Zdrada
Moderator: modTeam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Mimo wszystko, wolę ufać drugiej osobie niż paranoicznie podchodzić do każdego symptomu. Dlaczego?
1. Zaufanie to pewien komfort. Związek powinien być wygodny.
2. Zazdrosne podchodzenie do każdego sygnału nie gwarantuje wykrycia zdrady.
Heh, mimo że jeszcze nie było tak, bym nie został zdradzony, wciąż wolę ufać.
1. Zaufanie to pewien komfort. Związek powinien być wygodny.
2. Zazdrosne podchodzenie do każdego sygnału nie gwarantuje wykrycia zdrady.
Heh, mimo że jeszcze nie było tak, bym nie został zdradzony, wciąż wolę ufać.
Zeby nie byc potem zdziwionym ze zdradzila. Trzeba byc o krok przed wrogiem i krok za jego przyjacielem
Zdrady byly, sa i beda. Na dodatek sa niezwykle czeste. A skoro juz sie zaklada ze 2 strona zdradzi to sa 3 mozliwosci:
1. Nie dowiemy sie tego i bedziemy kantowani niepotrzebnie darzac zaufaniem osobe ktora na nie nie zasluguje
2. Dowiemy sie kiedys, w kazdym razie po sporym czasie. Wowczas ta wiedza nie przyniesie zadnych korzysci a jedynie smutek.
3. Dowiemy sie w miare na bierzaco. Wowczas mozna te wiedze wykorzystac. Mozna ja wykorzystac w sposob perfidny (grajac na uczuciach) a mozna w sposob pozyteczny (zaczac myslec co jest nie tak w zwiazku i to naprawic). Mozna tez nie robic nic ale zawsze jest wybor.
Sam akt kontroli i sprawdzania jest zly, idealem jest nie kontrolowac i nie sprawdzac, ale wowczas zdaje sie na slepy los. Bo to ze sie komus ufa nie uchroni nasp rzed zdrada. Da to jedynie spokoj ducha, ale do czasu.
Zdrady byly, sa i beda. Na dodatek sa niezwykle czeste. A skoro juz sie zaklada ze 2 strona zdradzi to sa 3 mozliwosci:
1. Nie dowiemy sie tego i bedziemy kantowani niepotrzebnie darzac zaufaniem osobe ktora na nie nie zasluguje
2. Dowiemy sie kiedys, w kazdym razie po sporym czasie. Wowczas ta wiedza nie przyniesie zadnych korzysci a jedynie smutek.
3. Dowiemy sie w miare na bierzaco. Wowczas mozna te wiedze wykorzystac. Mozna ja wykorzystac w sposob perfidny (grajac na uczuciach) a mozna w sposob pozyteczny (zaczac myslec co jest nie tak w zwiazku i to naprawic). Mozna tez nie robic nic ale zawsze jest wybor.
Sam akt kontroli i sprawdzania jest zly, idealem jest nie kontrolowac i nie sprawdzac, ale wowczas zdaje sie na slepy los. Bo to ze sie komus ufa nie uchroni nasp rzed zdrada. Da to jedynie spokoj ducha, ale do czasu.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Dalej chyba nie rozumiem. Zdrada nie jest koncem swiata. A to o czym piszesz to jakas paranoja jestMaverick pisze:Zeby nie byc potem zdziwionym ze zdradzila.
Kazdy normlany czlowiek ma chyba swiadomosc ze moze zostac zdradzony badz zdradzic. Wiec skad niby zdziwienie? Oswoic sie z ta mysla i zyc bardziej "co ma być to będzie".
