieniony 03 lis 2011, 16:01 przez Matek25, łącznie zmieniany 2 razy.
Matek25 pisze:pisaliśmy ze sobą różne rzeczy, aż w końcu doszliśmy do tego, że na 1szym spotkaniu damy sobie buziaka.
A po co? To powinno wychodzić naturalnie.
Matek25 pisze:jednak wspomniała "że powinniśmy trochę przystopować".
Moze pomyslala ze zaraz bedziesz myslal o dupie jako ze seks za 2 dni albo jeszcze szybciej, jak wszyscy.
Matek25 pisze:Moje pytanie jest takie - czy zapytać się, czy traktuję to wszystko, co jest między nami na poważnie? I czy "wyśpiewać" jej to, co do niej czuję (a czuję dużp, to nie jest chwilowe zauroczenie).
Daj temu chwilę. Na spokojnie, minelo zaledwie kilka dni. Nie zachowuj sie jak jakis idiotyczny romantyk bo to jest czysty debilizm.
W roku pańskim 1314
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Absolutnie nie. Cieszcie się tym co jest i dajcie sobie czas. Umawiajcie się i zobaczcie co z tego będzie.Matek25 pisze:czy "wyśpiewać" jej to, co do niej czuję (a czuję dużp, to nie jest chwilowe zauroczenie).
Równie dobrze koleżanki mogły jej zasugerować, że się z buziakami pospieszyła i stąd te teksty o przyjacielu.
Nie rozumiesz kobiet. Postawiles kilka cegiel i chcesz wszem wobec glosic ze zamek juz wybudowany?
Nie masz z nia rozmawiac o was, masz ja soba w dalszym ciagu oczarowywac i "motac" jej. Ma byc Ciebie ciekawa i ma miec ciagly niedosyt Ciebie.
Masz sie zachowywac jak samiec alfa, a nie wymoczek ktory od razu wyspiewa jej ze wskoczy dla niej pod pociag i spieprzy caly urok zdobywania Ciebie przez nia. Dlatego nie mozesz sprawic by pomyslala ze juz jestes jej.
Poza tym kobiety nie nalezy przekonywac jakimis argumentami co do celowosci bycia z Toba. Argumenty sa calkowicie nieistotne. Moga nawet byc przeciwko Tobie - niewazne. Masz tak wplynac na jej uczucia by nie wyobrazala sobie ze moglaby z Toba nie byc.
I nie umawiaj sie z nia nastepnym razem na to ze czas dac sobie buziaka, czas wsadzic reke pod stanik albo zdjac majtki. Takie rzeczy mozesz planowac, ale ona ma myslec i czuc ze wyszly naturalnie, spontanicznie i same z siebie. Relacje damsko meskie to nie umowa u notariusza. Oczywiscie czasem wczesniejsza rozmowa moze Ci znacznie pomoc. Ale tylko w przypadku kiedy nie bedizesz sie z nia na cos umawial, a za pomoca slow wywolywal u niej okreslone uczucia. Innym slowem, jesli chcesz np sie z dziewczyna przespac to nie umawiaj sie z nia na seks tylko spraw by myslac o Tobie byla podniecona i fantazjowala na Twoj temat.
Nie masz z nia rozmawiac o was, masz ja soba w dalszym ciagu oczarowywac i "motac" jej. Ma byc Ciebie ciekawa i ma miec ciagly niedosyt Ciebie.
Masz sie zachowywac jak samiec alfa, a nie wymoczek ktory od razu wyspiewa jej ze wskoczy dla niej pod pociag i spieprzy caly urok zdobywania Ciebie przez nia. Dlatego nie mozesz sprawic by pomyslala ze juz jestes jej.
Poza tym kobiety nie nalezy przekonywac jakimis argumentami co do celowosci bycia z Toba. Argumenty sa calkowicie nieistotne. Moga nawet byc przeciwko Tobie - niewazne. Masz tak wplynac na jej uczucia by nie wyobrazala sobie ze moglaby z Toba nie byc.
I nie umawiaj sie z nia nastepnym razem na to ze czas dac sobie buziaka, czas wsadzic reke pod stanik albo zdjac majtki. Takie rzeczy mozesz planowac, ale ona ma myslec i czuc ze wyszly naturalnie, spontanicznie i same z siebie. Relacje damsko meskie to nie umowa u notariusza. Oczywiscie czasem wczesniejsza rozmowa moze Ci znacznie pomoc. Ale tylko w przypadku kiedy nie bedizesz sie z nia na cos umawial, a za pomoca slow wywolywal u niej okreslone uczucia. Innym slowem, jesli chcesz np sie z dziewczyna przespac to nie umawiaj sie z nia na seks tylko spraw by myslac o Tobie byla podniecona i fantazjowala na Twoj temat.
Ostatnio zmieniony 04 lis 2011, 09:46 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Hej hej, ale powoli... Bo ta dziewczyna wydaje się mieć trochę podobne podejście do sprawy jak Ty - Matek25. Skoro ona po kilku dniach od razu pisze, że to poczatek czegoś cudownego, to widocznie też jest osobą, która lubi mieć wszystko czarno na białym przedstawione. Ja też jestem za spontanicznością i nieplanowaniem każdego ruchu, ale jesli dwie osoby od początku znajomości wchodzą w taki układ, że wszystko sobie dokładnie tłumaczymy, co czujemy, co robimy, i to im pasuje, to dlaczego w ogóle podejmować próby, żeby skierować to na inny, bardziej "spontaniczny" tor? Bo co - bo tak wszyscy robią? Bo to jakiś romantyczny model podrywu czy pierwszych randek?
