moja młodsza siostra + mój eks ?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 20 mar 2009, 00:28

lamaa pisze: niech nikt mi tu nie pisze, że taką sytuację da się zaakceptować. Bo zwyczajnie się nie da, chyba że komuś brakuje szeroko pojętej moralności.
Tupnęła nóżką i poszła [:D] Bo moja moralność najmoralniejsiejsza <hahaha>

lamaa pisze:Takie coś jak empatia - mam nadzieję, że jeszcze istnieje.
Istnieje, ale nie masz o niej pojęcia. Powiedz, ile myślałaś nad wczuciem sie w skórę osoby zakochanej w rodzeństwie swojej/go ex?
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 20 mar 2009, 08:41

Ted - czyli twoja kobieta - dzis tak wychwalana przez Ciebie stanie sie ochłapem jesli sie z nia nie zwiazesz ?
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 20 mar 2009, 13:35

Andrew pisze:Ted - czyli twoja kobieta - dzis tak wychwalana przez Ciebie stanie sie ochłapem jesli sie z nia nie zwiazesz ?

Nie tylko Jego kobieta, ale i Ted, według Jego mniemanologii, też będzie ochłapem :)
Ted?
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: lamaa » 20 mar 2009, 15:34

shaman pisze: Bo moja moralność najmoralniejsiejsza


Nie, nie wydaje mi się. Ja szanuje zdanie innych wbrew pozorom. Chodzi mi raczej o to, że chyba panuje tu jakieś zakłamanie. Oczywiście, twój przyjaciel może Ci powiedzieć: spoko, bierz ją, nic mnie to nie obchodzi, ale czy on tak naprawdę myśli? Nie zawsze można to zweryfikować.

Poza tym dla mnie taka sytuacja jest obrzydliwa. Ja wiem, że inaczej się w świecie dzieje, widzę to, bo żyję między ludźmi [:D] Nie zmienia ten fakt jednak moich poglądów.

shaman pisze: Powiedz, ile myślałaś nad wczuciem sie w skórę osoby zakochanej w rodzeństwie swojej/go ex??


Myślałam, ale tak jak wcześniej pisałam, nie wierzę w przeznaczenie, wybieramy kogoś w pełni świadomie; a więc jeżeli wiem, że to co robię nie jest właściwe, to mogę powstrzymać bieg wydarzeń.
Ostatnio zmieniony 20 mar 2009, 15:35 przez lamaa, łącznie zmieniany 1 raz.
.::falling away from me::.
Awatar użytkownika
Turin
Bywalec
Bywalec
Posty: 33
Rejestracja: 13 sie 2008, 11:38
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Turin » 20 mar 2009, 16:20

lamaa pisze:wybieramy kogoś w pełni świadomie


Wiesz naprawdę chciałbym żeby tak było niestety nie zawsze tak jest :/
Naprawdę nigdy nie zdarzyło Ci się zakochać w kimś kto po prostu był często w Twoim towarzystwie ?? Uczucia nie rządzą się jakimś zasadami jakie wyznajemy niezależnie od tego jak bardzo to nam nie na rękę.

Oczywiście powinno się ze względów naszych bliskich unikać wiązania się z kimś z kim kiedyś byli. Ale kiedy już się narodzi uczucie to chyba nie powiesz że mamy olać uczucia i możliwie nawet zmarnować sobie życie ??
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 20 mar 2009, 16:22

Andrew pisze:zis tak wychwalana przez Ciebie stanie sie ochłapem jesli sie z nia nie zwiazesz ?


Ty nic, bracie, nie łapiesz :) Ochłapem byłbym ja, albo ona, zadając się po mnie, nie wiem, z najbliższym moim kumplem. A ja, biorąc się za jej koleżankę bliską (przykład, bo takich nie ma). Dla tej koleżanki ja byłbym ochłapem po mojej kobiecie. Rozumiesz teraz definicję "ochłapa"? Z bliskiego środowiska?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 20 mar 2009, 16:31

lamaa pisze:wybieramy kogoś w pełni świadomie
Co rozumiesz pod pojęciem "świadomie" w tym konkretnym kontekście? Wydźwięk sugeruje, że "kierując się logiką". Czy tak?

lamaa pisze:a więc jeżeli wiem, że to co robię nie jest właściwe, to mogę powstrzymać bieg wydarzeń.
Zakładając, że gdy w grę wchodzi zakochanie, wciąż można nie tylko myśleć ale i postępować kierując się logiką. Co jednak ma najsilniejsze uzasadnienie logiczne? Jeśli założymy, że człowiek dąży do maksymalizacji szczęścia swojego i innych, mamy coś takiego:
1) wiążę się z przyjaciółką/siostrą swojej ex - działam bezpośrednio ku szczęściu swemu i nowej partnerki. Była partnerka deklaruje, że dla niej to ok, co jednoznacznie sugeruje, iż i ona chce szczęścia mojego jak i swej siostry/przyjaciółki. Jeśli więc związek będzie udany - wszyscy zyskają. Co dodatkowo podświadomie motywuje.

