Co robić po...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

SillyKisser
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 27 sty 2010, 11:24
Skąd: Wa-wa
Płeć:

Co robić po...

Postautor: SillyKisser » 30 sty 2010, 18:01

Kiedyś próbowałem, dużo, np podciąć sobie żyły, w sensie kiedyś = z ponad 3 lata temu, gdy chodziłem do liceum, całe liceum przebalowałem w depresji i alienacji z "poważnymi" myślami samobójczymi. Zakochałem się, pierwszy raz. Długo mnie trzymało, ale czas ten minął, obecnie jestem studentem już 3 semestr na politechnice z wynikami nie najgorszymi i z tamtych uczuć pozostała jedynie złość na samego siebie. W sumie problem mam powszechny u pryszczatych młodych: brak dziewczyny, próbowałem z jedną przez internet, sympatia.pl..., nie udało się, chyba głównie dlatego, że dzieli nas duża odległość i podejście do sprawy. Patrzę na różne dziewczyny, obserwuję - do tej pory nie znalazłem odpowiedniej z którą potrafiłbym się "dogadać", a dokładniej nie potrafię znaleźć "drugiej połówki", zapewne spowodowane to jest zbyt dużym zaangażowaniem się w "książkach" i nie umiejętnością wyjścia na imprezę, czyli klubu - dyskoteki, tudzież ograniczeniem cechami osobowości takimi jak, samotnictwo i znaczny introwertyzm. Właściwie chciałbym zadać konkretne pytanie kobietom,ale nie tylko: Czy na zawsze wieki wieków mam trzymać gębę na kłódkę jeśli chodzi o niechlubne czasy szkolne? tzn myśli samobójcze, depresja, ogólne problemy z odnalezieniem się w czasie dorastania. Z jednej strony powiedziałbym o sobie wszystko jak na spowiedzi. Z drugiej strony wiem ze to może się nie opłacić(takie nie fortunne słowo...) zwłaszcza że różne są podejścia do tej sprawy różnych ludzi i niestety wiem to na własnej skórze. A tym co napisałem z pewnością nie można się pochwalić jak złotym medalem po zawodach...

Chciałem nakreślić sytuację pokrótce, więc rzucałem takie "hasła" o sobie. Niestety nie dam rady opisać tego, co chciałbym, w sensownej długości. Zapewne rozwinę każde zdanie, jeśli znajdzie się Ktoś kto Chciałby ze mną porozmawiać, bo i pytań mam znacznie więcej, z myślą o nich założyłem nowy wątek.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 30 sty 2010, 18:32

Rzucasz się na zbyt głęboką wodę jesli chodzi o szuanie jakieś drugiej połówki. Zacznij od koleżanek, luźnych znajomości, poznawaj dziewczyny, daj jakiejś szanse.

Trudne sprawy z przeszłości to nie temat którym się chwali osobom które się mało zna. To możesz powiedzieć takiej z która łaczy Cię coś głębszego, takiej która widzi jaki jestes, której odpowiadasz.
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 30 sty 2010, 19:56

Tak, zamknij gębę na kłódkę, bo to nie jest nic szczególnego o tym rozprawiać, czy na tym coś budować. Zamartwiać się też nie masz co, bo mi się nastki zwierzały, że mają takie problemy jak ty. Mowa o pokoleniu 1990+, wcześniej nie było takiej eskalacji chorych jazd.
SillyKisser pisze:W sumie problem mam powszechny u pryszczatych młodych: brak dziewczyny

A to jest sprawa której od dawna nie moge rozgryźć. Przeciez to dziewczyn jest więcej... I one tego nei rozumieją szczególnie w sieci, ale też czesto w sytuacjach codziennych. Z reguły sobie przypominają o tym jak idą gdzieś same. Tak jak dziś poznałem sobie samotną uroczą Angolkę ;]
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 31 sty 2010, 01:54

Ja bratem pytem nie jestem, introwertykiem za to i owszem, na dyskoteki nie chodzę, do klubów rzadko, książek mam dużo. A problemów podobnych do Twoich zero. Nastawienie się liczy.

Możesz sobie szukać drugiej połówki, jesli wierzysz w to durne założenie, możesz nawet latać po mieście z obrączką, ale popełniasz podstawowy błąd. Chcesz brać, a nie dawać, mimo że pewnie myślisz, że jest na odwrót.

Co oferujesz na dzień dobry? Niechęć + dzielenie się problemami. Naprawdę uważasz, że jakakolwiek kobieta o tym właśnie marzy?
SillyKisser
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 27 sty 2010, 11:24
Skąd: Wa-wa
Płeć:

Postautor: SillyKisser » 31 sty 2010, 14:29

Co oferujesz na dzień dobry? Niechęć + dzielenie się problemami. Naprawdę uważasz, że jakakolwiek kobieta o tym właśnie marzy?


