Znajoma mojego faceta niszczy nasz związek
Moderator: modTeam
-
- Początkujący
- Posty: 3
- Rejestracja: 19 lis 2009, 10:02
- Skąd: z daleka...
- Płeć:
Znajoma mojego faceta niszczy nasz związek
Nasz związek rodził się w bólach, od samego początku kłótnie, jednak z czasem coraz lepiej. W końcu narodziła się między nami nić porozumienia. Gdy wszystko było już na najlepszej drodze pojawia się ona. Znają się od piaskownicy, a ja zaledwie od roku. wszczyna wszelkie awantury, które wybuchaja między nami. Ufa jej bezgranicznie, bo mówi, że zna ją na wylot i wie, że niigdy go nie oszukała. A ona spiskuje przeciwko mnie. Wręcz kwitnie gdy jesteśmy skłóceni i jeszcze bardziej wtedy go nastawia przeciwko mnie. Już mam dosyć takiego związku, ciągłego udowadniania, że jest inaczej. Męczy mnie cała sytaucja. Coraz częściej zastanawiam się czy może odpuścić sobie. Nie są potyczki miedzy dziećmi. On ma 35 lat, ja jestem 9 lat od niego młodsza a owa znajoma starsza od niego o 3 lata. Pomóżcie bo sama już nie wiem co orbić. Każdy pomysł wydaje mi się być zły, nie taki.
-
- Początkujący
- Posty: 3
- Rejestracja: 19 lis 2009, 10:02
- Skąd: z daleka...
- Płeć:
Chyba nie ma tu ludzi, którzy wiedzą co to ingerencja osób trzecich. Na początku było fatalnie, potem coraz lepiej ale tylko dlatego, że była nieobecna w Polsce. Z nim spędziłam mnótwo czasu. Rzadko kłóciliśmy się, było wręcz idealnie.Problemy zaczęły się dwa miesiące temu, gdy tylko powróciła do kraju i znów zaczęła mieszać. Już mam tego dość. Rozmowy z nim nie przynoszą żadnego efektu - ona w jego mniemaniu jest święta. Ciągle mu nadskakuje, wtóruje mu we wszystkim, we wszystkim przytakuje.
Coraz częściej mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę. Ale nie dam chyba rady. Za często się widujemy. Szkoda mi tego wszystkiego. To co udało się nam wypracować w ciągu ostatnich miesięcy ona skutecznie niszczy. Co robić? Jak z tego wybrnąć by sobie jak najmniej zaszkodzić i nie zrobić z siebie idiotki?
Coraz częściej mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę. Ale nie dam chyba rady. Za często się widujemy. Szkoda mi tego wszystkiego. To co udało się nam wypracować w ciągu ostatnich miesięcy ona skutecznie niszczy. Co robić? Jak z tego wybrnąć by sobie jak najmniej zaszkodzić i nie zrobić z siebie idiotki?
nie ma tu ludzi ? błedne załozenie , codziennie sie stykam z manipulacją osób trzecich , jak w interesach , tak w zyciu osobistym - Tyle , ze ja sobie z tym radze !
Teraz , by ci cokolwiek napisac musiał bym cie znać ! a to nie mozliwe , albo uznac , ze jestes osobą dobra , a tamta faktycznie mataczy i manipuluje nie wiadomo z jakich wzgledów .Tyle , ze boje sie , ze ona w jakiejsc czesci moze miec racje w tym co robi , bo inaczej On kopa by jej zasadził by sie nie wpierdałała , to dorosły jednak facet ! trudno mi przyjac zatem , ze wszystko u was oki , a ona ma na niego taki wpływ ! Posta napisalas tak ogulnikowo , ze nie ma pomysłu na pisanie . Ale ... załoze , ze faktycznie tamta to jedza ! w tym wypadku napisze tak , zwalcz ją jej wlasną bronia , gdybys nie wiedziała o co chodzi to napisze ci , ze masz jemu pokazac uzywajac wszelkiej pzrebiegłosci , ze Ona jest zła !
Teraz , by ci cokolwiek napisac musiał bym cie znać ! a to nie mozliwe , albo uznac , ze jestes osobą dobra , a tamta faktycznie mataczy i manipuluje nie wiadomo z jakich wzgledów .Tyle , ze boje sie , ze ona w jakiejsc czesci moze miec racje w tym co robi , bo inaczej On kopa by jej zasadził by sie nie wpierdałała , to dorosły jednak facet ! trudno mi przyjac zatem , ze wszystko u was oki , a ona ma na niego taki wpływ ! Posta napisalas tak ogulnikowo , ze nie ma pomysłu na pisanie . Ale ... załoze , ze faktycznie tamta to jedza ! w tym wypadku napisze tak , zwalcz ją jej wlasną bronia , gdybys nie wiedziała o co chodzi to napisze ci , ze masz jemu pokazac uzywajac wszelkiej pzrebiegłosci , ze Ona jest zła !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
-
- Początkujący
- Posty: 3
- Rejestracja: 19 lis 2009, 10:02
- Skąd: z daleka...
- Płeć:
Własnie chodzi mi o to, aby pokonać ją jej własną bronią. Bo to ona jest zła. Tu nie chodzi o to jak ją załatwić, tylko jak go przekonać, ze całe zło w naszym związku to ona. Rozmowa nic nie przynosi - w jego mniemaniu ona jest święta i powinnam brać z niej przykład. Po prostu chciałabym ją jakoś zdemaskować, że knuje za jego plecami.
