Nie potrafie już chyba
Moderator: modTeam
Nie potrafie już chyba
Mój problem jest taki że chyba nie potrafie kokietować facetów, działać na nich...
Byłam w bardzo nie doskonałym 8 letnim związku - już od ponad roku nie jestem z nim. Później 8 miesięcy z następnym -kolejna klapa. Po tym nie miałam już stałych związków, tylko czasem się z kimś spotykałam. Ale doszłam do wniosku, że chyba gdzieś po drodze zgubiłam kobiecość. Wg moich obserwacji faceci nie lubią kobiet zaradnych, samodzielnych i mądrych a ja nie potrafię być przysłowiową kokieteryjną blondynką. Dodatkowo wszyscy faceci mówią mi że jestem dobra albo zbyt dobra (charakter) i świetnie im się ze mną rozmawia, ale na tym się kończy. Wiem że potrafię działać na facetów wyglądem ( ostatnio sprawdziłam, nie jestem strasznie piękna, ale mam długie nogi, jestem raczej szczupła..), ale moim problemem jest spora diastema- strasznie mnie to krępuje (dlatego rzadko się uśmiecham). I często jak widzę że jakiś facet jest mną zainteresowany to boję się że jak zobaczy moją przerwę między zębami to ucieknie i nie mam refleksu, nie potrafię sprowokować sytuacji do jakiegoś kontaktu a później na chłodno myślę że mogłam przejść koło niego, coś upuścić itd....Jest tu chyba sporo panów napiszecie co myślicie?
Byłam w bardzo nie doskonałym 8 letnim związku - już od ponad roku nie jestem z nim. Później 8 miesięcy z następnym -kolejna klapa. Po tym nie miałam już stałych związków, tylko czasem się z kimś spotykałam. Ale doszłam do wniosku, że chyba gdzieś po drodze zgubiłam kobiecość. Wg moich obserwacji faceci nie lubią kobiet zaradnych, samodzielnych i mądrych a ja nie potrafię być przysłowiową kokieteryjną blondynką. Dodatkowo wszyscy faceci mówią mi że jestem dobra albo zbyt dobra (charakter) i świetnie im się ze mną rozmawia, ale na tym się kończy. Wiem że potrafię działać na facetów wyglądem ( ostatnio sprawdziłam, nie jestem strasznie piękna, ale mam długie nogi, jestem raczej szczupła..), ale moim problemem jest spora diastema- strasznie mnie to krępuje (dlatego rzadko się uśmiecham). I często jak widzę że jakiś facet jest mną zainteresowany to boję się że jak zobaczy moją przerwę między zębami to ucieknie i nie mam refleksu, nie potrafię sprowokować sytuacji do jakiegoś kontaktu a później na chłodno myślę że mogłam przejść koło niego, coś upuścić itd....Jest tu chyba sporo panów napiszecie co myślicie?
mogę wszystko
wiesz co miło to słyszeć na prawdę wiem że nie wszyscy są tacy tylko ja słabo trafiam, bo się obawiam. Obawiam się też rozczarowania kolejnego, dość szybko się angażuje ( nie potrafię nad tym panować) i szybko się zawodzę. Ale większośc facetów mówi że jestem dobrym materiałem na przyjaciólke, odwyklam od randek i zapomnialam jak to jest, ale martwie sie oczekiwaniem facetow. Ja mocno stapam po ziemi i nie potrafie udawac slodziutkiej idiotki , a to najbardziej dziala moim zdaniem.(potrafie sobie wymienic zarowki w aucie, zmienic kolo, znam sie na komputerach-zaginam nie jednego faceta,mam sporo meskich zainteresowań- pilka nozna, F1,boks itd- mam wrazenie ze to odstrasza). Mam racje?
mogę wszystko
w zasadzie to jest tak ze ja nie szukam, sami jakos sie pojawiali ale ciagle cos bylo nie tak. od jednego uslyszalam ze jestem bardzo ambitna bo czytalam sobie na basenie gazete- o reklamie, bo musze po prostu wiedziec co sie dzieje na rynku. Ja czesto potrzebuje pomocy w roznych sprawach, ale jak mi np myszka przestaje od kompa dzialac to nie usiade i nie zaczne wzywac wszystkich na facetow na pomoc bo wiem jak sobie poradzic. Dzięki Andrew za ciepłe słowa
mogę wszystko
Bys widzial niektorych facetow co to dwie lewe maja i jedna krotsza...
