Pierwsza randka...
Moderator: modTeam
Pierwsza randka...
Jak wyglądała wasza najlepsze pierwsza randka z daną osobą?? Czego sie spodziewaliście po partnerze/partnerce? Czy wasze oczekiwania się sprawdziły czy całkowiecie rozminęły z prawdą??
pozdrawiam...
pozdrawiam...
Myślę, że pierwsza randka jest zawsze najtrudniejsza. Moja pierwsza randka z moim misiaczkiem byla taka, że poszliśmy najpierw do resturacji (co prawda był to KFC a nie żadna droga), potem poszliśmy do kina no i na koniec romantyczny spacer (był już wieczór). Było naprawde super.
Czego się spodziewałam po partnerze? W sumie chciałam, żeby było miło i żeby był romantyczny. Najbardziej zawsze boje się że będzie drętwo, nie będzie o czym rozmawiać, ale my mieliśmy wiele wspólnych tematów.
Staram się nie mieć zbytnich oczekiwiań, wole się miło zaskoczyć niż potem być niezadowolona, że było tak a nie inaczej.
Czego się spodziewałam po partnerze? W sumie chciałam, żeby było miło i żeby był romantyczny. Najbardziej zawsze boje się że będzie drętwo, nie będzie o czym rozmawiać, ale my mieliśmy wiele wspólnych tematów.
Staram się nie mieć zbytnich oczekiwiań, wole się miło zaskoczyć niż potem być niezadowolona, że było tak a nie inaczej.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
hmmm nie wiem czy mozna to nazwac randka ale moje pierwsze spotkanie z moim lubym wygladało tak: po lekcjach wyskoczylismy do pizzerii gdzie ja zamówilam herbatke a on jakis sok spotkanie to odbyło sie na jego prosbe a jego przebieg był nastepujacy On mowił ze bardzo chce ze mna byc, a ja odpowiadałam ze nie mam na to ochoty ze go tylko lubie itp nastepnie On odprowadził mnie pod domek i.....został odprawiony z kwitkiem a teraz jestesmy ze soba jakies 6 miesiecy
Heheh na samą mysl o mojej pierwszej randce chce mi sie śmiać, ponieważ baaaardzo sie denerwowałam a w gruncie rzeczy było naprawde wyśmienicie!Czekał na mnie na umówionym miejscu z piękną czerwoną różą...pocałował w policzek na przywitanie, ale to tak że az mnie dreszcz przeszedł Potem cały wieczór spędziliśmy w naszym ulubionym klubie, mieliśmy okazję do wspólnej rozmowy, poprzytulania się...niby nic a naprawde wywarł na mnie ogromne wrażenie Pierwszy dotyk, pierwsze pożądliwe spojrzenia, było tak jak chciałam...miło, romantycznie, czule...po prostu cudnie! Na koniec długi spacer w blaski księżyca...jego dłoń na moim ramieniu...letni wiatr w moich włosach i zapach jego perfum...aaaale sie rozmarzyłam, ale tak naprawde było, pamiętam doskonale...Jesteśmy ze sobą już prawie roczek i oby tak dalej
KoChAc I ByC KoChAnYm To NaJwIęKsZe SzCzĘśCiE Na ZiEmI...)
Zależy czy kobieta lubi wino i jak je postrzega ..., bo ja uznałabym to za krok w wiadomo którą stronę i wolałabym takie spotkanie później (osobiście)
A moją pierwszą randkę, bodaj to było ... 16 lat temu, może więcej , pamiętam jak dziś dzień. Piotr miał na imię, starszy o 5 lat, zaprosił mnie na kabareton, ja głupia... przyszłam i w tym samym momencie ze stresu się rozmyśliłam Musiał jeszcze raz prosić by z nim iść... w ogóle kretynska sytuacja rzekłabym, ale poszłam... było cudownie, a mama szukała mnie na mieście do godziny 1 w nocy )) (wszak miałam wrocic o 22, bo li tylko na potańcówkę poszłam)
Aj... piekne czasy!