Wczoraj znów wybuchła awantura, jesteśmy skłóceni a ona ma satysfakcję. Nie mogę sobie z tym poradzić. Jest mi z tym źle. Nie chcę też całkowiecie tego sobie odpuszczać. Bo wtedy jej będzie górą. Co gorsze ona chyba wyczuła, że ododziaływuje to mnie w jakikolwiek sposób i działa ze zdwojoną siła:(
Wczoraj znów wybuchła awantura, jesteśmy skłóceni a ona ma satysfakcję. Nie mogę sobie z tym poradzić. Jest mi z tym źle. Nie chcę też całkowiecie tego sobie odpuszczać. Bo wtedy jej będzie górą. Co gorsze ona chyba wyczuła, że ododziaływuje to mnie w jakikolwiek sposób i działa ze zdwojoną siła:(
Szkoda, ze jako modowi nie ujdzie mi napisanie jak za dawnych czasów ale ty głupia jesteś.
Skoro ona chce was skłócić to po co sie dajesz w to wkręcać i robisz to czego ona oczekuje
I nie wierze, że wszystkie kłótnie to jej wina. Widać oboje nie umiecie rozmawiać. Nie wierze również w To, że ona jest całkiem zła, a Ty taka dobra, błędów nie popełniająca.
Z jakiegoś powodu wierzy ślepo jej, założę sie, że sie do takiego stanu przyczyniłaś.
Skoro ona chce was skłócić to po co sie dajesz w to wkręcać i robisz to czego ona oczekuje
I nie wierze, że wszystkie kłótnie to jej wina. Widać oboje nie umiecie rozmawiać. Nie wierze również w To, że ona jest całkiem zła, a Ty taka dobra, błędów nie popełniająca.
Z jakiegoś powodu wierzy ślepo jej, założę sie, że sie do takiego stanu przyczyniłaś.
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Nie wiem, jak długo wytrzymałabym w związku, w którym a) mój facet daje się wodzić za nos, b) muszę żebrać o wiarę we własne słowa i walczyć o swoją pozycję. Obstawiam jakieś 23 minuty. Czujesz jakąś potrzebę upokarzania się?
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
lollirot pisze:Nie wiem, jak długo wytrzymałabym w związku, w którym a) mój facet daje się wodzić za nos, b) muszę żebrać o wiarę we własne słowa i walczyć o swoją pozycję. Obstawiam jakieś 23 minuty. Czujesz jakąś potrzebę upokarzania się?
Ja wytrzymałem dość długo w podobnym czymś takim. Ale teraz obstawiam podobnie jak Loli.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Moi drodzy nasza urocza enigmatyczna_ to równie nieporadna entomologia z tego oto tematu.
Kiedyś przeglądałam artykuł nt tego, jak odbić zajętego faceta. I ktoś wspomniał, że dobrze jest, gdy partnerka faceta wie, że koło Jej faceta ktoś się kręci. To powoduje właśnie napięcie, a w konsekwencje kłótnie. Taka atmosfera ma sprzyjać rozpadowi związku.
Dlatego albo schowasz butę do kieszeni i wbrew wszystkiemu będziesz milusia dla faceta, żeby tamta nie osiągnęła celu... Albo spowodujesz, że pójdzie do Niej. Jak nie odejdzie na zawsze, to zaliczy z Nią numerek. Ale to właściwie to samo, zdrada jest zdradą.
Dlatego albo schowasz butę do kieszeni i wbrew wszystkiemu będziesz milusia dla faceta, żeby tamta nie osiągnęła celu... Albo spowodujesz, że pójdzie do Niej. Jak nie odejdzie na zawsze, to zaliczy z Nią numerek. Ale to właściwie to samo, zdrada jest zdradą.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Olivia pisze:Kiedyś przeglądałam artykuł nt tego, jak odbić zajętego faceta. I ktoś wspomniał, że dobrze jest, gdy partnerka faceta wie, że koło Jej faceta ktoś się kręci. To powoduje właśnie napięcie, a w konsekwencje kłótnie. Taka atmosfera ma sprzyjać rozpadowi związku.
Mądra partnerka faceta wtedy będzie o niego bardziej zabiegać. I się okaże, że konkurencja umocni ich związek.
Owszem, rada dobra ale nieskuteczna w przypadku mądrych i pewnych siebie ludzi.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
enigmatyczna_ pisze:Bo to ona jest zła. Tu nie chodzi o to jak ją załatwić, tylko jak go przekonać, ze całe zło w naszym związku to ona.
Bardzo proste Bardzo
Skoro to ona na pewno jest zła, to kazać wybrać: albo ja albo ona.
Tylko, że odpowiedź już dawno jest tutaj:
enigmatyczna_ pisze:ona w jego mniemaniu jest święta.
Czego jeszcze nie rozumiesz
enigmatyczna_ pisze:Nasz związek rodził się w bólach, od samego początku kłótnie,
Gratuluje bycia tą idealną
enigmatyczna_ pisze:Rozmowy z nim nie przynoszą żadnego efektu
Sielanka w każdym wymiarze - po co to psuć
enigmatyczna_ pisze:mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę. Ale nie dam chyba rady.
Maleństffo
enigmatyczna_ pisze:Jak z tego wybrnąć by sobie jak najmniej zaszkodzić i nie zrobić z siebie idiotki?
Spakować się, pójść do kawiarni. Tylko czy dasz rade?
Dzindzer pisze:Moi drodzy nasza urocza enigmatyczna_ to równie nieporadna entomologia z tego oto tematu.
Chyba nikt, w postach nade mną, nie zauważył tego
Dzin, w klozet z tym tematem...
Ostatnio zmieniony 20 lis 2009, 09:54 przez Mona, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 320 gości