Czemu psycha może sprawic takie problemy?
Moderator: modTeam
Czemu psycha może sprawic takie problemy?
Witam.
Do dziś trzymałem się ok, no właśnie do dziś a było super, zapominałem, a może nawet zapomniałem. Ale o kogo chodzi? Chodzi o osobę z którą spotykałem się rok czasu ona wyjechała za granice z innym. Kiedy to było? Niech pomyślę ... jakieś 2 lata temu, widziałem ją w zeszłoroczne wakacje ale obyło się bez emocji z mojej strony. W między czasie półtora roczny związek miałem który sie rozpadł. No i dziś widzę jak idzie sobie chodniczkiem no myślałem ze sie zatrzymam i wybiegnę do Niej z otwartymi rękami, coś mnie ścisnęło tam w środku. Napisała mi wiadomość dając jednoznacznie do zrozumienia że przyjechała ale czy chce sie spotkać nic o tym. Nie wiem co ma robić, myślałem ze jestem silnej psychiki a tu taka niespodzianka po taki długim czasie . I jak ja mam sobei z tym poradzić? Nie chce sie do niej odzywac bo to chyba głupi pomysł w koncu nie przyjechał po to żebym jej truł gitarę. Już sobie układałem życie miałem kolejną osobę na oku a tu znów krok w tył a nawet kilka bo za każdym razem jak ją widzę to całą reszta przestaje istnieć nawet po takim długim czasie milczenia. Nie wiem czy to normalne ale mam ochotę wejść pod pościel i siedzieć tam aż sie świat skończy. Głupio to brzmi pisząc przez chłopaka ale co poradzę taki jestem. Nie wiem czy to sie kwalifikuje do jakiegoś psychiatryka czy gdzieś jeszcze indziej ale ciężko mi z tym, wszystkie te wspomnienia tak mnie przytłaczają ze nie potrafię o niczym innym myśleć tylko isc do niej przytulić i tak zostać... no jzu gupi jestem czy jakiś psycholog może coś na to poradzić bo chce sie uwolnić ale nie mogę
Do dziś trzymałem się ok, no właśnie do dziś a było super, zapominałem, a może nawet zapomniałem. Ale o kogo chodzi? Chodzi o osobę z którą spotykałem się rok czasu ona wyjechała za granice z innym. Kiedy to było? Niech pomyślę ... jakieś 2 lata temu, widziałem ją w zeszłoroczne wakacje ale obyło się bez emocji z mojej strony. W między czasie półtora roczny związek miałem który sie rozpadł. No i dziś widzę jak idzie sobie chodniczkiem no myślałem ze sie zatrzymam i wybiegnę do Niej z otwartymi rękami, coś mnie ścisnęło tam w środku. Napisała mi wiadomość dając jednoznacznie do zrozumienia że przyjechała ale czy chce sie spotkać nic o tym. Nie wiem co ma robić, myślałem ze jestem silnej psychiki a tu taka niespodzianka po taki długim czasie . I jak ja mam sobei z tym poradzić? Nie chce sie do niej odzywac bo to chyba głupi pomysł w koncu nie przyjechał po to żebym jej truł gitarę. Już sobie układałem życie miałem kolejną osobę na oku a tu znów krok w tył a nawet kilka bo za każdym razem jak ją widzę to całą reszta przestaje istnieć nawet po takim długim czasie milczenia. Nie wiem czy to normalne ale mam ochotę wejść pod pościel i siedzieć tam aż sie świat skończy. Głupio to brzmi pisząc przez chłopaka ale co poradzę taki jestem. Nie wiem czy to sie kwalifikuje do jakiegoś psychiatryka czy gdzieś jeszcze indziej ale ciężko mi z tym, wszystkie te wspomnienia tak mnie przytłaczają ze nie potrafię o niczym innym myśleć tylko isc do niej przytulić i tak zostać... no jzu gupi jestem czy jakiś psycholog może coś na to poradzić bo chce sie uwolnić ale nie mogę
"Milośc to nie jest kontrakt który zrywasz gdy dzień masz gorszy"
Moja rada? Przestań biadolić, tylko weź się za tą barmankę
A ja mam wrażenie, że właśnie nie chcesz. Są ludzie, którzy się lubią pławić w tym takim niby stanie "poruszenia serca", coś na kształt cierpienia połączonego z nadzieją. Ok, to jasne, że jak się kiedyś z kimś było, a tym bardziej go kochało, to w znacznej części przypadków coś tam w środku zagra, zapika etc Ale od tego rozum jest, żeby sobie powiedzieć, że to już było dawno - i czasowo, i psychologicznie. Poszliśmy dalej, a to, co się dzieje w środku, to wpływ wspomnienia. A skoro chodzą Ci po głowie jakieś myśli o rzucaniu się na nią z ramionami, to chyba odpuść sobie spotkanie...
