czy TO jeszcze DYLEMAT - FINAL BATTLE !

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

adamekggg

czy TO jeszcze DYLEMAT - FINAL BATTLE !

Postautor: adamekggg » 22 lip 2004, 08:20

czesc. napisze jednak i wszyscy ktorzy znaja ten wątek są proszeni o doradzenie co zrobic.

cala historia opisana jest w wątku Czy to jeszcze dylemat ?

otóż wczoraj w nocy spotkałem się z tą ex. sama do mnie zadzwonila powiedziala zebym wpadl do jej siostry. rozmawialismy 5 godzin.

to co moge powiedziec to to ze onap potwierdzila ze wszystko to co do niej mowiłem o życiu, o tym co się w nim stanie. sprawdzilo się.powiedziala ze mialem racje.

dziewczyna przyznala tak.ze jest "dobrze" ale oczekuje od zycia czegos innego niż dał jej ten facet. oczywiscie tak wprost to bronila go, ze on jest w porzadku, ze jest jej z nim dobrze. ale w miare rozmowy sama przyznala ze "szukalaby innego faceta, chcialaby sie spotykac z kims innym. tylko boi sie ryzyka tego ze znowu poniesie porażke".

miedzy zdaniami widac bylo ze faktycznie, ten jej facet to mamisynek, w tej chwili do takich akcji dochodzi ze oni zmienili juz 4 mieszkanie. i w nim nawet nie mieszkaja.bo odpoczywaja od siebie. on wrocil do rodzicow.ona mieszka u siostry od miesiaca. wczesniej robil takie numery ze musial co niedziele jechac do babci z nia i rodzicami na obiad.jego opiekuncza matka kupila im meble do mieszkania, wybrala nawet firanki itp........tylko ze widac ze ta moja ex. nie do konca jest przekonana do mieszkania z nim.choc on chce.....

pytajac się jej jakie zycie ma powiedziala ze takie srednie.tzn jest dobrze.ale innego sie spodziewala. ze chcialaby isc na studia,ale robi roczna przerwe bo ma dosc nauki. ze kiedys chcialaby poszalec, pojezdzic, pozwiedzac.a dorosle zycie odlozyc.

z drugiej strony sama mowi ze chcialaby miec dom i spokojne zycie.

powiedzialem jej ze nie wie sama czego chce.ona zaprzecza mowiac ze wie.ale jak sie pytam czy ma plany to mowi ze nie ma.

rozmowa byla nader mila i w ogóle.w sumie potem juz sie rozkrecilismy i fajnie sie gadalo.oczywiscie pojawialy sie watki z przeszlosci. ona przyznala ze te obawy ktore mialem.ze tak bylo.ze ona to widziala co sie ze mna dzieje, a mimo to klamala i spotykala sie z tamtym.

na pytanie czemu nie chce czegos zmienic.byc szczesliwa.bo mowila ze nic nie jest w stanie jej ucieszyc. odpowiada ze boi sie ryzyka porazki. ze spotykalaby sie z kims innym niz tamten ale ryzyko ze sie kolejny raz w jej zyciu nieuda jest za duze.i ze zostawi tak jak jest............

na koniec zapytalem sie czy sie jeszcze zobaczymy ona mowi ze NIE MOZE.bo nie bedzie sie ze mna spotykala za plecami tamtego.

i co tu poczac ? widac bylo bardzo ze w sumie chciala ze mna pogadac. wiele mamy wspolnego.plany marzenia.podobne. i to ze nic nas w zyciu juz nie cieszy.

co zrobic zeby dziewczyna nie bala sie, zeby jednak spotkala sie, a najlepiej zeby nie bala sie zrobic tego kroku i zostawic tamtego.zeby nabrala pewnosci ze OD NOWA TEZ JEST MOZLIWE ?

co zrobic, powiedziec ? czy w ogóle jest sens ? widac bylo ze dziewczyna zmadrzala,inaczej sie z nia gadalo niz kiedys.ma swiadomosc tego ze to co jej obiecalem udalo sie.a tamten zawiódł.tylko trudne jej sie do tego przyznac

poradzicie

adamggg
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 22 lip 2004, 08:54

Widze , ze nadal jestes za nią , Poderwij ją na nowo , zdobądż !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 22 lip 2004, 08:59

Pewnie, że jest sens !
Krzyś ma rację - DZIAŁAJ !!!!!!!!!!
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Re: czy TO jeszcze DYLEMAT - FINAL BATTLE !