Trochę dziwne, bo nie napisałem ze ja to oferuje na dzień dobry i jedyne co mogę o sobie powiedzieć ze jestem emo-pochodnym. A tym bardziej, że jestem jakimś frustratem, który lata z obrączką po ulicy. Szkoda, że to co napisałem, tak zostało zinterpretowane. Bardziej chodziło mi o to czy w ogóle warto kiedykolwiek, nawet jak sama kobieta będzie uznawać mnie za "drugą połówkę". Piszę oczywiście w cudzysłowie, bo jak się domyślam romantyczne bajki to na półki Odstawiacie, i ja nie mam jakiegoś teraz innego/nieracjonalnego podejścia do tych spraw.

Zacznij od koleżanek, luźnych znajomości, poznawaj dziewczyny, daj jakiejś szanse.


Dziewczyny poznaje, ale nie hurtowo i nie w takich ilościach jak niektórzy. Szczególnie nie zazdroszczę bo teraz jestem skupiony nad własnym rozwojem. Tym bardziej nie zwierzam się nikomu,bo na ogol nie wykazuje takiej potrzeby, ale teraz robię mały wyjątek, osobiście nie traktuje tego jak jakąś obleśną skazę, a raczej jak względnie głębokie doświadczenie życiowe. Inaczej jest, właśnie z osobą z którą teoretycznie wiązałaby mnie jakaś głębsza więź. Bo jednak odczuwam wewnętrznie, że jednak należałoby odkryć rąbek tajemnicy, właściwie, by być w porządku chyba względem samego siebie i tej dziewczyny. Bo gwarantuje, że nikt nigdy z pewnością nie domyśliłby się, że rozmawia z niedoszłym samobójcą jeśli sam bym tego nigdy nie powiedział. Teraz jestem zupełnie innym człowiekiem z innym podejściem i charakterem, chociaż mam bliznę na nadgarstku.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 31 sty 2010, 14:49

SillyKisser pisze:Bardziej chodziło mi o to czy w ogóle warto kiedykolwiek, nawet jak sama kobieta będzie uznawać mnie za "drugą połówkę".

Gdybym miała taka przeszłość to nie miałabym oporów przed powiedzeniem teraz o niej obecnemu facetowi. Byłemu bym chyba nie powiedziała. Wszystko zależy od sytuacji, od rodzaju związku, potrzeby, celowości, od wielu czynników. Od obecnego faceta byłabym gotowa usłyszeć coś takiego. w innych związkach w których byłam ( w większości) bym nie chciał tego słyszeć.


SillyKisser pisze:Teraz jestem zupełnie innym człowiekiem z innym podejściem i charakterem, chociaż mam bliznę na nadgarstku.

Dlatego jak juz mówić to komus kto dobrze pozna tego obecnego Ciebie i nie bedzie poznawał Cię przez pryzmat tamtych wydarzeń.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 31 sty 2010, 19:36

SillyKisser pisze:problem mam powszechny u pryszczatych młodych: brak dziewczyny
SillyKisser pisze:mam trzymać gębę na kłódkę jeśli chodzi o niechlubne czasy szkolne? tzn myśli samobójcze, depresja

Jasne, chodziło Ci o ty, czy warto zwierzać się po dwudziestu latach związku, a brak dziewczyny i nietowarzyskość pojawiły się w poście przypadkiem.

SillyKisser pisze:jak się domyślam romantyczne bajki to na półki Odstawiacie
Jam jest jeden, jeśli zaczynasz pisać do wszystkich, zrób chociaż nowy akapit. Nie, ja nie "odstawiam romantyczności na półkę". Ale Ty nie masz z nią wiele wspólnego.

SillyKisser pisze:gwarantuje, że nikt nigdy z pewnością nie domyśliłby się, że rozmawia z niedoszłym samobójcą jeśli sam bym tego nigdy nie powiedział.
Bez urazy, ale emo-styl leje się z Twoich wypowiedzi jak dolary na konto Avatara.


Tylko pomyśl: przedstawiasz hipotetyczną sytuację, w której trwasz w zaawansowanym stażem, romantycznym związku ze swoją drugą połówką, która codzień ogląda Twoją bliznę na nadgarstku, a poza tym ufa Cię, kocha, jest wyrozumiała, zaangażowana i w ogóle vice versa. Pytasz, czy powiedzieć jej po latach o próbach samobójczych.

