agnieszka.com.pl • Najgorsze błędy przy zdobywaniu kobiet. - Strona 3
Strona 3 z 5

: 07 sty 2008, 21:06
autor: Tristram
tr3sor pisze:Nie potrafie tego inaczej zinterpretowac jak "Teraz nie bede soba ... bede tym kim dana dziewczyna chciala by abym byl"

A może po prostu: "Teraz będę bardziej się starał"? Walczył ze swoimi wadami i przywarami, próbował się zmienić...
Dzindzer pisze:widocznie to jaki jestes było dla tych kobiet nieatrakcyjne

Pewnie tak, tylko czy z tego powodu chłopak ma powiedzieć trudno i postawić krzyżyk na kobiety, hmm? Czy może się zmienić? A tak w ogóle to taka myśl mi się nasunęła: jak rozpoznać czy ktoś się zmienił (na podstawie wyciągniętych z życia wniosków), czy tylko udaje kogoś, kim tak naprawdę nie jest? <hmm> Tylko nie piszcie mi, że prawda wyjdzie na jaw przy pierwszym potknięciu. Przecież nawet mimo najszczerszych chęci ciężko jest walczyć z własnymi nawykami i w jednej chwili zacząć coś robić "dobrze", co do tej pory robiło się "źle". Kłamstwo to jest wtedy, gdy udaje się kogoś innego celem wzbudzenia zaufania w drugiej osobie, co do której ma się niecne zamiary <diabel> .

: 07 sty 2008, 22:34
autor: Dzindzer
Tristram pisze:Pewnie tak, tylko czy z tego powodu chłopak ma powiedzieć trudno i postawić krzyżyk na kobiety, hmm?

czy powinien czy nie to juz jego sprawa, jak jest cienias to połozy i krzyzyk i uszy po sobie
Tristram pisze:Czy może się zmienić?

jak człowiek chce, ma motywacje to sie może zmienić
Tristram pisze:Przecież nawet mimo najszczerszych chęci ciężko jest walczyć z własnymi nawykami i w jednej chwili zacząć coś robić "dobrze", co do tej pory robiło się "źle".

to chyba dośc logiczne, że trudno jest zmienic swój charakter, postępowanie, nawyki.
Tristram pisze:Kłamstwo to jest wtedy, gdy udaje się kogoś innego celem wzbudzenia zaufania w drugiej osobie, co do której ma się niecne zamiary <diabel> .

a jak ma nieniecne to to juz nie jest kłamstwo ??

: 07 sty 2008, 23:03
autor: Tristram
Dzindzer pisze:a jak ma nieniecne to to juz nie jest kłamstwo ??

Myślę, że doskonale wiesz o co mi chodziło. Może i ze mnie jest hipokryta do kwadratu ale ja bym kłamstwem nie nazwał tego, że w momencie gdy poznaję interesującą osobę, to staram się zaprezentować z jak najlepszej strony, delikatnie tuszując swoje wady (które z czasem i tak wyjdą, o ile nie spróbuję tego stanu rzeczy zmienić). A zdaje się, że właśnie o to chodziło Przemkowi21, żeby nie wyskakiwać od razu ze wszystkimi szczegółami dot. własnych nawyków.
Dzindzer pisze:jak jest cienias to połozy i krzyzyk i uszy po sobie

A jak nie jest cienias, to go tutaj co poniektórzy nazwą kłamcą i pozerem <chory>.

: 07 sty 2008, 23:11
autor: Dzindzer
Tristram pisze:Może i ze mnie jest hipokryta do kwadratu ale ja bym kłamstwem nie nazwał tego, że w momencie gdy poznaję interesującą osobę, to staram się zaprezentować z jak najlepszej strony, delikatnie tuszując swoje wady (które z czasem i tak wyjdą, o ile nie spróbuję tego stanu rzeczy zmienić).

a gdzie tu jakieś kłamstwo ?/
Przecież to nadal pokazywanie swojej strony. To chyba dobrze, że nie wali sie po oczach wadami. Człowiek powinien pracować nad sobą, nad wadami. Oczywiście, ze trzeba sie należycie zaprezentować. Trudno zachęcać kogoś do siebie prezentując lenistwo czy bałaganiarstwo, kłamstwem było by wciskanie ciemnoty, że jest sie pracowitym aż do bólu lub pedantem.

