Zdradzam
Moderator: modTeam
Jak czegos brakuje, to sie zostawia a nie zdradza, a gadanie ze mimo zdradzania tej osoby dalej sie z nia zostaje, bo sie ja "kocha", to egoizm w czystej postaci. Skoro ranisz kogos zdradzajac, to po pierwsze nie kochasz bo ranisz (chyba ze sie na to godzi, ale to juz nie zdrada), a po drugie jestes egoistka bo sie boisz takze swojego cierpienia, wynikajacego z braku tego, co ten partner ci innego dawal, i dlatego go od razu nie zostawilas, bo chcialas miec wszystko, kosztem ranienia innych. Nie ma usprawiedliwienia zadnego.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Nigdy nie mówiłam, że egoistką nie jestem, bo jestem i to jak najbardziej. Wynika to z mojego charakteru niestety, a może i stety, ale to kwestia oceny indywidualnej. Nie szukam usprawiedliwienia, bo wiem co robiłam i nie jest mi ono do niczego potrzebne. Nie jestem święta i nigdy nie zamierzałam być. Kochałam go, bo nie należę do osób, które są z kimś tylko po to, żeby kogoś mieć. Coś mnie przy nim trzymać musiało mimo wszystko, chociaż sam związek był dość toksyczny... moze głupia nadzieja, że się coś zmieni. Pytanie wiec: czemu on nie odszedl, skoro wiedział, że zdradzam?
Chciałam powiedzieć, że nc nie dzieje się bez powodu.
Chciałam powiedzieć, że nc nie dzieje się bez powodu.
...I need you to believe in something...
Carol pisze:czemu on nie odszedl, skoro wiedział, że zdradzam?
a akceptowal to ?
Czyli rozumiem ze jak z obecnym ci czegos nagle zabraknie to tez go zdradzisz ? bo "nie jestes swieta" tak ? no tak dzisiaj jest trendi i dzezi byc niegrzeczna dziewczynka.
[ Dodano: 2006-08-03, 00:24 ]
Carol pisze:Kochałam go, bo nie należę do osób, które są z kimś tylko po to, żeby kogoś mieć. Coś mnie przy nim trzymać musiało mimo wszystko, chociaż sam związek był dość toksyczny...
No ale krzywdzilas go do jasnej ciasnej !
[ Dodano: 2006-08-03, 00:29 ]
Pozatym "nie bycie swieta oraz bycie niegrzeczna dziewczynka" to nie to samo co krzywdzenie innych i bycie zlym czowiekiem. Mona byc niegrzecznym i nie swietym, ale nie krzywdzac przy tym innych, a krzywdzenie innych to jest po prostu bycie zlym czlowiekiem i tyle.
Carol pisze:Nie jestem święta i nigdy nie zamierzałam być
A wiec zdradzasz i nie zamierzasz tego zmienic i to powtorzysz jak bedziesz musiala ? czyli masz zamiar nadal byc zlym czlowiekiem ? uwazasz ze jestes przez to super "zajefajna" ?
[ Dodano: 2006-08-03, 00:31 ]
Dodam tylko ze bardziej szanuje kobity ktore sie rzna z 5cioma facetami dziennie niz kobiety ktore zdradzaja faceta chocby raz w roku. Te pierwsze sa niegrzeczne ale nikogo tym nie krzywdza, te drugie sa nic nie wartymi popluczynami dla mnie, bo zyja kosztem ranienia innych.
Ostatnio zmieniony 03 sie 2006, 00:32 przez TFA, łącznie zmieniany 1 raz.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że sam jesteś święty, skoro tak sprawnie potrafisz oceniać ludzi. Ja po prostu nie ukrywam swoich grzeszków. Za niegrzeczną sie nie uważam, co najwyżej niepokorną.
Eks nie akceoptawał, o większości nie wiedział, sam zaczął zdradzać.
