księżycówka pisze:A być może Ty nadal nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Jakieś przemyślenia nie muszą być związane z jakimkolwiek wstydem.pracocholik pisze:Być może nie widzisz
Moje na pewno nie muszą Do czego w takim razie służy pamiętnik? Raz twierdzisz, że nie jest to miejsce na rzeczy których się wstydzimy. Później, że to miejsce na przemyślenia... Jeśli traktujemy pamiętnik poważnie piszemy tam o wszystkim. A choćby człowiek nie wiem jak chciał, każdemu może się przydarzyć coś, czego kiedyś (może nie w chwili kiedy to zrobił, albo opisał) będzie się wstydził.
A o moje czytanie naprawdę nie musisz się przejmować <browar>
księżycówka pisze:1. Ja tu żadnej zdrady nie widzę. 2. Ani do wstydu ani chwały.pracocholik pisze:Nie ma się czego wstydzić??? Zdrada (nie mówię, że koniecznie fizyczna) to powód do chwały zatem?
I to jest właśnie to o czym dziś na forum pisałem
księżycówka pisze:I takich omijam szerokim łukiem A co do moich doświadczeń - nie Twój biznes.pracocholik pisze:niektórzy są na tyle wrażliwi
Wierz mi, że doświadczeń wystarczy mi własnych. Szkoda tylko, że skoro brak Ci argumentów oburzasz się tak bardzo. Dziś omijasz wrażliwych, potem będziesz ich szukać... Czego nikomu z całego serca nie życzę.
Nie. To że komuś się wydaje, że lepiej by mu było gdyby nie wiedział to po pierwsze jego błąd, a po drugie nie oznacza że wiedzieć nie powinien.księżycówka pisze:Jakby nie było - o pewnych rzeczach nie powinno się wiedzieć. I tak jest w tym przypadku.
[ Dodano: 2009-10-12, 04:10 ]
FrankFarmer pisze:Ja wzniosę się ponad nabyte moralne blokady przedmówców i uważam bardzo dobrze się stało, że przeczytałeś. Wręcz świetnie. Miałeś możliwość i super, ja też bym wykorzystał. Jej błąd po primo że nie upilnowała tego pamiętnika.
I SMSy, maile też byś sprawdził? Może pluskwę podłożył? Nadajnik GPS żeby zawsze wiedzieć gdzie jest? To zakrawa na paranoję! Wydaje mi się, że będąc w kimś w związku, należy się tej osobie zaufanie tak długo, jak długo swoim działaniem tego zaufania nie straciła...
FrankFarmer pisze:Teraz tak - jakie konsekwencje:
1) wiesz na czym stoisz. gdybyś się nie dowiedział to tkwiłbyś w zakłamaniu i szok kiedyś byłby większy - lepiej wcześniej niz poźniej
To akurat prawda. Zwłaszcza gdybyś kiedyś się dowiedział, że przez naście lat wychowywałeś cudze dziecko
FrankFarmer pisze:2) ja bym jej nie powiedział o tym tylko powolutku szykował się do rozstania. za tydzień zakończ związek, zmyśl powód. Pewnie ją kochasz i tego nie zrobisz, ale normalne, że w takich sytuacjach ludzie nie działają dla własnego dobra.
Ale po co takie wyrachowanie?