[ Dodano: 2010-10-26, 21:53 ]
[ Dodano: 2010-10-26, 21:53 ]
Na basenie gazete? To nie ambicja, a pracoholizm.anettt pisze:od jednego uslyszalam ze jestem bardzo ambitna bo czytalam sobie na basenie gazete- o reklamie, bo musze po prostu wiedziec co sie dzieje na rynku.
Na ogol kupic nowa Chyba ze masz na kulke to zdrapac brud z rolekanettt pisze:ale jak mi np myszka przestaje od kompa dzialac to nie usiade i nie zaczne wzywac wszystkich na facetow na pomoc bo wiem jak sobie poradzic.
Maverick pisze: To nie ambicja, a pracoholizm
ale dla mnie to przyjemność więc nie traktuje tego stricte jako praca.
a z tą myszką to tylko taki przykład ale mniej więcej o sens chodziło.
często zastanawiam sie czy ze mną jest cos nie tak czy z obecnymi facetami...nie potrafię ich zrozumieć, odczytać ich intencji, jestem łatwowierna a faceci często kłamią. od ponad roku jestem sama na szczęście mam dużo rzeczy na głowie i nie mam czasu o tym za bardzo myśleć, ale brakuje mi bliskości i wsparcia boje się strasznie kolejnych rozczarowań
mogę wszystko
To bardzo kobiece! Jeszcze fan-ta-sty-czne zainteresowania, twórcza praca będąca pasją, do tego długie nogi i szparka w niebanalnym miejscu? Kobieto, świetny towar z Ciebie ;-) Przynajmniej na moim rynku (ale fakt, to niszowy rynek).anettt pisze:Obawiam się też rozczarowania kolejnego, dość szybko się angażuje ( nie potrafię nad tym panować) i szybko się zawodzę.
wierze Wam panowie w to co piszecie, fajnie że macie takie pochlebne zdanie. Tylko jakoś kontakt face to face mnie onieśmiela, sama nie wiem czemu, jestem odwazna, generalnie znam swoją wartość. A i mam jeszcze jedno pytanie co myslicie o rudym kolorze u kobiety? odstrasza? Bylam blondynką ale to zmieniłam ostatnio, jak sprawdziłam to raczej nie ma to różnicy, bo nie było faceta który by nie zwrócił na mnie uwagi, ale może macie inne zdanie?
Gdzie szukać tak fajnych facetów jak Wy?
Gdzie szukać tak fajnych facetów jak Wy?
mogę wszystko
Coś mi sie zdaje, ze jestes kobieta z tych co to faceci sie ich boją i nawet nie umię tego wytłumaczyć o co tu chodzi ...
Wezmy moją " myszkę " ładna, młoda, elegancka kobieta - na przestrzeni lat odkąd z nią jestem nikt do nie nie startuje (pisze tu o sytuacjach kiedy jestem z boku , albo mnie w ogole nie ma obok , kiedy jest sama np. dyskoteka, wyjazdy z opery , kursy itd.)
Wezmy dyskoteke - tanczy sama nikt nie podchodzi , a jak podchodzi to kretyn pijany. Ci co by mogli podejc - bo widac , ze zerkaja , usmiechają sie nie robią tego, a do innych dziewczyn podchodzą .
W sklepie - czekam z dala - siedze na ławce , patrze ... grupa młodych (odbieranych przeze mnie jako NORMALNI ) stoi w tej samej kolejce do kasy ale zeby zagadać - nie ma mowy - patrza tylko i ewentualnie sie usmiechaja kiedy zauwazy , ze jest oberwowana . NA PRZESTRZENI TYCH LAT nie mozliwym jet by zawsze w owej kolejce stał/li zawsze zajeci młodzi faceci . itd. itd. mnozyc by mi tu przykłady - co jest z tymi facetami ?
Wezmy moją " myszkę " ładna, młoda, elegancka kobieta - na przestrzeni lat odkąd z nią jestem nikt do nie nie startuje (pisze tu o sytuacjach kiedy jestem z boku , albo mnie w ogole nie ma obok , kiedy jest sama np. dyskoteka, wyjazdy z opery , kursy itd.)