Postautor: foxy_lady » 22 lip 2004, 09:01

adamekggg pisze:na pytanie czemu nie chce czegos zmienic.byc szczesliwa.bo mowila ze nic nie jest w stanie jej ucieszyc. odpowiada ze boi sie ryzyka porazki. ze spotykalaby sie z kims innym niz tamten ale ryzyko ze sie kolejny raz w jej zyciu nieuda jest za duze.i ze zostawi tak jak jest............

skąd ja to znam, też bałam się podjąć ryzyko, bo obawiałam się porażki, samotnosci....spytaj sie innych, gwarantuję Ci, że 90% kobiet myśli w ten sposób. nic bardziej mylnego przyznajmniej w jej wieku. jeśli sama nie podejmie tej decyzji, nic nie możesz zrobić. sama musi do tego się przekonać. POzostaje Ci czekać i byc jej dobrym kumplem a powinno zaowowocowac ;)

a co do jej kolesia, to cholerny syn mamusi i ciężko jest takiego od kiecki matki oderwać, ojj ciężko. nie wiem czy jest to w ogóle możliwe.
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you

Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 22 lip 2004, 09:12

a co do jej kolesia, to cholerny syn mamusi i ciężko jest takiego od kiecki matki oderwać, ojj ciężko. nie wiem czy jest to w ogóle możliwe.


Miałem taki sam przypadek z dziewczyną i związek się rozpadł. Nie wytrzymałem.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 22 lip 2004, 09:15

mnie też szlag trafiał, ale mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że w sporej części oderwałam go od rodziców. to taki mój mały sukces :)
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you

Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 22 lip 2004, 09:18

Mi niestety się nie udało ale teraz się z tego cieszę :)
adamekggg

Postautor: adamekggg » 22 lip 2004, 09:50

no i wlasnie ona to powiedziala ze BOI SIE BYC SAMA !! ale boi sie tez miec nowego.bo boi sie ryzyka.tego ze moze byc gorzej niz jest teraz

ale co zrobic.skoro ona powiedziala ze nie moze sie ze mna widywac za jego plecami.choc powiedziala na moje pytanie czy cos sie moze zmienic.powiedziala ze moze kiedys to sie zmieni....

ale co zrobic.skoro nawet nie moge z nia rozmawiac..itp

czy na serio powinienem cos zrobic skoro mi na niej zalezy ? bardzo sie ucieszyla na moja kartke i zyczenia urodzinowe.okazalo sie ze tego dupka nie bylo w jej urodziny.nawet rodzice jej nie pozyczyli

tylko ze jest 1 problem.ona wynajela z nim mieszkanie.ktore stoi puste.w sumie nedzne jest, wc na dworze itp.nic w srodku.ale tanie. tylko ze na moje pytanie ze bedzie go utrzymywac mowi ze nigdy. ze tylko sama.a on tez sam. ona rozumie juz wiele. tylko boi sie.

powiedziala ze chce miec faceta ktory bedzie o nia dbal.bedzie jej zapewnial bezpieczenstwo itp. wiec jej powiedzialem ze tamten takim nie jest. cholera sam nie wiem, na koncu strzelilem gafe i zapytalem sie kto w koncu byl ojcem tego dziecka......i atmosfera siadla.ale wytlumaczylem jej ze potrzebowalem to wiedziec.ze ciagle mi to nie dawalo spokoju. jakos to zrozumiala.chociaz ja to dotknelo. no i potem jednak juz byla 3 rano i sie pozegnalismy.boje sie ze to moglo zawazyc na jej zdaniu.ale coz.jest dorosla, prosilem jej zeby zapomniala ze o to pytalem skoro to taki problem

ale co zrobic jak postapic teraz.czy tylko czekac ? z biegiem czasu albo ten zwiazek od niej sie rozleci, albo bedzie taki sobie

adamggg

ale co ?
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 22 lip 2004, 09:55

JUz ci pisałem !!!!! zacznij od nowa ja zdobywać ! zaprosć na randkę , nie zrazaj sie gdy odmówi , ona na to czeka ! ja to wiem ! ty ---nie ! wiec posłuchaj i zacznij działać , w trakcie dopiero wyjdzie wiecej , teraz nic wiecej sie nie dowiesz ! Powiedz ze chcesz zeby w ruciła (jesli tego chcesz??)
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 22 lip 2004, 09:55

Skoro by mi zależało to bym nie czekał. Próbuj. Zawsze będzie to lepsze i szybciej będziesz wiedział na czym stoisz. Takie bierne oczekiwanie jest tragiczne.
adamekggg

Postautor: adamekggg » 22 lip 2004, 09:57

ale pytalem sie czy sie mozemy spotkac i porozmawiac to powiedziala wyraznie ze NIE MOZE BO NIE BEDZIE Z POWODU NIEGO....................

