agnieszka.com.pl • Ona chce dziecka przed ślubem
Strona 1 z 2

Ona chce dziecka przed ślubem

: 18 gru 2010, 21:31
autor: vnu007dl
Naświetlę krótko sytuację.

Jestem z dziewczyną jakieś 2,5 roku, mamy po 26 lat. Planujemy się zaręczyć i pobrać, jednak ona już teraz chciałaby mieć dziecko. Ja jestem temu przeciwny bo jestem konserwatystą i uważam, że dziecko dopiero po ślubie, że powinno wychować się w normalnej prawdziwej rodzinie, a nie jakoś tak na kocią łapę. Dla mnie po kolei to pobrać się, zamieszkać razem i dopiero myśleć o dzieciach, inny tok wydarzeń jest dla mnie niedopuszczalny.
Ona jednak chce już dziecko, tłumacząc, że już chce, że już czuje, że chce, że już powinniśmy mieć itp.
Dla mnie zaś moje argumenty są tak proste, że aż nie wiem jak jej to wytłumaczyć, że to zły pomysł.
Czy ktoś, mógłby mi pomóc i doradzić jak mam jej wytłumaczyć, że to zły pomysł i wybić jej to z głowy?

: 18 gru 2010, 23:19
autor: Maverick
Duzo zarabiasz? Musisz to zrozumiec, ze dziecko przed slubem to bardzo dobry wybor. Bo od razu moze od Ciebie odejsc, pojsc do wieloletniego kochanka i doic Cie na alimenty. Jak bedzie slub to bedzie to utrudnione.
To bramka nr 1

Bramka nr 2 jest taka ze ma cisnienie na dziecko. Hormony zastapily jej mozg wiec i tak zaden argument do niej nie trafi. Mozesz postarac sie przekierowac na cos jej chec posiadania potomka.

Bramka nr 3 jest chyba najciekawsza. Zdradzala Cie lub zdradzila i zaszla z nim w ciaze. Sprawa sie niebawem sypnie wiec dobrze zebys myslal ze to Twoje :)

Wybieraj <evilbat>

: 19 gru 2010, 02:07
autor: FrankFarmer
Maverick pisze:Bramka nr 3 jest chyba najciekawsza. Zdradzala Cie lub zdradzila i zaszla z nim w ciaze. Sprawa sie niebawem sypnie wiec dobrze zebys myslal ze to Twoje

Przyznam szczerze, że nie wpadło mi to do głowy, ale to faktycznie jest możliwe. Dorzucę jeden argument, który moze to poprzeć: Skoro narzeczony dba o żelazną kolejność, to możliwe, że sexu przed slubem kategorycznie NIET. No i wtedy ona sobie chodziła na bok i kto wie.

vnu007dl pisze:Czy ktoś, mógłby mi pomóc i doradzić jak mam jej wytłumaczyć, że to zły pomysł i wybić jej to z głowy?

Jakbyś był moim kumplem, to ja bym tobie wybił ten zaprogramowany "normalny" harmonogram z głowy. To kobitce bardziej ślub jest potrzebny jak już niż facetowi. A papierami chcesz walczyć z naturą, jeśli wersje Mavercika okazałyby się nietrafione ?? <que>

: 19 gru 2010, 10:14
autor: vnu007dl
Myślę, że to bramka nr. 2 temat nie jest nowy, powraca tak co 2 miesiące od roku już.
Dlatego proszę o poradę co zrobić, żeby jej to przegadać? Jakieś argumenty, że jest to zły pomysł?

: 19 gru 2010, 10:39
autor: kot_schrodingera
vnu007dl pisze: co zrobić, żeby jej to przegadać?
ma parcie na bahora? Opowiedz jej o tyciu w ciąży, o rozstępach, o bólach porodowych. Niech zna i drugą stronę medalu.