Dla Twojego świętego spokoju powiem, że nie, nie zamierzam zdradzać mojego obecnego partnera. Jak już mówiłam, nawet mi to w głowie nie świta. A o to, że czegoś nagle zabraknie też martwić się nie musisz. Udało mi sie w końcu trafić na kogoś, kto mi dorównuje.
Czy już jestem rozgrzeszona? Czy mam się dalej kajać?
Eks nie akceoptawał, o większości nie wiedział, sam zaczął zdradzać.
Dla Twojego świętego spokoju powiem, że nie, nie zamierzam zdradzać mojego obecnego partnera. Jak już mówiłam, nawet mi to w głowie nie świta. A o to, że czegoś nagle zabraknie też martwić się nie musisz. Udało mi sie w końcu trafić na kogoś, kto mi dorównuje.
Czy już jestem rozgrzeszona? Czy mam się dalej kajać?
...I need you to believe in something...
Carol pisze:Ja po prostu nie ukrywam swoich grzeszków
Grzeszki jak juz mowilem sa to niewinne wybryki np. spanie z kim popadnie, ale pod warunkiem ze sie nie krzywdzi innych. A zdrada to jest zwykle swinstwo i brak szacunku do innych ludzi, chyba ze oboje sie na to godza.
Carol pisze:Dla Twojego świętego spokoju powiem, że nie, nie zamierzam zdradzać mojego obecnego partnera. Jak już mówiłam, nawet mi to w głowie nie świta. A o to, że czegoś nagle zabraknie też martwić się nie musisz. Udało mi sie w końcu trafić na kogoś, kto mi dorównuje.
Daje sobie reke uciac ze predzej czy pozniej to zrobisz takze obecnemu ale co mnie to interesuje dobranoc.
[ Dodano: 2006-08-03, 00:46 ]
Carol pisze:kto mi dorównuje.
predzej ty tamtemu nie dorownywalas chyba, bo z tego wynika ze to on byl zly i niedobry i przez to biedna musialas go zdradzac.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Jak dla mnie spanie z kim popadnie to z kolei brak szacunku dla siebie i zamiana własnego ciała w ścierę do podłogi, ale co ja tam wiem. Ja nie jestem niegrzeczna, ja jestem zła, bo robię świństwa i ranię ludzi. Gdybym twierdziła, że złym jest człowiek, który rani, to nie byłabym w stanie znaleźć dobrego człowieka.
Ale skoro on sobie na to pozwalał... hm, nie wiem, może mam błędne podejście do życia, ale jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Grunt to nie pozwolić sobie wleźć na głowę, bo nie tylko facet potafi być draniem.
Ręce możesz uciąć sobie i dwie, bo niestety, ale ja znam siebie aż za dobrze. A i granice mam tym razem wytyczone dość wyraźnie, to i wiem co konkretnie mi za to grozi. A mówiąc dorównuje chodziło mi o to, że ten nie pozwala mi siebie zdominować.
Ale skoro on sobie na to pozwalał... hm, nie wiem, może mam błędne podejście do życia, ale jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Grunt to nie pozwolić sobie wleźć na głowę, bo nie tylko facet potafi być draniem.
Ręce możesz uciąć sobie i dwie, bo niestety, ale ja znam siebie aż za dobrze. A i granice mam tym razem wytyczone dość wyraźnie, to i wiem co konkretnie mi za to grozi. A mówiąc dorównuje chodziło mi o to, że ten nie pozwala mi siebie zdominować.
...I need you to believe in something...
Carol pisze:Jak dla mnie spanie z kim popadnie to z kolei brak szacunku dla siebie i zamiana własnego ciała w ścierę do podłogi, ale co ja tam wiem
Ja nie chce nic mowic ale to co napisalas podpiac mozna takze pod zdrade takze jest to podwojne swinstwo nie tylko dla innych ale i siebie jak mowisz. Ale gdy jest tylko dla siebie, to dla mnie jest to ok, bo kazdy robi ze swoim cialem co zechce, jesli sprawia mu to przyjemnosc i satysfakcje i oni raczej siebie nie krzywdza tylko ciesza sie zyciem. Ale jak ktos oddaje swoje cialo za plecami partnera, to juz zmienia postac rzeczy i to jest juz brak podstawowych niepisanych zasad jak dla mnie.