wiec co mam zrobic ?

adamg
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 22 lip 2004, 09:59

adamekggg pisze:ale pytalem sie czy sie mozemy spotkac i porozmawiac to powiedziala wyraznie ze NIE MOZE BO NIE BEDZIE Z POWODU NIEGO....................

niech sobie mówi, ty delikatnie ja urabiaj :D
bądz w poblizu, stan sie jej spowiernikiem, dobrym kumplem, spraw by ci ufała....uwierz mi, to działa.
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you

Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 22 lip 2004, 10:01

Kobieta czesto jak mówi nie ,, to znaczy dokładnie odwrotnie !!!
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 22 lip 2004, 10:05

Kobieta czesto jak mówi nie ,, to znaczy dokładnie odwrotnie !!!


Dokładnie tak jest.

niech sobie mówi, ty delikatnie ja urabiaj


Popieram.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
adamekggg

Postautor: adamekggg » 22 lip 2004, 10:07

ale byla na serio stanowcza. i cholera przez ta moja gafe moze to.ona to bedzie pamietac ze ja sie zapytalem o to. a do tego jak mam sie z nia kontaktowac jak ona pracuje od 15 do 22

przeciez nie moge i nie chce byc nachalny

czy w ogóle powinienem mowic o jej facecie (np. w sensie negatywnym) przy niej ?

adamggg
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 22 lip 2004, 10:11

czy w ogóle powinienem mowic o jej facecie (np. w sensie negatywnym) przy niej


Raczej delikatnie.

A swoja drogą możesz wysłać kwiatki przez kuriera do pracy. To działa. Serio. Znów autopsja. Nachalnym nie bądź bo to może zrazić ale np. zaproponuj, że odprowadzisz po pracy bo to poźno, bandyci itp.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz, wcale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 22 lip 2004, 10:12

adamekggg pisze:ale byla na serio stanowcza. i cholera przez ta moja gafe moze to.ona to bedzie pamietac ze ja sie zapytalem o to

nie analizuj tak wszystkiego. stało sie, powiedziałeś jej. trudno. podejdź z większym luzem od tego ;)
a do tego jak mam sie z nia kontaktowac jak ona pracuje od 15 do 22. przeciez nie moge i nie chce byc nachalny

kto mówi ze masz do niej wydwaniać codziennie. spokojnie.
kontaktuj sie do 15 i po 22 :diabelek:

czy w ogóle powinienem mowic o jej facecie (np. w sensie negatywnym) przy niej ?

jest na pewno wiele ciekawszych tematów niz jej facet a je.sli tenat powstanie, nie oczerniaj go za bardzo. w koncu to jej chłopak, jaki by nie był. to może ja troche zrazić do Ciebie.

cholera ale mam dzis wene twórcza gD>
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you

Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 22 lip 2004, 13:25

Zgadzam się z przedmówcami. Bądz blisko niej, bądz dla niej dobry ale nie nachalny. Zrób tak, żebyś zawsze był blisko niej. Spraw żeby znowu jej uczucia w stosunku do ciebie odżyły. Walcz o nią. Widać po tym co piszesz, że jednak ci na niej zależy i chciałbyś z nią być. Dobrze pisze Foxy_Lady o tym, żeby najlepiej nie rozmawiać o tym chłopaku bo to może wywołać odwrotny skutek od zamierzonego. Tym bardziej, że jak widzisz ona go broni. Lepiej staraj się robić tak, żeby dyskretnie ale stanowczo starać się zauroczyć ją swoją osobą. I najważniejsze: bądz cierpliwy. Życze powodzenia.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 22 lip 2004, 13:40

Widze , ze nadal jestes za nią , Poderwij ją na nowo , zdobądż !

popieram!
zaprosć na randkę , nie zrazaj sie gdy odmówi , ona na to czeka !

tez tak mysle!
powiedziala wyraznie ze NIE MOZE BO NIE BEDZIE Z POWODU NIEGO....................

mówic to ona sobie moze,jak zobaczy ze ty sie starasz bardziej niz jej "kochany" to zmieknie!!
staraj się robić tak, żeby dyskretnie ale stanowczo starać się zauroczyć ją swoją osobą.

otóz to :)
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 22 lip 2004, 15:02

adamekggg pisze:czy w ogóle powinienem mowic o jej facecie (np. w sensie negatywnym) przy niej ?
adamggg

NIE ! Nigdy!!
Dopiero w późniejszym okresie w sposób humorystyczny.
Zostań Jej PRZYJACIELEM, a sama zacznie o nim mówić takie rzeczy, że hoho!
KOCHAJ...i rób co chcesz!
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 22 lip 2004, 16:48