: 19 gru 2010, 10:43
autor: ksiezycowka
vnu007dl pisze:Czy ktoś, mógłby mi pomóc i doradzić jak mam jej wytłumaczyć, że to zły pomysł i wybić jej to z głowy?
Rany powiedz jej po prostu, że ona może i sobie być gotowa, ale Ty nie jesteś. Nie i nie, bo Ty nie chcesz dziecka w domu jeszcze teraz. To dostateczny argument. Nie jesteś gotowy i tyle.

: 19 gru 2010, 10:44
autor: vnu007dl
Już jej to mówiłem, ją to nie przeraża, ona chce ...twierdzi, że już mamy tyle lat, że powinniśmy mieć dziecko, że wtedy będziemy się mocniej kochać itp ...

: 19 gru 2010, 12:09
autor: pani_minister
Nawet nie mieszkacie razem, a ona chce mieć dziecko?

vnu007dl pisze: już mamy tyle lat, że powinniśmy

Ach. No tak. Wszyscy znajomi na Naszej Klasie mają już zdjęcia bobasków 8)

Ty możesz wykazywać zrozumienie (nie: zgodę) dla jej potrzeb - ale wskazanym wydaje mi się byłoby także podobne zrozumienie z jej strony. A jeśli z jej strony jest tylko "przerażenie"... to jak Wy w ogóle sobie wyobrażacie rozwiązywanie jakichkolwiek poważniejszych problemów w związku (a choćby takiego kiedy i ilu kolejnych potomków sobie sprawić?).

Blazej30 pisze:Opowiedz jej o tyciu w ciąży, o rozstępach, o bólach
porodowych

Przecież dziecko to gwiezdny pył zdmuchiwany z dłoni Boga w objęcia matki, jak przeczytałam ostatnio u jednej pani. I Ty chciałbyś z podobnym podejściem na przykład dyskutować "bólami porodowymi"? :D (PS. Historie o nacinaniu krocza są bardziej malownicze).

: 19 gru 2010, 12:21
autor: Olivia
vnu007dl pisze:Już jej to mówiłem, ją to nie przeraża, ona chce ...twierdzi, że już mamy tyle lat, że powinniśmy mieć dziecko, że wtedy będziemy się mocniej kochać itp ...

Co za niedojrzała kobieta. Jak Ona może chcieć mieć dziecko, jak sama nim jeszcze jest?

Wytłumacz Jej, że do sens posiadania dziecka jest wtedy, kiedy obie osoby są już na to gotowe. I koniec dyskusji. A jak Jej się nie podoba, to niech znajdzie takiego gamonia, który też już chce mieć dziecko.

Matko, co za żenada.... :/

: 19 gru 2010, 12:37
autor: shaman
vnu007dl pisze:twierdzi, że już mamy tyle lat, że powinniśmy mieć dziecko, że wtedy będziemy się mocniej kochać itp ...
To jej SŁUCHAJ a nie tylko słuchaj. Ona chce Twojej dojrzałości; chce ponownie czuć tę miłość jak kiedyś, a nie dziecka tak naprawdę.

: 19 gru 2010, 13:03
autor: pani_minister
shaman pisze:chce ponownie czuć tę miłość jak kiedyś, a nie dziecka tak naprawdę

Niekoniecznie. Może chcieć dziecka i dopisywać sobie argumenty.

Może też chcieć deklaracji i zobowiązania (pokroju "no to co Mała, ślub w lipcu?" zamiast "planujemy (kiedyśtam?) zaręczyć się i pobrać")

Stawiam jednak na presję rówieśniczą. Plus hormonów trochę i standardową związkową przepychankę mającą udowodnić, kto ma w nim silniejszą pozycję i postawi na swoim.