maro pisze:bo chce sie uwolnić ale nie mogę
A ja mam wrażenie, że właśnie nie chcesz. Są ludzie, którzy się lubią pławić w tym takim niby stanie "poruszenia serca", coś na kształt cierpienia połączonego z nadzieją. Ok, to jasne, że jak się kiedyś z kimś było, a tym bardziej go kochało, to w znacznej części przypadków coś tam w środku zagra, zapika etc Ale od tego rozum jest, żeby sobie powiedzieć, że to już było dawno - i czasowo, i psychologicznie. Poszliśmy dalej, a to, co się dzieje w środku, to wpływ wspomnienia. A skoro chodzą Ci po głowie jakieś myśli o rzucaniu się na nią z ramionami, to chyba odpuść sobie spotkanie...
Could I borrow your oxygen? I want to breath what you're breathing ;*
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
sereniti pisze:Ale od tego rozum jest, żeby sobie powiedzieć, że to już było dawno
musisz miec silna wole, bo to co mamy w sercu przechodzi wczesniej przez rozum... rozkaz mu, zeby wzial sie w garsc
czy sie spotkac? hmm... jesli przyniesie Ci to ulge (bo powiedzmy cos jej powiesz, wyrzucisz, wygarniesz) to zrob to, ale jesli szykujesz sie z zamiarem rzucania jej w objecia to odpusc sobie...
Czas skonczyc zmagania z samym soba i przeszloscia... przyj do przodu, bo zycie jest zbyt krotkie, zeby tracic je dla kogos kto nie ma "czasu" dla Ciebie <browar> <browar> <browar>
Ostatnio zmieniony 08 kwie 2008, 12:08 przez joj_sport87, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpierw odpowiesdz sobie na pytanie czego tak naprawde chcesz? bo ja mam wrazenie ze Ty chcesz sie z nia spotkac moze podswiadomie, wbrew sobie ale jednak. Nie jest Ci obojetna dlatego tak to przezywasz.
Jesli sie z nia spotkasz cos moze zapikac, zrobisz sobie tylko nadzieje. Z drugiej jednak strony jesli sie nie spotkasz mozesz potem pluć sobie w brodę, że zmarnowałeś jakąś szansę.
Jesli sie z nia spotkasz cos moze zapikac, zrobisz sobie tylko nadzieje. Z drugiej jednak strony jesli sie nie spotkasz mozesz potem pluć sobie w brodę, że zmarnowałeś jakąś szansę.
reaguję na magiczne dźwięki i trzaski z winylowej płyty. Bob Marley śpiewa pieśń, Niesie treść pełną miłości,
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
Która wypełnia cale pomieszczenie. Nie zauważam wrogich spojrzeń, Nie słyszę złych słów - Rozmyta.
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176166738
-
- Zaglądający
- Posty: 23
- Rejestracja: 29 gru 2007, 15:59
- Skąd: Lubliniec
- Płeć:
joj_sport87 pisze:sereniti pisze:Ale od tego rozum jest, żeby sobie powiedzieć, że to już było dawno
musisz miec silna wole, bo to co mamy w sercu przechodzi wczesniej przez rozum... rozkaz mu, zeby wzial sie w garsc
czy sie spotkac? hmm... jesli przyniesie Ci to ulge (bo powiedzmy cos jej powiesz, wyrzucisz, wygarniesz) to zrob to, ale jesli szykujesz sie z zamiarem rzucania jej w objecia to odpusc sobie...
Czas skonczyc zmagania z samym soba i przeszloscia... przyj do przodu, bo zycie jest zbyt krotkie, zeby tracic je dla kogos kto nie ma "czasu" dla Ciebie <browar> <browar> <browar>
no i spotkaliśmy się, długa rozmowa wazne tematy, nie ukrywam zależy mi na niej i to jak diabli, chce isc do przodu ale wiem ze ona jest perfect dla mnie. Dała mi do zrozumienia ze nie jestem jej obojętny, ona wie ze mi nadal zależy. Trudne to wszystko i jak z tego wybrnąć.
shaman pisze:
Umyj się, wylecz z kompleksów i zaproś na jakiś mecz grupowy, najlepiej na Ukrainie (bo tyle mniej więcej zajmie Ci leczenie kompleksów).
myję się codziennie, kompleksów nie posiadam, piłki nie lubie a tym bardziej meczy grupowych.
Ostatnio zmieniony 12 kwie 2008, 00:22 przez maro, łącznie zmieniany 1 raz.