2) zakochuję się w s/p swej ex - nie brnę dalej, przez co unieszczęśliwiam siebie i nową niedoszłą partnerkę. Duża szansa, że to negatywnie wpłynie na poziom szczęścia ex.

Możesz mi zatem wskazać, gdzie w racjonalnym myśleniu błądzę? W jakiś inny sposób oczywiście niż argumentem "dla mnie to obrzydliwe i tyle".
sebasto
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 20 mar 2009, 16:20
Skąd: Uniwerse
Płeć:

Postautor: sebasto » 20 mar 2009, 16:39

sprawa jest bardzo prosta... Ten człowiek ma do Was siostry słabość i Wy siostry macie do niego słabość... tutaj nie ma co komentować... wracaliście do siebie kilka razy, więc ciężko było Tobie zrezygnować z pewnych aspektów związku, jednak nie jesteście razem... Inną kwestią jest zazdrość, jak coś poważniejszego się miedzy nimi wyklaruje. Na krótką metę ten człowiek doskonale się bawi(dwie siostry), jednak jakby przyszło do założenia rodziny, to twoja siostra będzie szaleć z zazdrości, bowiem będzie się obawiała o mały skok w bok do Twojego łóżeczka... Nic poważniejszego z tego być nie może a Twoja siostra... no cóż, musi się jeszcze dużo uczyć... pozdrawiam
wszystko jest proste... tylko życie wszystko komplikuje
Awatar użytkownika
Miss_Pringles
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 10
Rejestracja: 13 mar 2009, 11:43
Skąd: z nieba
Płeć:

Postautor: Miss_Pringles » 20 mar 2009, 17:59

shaman pisze:2) zakochuję się w s/p swej ex - nie brnę dalej, przez co unieszczęśliwiam siebie i nową niedoszłą partnerkę. Duża szansa, że to negatywnie wpłynie na poziom szczęścia ex.

ja tam byłabym usatysfakcjonowana gdyby tak się stało :P w sumie wcale nie musisz siebie unieszczęśliwiać ani niedoszłej partnerki, bo wcale nie masz gwarancji, że byłoby wam razem cudownie!
lamaa pisze:Poza tym dla mnie taka sytuacja jest obrzydliwa. Ja wiem, że inaczej się w świecie dzieje, widzę to, bo żyję między ludźmi Nie zmienia ten fakt jednak moich poglądów.

widzę, że jedną z niewielu osób która mnie rozumie jest lamaa
Nigdy nie przypuszczałam, że moja siostra i ex wywiną mi taki numer. W sumie podjęłam pewne kroki w tej sprawie i powiedziałam im, że ich związek mi nie pasuje i że to co oni robią jest obrzydliwe. Podałam im /a w sumie to jednej z osób/ kilka argumentów przeciw i ona odpowiedziała mi, że przemówiłam do niej. Pożyjemy zobaczymy... <banan>
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 20 mar 2009, 18:09

Miss_Pringles pisze:Podałam im /a w sumie to jednej z osób/ kilka argumentów przeciw i ona odpowiedziała

Czy powinnam to odczytać jako: "obsmarowałam mojego byłego najukochańszego przed własną (młodszą / głupiutką) siostrą"?
Ostatnio zmieniony 20 mar 2009, 18:10 przez pani_minister, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 20 mar 2009, 20:40

pani_minister pisze:Czy powinnam to odczytać jako: "obsmarowałam mojego byłego najukochańszego przed własną (młodszą / głupiutką) siostrą"?
Też mam takie odczucie. To właśnie byłby dla mnie przykład braku klasy, honoru, moralności czy zasad :] I gówniarstwa na dobrą sprawę.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 20 mar 2009, 21:39