: 19 gru 2010, 13:10
autor: kot_schrodingera
pani_minister pisze:Przecież dziecko to gwiezdny pył zdmuchiwany z dłoni Boga w objęcia matki, jak przeczytałam ostatnio u jednej pani.
nie wiadomo czy <bojesie> czy <hahaha>
pani_minister pisze:Stawiam jednak na presję rówieśniczą. Plus hormonów trochę i standardową związkową przepychankę mającą udowodnić, kto ma w nim silniejszą pozycję i postawi na swoim.
rozwiązaniem byłoby realne postawienie sprawy. Najpierw spólne mieszkanie. Wspólne finanse. Małżeństwo. I na końcu dziecko.

: 19 gru 2010, 13:13
autor: FrankFarmer
vnu007dl pisze: ona chce ...twierdzi, że już mamy tyle lat, że powinniśmy mieć dziecko, że wtedy będziemy się mocniej kochać itp ...

Ona też szuka jakichś desperackich argumentów, żeby do ciebie trafić jakoś.
Olivia pisze:Co za niedojrzała kobieta.

WTF ?? To, że ma 26 lat i chce mieć dziecko ?? Cóż w tym niedojrzałego ?? 100% naturalne. A pewnie i wspierane przez bachory z NK.
Olivia pisze:Wytłumacz Jej, że do sens posiadania dziecka jest wtedy, kiedy obie osoby są już na to gotowe. I koniec dyskusji.

To gdyby ona weszła na forum i opisała swój problem: mamy po 26 lat i mój facet uważa, że nie ma sensu mieć dziecka - co robić? - to wtedy byś wypisywała: no to poszukaj innego, a nie takiego niedojrzałego emocjonalne dziecka.

Jesteś z PiS-u że popadasz w takie paranoje ??
Olivia pisze:to niech znajdzie takiego gamonia, który też już chce mieć dziecko.

Ja się nie spieszę do dzieci, ale żeby nazywać gamoniami tych, którzy chcą dziecka ?? <que>
Olivia pisze:Matko, co za żenada....

No właśnie twoje pieprzenie jest tu najbardziej żenujące.

: 19 gru 2010, 13:49
autor: vnu007dl
Już odpisuje.
Ona nie ma konta na nk, ja zresztą też nie. Co do dzieci to ona lubi dzieci opowiada o nich, klei się do nich itp. Ja też bardzo lubię dzieci i chcę je mieć, chciałbym nawet mieć trójkę... tylko, że wszystko po kolei na spokojnie. Mamy mieć teraz dziecko bo ona ma taką ambicję że chce teraz i już? Spoko zrobić dziecko można w 5 min, tylko co potem? Gdzie zamieszkać, jak żyć. Ja uważam, że decyzja o założeniu rodziny to najważniejsza decyzja w życiu... poza tym ja chcę mieć rodzinę a nie "dziecko" Nie rozumiem jej sposobu myślenia, że to niby takie łatwe o tak sobie zrobić dziecko. Dziś się z nią widzę.
Powiedzcie mi co jej powiedzieć, gdy znów mnie zapyta "Ja nie rozumiem, czemu nie chcesz mieć teraz dziecka"
Co mam jej dokładnie powiedzieć? Bo nie znajduję słów, to tak proste, że aż niemożliwe do wytłumaczenia, to tak jakby ktoś zapytał dlaczego drzwi się otwierały i zamykały.

: 19 gru 2010, 14:17
autor: Dzindzer
Chcesz rodzinę czyli najpierw żonę potem dziecko to leć po pierścionek i sie oświadcz. Będzie wiedziała, ze mówisz poważnie a nie odsuwasz problem.

Robisz juz cos w sprawie wspólnego mieszkania ?