: 07 sty 2008, 23:12
autor: Hyhy
E tam regula jest prosta - nigdy nie ma reguł a jak sa to juz nie te, co myslisz :) Dlatego wlasnie warto byc soba, bo co bedziesz sie zmienial za kazdym razem, kiedy poznasz inna kobiete? Tej nie pasuje takie cos, tej takie cos. A kocha sie za wady rowniez. Wiec po co sie zmieniac i samemu pozbawiac szansy na prawdziwe szczescie? Ja owszem moge poudawac, ze pkt a, b czy c jest taki jakby chciala, ale czy to ma sens na dluzsza mete? Jest mi dobrze z tym jaki jestem, cos co mi przeszkadza zmieniam dla siebie.
Jej tez nie kaze sie zmieniac, chyba ze jest oszustka :) to powinna zmienic hehe.

: 07 sty 2008, 23:20
autor: Dzindzer
Hyhy pisze:Jest mi dobrze z tym jaki jestem, cos co mi przeszkadza zmieniam dla siebie.

no to chyba w tym o to chodzi
Zmiana dla kogoś jest dla mnie głupota
Jednak jak faceta nie chce każda kobieta do której zagada, z która sie umówi to coś jest nie tak. Nie chodzi o to by teraz zrobić sobie liste tego co ceni najwięcej kobiet i sie zmienić pod to. ale by zobaczyć co odstrasza tak te kobiety. Taki facet może zacząć to zmieniać, ale jeśli sam uzna, że to nie jest dobra cecha.

: 07 sty 2008, 23:33
autor: Tristram
Hyhy pisze:Wiec po co sie zmieniac i samemu pozbawiac szansy na prawdziwe szczescie?

Czasem warto się zmienić choćby dla siebie, bo jak tego nie zrobisz to i szczęścia możesz nie zaznać ;)
Dzindzer pisze:Jednak jak faceta nie chce każda kobieta do której zagada, z która sie umówi to coś jest nie tak. (...) Taki facet może zacząć to zmieniać, ale jeśli sam uzna, że to nie jest dobra cecha.

Amen. <browar>

: 22 sty 2008, 13:17
autor: Aleksiej
Ciekawy temat i myślę, że warto coś jeszcze dopisać. Znalazłem na sieci fragmenty pewnego "poradnika" dla facetów i w nim wypunktowane najczęściej popełniane błędy. Ciekawa lektura muszę przyznać. Dla zainteresowanych do ściągnięcia: http://www.voila.pl/lbosu/

: 02 lut 2008, 11:15
autor: przemek21
tr3sor pisze:Nie potrafie tego inaczej zinterpretowac jak "Teraz nie bede soba ... bede tym kim dana dziewczyna chciala by abym byl"


Tak cos w tym rodzaju ale nie odnosi sie to do jednej dziewczyny tylko bardziej do wszystkich bo wiem ze mam cos niepociagajacego (odstraszajacego). A ogolnie zmieniam to dla siebie bo MNIE to drazni. Wiec pracuje nad urokiem bo tego mi chyba brak albo idzie w nie ta strone co ma, bo jak przychodzi co do czego to zawsze mnie inaczej zorzumialy i niechcialy tyle odemnie co ja od nich. I mam nadzieje ze mi to pomoze, bo bycie soba przez osttanie 4 lata mi wiele niepomoglo z tych sprawach.
Tristram pisze:"Teraz będę bardziej się starał"? Walczył ze swoimi wadami i przywarami, próbował się zmienić... "

Tak jest.
Dzindzer pisze:widocznie to jaki jestes było dla tych kobiet nieatrakcyjne