Miss_Pringles pisze:Podałam im /a w sumie to jednej z osób/ kilka argumentów przeciw i ona odpowiedziała mi, że przemówiłam do niej


bardzo dobrze zrobiłaś. Czasami mądrzejszy i bardziej doświadczony musi interweniować i załatwić sprawę szybko i konkretnie.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: lamaa » 20 mar 2009, 21:57

shaman pisze:Co rozumiesz pod pojęciem "świadomie" w tym konkretnym kontekście?


w tym konkretnym kontekście traktuję miłość jako akt woli, a nie nieświadomy popęd, który trzeba zaspokoić.

shaman pisze:Jeśli założymy, że człowiek dąży do maksymalizacji szczęścia swojego i innych, mamy coś takiego:
1) wiążę się z przyjaciółką/siostrą swojej ex - działam bezpośrednio ku szczęściu swemu i nowej partnerki. Była partnerka deklaruje, że dla niej to ok, co jednoznacznie sugeruje, iż i ona chce szczęścia mojego jak i swej siostry/przyjaciółki. Jeśli więc związek będzie udany - wszyscy zyskają. Co dodatkowo podświadomie motywuje.

2) zakochuję się w s/p swej ex - nie brnę dalej, przez co unieszczęśliwiam siebie i nową niedoszłą partnerkę. Duża szansa, że to negatywnie wpłynie na poziom szczęścia ex.

Możesz mi zatem wskazać, gdzie w racjonalnym myśleniu błądzę?


Idealizujesz, a tak jak pisałam wcześniej może się zdarzyć tak, że ta 'ex' ma jednak coś przeciwko. Ale otwarcie tego nie powie. I wtedy jeżeli ta para podejmie taką próbę związania się, to utracą tą osobę, która na to niby przyzwoliła bo nie będzie w stanie im już zaufać.

Wg moich obserwacji, naprawdę rzadko zdarza się tak jak w opisanym przez Ciebie pkt.1; częściej to ta była partnerka postępuje wbrew sobie tłumiąc własne odczucia, z myślą że działa ku szczęściu bliskich jej osób.
.::falling away from me::.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 21 mar 2009, 01:12

Miss_Pringles pisze:w sumie wcale nie musisz siebie unieszczęśliwiać ani niedoszłej partnerki, bo wcale nie masz gwarancji, że byłoby wam razem cudownie!
Od kiedy gwarancja takowa daje szczęście? I skąd założenie, że taka gwarancja występuje w praktyce?

lamaa pisze:w tym konkretnym kontekście traktuję miłość jako akt woli, a nie nieświadomy popęd, który trzeba zaspokoić.
Skoro tak, to podniecenie wywołane innymi bodźcami niż te pochodzące od Ciebie, nie powinno mieć żadnnego znaczenia. Toż on nie zaspokaja popędu inaczej niż za Twoją pomocą, tylko podniecany jest.

lamaa pisze:Idealizujesz
Racjonalizuję. To przeciwieństwo, kochana.

lamaa pisze:może się zdarzyć tak, że ta 'ex' ma jednak coś przeciwko.
Wtedy i tak bilans uszczęśliwionych wychodzi lepszy w przypadku związania się z siostra ex.

lamaa pisze:Wg moich obserwacji, naprawdę rzadko zdarza się tak jak w opisanym przez Ciebie pkt.1; częściej to ta była partnerka postępuje wbrew sobie tłumiąc własne odczucia, z myślą że działa ku szczęściu bliskich jej osób.
Rozpatrywaliśmy sprawę z innego punktu widzenia, ale ok. W takim razie, ta osoba zachowuje się nieracjonalnie znowuż - z siostra i tak sie skłóci, bo siostra widzi zainteresowanie byłego partnera. Odrzuci tego adoratora, z czego on się nie ucieszy. No i zadziała wbrew sobie. Szczęście -3.
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: lamaa » 21 mar 2009, 08:52

shaman pisze:Racjonalizuję.


akurat. Gdyby było tak jak piszesz w rzeczywistości, to na świecie nie byłoby wojen.

shaman pisze:
lamaa pisze:może się zdarzyć tak, że ta 'ex' ma jednak coś przeciwko.
Wtedy i tak bilans uszczęśliwionych wychodzi lepszy w przypadku związania się z siostra ex.