Maverick pisze:Bo to ze sie komus ufa nie uchroni nasp rzed zdrada.
a to, ze sie srednio ufatez. a własciwie to nawet mniej. Gdyby mi facet nie ufał tak jak teraz ufa pewnie w któryms momencie zostawiła bym go. znam takich którzy zaczęli by juz w trakcie szukac kogos innego, takiego co zaufa bo mieli by dosc.
moon pisze:Kazdy normlany czlowiek ma chyba swiadomosc ze moze zostac zdradzony badz zdradzic
gdzies w swiadomosci to mam. byłam juz zdradzana ( nie przez mojego obecnego) i wiem jak to smakuje, paskudnie. Wiem jak to jest kiedy człowiek nie ufa do konca, a wlasciwie ufa pozornie i sie wszystkiemu przyglada, nie kontroluje otwarcie ale jest cdzujny bardzo, analizuje wszystko, eliminuje kazda sytuacje nieco wiekszego ryzyka. W pewnym momencie czuje sie jak pies policyjny. A ja nie chce tak sie czuc, chce zwiazku opartego na zaufaniu. wierze, ze partner mnie nie zdradza, jednoczesnie robie to co w mojej mocy by nie miał powodów ku temu.
moze lepiej zamiast myslec otej zdradzie, skupiec sie na byciu
Maverick pisze:o krok przed wrogiem
zaczaćz robic tak by ta osoba która z nami jest nie chciała szukac na boku. Inaczej mówiac trzeba dbac o związek, a jak sie widzi, ze cos nie tak to robic cos
Można dbać o związek, można robić naprawde wiele. Trzymać siebie "na wodzy". A jednocześnie dostawać "po dupie". A najlepsze są tłumaczenia Ale nie chcę robić śmietnika tutaj.
A wracając do tematu. Myślę, że jak się kogoś kocha, to się po prostu czuje, że ukochana osoba nas krzywdzi. Przynajmniej ja tak mam. Tego się nie da wytłumaczyć. Po prostu w serduchu coś zaczyna "pikać" i tyle. A potem pozostaje tylko dalej z tym życ. (niezależnie, czy razem czy już osobno)
A wracając do tematu. Myślę, że jak się kogoś kocha, to się po prostu czuje, że ukochana osoba nas krzywdzi. Przynajmniej ja tak mam. Tego się nie da wytłumaczyć. Po prostu w serduchu coś zaczyna "pikać" i tyle. A potem pozostaje tylko dalej z tym życ. (niezależnie, czy razem czy już osobno)
- PoznanPawelek
- Bywalec
- Posty: 57
- Rejestracja: 18 maja 2007, 09:19
- Skąd: Poznań
- Płeć:
Oznaki zdrady..............nie warto sobie tym tematem zaprzatac az tak glowy, po prostu byc czujnym umiarkowanie, a to...jak ktos tu napisal...miec zaufanie??? (czy zaufanie jest gwarantem ze zdrady nie bedzie???, absolutnie nie - bo mozna miec zaufanie bezgraniczne i byc zdradzonym - zawsze jest ten pierwszy raz).
pozdrawiam cieplutko.
pozdrawiam cieplutko.
Skromna dziewczyna nigdy nie goni za mężczyznami;
tak jak pułapka na myszy nie ściga myszy.
Wybierz towarzyszkę życia z rozmysłem. Od tej jednej decyzji będzie zależeć dziewięćdziesiąt procent twojego szczęścia lub nieszczęścia.
tak jak pułapka na myszy nie ściga myszy.
Wybierz towarzyszkę życia z rozmysłem. Od tej jednej decyzji będzie zależeć dziewięćdziesiąt procent twojego szczęścia lub nieszczęścia.
Primo - kobieca zdrada nie jest z reguły zdradą chwili. A narasta, czasami bardzo długi czas. Nie dzieje się bez przyczyny, nie dzieje się z dnia na dzień. Z reguły Bo i zawsze jakaś szmira ją łamiąca się trafi.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Maverick pisze:A skoro juz sie zaklada ze 2 strona zdradzi to sa 3 mozliwosci:...
