Zdradzam

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Lagartija
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 378
Rejestracja: 08 sie 2005, 09:43
Skąd: z Kolumbii
Płeć:

Postautor: Lagartija » 06 lip 2007, 21:45

Nie kontrolujemy tego co nam sie sni. Czasami jest to cos czego sie boimy, czego pragniemy a czasami cos czego nie możemy wytlumaczyc i nie rozumiemy. Kochasz swojego chlopaka i to najwazniejsze. Tu nie ma zadnej zdrady jeszcze nie raz bedziesz miala rozne erotyczne sny, nie koniecznie w roli glownej ze swoim chlopakiem. Wszytsko jest ok <pijaki> Czlowiek to po prostu bardzo ale to bardzo skomplikowany organizm;)
...Te Quiero Mi Amor...
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 07 lip 2007, 21:31

Skoro te sny tak bardzo przeszkadzają autorce to może rzeczywiście gdzieś jest jakieś drugie dno? :>
Gdybym miała tak się przejmować każdym snem erotycznym, kory miałam podczas bycia w związku z facetem to miałabym kwadratową głowę. Człowiek jakoś musi rozładować napięcie jakie mu towarzyszy podczas dnia, a że przyjmuje to tak miłą formę <diabel> to nic tylko się cieszyć. Przynajmniej w snach można sobie bezkarnie flirtować, seksić się z każdym napotkanym facetem albo kobietą, bo jest to nieszkodliwe.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
become
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 21
Rejestracja: 19 sty 2006, 18:23
Skąd: Ziemia
Płeć:

Postautor: become » 10 lip 2007, 23:35

od myslenia sie zaczyna :)
sny po prostu pokazuja nam nasze ukryte pragnienia lub leki
wg. mnie w pierwszej kolejnosci - sen pierwszy to ukryte pragnienie, nastepne pojawiaja sie z powodu twoich lekow :)
Awatar użytkownika
Lagartija
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 378
Rejestracja: 08 sie 2005, 09:43
Skąd: z Kolumbii
Płeć:

Postautor: Lagartija » 11 lip 2007, 09:58

become pisze:od myslenia sie zaczyna
faktycznie gdzies nawet podswiadomie tego pragniemy co nam sie sni, ale czasami jest to wbrew nas.
...Te Quiero Mi Amor...
nyhylo
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 18 sie 2008, 00:26
Skąd: Wwa
Płeć:

Kocham i zdradzam? POMOCY!

Postautor: nyhylo » 18 sie 2008, 00:38

To mój pierwszy post tutaj więc witam wszystkich.
Piszę, bo już sama nie wiem co mam zrobić. Błagam o pomoc, poradę. Ale od początku. Ze swoim chłopakiem jestem już prawie 3 lata. Od 2 lat mieszkamy razem (studiujemy i wynajmujemy mieszkanie). Zawsze było cudownie, jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Nagle coś zaczęło się psuć - ja straciłam ochotę na seks, on miał o to wiecznie pretensje co jeszcze bardziej mnie zniechęcało. Seks z nim w końcu przestał mi sprawiać przyjemność, chociaż czasem... Ale to nie jest ważne. W zeszłym roku poznałam w czasie wakacji pewnego chłopaka. Jest kilka lat ode mnie młodszy. Spędzałam duuużo czasu z nim, całowałam się z nim. Oczywiście mojemu facetowi nic o tym nie mówiłam. Te pocałunki były wspaniałe, czułam się jak na początku związku, motylki w brzuchu itp. Ale żadnej psychicznej więzi między nami nie było. Wakacje się skończyły, skończyły się nasze spotkania, a ja wróciłam do rzeczywistości. Uważałam, że nic złego się nie stało, bo po powrocie kochałam mojego faceta jeszcze bardziej. No ale wakacje znowu się zaczęły. I znowu pojawił się ten drugi, jeszcze przystojniejszy niż ostatnio. No i znowu się zaczęło... Tym razem to już jednak coś więcej niż głupie pocałunki. Nadal nie wchodzi w grę żadne zakochanie czy coś w tym stylu - pociąga mnie fizycznie i z tego co widzę ja jego też. Wiem, że gdybym miała okazję to poszłabym z nim do łóżka bez mrugnięcia okiem. Gdy spotykam się z moim facetem, jest jak zawsze, nic się między nami nie zmieniło. Ale ochota na tego drugiego pozostaje. Wiem, że takie zachowanie jest chamskie, sama zawsze tak mówiłam o takich dziewczynach, ale... Ja się temu drugiemu nie potrafię oprzeć... Niedługo znów się z nim spotkam (wracam do domku letniskowego i on tam też będzie) i nie wiem co mam zrobić... Może coś podpowiecie?
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 18 sie 2008, 00:52