zależy też od tego, kto jest dla Ciebie ważniejszy. Jeżeli ktoś wierzy, że ten akurat były chłopak siostry to książę z bajki, wymarzony, przeznaczony, jedyny i takie tam... i w dodatku liczy na to że siostra zrozumie, a przynajmniej powinna (bo jak nie, to znaczy że jest straszną egoistką!) to oczywiście wybierze tego chłopaka. Jeżeli natomiast bierze się pod uwagę, że wpłynie to w jakiś sposób na relacje z rodzeństwem, to można odpuścić. Bo związek, który może przetrwa, a może nie, nie jest wart tego co łączy Cię z rodzeństwem.
.::falling away from me::.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 21 mar 2009, 17:03

lamaa pisze:akurat. Gdyby było tak jak piszesz w rzeczywistości, to na świecie nie byłoby wojen.
Będą, póki istnieja tacy ludzie jak Ty <aniolek> Nie obrażaj się, to logika tylko.

lamaa pisze:związek, który może przetrwa, a może nie, nie jest wart tego co łączy Cię z rodzeństwem.
Każdy związek zatem nei jest wart narażania relacji z rodzeństwem.

W sumie powinienem się cieszyć, że jestem jedynakiem :D
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 21 mar 2009, 17:23

Leśny Dziadek pisze:
Ty nic, bracie, nie łapiesz :) Ochłapem byłbym ja, albo ona, zadając się po mnie, nie wiem, z najbliższym moim kumplem. A ja, biorąc się za jej koleżankę bliską (przykład, bo takich nie ma). Dla tej koleżanki ja byłbym ochłapem po mojej kobiecie. Rozumiesz teraz definicję "ochłapa"? Z bliskiego środowiska?

Nie słodziutki !! <aniolek> to Ty masz porypane jakies ubzdurania , bo jesli Ona uzna , ze twój kumpel jest dla niej lepsza partia to ma pełne prawo jak mozliwosc Ciebie zostawic i zwiazac sie z Twoim kumplem , Ty zas pretensji miec nie mozesz zadnych jak do kumpla , tak do niej samej , jesli masz - az strach uzyc tu okreslenia bo moge bana zarobic .... tak , tak nie ma sie co obrazac ! to co prubujesz mi wmówic jako ze jest nienormalne jest jak najbardziej normalne .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Turin
Bywalec
Bywalec
Posty: 33
Rejestracja: 13 sie 2008, 11:38
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Turin » 22 mar 2009, 18:58

lamaa pisze:w tym konkretnym kontekście traktuję miłość jako akt woli, a nie nieświadomy popęd, który trzeba zaspokoić.


A więc w takim układzie wszyscy zawsze zakochujemy się szczęśliwie i z wzajemnością, bo przecież poza masochistami wolą każdego jest być szczęśliwym i kochanym przez tych których kochamy...
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 22 mar 2009, 19:04

Ale wlasnie tak czesc filozofow okresla milosc - warunkiem koniecznym jest wzajemnosc, a milosc nieodwazjemniona nie jest miloscia. Ja wole taka definicje, latwiej z nia zyc.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 22 mar 2009, 20:56

Miltonia pisze:warunkiem koniecznym jest wzajemnosc

U mnie tak. wszystko inne u mnie to zakochanie, zauroczenie, fascynacja, bez jakiejś wzajemności chyba moje miłość nie ukierunkowała by się na tę osobę. Jak maja inni to nie wiem

I panna lamaa mi nie odpowiedziała zasłaniając się jakąś empatia czy czymś tam innym <foch>
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: lamaa » 22 mar 2009, 23:22

Dzindzer pisze:czemu to niemoralne


czy akceptowana społecznie jest sytuacja kiedy np. chłopak zrywa z dziewczyną i zaczyna być z jej matką? bądź tak jak w temacie, z jej siostrą? Nie wydaje mi się.

Dzindzer pisze:a kłapiesz se od tak


ciężko byłoby mi pisać na klawiaturze i kłapać jednocześnie. Przynajmniej ja tak nie umiem.
.::falling away from me::.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 22 mar 2009, 23:43

Chodziło mi o to, czemu dal Ciebie jest to niemoralne.
Ale mniejsza z tym.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 23 mar 2009, 06:08

Dzindzer pisze:czemu dal Ciebie jest to niemoralne.


to podstawowy kodeks moralny cywilizacji. Dlatego.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 23 mar 2009, 07:18

Chcecie mi tu wmówic , ze jezeli chlopak dziewczyny w dalszej czesci czasu zwiaze sie jednak z jej matka , która jest stanu wolnego , albo jej siostra to jest to ten tegies ! Wy chyba porypani jestescie w takim razie <hahaha>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: lamaa » 23 mar 2009, 11:40