Jeśli do tej pory wszystko było tak, jak chciałeś - to działaj dalej w ten sam sposób - i nie zwracaj uwagi na cudowne poradniki typu "jak poderwać dziewczynę", bo nie na wszystkie panny to działa...
Jeśli do tej pory wszystko było tak, jak chciałeś - to działaj dalej w ten sam sposób - i nie zwracaj uwagi na cudowne poradniki typu "jak poderwać dziewczynę", bo nie na wszystkie panny to działa...
Fakt, zeby poderwac niektore trzeba miec znajomego Benjamina Franklina; najlepiej w duzej ilosci i zawsze przy sobie.venuska pisze:Jeśli do tej pory wszystko było tak, jak chciałeś - to działaj dalej w ten sam sposób - i nie zwracaj uwagi na cudowne poradniki typu "jak poderwać dziewczynę", bo nie na wszystkie panny to działa...
Po co na sile wszystko formalizowac? Wystarczy dalej sie spotykac, spedzac razem czas, dotykac sie i kiedys tam powiedziec ze sie cieszy ze sa razem i tyle.
Ostatnio zmieniony 04 lis 2011, 10:35 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
venuska: Dobrze myślisz! Jutro zabieram się z nią nad morze, na romantyczny zachód (o ile będzie) mam nadzieję, że jej się spodoba. A potem może jakaś mała niespodzianka.
Ostatnio zmieniony 04 lis 2011, 21:31 przez Matek25, łącznie zmieniany 1 raz.
Jestes na najlepszej drodze do tego zeby z Toba zerwala za kilka lat.
W zwiazkach jest tak na ogol ze z poczatku sie stara bardziej, a z czasem coraz mniej.
Jezeli na poczatku sobie postawisz za wysoko poprzeczke to pozniej ona bardziej odczuje to ze "sie zmieniles". Ze na poczatku to z nia nad morze jezdziles, niespodzianki robiles a teraz nic. Ze jej nie kochasz, zdradzasz albo w ogole cos.
Z umiarem Chyba ze jestes takim typem co to bedzie ja rozpieszczal takimi atrakcjami w miare regularnie.
W zwiazkach jest tak na ogol ze z poczatku sie stara bardziej, a z czasem coraz mniej.
Jezeli na poczatku sobie postawisz za wysoko poprzeczke to pozniej ona bardziej odczuje to ze "sie zmieniles". Ze na poczatku to z nia nad morze jezdziles, niespodzianki robiles a teraz nic. Ze jej nie kochasz, zdradzasz albo w ogole cos.
Z umiarem Chyba ze jestes takim typem co to bedzie ja rozpieszczal takimi atrakcjami w miare regularnie.
Hmm sam nie wiem, jakim jestem typem, bo to dopiero moja 1sza dziewczyna w sumie. OK, to może tylko zaproszę ją jutro na jakiś spacer, wieczorem. ; )
[ Dodano: 2011-11-04, 21:29 ]
Wiecie co, ale jednego się boje. Jakoś kilka dni temu napisała mi, czy "jakby między nami nic nie wyszło, to czy zostaniemy przyjaciółmi". Spytałem się z ciekawości, czemu od razu "rysuje" czarny scenariusz, to odpowiedziała, "tak tylko myślę". Czuję w myślach, że raczej nic z nią nie wyjdzie. Niby nie ta, to inna, ale ona jest naprawdę wyjątkowa... Sam już nie wiem, co robić.
[ Dodano: 2011-11-04, 21:29 ]
Wiecie co, ale jednego się boje. Jakoś kilka dni temu napisała mi, czy "jakby między nami nic nie wyszło, to czy zostaniemy przyjaciółmi". Spytałem się z ciekawości, czemu od razu "rysuje" czarny scenariusz, to odpowiedziała, "tak tylko myślę". Czuję w myślach, że raczej nic z nią nie wyjdzie. Niby nie ta, to inna, ale ona jest naprawdę wyjątkowa... Sam już nie wiem, co robić.
Nie musisz wszystkiego co pisze brac tak do siebie. Po prostu miej to na uwadze. Jak masz do morza niedaleko to mozna sie przejechac. Tylko i tak musialbys ja uprzedzic o tym bo nad morzem jest chlodniej i zmarznie... Z drugiej strony jak macie gdzie spacerowac u siebie to wpierw wykorzystajcie to co pod nosem
Kobiety takie sa ze boja sie utracic dobra znajomosc. Na Twoje szczescie raczej nie zdarzyles wpasc do szuflady z napisem przyjaciel. Mogles jej odpowiedziec ze jestes przekonany, ze zawsze bedziecie sie swietnie dogadywac i rozumiec bez slow.Matek25 pisze:"jakby między nami nic nie wyszło, to czy zostaniemy przyjaciółmi"
W sumie, jakby między nami (z jej powodów) nie wyszło, to oczywiście, że zostaniemy przyjaciółmi, ale w innym słowa znaczeniu. Niby nie muszę, ale jestem 100% pewien, że jakaś jej koleżanka rzeczywiście doradziła, aby "mnie przetrzymać", coś w stylu "nie bądź łatwa, nie daj mu się tak szybko zdobyć", stąd też ta nagła zmiana postawy. A dzisiaj chciałem się z nią spotkać, to zaczęła kręcić, że niby nie może, że musi mamie pomóc itp... Ogólnie klapa.
Ale mam jej to powiedzieć, że idę na imprezę? W sumie mam zamiar iść w piątek, ale nie chciałem jej nic mówić, co by nie pomyślała, że zaraz jakąś inną poderwę.
Ostatnio zmieniony 05 lis 2011, 18:08 przez Matek25, łącznie zmieniany 1 raz.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 325 gości