Carol pisze:Ja po prostu nie ukrywam swoich grzeszków
Oprocz najwazniejszej osoby, przed swoim partnerem
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
A kto powiedział, że ja to przed nim ukrywałam? Hm? Mówiłam - pozwalał sobie na to.
A co do ścierek. Nie wiem, jak dla mnie spanie z 50cioma, a 3ema, w czym z dwoma w trakcie gdy był ten jeden niby na stałe, to jest różnica, bardzo duża różnica, szczególnie w przebiegu.
A co do ścierek. Nie wiem, jak dla mnie spanie z 50cioma, a 3ema, w czym z dwoma w trakcie gdy był ten jeden niby na stałe, to jest różnica, bardzo duża różnica, szczególnie w przebiegu.
...I need you to believe in something...
Carol pisze:A kto powiedział, że ja to przed nim ukrywałam? Hm? Mówiłam - pozwalał sobie na to.
a to kto napisal ?
Carol pisze:Eks nie akceoptawał, o większości nie wiedział
Carol pisze:A co do ścierek. Nie wiem, jak dla mnie spanie z 50cioma, a 3ema, w czym z dwoma w trakcie gdy był ten jeden niby na stałe, to jest różnica, bardzo duża różnica, szczególnie w przebiegu.
W przebiegu fizycznym moze i tak, ale gorzej jest byc sciera "psychiczna" ktora zdradza a miala tylko 3 facetow w lozku, niz sciera tylko "fizyczna" ktora miala chocby i 50 ilosc partnerow lozkowych nie ma w tej kwestii nic do rzeczy. Ja wolę wierna gwiazde porno niz skaczaca na boki zakonnice.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Nie spowiadałam mu się, ale o faktach zdrady wiedział, nie wiedział tylko o ilości, dlatego napisałam, że większości. Ale gwoli ścisłości, tych panów na boku było dwóch, z czego jeden na raz, a z drugim właśnie jestem ;]
Hm, no nie wiem. Jak bym była facetem i miała do wyboru pannicę, którą mieli wszyscy moi kumple, a taką, która z kimś była i kilka razy skoczyła w bok, to zaryzykowałabym zdradę. Chociaż to zależy od charakteru tej drugiej. Jeśli byłaby to wyjątkowo niezdecydowana laska, to odpuściłąbym sobie obie
Hm, no nie wiem. Jak bym była facetem i miała do wyboru pannicę, którą mieli wszyscy moi kumple, a taką, która z kimś była i kilka razy skoczyła w bok, to zaryzykowałabym zdradę. Chociaż to zależy od charakteru tej drugiej. Jeśli byłaby to wyjątkowo niezdecydowana laska, to odpuściłąbym sobie obie
...I need you to believe in something...
Carol pisze:Według mnie zdradzają jedynie ci, którym brakuje czegoś w związku
Albo piatej klepki.
Carol pisze:bo za mało bliskości, czułości i rozmów o byle czym
Oczywiscie byla to w stu procentach jego wina...
Carol pisze:Pierwsza zdrada - pierwszy stopień... potem już szybko poleci w dół, ku końcowi.
Kto raz zdradzi, ten bedzie zdradzal dalej, nawet w kolejnych zwiazkach.
TFA pisze:Te pierwsze sa niegrzeczne ale nikogo tym nie krzywdza, te drugie sa nic nie wartymi popluczynami dla mnie, bo zyja kosztem ranienia innych.
Amen.
Carol pisze:Jak dla mnie spanie z kim popadnie to z kolei brak szacunku dla siebie i zamiana własnego ciała w ścierę do podłogi
A sama zdradzalas swojego, cytuje: "na prawo i lewo". Wiec czym ty bylas?