Pewnie tak, tylko czy z tego powodu chłopak ma powiedzieć trudno i postawić krzyżyk na kobiety, hmm? Czy może się zmienić? (...)[/quote]
Tak jest. Wlasnie staram sie caly czas to zmieniac i pracuje caly czas nad tym.
Hyhy pisze:E tam regula jest prosta - nigdy nie ma reguł a jak sa to juz nie te, co myslisz Dlatego wlasnie warto byc soba, bo co bedziesz sie zmienial za kazdym razem, kiedy poznasz inna kobiete? Tej nie pasuje takie cos, tej takie cos. A kocha sie za wady rowniez. Wiec po co sie zmieniac i samemu pozbawiac szansy na prawdziwe szczescie? Ja owszem moge poudawac, ze pkt a, b czy c jest taki jakby chciala, ale czy to ma sens na dluzsza mete? Jest mi dobrze z tym jaki jestem, cos co mi przeszkadza zmieniam dla siebie.
Jej tez nie kaze sie zmieniac, chyba ze jest oszustka to powinna zmienic hehe.


Bylem jesczze rok temu tego samego zdania i doszedelm do wnioski ze kobieta sie nigdy mna szczerze niezainteresuje takim jakim jestem teraz bo one mnie tylko "lubia" i konczy sie na tym, konczy sie zawszena sympatii. Dlatego postanowiłem to zmienic! Bo ja tak SZCZĘŚCIA nieznajde.

: 04 kwie 2008, 07:51
autor: arw
Rammstein1313 pisze:Lecz powiem tak....
Najważniejsze jest to by byc soba, albo znajdziesz babeczke swojego zycia badz tez jej nie znajdziesz.
Jedno jest pewne....Nie da sie udawac kogos kim sie nie jest.



Mylisz pojęcia. Każdy pisze "bądź sobą", tylko że wiele osób nie wie, jakim sobą ma być ;-)

I proszę Cię, NIE INSTALUJ ludziom, by nikogo nie udawali, bo w ten sposób nigdy się nie zmienią. Takie udawanie jest podstawą w modelowaniu i przyjęciu nieznanych dla tej osoby cech i nowych zachowań czy reakcji. Grunt w tym, aby być konsekwentnym, elastycznym i świadomym co się dzieję

Rammstein1313 pisze:Niektóre babeczki lubia niesmialych mezczyzn czemu zaprzeczasz w ktoryms z punktow.


Nieśmiałość kojarzy się z nieobyciem, ze słabym charakterem. Silnie nieatrakcyjne. Przyciąga to wyłącznie równie lub jeszcze bardziej niesmiałe dziewczyny, jak słusznie już ująłeś - "niektóre" ;)




Pozdro.

: 06 kwie 2008, 17:06
autor: middleweight
Nieśmiałość kojarzy się z nieobyciem, ze słabym charakterem. Silnie nieatrakcyjne. Przyciąga to wyłącznie równie lub jeszcze bardziej niesmiałe dziewczyny, jak słusznie już ująłeś - "niektóre" ;)


to złożona sprawa...
jeśli facet jest bardzo nieśmiały, ale za to wygląda jak model z reklamy i jest artystą, to dla kobiety nie ma jego nieśmiałość i beznadziejnie słaby charakter żadnego znaczenia. wiem co mówię, bo ostatnio zostałem pozbawiony dziewczyny przez takiego typka. co najlepsze on nie zrobił nic poza maślanymi oczkami hahaha
a ta głupia straciła głowę dla jego sztruksowej marynarki i śmiesznego szalika.
masakra hehehe

: 03 cze 2008, 20:16
autor: Golly Gee
middleweight pisze:a ta głupia
No to Twoim największym błędem było to, że zdobyłeś głupią kobietę.

: 07 cze 2008, 14:53
autor: Stormy
Golly Gee pisze:middleweight napisał/a:
a ta głupia
No to Twoim największym błędem było to, że zdobyłeś głupią kobietę

albo ze caly czas uwazales ja za glupia ;>

: 23 cze 2008, 23:24
autor: middleweight
zacząłem ją uważać za głupią dopiro po tej akcji.
wcześniej zachowywała się jak najbardziej odpowiedzialnie i mądrze.
to niezwykle inteligantna kobieta, lecz po prostu chemia zrobiła swoje i po sprawie.
ja w przeciwieństwie do wielu użytkowników tego forum mam wielki szacunek do innych ludzi i do chwili, w której ktoś mi zrobi jakiś przykry numer, lub nie "błyśnie" swoją "mądrością" uważam go za inteligentnego.