Wezmy dyskoteke - tanczy sama nikt nie podchodzi , a jak podchodzi to kretyn pijany. Ci co by mogli podejc - bo widac , ze zerkaja , usmiechają sie nie robią tego, a do innych dziewczyn podchodzą .
W sklepie - czekam z dala - siedze na ławce , patrze ... grupa młodych (odbieranych przeze mnie jako NORMALNI ) stoi w tej samej kolejce do kasy ale zeby zagadać - nie ma mowy - patrza tylko i ewentualnie sie usmiechaja kiedy zauwazy , ze jest oberwowana . NA PRZESTRZENI TYCH LAT nie mozliwym jet by zawsze w owej kolejce stał/li zawsze zajeci młodzi faceci . itd. itd. mnozyc by mi tu przykłady - co jest z tymi facetami ?
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
w Tesco na kabatach? ) hehe
co do panów Andrew masz sporo racji, nie podejdą sami tak po prostu. Gadałam nawet z kolegą który sam szuka dziewczyny, to powiedział ze miejsca publiczne nie są dobre na zagajenie rozmowy (?), wolał szukać na sympatii..heh
był jeden właśnie który sam podszedł na basenie ale równie szybko jak się pojawił zniknął z mojego życia..
co do panów Andrew masz sporo racji, nie podejdą sami tak po prostu. Gadałam nawet z kolegą który sam szuka dziewczyny, to powiedział ze miejsca publiczne nie są dobre na zagajenie rozmowy (?), wolał szukać na sympatii..heh
był jeden właśnie który sam podszedł na basenie ale równie szybko jak się pojawił zniknął z mojego życia..
mogę wszystko
Andrew pisze:Coś mi sie zdaje, ze jestes kobieta z tych co to faceci sie ich boją i nawet nie umię tego wytłumaczyć o co tu chodzi ...
Wezmy moją " myszkę " ładna, młoda, elegancka kobieta - na przestrzeni lat odkąd z nią jestem nikt do nie nie startuje (pisze tu o sytuacjach kiedy jestem z boku , albo mnie w ogole nie ma obok , kiedy jest sama np. dyskoteka, wyjazdy z opery , kursy itd.)
Wezmy dyskoteke - tanczy sama nikt nie podchodzi , a jak podchodzi to kretyn pijany. Ci co by mogli podejc - bo widac , ze zerkaja , usmiechają sie nie robią tego, a do innych dziewczyn podchodzą .
W sklepie - czekam z dala - siedze na ławce , patrze ... grupa młodych (odbieranych przeze mnie jako NORMALNI ) stoi w tej samej kolejce do kasy ale zeby zagadać - nie ma mowy - patrza tylko i ewentualnie sie usmiechaja kiedy zauwazy , ze jest oberwowana . NA PRZESTRZENI TYCH LAT nie mozliwym jet by zawsze w owej kolejce stał/li zawsze zajeci młodzi faceci . itd. itd. mnozyc by mi tu przykłady - co jest z tymi facetami ?
Z całym szacunkiem może to sprawa wieku. Jak sam wielokrotnie stwierdzałeś jesteś już ,,spokojnie dorosły'' nie wiem ile masz na karku ale z tego co pamiętam będzie już ze 45/48+ więc twoja partnerka coś koło 40, ubiór, makijaż, pierdoły i te sprawy 30. Owe grupy które spotykaliście nie wiadomo w jakim są wieku być może 20/25 więc może szukają partnerek coś w swoim wieku. Powtórze jeszcze raz że nie miałem tym zamiaru ubliżyć. I wierzyć mi się nie chce że na przestrzeni długich żmudnych lat nie miałeś a w zasadzie nie mieliście takich sytuacji, także albo ty przekoloryzujesz albo rzeczywiście jesteście aż tak idealni bo jak sam stwierdzasz kobietę masz młodą, piękną ... . Może to być też to że po prostu od razu na 1 rzut oka widać że jest z kimś, już po samej twarzy, lub jest typem podobnym do autorki, zaradnym aż do przesady ;p
Mężczyźni boją się takich kobiet, wolą coś pomiędzy.