Carol pisze:a z drugim właśnie jestem
I wie o tym, ze sie puszczalas z nim kiedy bylas z innym i mu to nie przeszkadza? Nie boi sie, ze znow to zrobisz? Na miejscu faceta bym taka wyruchala i zostawila... (moderacji dziekuje z gory za warna, tylko postu nie usuwajacie bo tu opinia wazna jest ) Gardze zdradzajacymi, ktorzy jeszcze do tego probuje wybielac to, co czarne <pluje> Tfuj.
Podsumowanie: jestescie siebie proporcjonalnie warci.
Ainsi sera, groigne qui groigne.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
Grumble all you like, this is how it is going to be.
TFA pisze:Dodam tylko ze bardziej szanuje kobity ktore sie rzna z 5cioma facetami dziennie niz kobiety ktore zdradzaja faceta chocby raz w roku. Te pierwsze sa niegrzeczne ale nikogo tym nie krzywdza, te drugie sa nic nie wartymi popluczynami dla mnie, bo zyja kosztem ranienia innych.
słuszna uwaga. To pierwsze to kurestwo "naturalne", to drugie "mentalne" - a to drugie jest najgorsze. Bo czym się różni szmata od kobiety? Tym, że kobieta się szanuje.
[ Dodano: 2006-08-03, 08:48 ]
Carol pisze:Ja nie jestem niegrzeczna, ja jestem zła, bo robię świństwa i ranię ludzi.
następna buntowniczka o psychice piętnastolatki, lol
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
ja mam jedno podejscie jezeli jestem z jednym to jestem z jednym , tylko że coraz czesciej zauwazam ze dla wiekszosci to nudne teraz nikt sie nie stara i nikt nikogo nie szanuje, tylko do czego dochodzi ze mamy jeden wielki burdel a inni balagan w zyciu - samotne mamusie z dzieciakami i faceci ktorzy na ogol sa niedojrzali i mysla tylko by panienke wybzykac , a co z bliskoscia , wiezia psychiczna, hm a moze to ze man jest cos nie tak , bo nikogo nie oszukuje nic nie kombinuje i jezeli jestemz kims i sie staram
Nie rozumiem czemu sie tak czepiliscie tej Carol. Napisała tylko, że sama zdradzała i dlaczego. Nie napisała, że ma nadal zamiar. moze dorosła, zrozumiała ze nie tedy droga. Sama tez zdradziłam, byłam zdradzana. Teraz bym nigdy juz nie zdradziła, wiem czym to pachnie i wiem, że to w brew mnie.
Ona ma dopiero 19 lat, zdradzała jako nastolatka, widocznie nie miała dokońca ukształtowanego własnego systemu wartosci.
Carol mam nadzieje, że tamten związek Cie czegos nauczył, że teraz rozwiazania takich problemów bedziesz szukała w rozmowie i wspólnej pracy nad związkiem a nie w łózku innego faceta.
Ona ma dopiero 19 lat, zdradzała jako nastolatka, widocznie nie miała dokońca ukształtowanego własnego systemu wartosci.
Carol mam nadzieje, że tamten związek Cie czegos nauczył, że teraz rozwiazania takich problemów bedziesz szukała w rozmowie i wspólnej pracy nad związkiem a nie w łózku innego faceta.
TedBundy pisze:Carol pisze:
Ja nie jestem niegrzeczna, ja jestem zła, bo robię świństwa i ranię ludzi.
następna buntowniczka o psychice piętnastolatki, lol
To była ironia. Wcale się za złą nie uważam, to tylko i wyłacznie wasza opinia.
runeko pisze:Carol pisze:
Jak dla mnie spanie z kim popadnie to z kolei brak szacunku dla siebie i zamiana własnego ciała w ścierę do podłogi
A sama zdradzalas swojego, cytuje: "na prawo i lewo". Wiec czym ty bylas?
Jeśli byś dokładnie wczytała, to byś wiedziała, że to jedynie zestawienie słów, a nie dowód tego, że sypiałam z każdym kto mi wpadł, tylko po to, żeby zdradzić.
runeko pisze:Carol pisze:
bo za mało bliskości, czułości i rozmów o byle czym
Oczywiscie byla to w stu procentach jego wina...