Tip: Nie. Po dziesięciu latach jej trwania w przekonaniu, że jako młody szczyl przewróciłeś się przy pierwszym goleniu i upadłeś na żyletkę, taka informacja wywołałaby szok lub wzruszenie ramionami. Nie ryzykuj.
widal868
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:25
Skąd: polska
Płeć:

Postautor: widal868 » 31 sty 2010, 19:53

Cóż.. jak czytam ten Twoje posty, wydaje mi się, że mamy wiele wspólnego ze sobą (jeśli chodzi o przeszłość),
chociaż..

ja jestem teraz z dziewczyną i zastanawiam się nad rozstaniem.

nie mam większych problemów z opowiadaniem ludziom o moich błędach, bardzo chciałbym, żeby ludzie którzy się ze mną zetkneli nigdy takich nie popełnili i jeśli mogę ich do tego przekonać. Staram się.

Blizny to nieprzyjemna sprawa, czasem widać je dużo wyraźniej i wtedy nic się ukryć nie da - i przenośnie i fizycznie.

BTW. Jaka dystrybucja?
Awatar użytkownika
Nemezis
Weteran
Weteran
Posty: 928
Rejestracja: 22 maja 2007, 00:40
Skąd: Dziki Wschód
Płeć:

Postautor: Nemezis » 31 sty 2010, 21:43

SillyKisser, po co robić problem skoro ponoć już go nie ma? Masa nastolatków w okresie dojrzewania ma swoje większe czy mniejsze przejścia - nikogo to bardzo nie dziwi przecież. Tu na forum rzuć hasło, czy ktoś miał podobnie to zgłosi Ci się kilka osób. Ja miałam swego czasu myśli samobójcze, obmyślałam plany (nieudanych :D ) prób i teraz wspominam to z uśmiechem. Nijak odnosi się to do teraźniejszości, więc ani mnie to grzeje ani ziębi. Ciebie też nie powinno - chyba, że coś Ci z okresu emo pozostało?

Nie wyobrażam sobie być z kimś i nie opowiedzieć mu o tych rzeczach, które wpłynęły na taką Monikę, jaką jestem teraz. W drugą stronę tak samo.

Tylko nie częstuj na wstępie nikogo tymi 'mrocznościami'. Sądzę, że są to rzeczy dla Ciebie ważne, więc pozostaw je dla tych, którzy w pełni akceptują Ciebie obecnego - czyli tego najważniejszego w tym momencie :)

SillyKisser pisze:nie umiejętnością wyjścia na imprezę, czyli klubu - dyskoteki

Co to znaczy? Że nie potrafisz się bawić?
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 02 lut 2010, 13:12

Jak bedziesz chcial poderwac jakas emo girl to mow wszystko jak na spowiedzi. W przypadku normalnych dziewczyn nie. Dziewczyny nie zauroczysz swoja depresja. Ona musi byc Ciebie ciekawa. Musi chciec Cie poznawac bez przerwy. A takim czyms jej nie zaciekawisz, nie bedziesz dla niej tajemnica. Mow malo, sluchaj i pozwol jej mowic o sobie. Ale tez uwazaj zeby to nie wygladalo tak ze ona non stop mowi. O sobie mow malo i ciekawie tak by chciala wiecej ale nie dostawala. Tak jakbys zmaiast filmu puszczal jej zwiastun.
I nie szukaj 2 polowki. Spotykaj sie z dziewczynami, by porozmawiac, spotkac sie na spacer, na seks bez milosci, zwiazek bez zobowiazan itd. Musisz nabrac doswiadczen przed znalezieniem tej wlasciwej bo z doswiadczeniami bedzie Ci latwiej ja zdobyc, utrzymac i uszczesliwic.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 02 lut 2010, 13:48

tak, radź mu takie bzdury, facetowi z depresją, na pewno na przełamanie najlepszy jest seks bez zobowiązań <diabel> Przypomina gaszenie pożaru napalmem. Tak można jedynie sobie zrobić jeszcze większą psychiczną krzywdę.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 02 lut 2010, 14:02

po czesci tylko Mav ma racje , ale po czesci ! bo wolny sex ma swoje plusy , mamy w dupie czy nam wyjdzie czy nie ! kazdy inny , kiedy to na jakiejs osobie nam zalezy , niesie pewnie niebezpieczenstwa (chec sprawdzenia siebie , dobrego wypadniecia , ocenienia przez kobiete itd) a to niesie stresogenne stany ...
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 02 lut 2010, 14:13

Ale to chodzi tez o obycie z tym stresem. Zeby nauczyl sie sobie z nim radzic.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 02 lut 2010, 14:14

stresu sie mozna co najwyzej pozbyc ! ale przyzwyczaic sie do niego ? radzic z nim ? w tej kwesti //??
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 374 gości