Wiesz, Mav, jak będziesz zakładał to, iż zostaniesz zdradzonym, to tak się właśnie stanie
A jeśli chodzi o oznaki, to chyba głównie jest to niechęć do seksu z partnerem, z różnych wyimaginowanych przyczyn. Chyba że zdradzająca osoba jest tak perfidna, że korzysta i tu i tu
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- jasienczyk
- Zaglądający
- Posty: 29
- Rejestracja: 28 gru 2005, 08:26
- Skąd: nibylandia
- Płeć:
- jasienczyk
- Zaglądający
- Posty: 29
- Rejestracja: 28 gru 2005, 08:26
- Skąd: nibylandia
- Płeć:
Marissa pisze:jasienczyk pisze:Co jest gorsze zdrada fizyczna czy psychiczna ?
IMHO psychiczna.
Ciało to tylko ciało, dusza - miłość już niekoniecznie.
Dokładnie zgadzam się.
Ciało jest tylko ciałem a dusza to dusza.....
No cóz mam poważny problem i nie moge się od niego uwolnić.
Coś mie nie daje spokoju cały czas.....
Męczy mnie to strasznie....
Zazdrość to niszczenie siebie !
Jak ma Cię zdradzić parnerka to i tak zdradzi i nigdu się o tym mozesz nie dowiedzieć !
Jak ma Cię zdradzić parnerka to i tak zdradzi i nigdu się o tym mozesz nie dowiedzieć !
zabawne rozróżnianie zdrady (poza tym,że w coś zwane duszą średnio wierzę ). Jaka "fizyczna"? Mniej boli? A czym jest psychiczna?
Zdrada to zdrada. Jedno kure.stwo
Zdrada to zdrada. Jedno kure.stwo
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
TedBundy pisze:poza tym,że w coś zwane duszą średnio wierzę
pewnie nazywasz to inaczej
TedBundy pisze:Jaka "fizyczna"? Mniej boli? A czym jest psychiczna?
chyba taka gdzie w gre wchodzi pozaseksualna fascynacja, uczucia, cos co łaczy a nie jest seksem.
Zdrada to zdrada. Jedno kure.stwo
z tym sie nie zgodze. zdrada zdradzie nie równa
kobieta z reguły rzadko decyduje się na zdradę tylko "fizyczną". To, niestety, domena męskiej części. Idzie na bok gdy poza partnerem znajduje to, czego jej brakuje. I nie chodzi tutaj o "pożycie"
Oczywiście, przypadków patologicznych nie analizujemy
Oczywiście, przypadków patologicznych nie analizujemy
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Oprócz fizycznej i psychicznej zdrady są jeszcze następujące jej rodzaje:
- zdrada pojedyncza - przydarzyło się jednorazowo, dziewczyna/chłopak się wytłumaczył, do tej pory mu/jej się to nie zdarzało,
- zdrada podwójna - ktoś cię zdradza notorycznie i do tego kłamie w żywe oczy że nic takiego nie miało miejsca
- zdrada potrójna - jak podwójna z dodatkiem efektu dobroci (tzn. gdy zdradzający czuje że zdradzany coś podejrzewa, to zdradzający zwiększa temperaturę uczuć do zdradzanego)
- zdrada wsteczna - teksty w stylu "kocham byłego/byłą", spotykanie się z nim na boku (gdy nie widzi się ze zdradzanym)
Ale to taka moja dygresja tylko...
- zdrada pojedyncza - przydarzyło się jednorazowo, dziewczyna/chłopak się wytłumaczył, do tej pory mu/jej się to nie zdarzało,
- zdrada podwójna - ktoś cię zdradza notorycznie i do tego kłamie w żywe oczy że nic takiego nie miało miejsca
- zdrada potrójna - jak podwójna z dodatkiem efektu dobroci (tzn. gdy zdradzający czuje że zdradzany coś podejrzewa, to zdradzający zwiększa temperaturę uczuć do zdradzanego)
- zdrada wsteczna - teksty w stylu "kocham byłego/byłą", spotykanie się z nim na boku (gdy nie widzi się ze zdradzanym)
Ale to taka moja dygresja tylko...