: 04 lip 2008, 10:55
autor: neo7
middleweight pisze:lecz po prostu chemia zrobiła swoje i po sprawie

Chemia być musi. Po prostu w waszym związku tej chemii nie było a ona była z tobą z "braku laku", bo nie było nic lepszego na horyzoncie

Ale w końcu znalazła kogoś kto jej się spodobał.

Wcale nie była głupia, tylko miała ciebie na tzw. przeczekanie.

Krótko mówiąc, te wszystkie sposoby na zdobywanie kobiet w tym temacie są funta kłaków nie warte. Ponieważ OBU STRONOM MUSI ZALEŻEĆ. A skoro nie ma chemii to choćbyś się ......... to i tak długo nie pociągniesz.

: 04 lip 2008, 11:01
autor: Mijka
middleweight pisze:eśli facet jest bardzo nieśmiały, ale za to wygląda jak model z reklamy i jest artystą, to dla kobiety nie ma jego nieśmiałość i beznadziejnie słaby charakter żadnego znaczenia.

zależy dla jakiej kobiety. w dupie mam aparycję jak facet ma słaby charakter.

middleweight pisze:a ta głupia straciła głowę dla jego sztruksowej marynarki i śmiesznego szalika.

a wiesz, że wiele kobiet docenia STYL u facetów? bo większość go po prostu nie ma, także, ja Twoją kobietę rozumiem :]

middleweight pisze:ja w przeciwieństwie do wielu użytkowników tego forum mam wielki szacunek do innych ludzi i do chwili, w której ktoś mi zrobi jakiś przykry numer, lub nie "błyśnie" swoją "mądrością" uważam go za inteligentnego.

faktycznie, mało Ci trzeba.

: 04 lip 2008, 11:07
autor: Xavi
A jak myslicie, czy jak zaczelo sie cos dzia miedzy 2ma osobami, ale nie beda sie one widziec przez niecale 2 miesiace i praktycznie zero kontaktu przez ten czas? ;p

: 04 lip 2008, 11:08
autor: Mijka
ale nie beda sie one widziec przez niecale 2 miesiace i praktycznie zero kontaktu przez ten czas? ;p

a czemu zero? telefony? smsy? internet?

: 04 lip 2008, 11:10
autor: neo7
Xavi pisze:A jak myslicie, czy jak zaczelo sie cos dzia miedzy 2ma osobami, ale nie beda sie one widziec


Co ma być to będzie. Jeżeli naprawdę zaiskrzyło to 2 miesiące nie mają moim zdaniem znaczenia.

: 04 lip 2008, 11:10
autor: Xavi
Mia pisze:
ale nie beda sie one widziec przez niecale 2 miesiace i praktycznie zero kontaktu przez ten czas? ;p

a czemu zero? telefony? smsy? internet?

Brak komorki oraz internetu?

: 04 lip 2008, 11:12
autor: Mijka
neo7 pisze:Jeżeli naprawdę zaiskrzyło to 2 miesiące nie mają moim zdaniem znaczenia.

2 miesiące bez ŻADNEGO kontaktu nie mają znaczenia? Co jak co, ale uczucia trzeba pilęgnować.

Xavi pisze:Brak zasiegu komorki w miejscu pracy oraz internetu?

A po pracy? Nie wierzę, że się nie da znaleźć sposobu, aby kontaktować się z osobą, na której Ci zależy :>

: 04 lip 2008, 11:12
autor: neo7
Xavi pisze:Brak zasiegu komorki w miejscu pracy oraz internetu?


To chyba jednak nie zaiskrzyło. Jeżeli coś takiego ma być przeszkodą.
I takie tłumaczenia?
Xavi pisze:Brak zasiegu komorki w miejscu pracy

Chyba się nie pracuje 24 h/na dobę

: 04 lip 2008, 11:20
autor: Xavi
Ok, nie chce mi sie wchodzic w szczegoly, ale tu nie chodzi o to ile sie pracuje tylko gdzie, np w miejscu gdzie nie ma zasiegu na jakiejs wsi, gdzie wszedzie jest bardzo daleko? Najgorsze jest to ze boje sie ze kogos tam moze poznac a znajac moje szczescie to tak bedzie i jak sie znowu spotkamy to juz bedzie bez sensu ;/ Moze to nie beda 2 miesiace, ale miesiac na pewno...