Zostań Jej PRZYJACIELEM, a sama zacznie o nim mówić takie rzeczy, że hoho!

a nawet jezeli nie bedzie ich mówic to bedzie myslec negatywnie o swoim facecie i wtedy twoje szanse rosna!!!!!! :)
adamekggg

Postautor: adamekggg » 22 lip 2004, 17:10

dzieki za wypowiedzi jakos wszyscy OPTYMISCI.....

ja mysle ze jej jest trudno przyznac sie do bledu.do tej pory w ogóle mowila ze jest ok.super itp. wczoraj mowila juz bardzo stonowanie....ze nie jest tak jakby chciala.....ale i tak wiem ze po prostu ona tak do konca nie powie ze jest zle.bo przeciez wie ze dla niego odeszla ode mnie.to byloby jak przyznanie sie do bledu..........ale czy potrafi naprawic bledy ?

z drugiej strony sytuacja wyglada tak...ze ona jest zobowiazana.to nie jest tak prostu zrezygnowac z niego.jego mamusia kupila im meble do mieszkania.wybrala firanki....czaicie ? oni nie mieli nic do powiedzenia.to wlasciwie on chcial mieszkac z nia..i jego rodzice...go tak pchali...ona zrozumiala.i jak mowila jej siostra ona jeszcze nie chce.......ale trudno jej tez z tego wybrnac...presja otoczenia itp....

mysle ze ona w pewien sposob uciekla od niego....bo przeciez mogli mieszkac razem.ale on wrocil do mamusi.ona jest swiadoma tego ze ten koles nie jest taki jak myslala.przyznala to sama. ale jak mowila.ona potrzebuje faceta.a nowego sie boi.bo boi sie ryzyka.zreszta ona minimalizuje wszystko. ogranicza straty.broni sie.zamiast wyjsc z podniesionym czolem na przeciwko problemom.

a koles ? no coz. ponoc pojechal na koncert do klubu do warszawy z katowic.ona poszla tylko do pracy. pojechal na wakacje.ona zemdlala w pracy w urodziny.itp

nie wiem jak ją podejsc.bo standardowo to sie nie da....nie znam jej adresu.tzn. wiem ze mieszka u siostry....teraz....akurat.ale wynajmuje mieszkanie z nim.ale nie mieszkaja narazie.po prostu wkopala sie i sama nie wie jak z tego wybrnac..........

nie wiem jak byc blisko niej.przeciez moge co najwyzej przychodzic do siostry.rodzicow itp....do tej siostry u ktorej ona mieszka nie - bo nie lubimy sie od czasu kiedy zaczela mnie oklamywac.

godziny pracy....jej....nie za ciekawe. rano pewnie ten ciec przyjezdza....potem wieczorem i tak wkolo.

najwazniejsze ze przyznala sie sama z siebie.ze mialem racje. z tym co mowilem.ze zycie to nie bajka.ze on sie nie stara.ze trzyma sie spodnicy mamusi.itp

oni przeciez nie mieli kasy.a ten palant kupil felgi do auta i przyciemnil szyby...teraz mamusia w ogóle go odciela bo nie ma mieszkania i z 1600 zl zrobilo sie mniej niz 1000.....

tylko co zrobic zeby to nie wygladalo nachalnie.w sumie 27 lipca rocznia naszego poznania 2 lata temu......

pozdr Tomek

ps. czy nie ma tu zadnych pesimistow poza mna ? nikt nie posci mi zjebki.przeciez tyle negatywnych wypowiedzi bylo na ten temat we wczesniejszych watkach....
Awatar użytkownika
Triniti19
Weteran
Weteran
Posty: 1072
Rejestracja: 20 maja 2004, 21:11
Skąd: Kołobrzeg
Płeć:

Postautor: Triniti19 » 22 lip 2004, 17:25

ale i tak wiem ze po prostu ona tak do konca nie powie ze jest zle.bo przeciez wie ze dla niego odeszla ode mnie.to byloby jak przyznanie sie do bledu..........ale czy potrafi naprawic bledy ?

Wiesz wydaje mi się ale jakbyś z jednej strony cieszył się, że jednak jej się nie powiodło. Zależy ci na niej to przestań analizować czy jest jej źle i czy przynała się do błędu. Dla ciebie niech najważniejsze będzie żebyście znowu byli razem. No chyba, że nie chcesz żebyście byli razem.

nie wiem jak byc blisko niej.przeciez moge co najwyzej przychodzic do siostry.rodzicow itp....do tej siostry u ktorej ona mieszka nie - bo nie lubimy sie od czasu kiedy zaczela mnie oklamywac.

