Samobójstwo z miłości?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 28 cze 2010, 11:37

Mona pisze:to jest pancerzyk, który tylko tworzy zaporę dla uczuć, ale nie tworzy przy tym nic dobrego.
To nie tak. Jestem otwarty na nowe uczucia :) wyroslem z robienia takich pancerzykow. One sa bez sensu..
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 28 cze 2010, 13:04

Mona pisze:Myślę, że to, co ludzie nazywają wzmocnieniem ( w wyniku
traumy ), to jest pancerzyk, który tylko tworzy zaporę dla uczuć, ale nie tworzy przy tym nic dobrego.

Jak to nie? A doświadczenie? Umiejętność radzenia sobie z problemami/negatywnymi emocjami? :|
Pozytywne aspekty dają pozytywnego kopa, zastrzyk energii - nie nazwałabym tego wzmocnieniem w takim życiowym sensie.

PFC pisze:Nie mógłbym w takiej sytuacji nie zacytować mojego ulubionego polskojęzycznego autora: Darmo żyje ten, kto żyje tylko dla siebie.

Skoro nie mógłbyś, to niech zostanie, ale gdzie i jak to się ma do dyskusji? :|
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 28 cze 2010, 15:04

Mona pisze:Myślę, że to, co ludzie nazywają wzmocnieniem ( w wyniku traumy ), to jest pancerzyk, który tylko tworzy zaporę dla uczuć, ale nie tworzy przy tym nic dobrego.

A ja myślę, że jest to nauka na przyszłość, żeby zawczasu umieć się odciąć od tego, co będzie miało tragiczny skutek.

Maverick pisze:To nie tak. Jestem otwarty na nowe uczucia

Też jestem otwarty. Ale robię się zamknięty i najeżony, kiedy sprawy zmierzają w identyczny sposób, w jaki kiedyś się zdarzyło. Staram się być mądr po szkodzie.

lollirot pisze:Pozytywne aspekty dają pozytywnego kopa, zastrzyk energii

Dokładnie. Lepiej przebywać z ludźmi, którzy dają takiego pozytywnego kopa, a unikać tzw. wamipirów emocjonalnych.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 29 cze 2010, 10:28

lollirot pisze:Jak to nie? A doświadczenie
? Umiejętność radzenia sobie z problemami/negatywnymi emocjami? :|

Wiesz, myślę, że to zależy od człowieka, bo faktycznie, niektórzy dostają pozytywnego kopa + nabywają doświadczenie = wzmacniają się, a niektórzy wręcz odwrotnie.
lollirot pisze:Pozytywne aspekty dają pozytywnego kopa, zastrzyk energii - nie nazwałabym tego wzmocnieniem w takim życiowym sensie.

Pozytywy dają energię, pewnie, ale jeśli chodzi o wzmocnienie, to miałam na myśli np. wiarę, zaufanie itp., których pozytywy nie zniszczą, choćby fragmentarycznie.
Imperator pisze:A ja myślę, że jest to nauka na przyszłość, żeby zawczasu umieć się odciąć od tego, co będzie miało tragiczny skutek.

Jasne, ale przecież jednak lepiej uczyć się na cudzych błędach ;)

A tak w ogóle, to ja też już zamotałam się w zeznaniach tutaj i masło maślane wychodzi <hahaha>
Ostatnio zmieniony 29 cze 2010, 10:35 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 475 gości