W roku pańskim 1314
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
Dzindzer pisze:Ona jest o wiele młodsza
A to przepraszam
anettt pisze:zy to znaczy ze aby ktos normalny i ciekawy sie mna zainteresował to musze udawac glupsza niz jestem? tego sie obawiałam
Napiszecie coś o kolorze włosów? ma znaczenie? rudy odstrasza czy nie? ( nie jestem wredna i to widać )
To nie to, nic nie udawaj, nie pokazuj tylko z góry że men nie jest ci do niczego potrzebny, niektórzy jak zobaczą takie coś od razu zaczynają się bać nie wiem jak to nazwać, może że będziesz miała większe jaja w związku niż on sam
.Kolor włosów tu nie ma nic do rzeczy, bo są gusta i guściki i to co się komuś podoba nie koniecznie będzie się podobać innemu z kolei.. I na ten przykład ja kocham czarne włosy u kobiety ale to nie znaczy że jeśli będzie blondynką to nie ma u mnie szans o ile byłbym sam; kolor włosów to tylko dodatek więc nie ma co dawać tego na 1 plan ^^
Ostatnio zmieniony 27 paź 2010, 14:30 przez Smile8, łącznie zmieniany 1 raz.
W roku pańskim 1314
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
patrioci ze Szkocji, zagłodzeni i w mniejszości, zaatakowali pola Bannockburn,
Walczyli jak waleczni poeci,
Walczyli jak Szkoci
i wywalczyli sobie wolność.
Zaraz zaczniesz zaprzeczać stworzonemu przed chwilą wizerunkowi kobiety z olejem w głowie
Toż to od charakteru, upodobań zależy. Ja lubię, kiedy człowiek dowolnej płci interesuje się również tym, czym ja się jaram. Jest partner do ciekawej rozmowy. Ale to ja tam mam.
Bujne, intensywnie rude włosy to coś fantastycznego, jeśli pasuje do urody i charakteru. Znam rudzielców, na które mógłbym patrzeć godzinami. Widuję też zupełnie przeciętnie zrobione osoby jak i takie, którym rude włosy fatalnie nie służą.
Ale to samo tyczy się włosów blond czy czarnych.
Toż to od charakteru, upodobań zależy. Ja lubię, kiedy człowiek dowolnej płci interesuje się również tym, czym ja się jaram. Jest partner do ciekawej rozmowy. Ale to ja tam mam.
Bujne, intensywnie rude włosy to coś fantastycznego, jeśli pasuje do urody i charakteru. Znam rudzielców, na które mógłbym patrzeć godzinami. Widuję też zupełnie przeciętnie zrobione osoby jak i takie, którym rude włosy fatalnie nie służą.
Ale to samo tyczy się włosów blond czy czarnych.
Ostatnio zmieniony 27 paź 2010, 15:16 przez shaman, łącznie zmieniany 1 raz.
czy to znaczy ze aby ktos normalny i ciekawy sie mna zainteresował to musze udawac glupsza niz jestem? tego sie obawiałam
Czy sugerujesz, ze wszystkie które maja powoodzenie sa głupsze od Ciebie ?
anettt pisze:Napiszecie coś o kolorze włosów? ma znaczenie? rudy odstrasza czy nie?
Tak rudy odstrasza u takich którym ewidentnie nie pasuje
anettt pisze:tylko myślę że oni czasem boją się już samej mojej wiedzy, albo zainteresowań...jak na koleżankę to zainteresowania ok ale na kobiete to chyba nie bardzo
Każdy który Cię widzi i ewentualnie mógłby zagadać telepatycznie wie jaka masz wiedzę ?
Dzindzer pisze:Czy sugerujesz, ze wszystkie które maja powoodzenie sa głupsze od Ciebie ?
nie to że głupsze- bo niektóre są bardzo mądre, tylko właśnie zmieniają się w takie słodkie, chichoczą, głośno się zachowują żeby zwrócić na siebie uwagę itd...a ja nie do końca tak potrafię
Każdy który Cię widzi i ewentualnie mógłby zagadać telepatycznie wie jaka masz wiedzę ?