Hm... jego winą było to, że mi na to pozwalał. A brakowało mi w tym związku tego, czego brakowało, bo najwidoczniej nie był osobą dla mnie odpowiednią. Moim głównym błędem było to, że go nie zostawiłam od razu, a powinnam była to zrobić, zamiast się cackać. Ot cała filozofia. Ale mądry Polak po szkodzie.
runeko -> pytanie: czy kiedykolwiek byłaś w takiej sytuacji? tzn, czy zdradziłaś, skoro jesteś tak święcie przekonana, że ktoś, kto zdradził raz będzie zdradzał bez końca? Pytam, bo takie oceny może wydawac tylko osoba, która doświadczyła czegoś na własnej skórze. A skoro nigdy nawet nie przyszło Ci do głowy, żeby się chociaż obejrzeć za innym, to co Ty możesz wiedzieć? Tylko tyle, co Ci koleżanki naopowiadały. Ludzie różnie reagują na różne sytuacje i na różnych ludzi.
A takie pytanie ogólne, bo widzę tu pewną rozbieżność między waszymi reakcjami. Jaka jest różnica między zdradzającą kobietą a zdradzającym mężczyzną? Sądząc po waszych postach naprawdę duża. Facet musi się wyszaleć, a kobieta to szmata?
[ Dodano: 2006-08-03, 09:38 ]
Dzindzer -> tamten związek to w ogóle była jedna wielka farsa i naprawdę nie chciałabym powtórki. Wiem, czego oczekuję dokładnie od faceta, ale tym razem zamiast szukać tego naokoło, staram się wydobyć to z tej osoby, która jest obok. Daje to lepsze efekty, moze też dlatego, że tym razem trafiłam na kogoś, kto mi rzeczywiście pasuje i to prawie pod każdym względem. Może nie tyle, co dorosłam, ile postanowiłam się trochę wyleczyć z lenistwa i egoizmu, bo zdrada to też oznaka leniastwa - gdy się nie chce pracowć nad związkiem. Wydaje mi się, że dopiełam swego.
Ostatnio zmieniony 03 sie 2006, 09:32 przez Carol, łącznie zmieniany 4 razy.
...I need you to believe in something...
Carol pisze:Jaka jest różnica między zdradzającą kobietą a zdradzającym mężczyzną?
żadna
Carol pisze:To była ironia.
na razie tej ironii w żadnym poście nie dostrzegłem Musisz się bardziej wykazać
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
TedBundy pisze:żadna
Czytając wcześniejsze posty odniosłam inne wrażenie.
TedBundy pisze:na razie tej ironii w żadnym poście nie dostrzegłem Musisz się bardziej wykazać
Dobrze, od teraz dla osób mniej dostrzegających będę pisać za każdym razem UWAGA IRONIA. Ja rozumiem, że niektórzy potrzebują pomocy, aby coś odczytać między wierszami...
...I need you to believe in something...
pisać ironicznie a uważać, że się pisze ironicznie robi WIELKĄ różnicę.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Carol pisze:Może nie tyle, co dorosłam, ile postanowiłam się trochę wyleczyć z lenistwa i egoizmu, bo zdrada to też oznaka leniastwa - gdy się nie chce pracowć nad związkiem. Wydaje mi się, że dopiełam swego.
to tez przejaw dojzałosci. Uwazam, że jestes teraz w stanie stworzyc dobrze funkcjonujacy związek.
TedBundy czy nie wydaje Ci sie, że sie lekko na dziewczyne uwziąłeś, za bardzo oceniasz ja przez pryzmat przeszłości, czy Ty bys chciał by inni Cie tak oceniali
PS przestańcie gadac o ironii bo to nie na temat i jescze Wam ktos jakies ostrzeżenie wcisnie
ah skad ja to znam... tez zdradziła, nie załuję zrobłam to dwa razy z dwuma innymi kolegami... i nie było te sex tylko czyste pieszczoty etc... przekonałam się jedynie ze z nikim innym nie jest tak jak z nim... niktnie wpływa na mnie tak jak on... sumienie nie gryzło... a jak teraz sobie o tym pomyślę... to o matko... on nigdy się nie dowie... wiem co by wtedy zrobił...