Dla chcącego nic trudnego. Przecież zależy ci na niej to zaproś ją na kawe, jeżeli ma komórke zadzwoń do niej, umów się na herbate. Walcz o nią !! Staraj się być optymistą to naprawde pomaga.

tylko co zrobic zeby to nie wygladalo nachalnie.w sumie 27 lipca rocznia naszego poznania 2 lata temu......

Skoro to będzie wasza rocznica poznania się to zaproś ją gdzieś. Powiedz jej komplement jakimś, spraw żeby znowu coś do ciebie poczuła.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,

lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
adamekggg

Postautor: adamekggg » 22 lip 2004, 17:36

Trinity, przeciez mowie ze to nie takie proste.komorki nie mam...choc wczoraj zdobylem...chyba nie sprawdzalem czy to jej......ale chyba tak...co do tego to mowila ze lubi biale roze...wczesniej jej zawsze dawalem

ale umowic sie...raczej sie nie da.bo przeciez mi odmowila.jasno.

choc moze przemysli teraz przez pare dni.wszystko zalezy od tamtego.jezeli on bedzie dalej nieswiadomie zachowywal sie jak dupek......to......ona to zrozumie...

tylko z drugiej strony jak ona sie dalej wkopie w ten zwiazek z tamtym...zamieszka z nim od nowa.to bedzie nie do wyrwania

w sumie jestem optymista.bo choc on ponoc powiedzial ze pojdzie do niej do pracy.to watpie.bo ma 2 miesiace wakacji i potem szkola.wiec moze pomyslec....ze mu sie nie oplaca......a w sumie koles to woli grac w playstation i opalac sie....

zrozumcie to nie jest latwo.ja nie chce byc nachalny.nie chce zeby ona widziala ze ja latam za nia.bo wtedy tego nie doceni.chce normalnosci.zeby sama z siebie podjela decyzje.zeby byla swiadoma.ze tego chce.

ona odczula ze tamten to dupek....ale ciagle jakos jest na zawolanie....

ale przeciez pracuje dopiero 2 tygodnie......jak pociagnie 2 miesiace to dojdzie do ostatecznych wnioskow.tym bardziej ze mowi ze praca latwa. a zemdlala..moja kumpela tez tam pracuje i mowi ze juz nie daje rady....

trudno sie z nia umowic.bo nie ma czasu.nie ma sposobnosci.moze zostawic to swoim torem.przeciez ona sama moze dojdzie do tego co ma robic.......

bo jak zyc z kims komu dyktuje wszystko mamusia.i przeciez przez to ona wplywa na jej zycie

adam
adamekggg

Postautor: adamekggg » 23 lip 2004, 00:08

widze ze nikt juz nic nie napisze nowego......
powiem tak ze tu jakos optymistycznie napisaliscie a na innym forum psychologicznym za to samo dostalem niezla zjebke....

zreszta nie wiem co do niej.dzis widzialem buca jak przyjechal po pracy do niej

i tyle

adam
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 23 lip 2004, 08:32

Odbij ją jemu !!! :564:
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
fish
Weteran
Weteran
Posty: 2056
Rejestracja: 14 kwie 2004, 11:47
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: fish » 23 lip 2004, 08:42

Z "psycholami" się nie zadawaj. Oni mają po****ne podejście do życia. Tu trzeba spontaniczności a nie chłodnego kalkulowania i zastanawiania się czy taki gest znaczy to czy tamto.
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 23 lip 2004, 10:52

ja też Ci radzę działać, bo jak sam mowisz kiedy ona się jeszcze bardziej uwikła w związek z nim to będzie stracona. Nie ma szans zeby była szczęśliwa z nim w przyszłości skoro juz nie jest. Przynieś jej kwiaty do pracy, albo jakas karteczkę, albo przyjdz do pracy pogadaj, poproś o spotkanie jesli Ci zalezy nie ma rzeczy niemozliwych :) I to że raz odmówiła to nie znaczy ze tak będzie zawsze :)
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
adamekggg

Postautor: adamekggg » 23 lip 2004, 15:54

no dobra ale jak wy sobie to wyobrazacie.ona konczy prace i przywozi on ja. siedzi godzinke u niej. "pewnie sie przespia" i tyle..... i gdzie tu miejsce dla mnie ?

adamggg
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 23 lip 2004, 19:02

gdzie tu miejsce dla mnie ?


kombinuj a sie okaze ze miejsca jest az nadto ;) skoro ci zalezy

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 505 gości