Dziwka to zawod, k... to charakter. I tyle.
nyhylo
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 18 sie 2008, 00:26
Skąd: Wwa
Płeć:

Postautor: nyhylo » 18 sie 2008, 01:01

Wiedziałam, że taką właśnie budującą odpowiedź uzyskam. Pozdrawiam ślicznie.
Awatar użytkownika
Młody
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 74
Rejestracja: 28 lis 2005, 09:07
Skąd: G-dz
Płeć:

Postautor: Młody » 18 sie 2008, 01:03

Ja powiem tyle, nie chciałbym być na miejscu Twojego chłopaka...
nyhylo
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 18 sie 2008, 00:26
Skąd: Wwa
Płeć:

Postautor: nyhylo » 18 sie 2008, 01:06

Heh. Wiem, wiem. Sama sobie puszczam takie umoralniające gadki. Moj facet jest wspaniały... jako kumpel. Nie potrafi przytulić, pogłaskać, ciągle i w kółko gada o seksie tak jakby to mu się po prostu należało i już. Nie powiem, że jest nam źle, bo w końcu mieszkam z nim, ale coraz bardziej przypomina to przyjaźń - bez jakichś emocji, uniesień. I nagle napatoczył się ten drugi... I tak jakoś wyszło...
Awatar użytkownika
Młody
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 74
Rejestracja: 28 lis 2005, 09:07
Skąd: G-dz
Płeć:

Postautor: Młody » 18 sie 2008, 01:10

To może Ty go nie kochasz a raczej jesteś do niego przyzwyczajona? Bo skoro Cie nie pociąga to wiesz... Ja jakos szczerze nei widzę przyszłości dla tego związku... Jak dlugo będziesz go jeszcze oszukiwać? Nie gryzie Cie sumienie?
Obrazek
nyhylo
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 18 sie 2008, 00:26
Skąd: Wwa
Płeć:

Postautor: nyhylo » 18 sie 2008, 01:16

Też się zastanawiałam nad kwestią "przyzwyczajenia". I sama nie wiem... On jest dla mnie najbliższą osobą. Wie o mnie wszystko, ja wiem wszystko o nim. Wiem, że zachowuję się jak censored - zgadzając się z wcześniejszą opinią. Ale to wszystko jest silniejsze ode mnie. Sumienie nie gryzie, bo jakoś ja to odbieram tak... hmmm... nie podchodzę do tego emocjonalnie. Nie angażuję się w jakiś związek czy coś... Nikt z was nie miał nigdy czegoś takiego, że ktoś was pociągał fizycznie? I tylko fizycznie? Sama jestem zszokowana swoim zachowaniem i wstydzę się tego co robię. W głowie mam totalny mętlik - liczyłam na jakąś pomoc, poradę, odrobinę zrozumienia - bo sama siebie zrozumieć nie potrafie... Ale chyba się przeliczyłam.
Awatar użytkownika
Młody
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 74
Rejestracja: 28 lis 2005, 09:07
Skąd: G-dz
Płeć:

Postautor: Młody » 18 sie 2008, 01:19

Hmm nie gryzie Cie sumienie?
A jak by twoj chlopak zrobil to samo co Ty? Jak ty bys sie wtedy czula? jak by to on Cie zdradzal!?

Ja w swoim zwiazku mam taka zasade

"Nie rob czegos partnerce, co by mogło zaboleć Ciebie jak by zrobla to samo co Ty."
Ostatnio zmieniony 18 sie 2008, 01:21 przez Młody, łącznie zmieniany 1 raz.
nyhylo
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 18 sie 2008, 00:26
Skąd: Wwa
Płeć:

Postautor: nyhylo » 18 sie 2008, 01:25

Mój chłopak zdradzał swoją poprzednią dziewczynę. Był z nią długo. I nie zdziwiłabym się gdyby teraz też to zrobił. Taka natura facetów, niestety. Byłabym wściekła, ale z pewnością mniej niż gdyby przyszedł i oświadczył, że np. zostawia mnie, bo zakochał się w innej... A sumienie? Właśnie najdziwniejsze jest to, że nie gryzie. Tylko martwi mnie to dlaczego ja tak robię - dlatego właśnie napisałam na tym forum. Myślałam, że może ktoś kiedyś czuł się tak samo...
Awatar użytkownika
Młody
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 74
Rejestracja: 28 lis 2005, 09:07
Skąd: G-dz
Płeć:

Postautor: Młody » 18 sie 2008, 01:29

Zdradzil swoja ex ale skad mozesz miec pewnasc ze zdradzil by i Ciebie :)

Jetsem w zwiazku od 2 lat :) Pytanie czy pociagaja mnie inne kobiety? Tak. Czy mam ochote na sex z nimi? Nieraz. Czy to z nimi robie? Nie, bo kocham moja dziewcyzne i nigdy bym jej nie zdradził.