TedBundy czy nie wydaje Ci sie, że sie lekko na dziewczyne uwziąłeś, za bardzo oceniasz ja przez pryzmat przeszłości, czy Ty bys chciał by inni Cie tak oceniali
nie,nie uważam Po prostu mnie bawi zakładanie ex cathedra że coś ma miejsce, jak w żadnym z postów tego nie widać Swoją drogą czytanie rozwija, polecam Co do tego ma moja przeszłość? Nigdy się nie skur.wiłem i zawsze mogłem patrzeć bez wstydu w lustro.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
zadurzona pisze:nie załuję zrobłam to dwa razy z dwuma innymi kolegami...
nie złujesz bo nie wie. Gdyby wiedział, to bys pewnie, załowała zwłaszcza ze
zadurzona pisze:nikim innym nie jest tak jak z nim... niktnie wpływa na mnie tak jak on.
zadurzona pisze:on nigdy się nie dowie... wiem co by wtedy zrobił...
czyli trzymasz to w tajemnicy tylko ze wzgledu na siebie, na to ze gdyby sie dowiedział, to by cie porzucił.
Czy Ty wiesz, że gdyby sie dowiedział to by cierpiał.
Rozumiem zdradzic i załowac, ale zdradzic i nie złaowac, ot stało sie to takie nic, tego nie rozumiesz.
Ted masz tu to swoje k... mentalne, którego szukałes w nie tej kobiecie
Hm, ukrywać zdradę... może mam jakąs chorą mentalność, ale wolę się przyznać, niz tłamsić to w sobie. Prawdopodobnie dlatego, że sama też wolałabym usłyszeć o zdradzie od swojego partnera, a nie przypadkowo od osób trzecich i oprócz zdrady dotatkowo mieć do czynienia z kłamstwem.
A poczucie winy miałam, owszem, ale to bardzo skomplikowana rzecz do tlumaczenia, bo nie bierało się ono tylko i wyłącznie z tamtej zdrady i do tej pory pewne ślady po nim w sobie dostrzegam.
A poczucie winy miałam, owszem, ale to bardzo skomplikowana rzecz do tlumaczenia, bo nie bierało się ono tylko i wyłącznie z tamtej zdrady i do tej pory pewne ślady po nim w sobie dostrzegam.
...I need you to believe in something...
Carol pisze:A poczucie winy miałam, owszem, ale to bardzo skomplikowana rzecz do tlumaczenia, bo nie bierało się ono tylko i wyłącznie z tamtej zdrady i do tej pory pewne ślady po nim w sobie dostrzegam.
poczucie winy jest skomplikowane. skoro cos zostó jeszcez w Tobie to znak, że zdrada niszczy równiez i zdradzajacego. znam to uczucie. we mnie nie ma juz cienia poczucia winy. Było, przecierpiałam, nauczyłam sie wiele. Może nie nauczyła bym sie tyle, gdybym nie była równiez strona zdradzona
Powiem tak, tylko frajer idzie na pół gwizdka. Skoro kocham, to oddaję całego siebie. W takiej sytuacji? innym? nie starcza nic.
Człowiek, który zdradził? największą krzywdę wyrządził sobie. Zdrady nie można wybaczyć.
Ten kto zdradza, jest zerem. Ten kto wybacza zdradę? jest również zerem.
I jeszcze coś do założyciela tematu: Niczego nie ukrywaj. Wyrządź jej przysługę i powiedz jej o wszystkim. Bo tylko wtedy będzie miała okazję z tobą skończyć. Tylko wtedy zapewnisz jej szczęście. Pomyśl o tym, tym bardziej, że ją kochasz, coraz mocniej, pfe. Jesteś żenujący.
Człowiek, który zdradził? największą krzywdę wyrządził sobie. Zdrady nie można wybaczyć.