nie no pewnie że nie, chodziło już o to jak kogoś poznam. Bo 1 problem to taki że rzadko poznaje facetów, nie mam czasu na imprezy, a w miejscu publicznym nikt nie zagada, a 2 problem że jak już kogoś poznam to nie trwa to długo zanim zniknie z mojego życia
mogę wszystko
kolor wlosów to nie to , bo moja Myszka ma co chwila inny kolor , była też swego czasu blądynką , była czarną , czekoladową , wszystkie odcienie rudości (wszak jest fryzjerką ) brązy , pasemka, balejaże, warkoczyki (bo ja je uwielbiam ) koki itd. włosy długie , całkiem krótkie - drapierznik - srednie - to naprawde nie ma znaczenia To tylko wprowadza w zachwyt znajomych jak i tych co ja znają tylko z widzenia .Moze ... sugerowac jednak do płci przeciwnej , ze sie jest kobietą odwazną , ale wszak nie wzyscy ja znają Odpuść zatem sobie te włosy - to nie to .
A ile Ty masz lat słonko ?
smile8 - ostroznie z załozeniami
A ile Ty masz lat słonko ?
smile8 - ostroznie z załozeniami
Ostatnio zmieniony 27 paź 2010, 15:52 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
A próbowałaś zalotnie podpatrzeć na faceta który Ci sie podoba, zatrzymać na nim spojrzenie, uśmiechnąć się ?
okazać, ze w razie czego jakby podszedł to ma szanse ?
Z własnego doświadczenia powiem Ci, ze to działa.
Facetowi łatwiej podejść jak wie ze ma szanse chociaż spróbować, że wizualnie sie podoba
okazać, ze w razie czego jakby podszedł to ma szanse ?
Z własnego doświadczenia powiem Ci, ze to działa.
Facetowi łatwiej podejść jak wie ze ma szanse chociaż spróbować, że wizualnie sie podoba
A próbowałaś zalotnie podpatrzeć na faceta który Ci sie podoba, zatrzymać na nim spojrzenie, uśmiechnąć się ?
do uśmiechu rzadko dochodze, kończy sięna spojrzeniach , lub takim delikatnym pogodnym wyrazie twarzy, który nie odsłania zębów...pisałam wcześniej że mam przerwę (diastemę) i to glównie powoduje że sie nie uśmiecham...
choć panowi miło mnie tu zaskoczyli i napisali że dla nich to zalotne, ale jak się domyślam nie dla wszystkich. Zawsze mnie to paraliżuje jak podoba mi się facet to jak zareaguje na moją przerwę...kompleks jeszcze z czasów szkoły.
do uśmiechu rzadko dochodze, kończy sięna spojrzeniach , lub takim delikatnym pogodnym wyrazie twarzy, który nie odsłania zębów...pisałam wcześniej że mam przerwę (diastemę) i to glównie powoduje że sie nie uśmiecham...
choć panowi miło mnie tu zaskoczyli i napisali że dla nich to zalotne, ale jak się domyślam nie dla wszystkich. Zawsze mnie to paraliżuje jak podoba mi się facet to jak zareaguje na moją przerwę...kompleks jeszcze z czasów szkoły.
mogę wszystko
Nie ! gdziez by tam Tyle, ze kobieta od 25 roku zycia ma problem , bo wszyscy wolni juz zajeci , oczywiscie regułą to nie jest - myslenie też inne taka ma ...
Faceci tez mylą , ze kobieta taka juz kogoś ma - koło sie zamyka ...
Faceci tez mylą , ze kobieta taka juz kogoś ma - koło sie zamyka ...
Ostatnio zmieniony 27 paź 2010, 16:19 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
anettt pisze:do uśmiechu rzadko dochodze, kończy sięna spojrzeniach , lub takim delikatnym pogodnym wyrazie twarzy, który nie odsłania zębów...pisałam wcześniej że mam przerwę (diastemę) i to glównie powoduje że sie nie uśmiecham...
Ja rozumiem, ze gdybyś zeba z przodu nie miała to byś mogła tak sie chowac, ale z powodu przerwy ?
Obczaj sobie te panią
Też ma przerwę a świat sie nia zachwyca.
ja to jestem z tych zlosliwych i jakby przerwa była obciachowa to bym Cię wyszydziła
anettt pisze:choć panowi miło mnie tu zaskoczyli i napisali że dla nich to zalotne, ale jak się domyślam nie dla wszystkich
Nie ma rzeczy na tym świecie która by się podobała każdemu
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 427 gości