Sorry za pisownie jestem po paru <browar>
Ostatnio zmieniony 18 sie 2008, 01:30 przez Młody, łącznie zmieniany 1 raz.
nyhylo
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 18 sie 2008, 00:26
Skąd: Wwa
Płeć:

Postautor: nyhylo » 18 sie 2008, 01:34

Nic nie szkodzi :).
Pytanie: czy kiedykolwiek wcześniej przed poznaniem tego drugiego pociągali mnie jacyś inni mężczyźni? NIE. Czy miałam wcześniej ochotę na sex z innym? NIE. Nigdy takie coś mi się nie zdarzyło, nigdy wcześniej nikogo nie zdradziłam i nigdy nie zamierzałam. Zawsze był ten jeden wybrany i inni faceci po prostu nie istnieli. Do momentu kiedy poznałam tamtego i kiedy uświadomiłam sobie, że mój facet wychodzi z założenia, że jestem jego, jego i tylko jego i on już nie musi nic robić, żeby mnie jakoś przy sobie zatrzymać. Kiedy widzę więc, że inny facet stara się jakoś zwrócić moją uwagę na siebie... Pękam.
Awatar użytkownika
Młody
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 74
Rejestracja: 28 lis 2005, 09:07
Skąd: G-dz
Płeć:

Postautor: Młody » 18 sie 2008, 01:41

Czas zmienic partnera...

no chyba ze pogadala bys ze swoim partnerem :) SZCZERZE

Ja ide spac dobranoc xD
Obrazek
nyhylo
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 18 sie 2008, 00:26
Skąd: Wwa
Płeć:

Postautor: nyhylo » 18 sie 2008, 01:43

Dobranoc i dzięki. Gadałam i to nie raz. Nie pomogło. Ale to chyba właśnie fakt, że on o mnie w żaden sposób nie zabiega i wychodzi z założenia, że będę z nim na zawsze spowodował całą tą sytuację... Pożyjemy i zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 18 sie 2008, 01:45

nyhylo pisze:Kiedy widzę więc, że inny facet stara się jakoś zwrócić moją uwagę na siebie... Pękam.

Więc potrzebujesz adoracji, a nie związku.

nyhylo pisze:Nikt z was nie miał nigdy czegoś takiego, że ktoś was pociągał fizycznie?

Ja miałem. Jessica Alba. Okropne. Na dodatek nigdy nie odpisała.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 18 sie 2008, 07:17

Chlopcy, troche kultury. Nikt Was tutaj nie pyta o umoralniajace gadki... .

Autorko, skoncz swoj zwiazek i juz, skoro od dawna sie sypie. Zrob to tak, zebyscie nadal zostali przyjaciolmi.

Tak to juz jest, ze czesto pociag fizyczny po 1-2 latach wygasa. Szczegolnie w Waszym wieku to wazne, bo pociag fizyczny odgrywa duza role. Pewnie obawiasz sie, ze trzeba bedzie zmienic mieszkanie, porozwiazywac rozne sprawy. Ale ten Wasz zwiazek i tak nie przetrwa. Jedyna roznica bedzie taka, ze skonczy sie w mniej milej atmosferze niz by to bylo teraz.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 18 sie 2008, 07:40

nyhylo pisze:ale coraz bardziej przypomina to przyjaźń - bez jakichś emocji, uniesień.

Zastanów sie czy chcesz byc z kims kto bardziej jest dla Ciebie przyjacielem niz facetem.

nyhylo pisze:Nikt z was nie miał nigdy czegoś takiego, że ktoś was pociągał fizycznie? I tylko fizycznie?

Wiele razy tak miałam. Wiele razy byłam z kimś bo ciągnęło nas do siebie niesamowici, bo seks był nieziemski a pożądanie bardzo silne.

nyhylo pisze:liczyłam na jakąś pomoc, poradę, odrobinę zrozumienia - bo sama siebie zrozumieć nie potrafie... Ale chyba się przeliczyłam.

Zobaczy Ty znasz cała sytuacja a nie rozumiesz, to jak po kilku krótkich postach inni mają Cie zrozumieć.
W jakis sposób Cię rozumiem

nyhylo pisze:Myślałam, że może ktoś kiedyś czuł się tak samo...