Ten kto zdradza, jest zerem. Ten kto wybacza zdradę? jest również zerem.
I jeszcze coś do założyciela tematu: Niczego nie ukrywaj. Wyrządź jej przysługę i powiedz jej o wszystkim. Bo tylko wtedy będzie miała okazję z tobą skończyć. Tylko wtedy zapewnisz jej szczęście. Pomyśl o tym, tym bardziej, że ją kochasz, coraz mocniej, pfe. Jesteś żenujący.
Ibra pisze:Ten kto wybacza zdradę? jest również zerem.
no tak kobieta która ma meza, dzieci i została zdradzona. wybacza mezowi bo go kocha, bo maja dzieci, bo on załuje. Tak racja, jest zeram, ale chyba tylko w Twoim swiecie
Ibra pisze:Tylko wtedy zapewnisz jej szczęście.
no tak szcescie zapewni jej jeszcze ból, ponizenie i pytanie dlaczego, czy ze mna cos nie tak. Bycie zdradzona to faktycznie wielkie szczescie, gdzie ja miałam oczy kiedy mi takie szczescie zapewniano, o ja szalona kobieta zamiast sie cieszyc płakałam
Dzindzer pisze:Ibra pisze:Ten kto wybacza zdradę? jest również zerem.
no tak kobieta która ma meza, dzieci i została zdradzona. wybacza mezowi bo go kocha, bo maja dzieci, bo on załuje. Tak racja, jest zeram, ale chyba tylko w Twoim swiecie
W moim świecie? do cholery? co Ty gadasz? co Ty bredzisz? ogarnij się. O dzieciach niech myślą przed zdradą. Jak można żyć z człowiekiem, któy nas zdradził? Co mają dzieci do tego? nic. Ja bym nie zważał na nic i tym się różnimy. Dzieciom wyjaśniłbym, że zostałem zdradzony. Kiedyś na pewno by to zrozumiały. Nigdzie nie jest napisane, żeby poświęcać się ze względu na dzieci. Nikomu taki sztuczny związek do szczęścia nie jest potrzebny.
Dzindzer pisze:Ibra pisze:Tylko wtedy zapewnisz jej szczęście.
no tak szcescie zapewni jej jeszcze ból, ponizenie i pytanie dlaczego, czy ze mna cos nie tak. Bycie zdradzona to faktycznie wielkie szczescie, gdzie ja miałam oczy kiedy mi takie szczescie zapewniano, o ja szalona kobieta zamiast sie cieszyc płakałam
To się ciesz... jeżeli lubisz.
Ibra pisze:Dzieciom wyjaśniłbym, że zostałem zdradzony. Kiedyś na pewno by to zrozumiały.
i w imię jednego durnego babskiego skoku w bok przekreśliłbyś kilka/kilkanaście lat bycia razem? To jest bardziej skomplikowane, niestety. Raz wybaczyłbym. Moja nigdy.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Ibra pisze:Ja bym nie zważał na nic i tym się różnimy
a gdzie ja napisałam, że bym wybaczyła
czytaj ze zrozumieniem
pokazałam ci tylko, ze nie kazdy kto jest z osoba która zdradziła jest zerem
Ibra pisze:Nigdzie nie jest napisane, żeby poświęcać się ze względu na dzieci.
ani nigdzie, że jest to złe, niegodne i sprowadza do pozycji zera.
Sa rózne sytuacje, wiec nie uogólniaj.
Ja na 99% bym odeszła
ale nie kaze tak robic innym, bo nie sa mna.
Ibra pisze:To się ciesz... jeżeli lubisz.
ja uwielbiam sie cieszyc, mam teraz pyszny kefir i pistacje, wieczorem ide na kolacje, wiec sie ciesze:]
TedBundy pisze:Raz wybaczyłbym.
tez kiedys raz wybaczyłam, wróciłam, ale niestety, chociaz teraz jak na to patrze stety, zdradził mnie jescze raz. Nie trudno sie chyba domyslic, ze teraz jest tylko wspomnieniem
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 764 gości