Mijka pisze: jak kocham, to włącza mi się monogamia, nie zmuszam się do wierności, wręcz przeciwnie, to dla mnie jasny , że moje uczucia są tak silne, a związek na tyle satysfakcjonujący, że nie potrzebuję innego partnera seksualnego.
I to jest dopiero oczywiste !!!! ale do czasu i nie mowa tu teraz o czasie ktory to liczy sie w miesiacach , czy tez tygodniach , a latach ! Dla tych wszystkich co teraz tu tak krzyczą, a mają wielki temperament , który im pozostanie takim za lat powiedzmy 10 , którzy zdrady w ogole sobie nie wyobrazaja , proponuje zapamietanie tego terazniejszego stanu rzeczy , bo za 15 powiedzmy lat moze wygladac to u was całkiem inaczej .Tak ...ze sami zdziwieni bedziecie .Moze też byc tak , ze wielu pozostanie w tym stanie terazniejszym - szczesliwcy . I prosze mi nie pisać , ze jak ktos, kocha to nie zdradzi - to bełkot małolatów któremu sam kiedys przytakiwałem.
wszystko sie zmienia ...i nic nie trwa wiecznie
[ Dodano: 2010-06-21, 14:36 ]alekz pisze: Jeśli zdradzana nie wie o tym, że jest zdradzana i żyje szczęśliwie ze swoim acz codziennie jest oszukiwana i zdradzana to jest to zdrowy związek?
jest zdrowy wtedy kiedy ona o tym wie i to akceptuje mniej lub bardziej .
Bo powiedziec drugiej stronie o kochance kochanku trzeba umiec ! miec odwagę itd. a co druga strona z tym zrobi ? to jzu jej sprawa .
[ Dodano: 2010-06-21, 14:39 ]alekz pisze: patologia dla mnie zawsze pozostanie patologią, a tym którzy myślą innaczej życzę jak najwięcej z cielesnych uciech.
ty nie rznij głupa
jeszcze nie tak dawno 100 lat temu albo i nawet mniej , ktora by ubrała mini była by jako patologiczna postrzegana - dzis jak jest ? wszystkie są patologiczne ? a dekolt ? a bikini ? itd. kogo chcesz oszukac ? samego siebie i tyle .
nie ! jeszcze dodac musze , ze to rodzice decydowali za kogo kobieta ma wyjsc za maż i to było normalnoscią , nie do pomyslenia było by kobieta powiedziała nie ! albo miala swojego typa na meza - dzis juz wiemy jak jest ....
[ Dodano: 2010-06-21, 14:49 ]Maverick pisze: Najgorszy typ, bo daje nadzieje facetowi z ktorym jest na cos trwalego. W dodatku nie ma zadnych wyrzutow sumienia z powodu zdrady. A to wszystko przez to ze jest slaba psychicznie, jej facet nie daje jej tego czego ona potrzebuje, ale ona nie potrafi mu powiedziec o tym i/lub nie zdaje sobie z tego sprawy.
jak taki ma nadzieje az tak wielka z chwilą rozwiania jej sie załamuje to jego betka , makowych panieniek i tak zbyt duzo .
a z czego tu miec wyrzuty sumienia
Ma facetowi powiedziec co .....
?? zle mnie pieprzysz ? nie pasujesz mi fizycznie ? - całe szczescie ze tak nie robią , dopiero by faceci byli zakompleksieni ! po drugie ...trzeba miec rozeznanie co gdzie jak , a jak to zrobic nie skaczac w bok ?