Zobacz na razie mało kto się wypowiedział, może znajdzie się ktoś w podobnej sytuacji

shaman pisze:Więc potrzebujesz adoracji, a nie związku.

Ale można mieć i to i to
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 18 sie 2008, 08:11

nyhylo pisze:Nikt z was nie miał nigdy czegoś takiego, że ktoś was pociągał fizycznie? I tylko fizycznie?
Pewnie, że miał. Ja tam Cię rozumiem. Wpierw bym poukładała sprawy z facetem - bo to naprawdę między Wami się skończyło i trzeba tylko zamknąć sprawę i posprzątać, a potem bym się cieszyła "wolnością" z czystym sumieniem ile wlezie :)
Awatar użytkownika
wariatka
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 78
Rejestracja: 02 maja 2008, 23:38
Skąd: łódź
Płeć:

Postautor: wariatka » 18 sie 2008, 08:51

no moim zdaniem to ten zwiazek nie ma w ogóle juz sensu..bo jak wyobrazasz sobie reszte zycia z nim?? ze ciagle bedziesz go zdradzac?? gdybys miala wyrzuty sumienia to oznaczalo by ze jednak jeszcze cos czujesz do swojego chlopaka..jesli tak nie jest i zdradzasz go ciagle..sorki..ale to znaczy ze tylko sie do niego przyzwyczailas..albo po prostu wygodnie CI bo mieszkasz z nim itd..to naprawde nie ma sensu..jeszcze jak zdradzila bys go raz ( chociaz i tak nie powinnas) ale zrobilas to pare razy...zerwij z nim..i korzystaj z wolnosci..bo nawet tak sie zaangazowalas w swoje zdrady ze juz totalnie zaniedbujesz swojego faceta..
-będę brał Cie!
-gdzie?
-w aucie!
-mnie?
- Cie..
-niee
-ehe!!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 18 sie 2008, 09:04

Przykro mi ale sa podstawy, iz kolezanka przez dlugi czas tak bedzie miala. Tego zostawi, bedzie inny, potem tego innego zostawi albo i nie, ale zdradzac go bedzie. To taki Typ kobiety czlowieka . Póki bedzie dobrze - bedzie dobrze, ale jak cos nie zagra bedzie tak jak teraz i te scenariusze beda sie cyklicznie powtarzac . mogę sie też mylic ale mysle ze gdzies tak do 35 lat bedzie miala problem , albo do pierwszego dziecka .
To czlowiek smakosz [:D] taki podobny troche do mnie , musi skosztowac wszystkiego , nie ujedzie za daleko jedzac tylko paczki i kajzerki - jak sie pojawi wz-ka musi ja zjesc <hahaha>
I dajcie dziewczynie spokój , cieszac sie iż Wy nie macie takiego problemu , bo ona sama jak widac problem ma i jest go swiadoma , zmienic to - ciezko .
Ostatnio zmieniony 18 sie 2008, 09:06 przez Andrew, łącznie zmieniany 2 razy.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Zaq
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 217
Rejestracja: 07 lis 2006, 22:42
Skąd: stamtąd
Płeć:

Postautor: Zaq » 18 sie 2008, 09:51

nyhylo pisze:Taka natura facetów, niestety.
Uściślijmy: nie facetów tylko ludzi.
"Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Cóż to była za wspaniała podróż!"
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 18 sie 2008, 10:49

Zaq pisze:Uściślijmy: nie facetów tylko ludzi


ani facetów, ani ludzi. Tylko łajz bez kręgosłupa moralnego i jasnych zasad, niezależnie od płci tych osobników.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Rafael
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 28 lip 2008, 21:55
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Rafael » 18 sie 2008, 11:25

Niestety dużo ludzi tak ma, że kiedy myślą, że mają już kogoś ma własność to stają się nieciekawi. Nic na to nie poradzisz. Jedyne lekarstwo, żeby nie umrzeć z nudów to się rozstać. Jednak skoro masz mętlik w głowie i nie jesteś niczego pewna to w sumie nie masz potrzeby się śpieszyć z rozstaniem. Możesz spokojnie poczekać aż będziesz czuła że masz obecnego chłopaka naprawdę dość albo pojawi się ktoś lepszy. Na razie baw się wesoło i dobrze zabezpiecz przed wpadką. :)
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 18 sie 2008, 11:32

ani facetów, ani ludzi. Tylko łajz bez kręgosłupa moralnego i jasnych zasad, niezależnie od płci tych osobników.