: 19 gru 2010, 14:20
autor: kot_schrodingera
vnu007dl pisze: uważam, że decyzja o założeniu rodziny to najważniejsza decyzja w życiu...
bez przesady. Decyzja o nie przechodzeniu przez autostradę w miejscu nie dozwolonym jest ważniejsza.
vnu007dl pisze:co jej powiedzieć, gdy znów mnie zapyta "Ja nie rozumiem, czemu nie chcesz mieć teraz dziecka"
właśnie to:
vnu007dl pisze:Ja też bardzo lubię dzieci i chcę je mieć, chciałbym nawet mieć trójkę... tylko, że wszystko po kolei na spokojnie
vnu007dl pisze:o zrobić dziecko można w 5 min, tylko co potem? Gdzie zamieszkać, jak żyć.
swoją drogą - dam ci radę: zostaw ją. To straszna egocentryczka <regulamin>

: 19 gru 2010, 14:23
autor: vnu007dl
Tak, pierścionek jest już wybrany, co do mieszkania, to będę budował dom, ale muszę jeszcze przebrnąć przez te wszystkie pozwolenia itp. Myśleliśmy o tym, że w przyszłym roku moglibyśmy się pobrać, ale ona z tym dzieckiem teraz zaczyna...

: 19 gru 2010, 14:59
autor: FrankFarmer
W takim razie ponownie poważnie bym rozważył Maverickową bramkę numer 3.
vnu007dl pisze:temat nie jest nowy, powraca tak co 2 miesiące od roku już.

A to to akurat nigdy bramki nr 3 nie wykluczy! <diabel>

: 19 gru 2010, 15:09
autor: Elspeth
Stawialabym na:
Bramka nr 2 jest taka ze ma cisnienie na dziecko

Jesli to tylko sprawa hormonow to jest jeszcze szansa ze jej przejdzie. Z drugiej strony moze to jej rodzice naciskaja na nia i dopytuja sie kiedy to wreszcie doczekaja sie wnukow?
Niestety prawdopodobnie zadne argumenty do niej nie trafia. Na Twoim miejscu nadal bym spokojnie sie starala jej wytlumaczyc, ze masz troche odmienny poglad na Wasz poczatek zycia rodzinnego.

: 19 gru 2010, 15:13
autor: FrankFarmer
Elspeth pisze:Z drugiej strony moze to jej rodzice naciskaja na nia i dopytuja sie kiedy to wreszcie doczekaja sie wnukow?

A znasz jakichś rodziców którzy naciskają niezamężną na posiadanie dziecka ??

: 19 gru 2010, 15:24
autor: vnu007dl
Jej rodzice luz, raczej się nie wtrącają, za to moi to czuję wręcz, że chcieliby mieć już wnuki, tylko na pewno nie w ten sposób, bo są bardzo konserwatywni. Z tego co wiem, to jej siostra też coś truje, że powinniśmy mieć dziecko, chociaż ma ponad 30 lat i nie ma nikogo.

: 19 gru 2010, 15:57
autor: shaman
pani_minister pisze:standardową związkową przepychankę mającą udowodnić, kto ma w nim silniejszą pozycję i postawi na swoim.
A przedmiotem tej przepychanki dziecko? Możliwe. Ludzie potrafią być nawet tak odrażający.

Jej rodzice luz, raczej się nie wtrącają, za to moi to czuję wręcz, że chcieliby mieć już wnuki, tylko na pewno nie w ten sposób, bo są bardzo konserwatywni. Z tego co wiem, to jej siostra też coś truje, że powinniśmy mieć dziecko, chociaż ma ponad 30 lat i nie ma nikogo.
Oczywiście, że najpierw jesteśmy spełniającymi się niespełnionymi marzeniami rodziców. Potem jesteśmy urzeczywistnieneim marzeń ukochanej osoby. I wtedy stajemy się dostarczycielami marzeń tego maleństwa, które ukochana z siebie wypluje. Najistotniejsze to nie pomieszać tych etapów. Wtedy stajesz się koszmarną karykaturą siejącą nieszczęścia.

: 19 gru 2010, 17:58
autor: pani_minister
shaman pisze:A przedmiotem tej przepychanki dziecko?

Nie. Zachcianka jednej strony, dziecko przypadkiem tą zachcianką być może. Odrażający? Też raczej nie. Bezmyślni bardziej.