"Milośc to nie jest kontrakt który zrywasz gdy dzień masz gorszy"
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
maro pisze:Nie chce sie do niej odzywac bo to chyba głupi pomysł w koncu nie przyjechał po to żebym jej truł gitarę.
maro pisze:Nie wiem czy to normalne ale mam ochotę wejść pod pościel i siedzieć tam aż sie świat skończy. Głupio to brzmi pisząc przez chłopaka ale co poradzę taki jestem. Nie wiem czy to sie kwalifikuje do jakiegoś psychiatryka czy gdzieś jeszcze indziej
To sugeruje kompleksy. Jeśli ich nie masz -wybacz pomówienie, cieszę się
maro pisze:Trudne to wszystko i jak z tego wybrnąć.
Zależy, czy ona (wciaż) z kimś jest.
shaman pisze:maro napisał/a:
Nie chce sie do niej odzywac bo to chyba głupi pomysł w koncu nie przyjechał po to żebym jej truł gitarę.
maro napisał/a:
Nie wiem czy to normalne ale mam ochotę wejść pod pościel i siedzieć tam aż sie świat skończy. Głupio to brzmi pisząc przez chłopaka ale co poradzę taki jestem. Nie wiem czy to sie kwalifikuje do jakiegoś psychiatryka czy gdzieś jeszcze indziej
To sugeruje kompleksy. Jeśli ich nie masz -wybacz pomówienie, cieszę się
takie odczucia
shaman pisze:maro napisał/a:
Trudne to wszystko i jak z tego wybrnąć.
Zależy, czy ona (wciaż) z kimś jest.
no jest, wiem jestem dupkiem co próbuje odbić dziewczynę, ale patrząc na Nią sprawia wrażenie ze jakby z nim nie była lub z beznadziejnej sytuacji lub związku próbuje sie jakoś wyrwać dając mi jakieś sygnały po czym wracają moje uczucia do Niej i to nawet silniejsze jak były kiedyś. Chore to jest, nie odzywam sie a w środku jakaś pustka, tesknie, brakuje mi jej i kopica innych uczuć
Ostatnio zmieniony 12 kwie 2008, 17:58 przez maro, łącznie zmieniany 2 razy.
"Milośc to nie jest kontrakt który zrywasz gdy dzień masz gorszy"
shaman pisze:Nie wiem na ile obiektywnie oceniaj jej sygnały, ale jeśli ona jest nieszczęśliwa w swoim związku, to nie jesteś dupkiem.
no powiedziała mi takie rzeczy o których zapewno nie wie ten jej chłop, nie wiem moze nie dba o nia, moze cos innego ale wiem ze ze mną miała by lepiej. i jak tu si enie upic ?
"Milośc to nie jest kontrakt który zrywasz gdy dzień masz gorszy"
maro pisze:no powiedziała mi takie rzeczy o których zapewno nie wie ten jej chłop, nie wiem moze nie dba o nia, moze cos innego ale wiem ze ze mną miała by lepiej. i jak tu si enie upic
W jednym zdaniu zawarłeś i zaprzepaściłęś szanse na jej odbicie, zdolniacha
Myślisz, że poleci na niepewnego siebie użalającego się żuczka?
shaman pisze:maro pisze:no powiedziała mi takie rzeczy o których zapewno nie wie ten jej chłop, nie wiem moze nie dba o nia, moze cos innego ale wiem ze ze mną miała by lepiej. i jak tu si enie upic
W jednym zdaniu zawarłeś i zaprzepaściłęś szanse na jej odbicie, zdolniacha
Myślisz, że poleci na niepewnego siebie użalającego się żuczka?
zazwyczaj w każdej sytuacji jestem pewny siebie tylko ta jako mnie przerasta i nie wiem co robić bo jak człowiek czegoś nie wie to sie zazwyczaj pyta. To, że sie użalam tutaj to jest tylko między nami w realu nie pokazuje ze czasem w sprawach sercowych jestem mientki, ale co poradzę każdemu może sie trafić ona raczej za mientkiego mnie nie ma ale kto wie mogę sie mylic wkonu znamy sie ładnych kilka lat.
[ Dodano: 2008-04-16, 12:44 ]
powiedziała mi na kolejnym spotkaniu ze jej zalezy na mnie i to bardzo, dużo rozmawialiśmy wiem ze będąc tam za granicą myslała o mnie i to duzo ja zupełnie o niej tak samo. Mówiła ze nie wie dlaczego jest z tym drugim wspomniała że to chyba przyzwyczajenie. Stanęliśmy na tym, że oboje mamy sie ku sobie, obojgu nam na sobie zależy. A tu zonk 3 dzień mija o ona sie nie odzywa pytałem os potkanei to odpisuje ze jest zajęta może następnego dnia, ja piszę ale odpowiedzi brak...
"Milośc to nie jest kontrakt który zrywasz gdy dzień masz gorszy"
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 177 gości