Czyli części ludzi

Martinoo pisze:Za niemoralnosć płaci sie wysoką cene.

Są ludzie którzy maja bardzo różna moralność. Są tacy którzy uznają, że wiernym należy być dopiero po ślubie, są tacy co wierności wymagają po pierwszej randce. Są tacy którzy maja kilka żon. Są tacy którym moralność nie pozwala iśc do łóżka na trzeciej randce i tacy którzy za niemoralny uważają seks przed ślubem
Stormy

Postautor: Stormy » 18 sie 2008, 11:33

shaman pisze:nyhylo napisał/a:
Kiedy widzę więc, że inny facet stara się jakoś zwrócić moją uwagę na siebie... Pękam.

Więc potrzebujesz adoracji, a nie związku.

w zwiazku tez potrzebna jest adoracja, walczenie o siebie, nieosiadanie na laurach. inaczej sie sypie
nyhylo pisze:Nikt z was nie miał nigdy czegoś takiego, że ktoś was pociągał fizycznie? I tylko fizycznie?
alez oczywiscie ze takie cos sie pojawia. ale co innego zdradaa co innego wyjasnianie najpierw spraw ze swoim facetem a dopiero potem oddawanie sie nowym "uciechom". traktujmy ludzi tak jakbysmy sami chcieli byc traktowani.
nyhylo pisze:Sumienie nie gryzie, bo jakoś ja to odbieram tak... hmmm... nie podchodzę do tego emocjonalnie.
bo nie kochasz faceta z ktorym jestes. nie kochasz faceta z ktorym chcesz sie przespac. generalnie tylko siebie kochasz, skoro dopuscilas do sytuacji w ktorej klamiesz, oszukujesz, kombinujesz, szukasz usprawiedliwienia.

TedBundy pisze:Zaq napisał/a:
Uściślijmy: nie facetów tylko ludzi


ani facetów, ani ludzi. Tylko łajz bez kręgosłupa moralnego i jasnych zasad, niezależnie od płci tych osobników.
jak dla mnie czlowiek ma pewne predyspozycje do zdrad, oszustw itp. pytanie czy umie tym swoim zlym cechom stawic czola. jak nie (patrz przyklad autorki) jest dla mnie (zeby nie uzyc slow mava) ową
TedBundy pisze: łajzą bez kręgosłupa moralnego i jasnych zasad
Rafael
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 28 lip 2008, 21:55
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Rafael » 18 sie 2008, 11:41

TedBundy pisze:...łajz bez kręgosłupa moralnego i jasnych zasad, niezależnie od płci tych osobników.

Lecz właśnie im świat zawdzięcza swój urok. :) Spróbujcie tylko sobie wyobrazić świat, w którym wszyscy mają równie sztywny kręgosłup jak Ted. Obawiam się, że byłby równie ciekawy jak powieść kryminalna czytana od końca. [:D]
Awatar użytkownika
Martinoo
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 290
Rejestracja: 18 lis 2006, 15:10
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Martinoo » 18 sie 2008, 11:50

Dzindzer pisze:Są ludzie którzy maja bardzo różna moralność. Są tacy którzy uznają, że wiernym należy być dopiero po ślubie, są tacy co wierności wymagają po pierwszej randce. Są tacy którzy maja kilka żon. Są tacy którym moralność nie pozwala iśc do łóżka na trzeciej randce i tacy którzy za niemoralny uważają seks przed ślubem


Utwierdzanie sie (czynami) w podanych przykładach moralności przekłada sie na samopoczucie. Wytyczne są proste. Mam partnera z którym jestem, nie zdradzam go. Czemu? bo wyrządzam mu krzywdę.

Na samą myśl o tym że inny facet zapina moją dziewczynę w dupala, krew sie we mnie kotłuje. Autorka pisze jeszcze że nic nie czuje do nowych towarzyszy. Kogo to obchodzi?
Swoim postępowaniem krzywdzi/chce krzywdzić kogoś w sposób najsurowszy.
A takie zachowanie zepsuje twoją osobowość, rozchwieje ją , zmieni coś w niej i obawiam sie że nie na lepsze.

Jest pewien podstawowy zestaw potrzeb. Miłość, szacunek, szczerość jeśli tego brak moralność sie zmienia. Dla własnego dobra powinno sie nie zdradzać bo powoduje to nieodwracalne zmiany.

Piszesz o ślubie, a ja pisze o poszanowaniu partnera. O poszanowanie przed i po ślubie, na 1 i na 3 randce.
Gdy w Rycerzu gaśnie duch, trza wykonać sexy ruch!

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: TimothyPaupt i 469 gości