: 19 gru 2010, 18:55
autor: PFC
A w sumie to dlaczego tego dziecka ma nie robić jej? :D ...To i tak zajmie przynajmniej rok (na pewno nie 5 min minut). Mnóstwo czasu dla osoby wystarczająco bystrej do budowy domu, by się na to przygotować. ;) ...Inna sprawa, że on pewnie tak samo mocno tego nie chce, jak ona chce. <aniolek>

: 19 gru 2010, 19:38
autor: Olivia
FrankFarmer pisze:WTF ?? To, że ma 26 lat i chce mieć dziecko ?? Cóż w tym niedojrzałego ?? 100% naturalne. A pewnie i wspierane przez bachory z NK.

Nie, niedojrzałym jest zmuszać faceta do dziecka, na które On nie jest jeszcze gotowy.

: 19 gru 2010, 21:04
autor: Andrew
Postawił bym pytanie - kiedy gotowym bedzie ?

: 19 gru 2010, 21:13
autor: Olivia
Postawił bym pytanie - kiedy gotowym bedzie ?

Kiedy spotka odpowiednią kobietę.

Lub po ślubie, jak sam się deklaruje. ;)

: 20 gru 2010, 07:23
autor: Maverick
Ja mam 25 lat i szczerze mowiac nie wyobrazam sobie siebie w roli ojca. Tzn wyobrazam, ale mam swiadomosc ze zmieni to moje zycie diametralnie i nie chce mi sie tej zmiany przeprowadzac bo tak jak jest teraz mi wygodnie. Choc z drugiej strony...
Moze na nia najlepiej podziala kobieco psychologiczna gadga bez sensu wjezdzajaca na psychike? Teksty w stylu "ty chcesz miec dziecko, a nie zebysmy my je mieli" itd. choc mi jako facetowi by to nie lezalo. W ogole czym sie przejmujesz. Gada o dzieku to niech gada i to wszystko. Na zaczepiki ze chce miec dziecko odpowiadaj ze Ty chcesz dom wybudowac i juz.

Ps: Rozwazalbym intercyze.

: 20 gru 2010, 07:56
autor: ksiezycowka
vnu007dl pisze:Już jej to mówiłem, ją to nie przeraża, ona chce ...twierdzi, że już mamy tyle lat, że powinniśmy mieć dziecko, że wtedy będziemy się mocniej kochać itp ...
Człowieku, ale dobitnie. Z jajami. Tak żeby temat w domu już nie wrócił póki Ty tego nie będziesz chciał. Opie.r.dolić jej nie umiesz?

: 20 gru 2010, 17:54
autor: Mijka
Po pierwsze, normalna, prawdziwa, szczęśliwa rodzina, nie zależy od tego, czy dziecko pojawia się przed czy po ślubie. Standardowa, społecznie akceptowalna, droga zakładania rodziny step by step, nie jest lepsza, tylko dlatego, bo wszyscy tak robią. Dlatego do mnie Twoje proste argumenty ani trochę nie trafiają.

Po drugie, ja twoją dziewczynę rozumiem, zawsze chciałam być młodą mamą (i bynajmniej to nie ma nic wspólnego z galeriami zdjęć na NK), i gdyby życie potoczyło się inaczej, pewnie już miałabym dziecko.

Jedyne, co mnie martwi, to fakt, że nie mieszkacie ze sobą. I to argument, który by mnie przekonał do zmiany decyzji/odłożenia jej w czasie. Może Ty przemyśl, czy warto od razu budować dom, może mieszkanie wystarczy na początek? Pewnie to dałoby się załatwić dużo szybciej. Bo jeśli, teoretycznie, chcecie tego samego, to trzeba znaleźć kompromis.

(I ja, przykładowo, chciałabym się najpierw odpowiednio długo nacieszyć samym facetem/narzeczonym/mężem przy wspólnym mieszkaniu :D)