Dzindzer pisze:czemu dla Ciebie jest to niemoralne


bo jeżeli byłaby to przyjaciółka, której się zwierzam (m.in. opowiadam jej o moim związku) a potem ona wiąże się z tym chłopakiem, to czułabym się oszukana, nie potrafię powiedzieć dokładnie czemu. Może dlatego, że to tak jakby ona próbowała mi coś zabrać, zastępując moje miejsce? A może dlatego, że zaczęłabym porównywać ją ze sobą przez pryzmat tego chłopaka? W każdym razie sytuacji takiej do obojętnych mi bym nie zaliczyła, pod warunkiem, że byłaby to przyjaciółka, a nie jakaś tam znajoma czy koleżanka.
.::falling away from me::.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 mar 2009, 12:13

bo jeżeli byłaby to przyjaciółka, której się zwierzam (m.in. opowiadam jej o moim związku) a potem ona wiąże się z tym chłopakiem, to czułabym się oszukana, nie potrafię powiedzieć dokładnie czemu.

I to sa Twoje odczucia. Czemu chcesz to przenieść na wszystkich innych, czemu myślisz, ze każdy tak ma.

lamaa pisze:Może dlatego, że to tak jakby ona próbowała mi coś zabrać, zastępując moje miejsce?

ale co zabrać ??
Faceta z którym juz nie jesteś ??
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: lamaa » 23 mar 2009, 15:54

Dzindzer pisze:I to sa Twoje odczucia.


Nie tylko moje. Wiele przyjaźni w moim otoczeniu się w ten sposób rozpadło .

Dzindzer pisze:ale co zabrać


nie wiem. gdybym była psychoterapeutą może bym wiedziała. Nie chodzi tu o faceta, raczej o to, że ona może starać się być lepsza ode mnie, bo wie jak to było ze mną? W każdym razie sama gdzieś tam pisałaś, że większość Twoich znajomych nie chciałaby się wiązać z byłym kogoś bliskiego,więc pewnie wiesz dlaczego.
.::falling away from me::.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 23 mar 2009, 16:08

lamaa pisze:W każdym razie sama gdzieś tam pisałaś, że większość Twoich znajomych nie chciałaby się wiązać z byłym kogoś bliskiego,więc pewnie wiesz dlaczego.

Chodziło mi o to, ze wiekszośc z nich nie szuka partnerów wśród byłych, swoich znajomych, rodzin, przyjaciół. Jednak nie zapieraja sie, ze nigdy i za n ic z taka osoba nie mogli by być.

lamaa pisze:Nie chodzi tu o faceta, raczej o to, że ona może starać się być lepsza ode mnie, bo wie jak to było ze mną?

Czy Ty będąc z facetem starasz się być lepsza od jego byłych ??
Ja nie staram się być od nich lepsza, w ogóle nie staram sie do niech porównywać

lamaa pisze:Wiele przyjaźni w moim otoczeniu się w ten sposób rozpadło .

a jestes pewna, ze to były przyjaźnie ??

lamaa pisze:Nie tylko moje.

Zapewne, ale nie narzucaj go całemu światu
Awatar użytkownika
lamaa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 116
Rejestracja: 20 wrz 2007, 13:14
Skąd: nvm
Płeć:

Postautor: lamaa » 23 mar 2009, 16:17

Dzindzer pisze:Czy Ty będąc z facetem starasz się być lepsza od jego byłych


Nie, bo jej nie znałam. Ale nie wiem jakbym się zachowywała, gdyby była to moja przyjaciółka.

Dzindzer pisze:a jestes pewna, ze to były przyjaźnie


wszystko można poddać w wątpliwość, ale twierdzę, że były.

Dzindzer pisze:Zapewne, ale nie narzucaj go całemu światu

ok
.::falling away from me::.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 24 mar 2009, 07:51

lamaa pisze:
Dzindzer pisze:czemu dla Ciebie jest to niemoralne


bo jeżeli byłaby to przyjaciółka, której się zwierzam (m.in. opowiadam jej o moim związku)

Takich ludzi uwarzam za "ten teges" :| zwierzanie sie , czyli co ? jak mnie brał ? jaki jest ? i wiele innych rzeczy - po co ? i to niby norma , a to ze sie zwize z kolezanka siastra itd. potem - to juz nie ? <hahaha> <hahaha> <hahaha>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 119 gości