: 04 lip 2008, 13:07
autor: shaman
neo7 pisze:Krótko mówiąc, te wszystkie sposoby na zdobywanie kobiet w tym temacie są funta kłaków nie warte. Ponieważ OBU STRONOM MUSI ZALEŻEĆ. A skoro nie ma chemii to choćbyś się ......... to i tak długo nie pociągniesz.

Zawsze myślałem, że sposoby na zdobywanie kobiet mają na celu zainicjowanie owej chemii, błysku, świsku i dymu

: 04 lip 2008, 13:15
autor: neo7
shaman pisze:neo7 napisał/a:
Krótko mówiąc, te wszystkie sposoby na zdobywanie kobiet w tym temacie są funta kłaków nie warte. Ponieważ OBU STRONOM MUSI ZALEŻEĆ. A skoro nie ma chemii to choćbyś się ......... to i tak długo nie pociągniesz.

Zawsze myślałem, że sposoby na zdobywanie kobiet mają na celu zainicjowanie owej chemii, błysku, świsku i dymu

Moim zdaniem chemia to jest to coś, co jest zanim zacznie się rozmawiać. Właśnie jest ową chemią unoszącą się w powietrzu, iskrzeniem. Czymś niezależnym od wypowiadanych słów. Albo jest albo jej nie ma.

: 04 lip 2008, 14:11
autor: Stormy
neo7 pisze:Moim zdaniem chemia to jest to coś, co jest zanim zacznie się rozmawiać.

moim zdaniem pojawia se podzas rozmowy - do wygladu dochodza gesty, mimika, reakcje drugiej osoby, glos i najwazniejsze - to co mowi. wtedy rodzi sie chemia - jak wszystko ze soba wspolgra

: 04 lip 2008, 14:16
autor: neo7
Stormy pisze:neo7 napisał/a:
Moim zdaniem chemia to jest to coś, co jest zanim zacznie się rozmawiać.

moim zdaniem pojawia se podzas rozmowy - do wygladu dochodza gesty, mimika, reakcje drugiej osoby, glos i najwazniejsze - to co mowi. wtedy rodzi sie chemia - jak wszystko ze soba wspolgra

chemia się nie rodzi tylko albo jest albo jej nie ma, takie jest moje zdanie

mam świadomośc, że dla kobiet rozmowa jest bardzo istotna, ale właściwie chodzi o to zeby nie zepsuć tego pierwszego wrażenia i potwierdzić, to co juz mamy w tzw. projekcji na temat tej osoby (pierwsze kilka sekund)

: 04 lip 2008, 14:20
autor: Stormy
neo7 pisze:mam świadomośc, że dla kobiet rozmowa jest bardzo istotna, ale właściwie chodzi o to zeby nie zepsuć tego pierwszego wrażenia i potwierdzić, to co juz mamy w tzw. projekcji na temat tej osoby (pierwsze kilka sekund)

no to ja mam zupelnie inaczej - facet moze byc idealnie w moim typie a mi sie nie spodoba. moge spotkac kolesia, ktory z wygladu normalnie by mnie nie poruszyl (ale sie podoba), ale jak ze mna rozmawia to majtki same spadaja. dla mnie chemia musi sie urodzic, nie bierze sie z niczego, sam wyglad dla mnie to za malo by glowe stracic

: 05 lip 2008, 14:35
autor: lollirot
Xavi pisze:Brak komorki oraz internetu?

Eee, pustynia? <hmm> A czy będzie poczta? :D

: 07 lip 2008, 10:49
autor: Xavi
lollirot pisze:
Xavi pisze:Brak komorki oraz internetu?

Eee, pustynia? <hmm> A czy będzie poczta? :D

Tak, ale tylko golebiowa ;p