Zdrada – ogólnie, świadome i intencjonalne zawiedzenie zaufania danego przez osobę, organizację, państwo czy inna grupę społeczną, która z tego powodu ponosi lub uważa że ponosi straty. Zdrada jest zwykle moralnie potępiana społecznie i w zależności od jej charakteru może też prowadzić do samosądu lub być karana przez państwo.
A to w jakim wzgledzie sie zawiodlo czyjes zaufanie i jak bardzo kogos to boli to zalezy od niego.
Ja caly czas jako najgorsza zdrade uwazam zaszkodzenie komus poprzez wykorzystanie informacji zdobytych od niego w zaufaniu.
A wracajac do tematu topiku czyli do objaw zdrady, to z pewnoscia jakies sa, ale prawie zawsze zostana przez nas pominiete. Bo nawet jezeli ktos zaklada ze kiedys zostanie zdradzony to caly czas jest to nazywane kiedys i zazwyczaj taka osoba dla swojego zdrowia psychicznego oraz ogolnej atmosfery w zwiazku nie zastanawia sie czy aby dzisiaj mnie nie zdradzila czy to nie oznacza tego czy tamtego. Jak sie tak zastanawia to atmosfera jest zla.
I dlatego uwazam ze zamiast sie nad tym zastanawiac lepiej zarzucic siec i czekac az rybka sie sama zlapie. Zawsze slad namacalny (rozmowa, SMS, GPS) jest lepszy niz domysl oparty na poszlakach. No chyba ze ktos jest skrajnym przypadkiem i we wszystkim bedzie te zdrade widzial, ale takiemu nic nie pomoze. Chyba ze przyczepi kobiete do homoseksualisty eunucha bez rak.
A tak w sumie:
jak byscie zareagowali, gdyby 2ga strona przed slubem powiedziala ze chce intercyzy i weksel mowiacy o karze pienieznej za zdrade? Calkiem ciekawa opcja Nie traktowalbym tego nawet jako zabezpieczenia przed zdrada. Bo wiadomo ze jak hormony ponosza to nic nie pomoze. To ma byc zadoscuczynienie za zdrade jesli takowa bedzie.
A to w jakim wzgledzie sie zawiodlo czyjes zaufanie i jak bardzo kogos to boli to zalezy od niego.
Ja caly czas jako najgorsza zdrade uwazam zaszkodzenie komus poprzez wykorzystanie informacji zdobytych od niego w zaufaniu.
A wracajac do tematu topiku czyli do objaw zdrady, to z pewnoscia jakies sa, ale prawie zawsze zostana przez nas pominiete. Bo nawet jezeli ktos zaklada ze kiedys zostanie zdradzony to caly czas jest to nazywane kiedys i zazwyczaj taka osoba dla swojego zdrowia psychicznego oraz ogolnej atmosfery w zwiazku nie zastanawia sie czy aby dzisiaj mnie nie zdradzila czy to nie oznacza tego czy tamtego. Jak sie tak zastanawia to atmosfera jest zla.
I dlatego uwazam ze zamiast sie nad tym zastanawiac lepiej zarzucic siec i czekac az rybka sie sama zlapie. Zawsze slad namacalny (rozmowa, SMS, GPS) jest lepszy niz domysl oparty na poszlakach. No chyba ze ktos jest skrajnym przypadkiem i we wszystkim bedzie te zdrade widzial, ale takiemu nic nie pomoze. Chyba ze przyczepi kobiete do homoseksualisty eunucha bez rak.
A tak w sumie:
jak byscie zareagowali, gdyby 2ga strona przed slubem powiedziala ze chce intercyzy i weksel mowiacy o karze pienieznej za zdrade? Calkiem ciekawa opcja Nie traktowalbym tego nawet jako zabezpieczenia przed zdrada. Bo wiadomo ze jak hormony ponosza to nic nie pomoze. To ma byc zadoscuczynienie za zdrade jesli takowa bedzie.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 299 gości