A moją pierwszą randkę, bodaj to było ... 16 lat temu, może więcej , pamiętam jak dziś dzień. Piotr miał na imię, starszy o 5 lat, zaprosił mnie na kabareton, ja głupia... przyszłam i w tym samym momencie ze stresu się rozmyśliłam Musiał jeszcze raz prosić by z nim iść... w ogóle kretynska sytuacja rzekłabym, ale poszłam... było cudownie, a mama szukała mnie na mieście do godziny 1 w nocy )) (wszak miałam wrocic o 22, bo li tylko na potańcówkę poszłam)
Aj... piekne czasy!
... you bleed just to know you're alive ...
pierwsze spotkanie ? Pamiętam, lało jak jasny szlag. Centrum K-c, high noon Akurat w miejscu, gdzie się umówiliśmy (pod teatrem); akurat wychodziła z niego masa ludzi. Ale bez większych problemów się znaleźliśmy (uściślając, ja ją znalazłem, gdyż wcześniej nie miała okazji mej fizis podziwiać). A potem 3 h z kawałkiem strasznie miłej konwersacji w ulubionym lokalu.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- tweetuś_18
- Pasjonat
- Posty: 199
- Rejestracja: 26 mar 2006, 18:25
- Skąd: z daleka ;o)
- Płeć:
buuu... a ja jakos nie za dobrze wspominam pierwsze randki... tak sztywno (faceci staraja sie żeby wszystko było idealnie) ja wole jak nic sie nie planuje, jedziemy na wycieczke w nieznane, jemy w przydrożnych resteuracjach lub barach (czasami piknik w lesie lub nad woda), poznajemy nowe miejsca i siebie nawzajem:) od rana do późnego wieczorka razem....ach... cudownie.... pomarzyć zawsze można
Miłość jest dziką siłą.kiedy próbujemy ją okiełznać, pożera nas. Kiedy próbujemy ją uwięzić, czyni z nas niewolników. Kiedy próbujemy ją zrozumieć, miesza nam w głowach!
A u mnie pierwsza randka była bardzo nietypowa
Miło mi się ją wspomina.
Poznaliśmy się na gg, przez długi czas rozmawialiśmy, całe dnie spędzaliśmy przy kompach. Aż w końcu zaistaniała możliwość się spotkania. No i uzgodniliśmy, że najpierw pójdziemy do mnie, pogadamy itp. W ogóle zobaczymy jak nam się rozmowa będzie kleiła, a potem on miał iść do lekarza, a że dobrze się nam gawędziło więc mu towarzyszyłam
Okazało się również że jego mama zadzwoniła i powiedziała że ma wstąpić do babci po ogórki
No więc od lekarza poszliśmy do jego babci. Ja miałam zostać na dole, na klatce, a on szybko pobiec do domu babci. No ale babcia, jak to babcia - wylukała nas i kazała mu mnie przyprowadzić Wypiliśmy herbatkę, zjedliśmy ciasto itp itd. Od babci wróciliśmy do mnie, no a potem on odprowadził mnie do pracy i tyle
Miło mi się ją wspomina.
Poznaliśmy się na gg, przez długi czas rozmawialiśmy, całe dnie spędzaliśmy przy kompach. Aż w końcu zaistaniała możliwość się spotkania. No i uzgodniliśmy, że najpierw pójdziemy do mnie, pogadamy itp. W ogóle zobaczymy jak nam się rozmowa będzie kleiła, a potem on miał iść do lekarza, a że dobrze się nam gawędziło więc mu towarzyszyłam
Okazało się również że jego mama zadzwoniła i powiedziała że ma wstąpić do babci po ogórki
No więc od lekarza poszliśmy do jego babci. Ja miałam zostać na dole, na klatce, a on szybko pobiec do domu babci. No ale babcia, jak to babcia - wylukała nas i kazała mu mnie przyprowadzić Wypiliśmy herbatkę, zjedliśmy ciasto itp itd. Od babci wróciliśmy do mnie, no a potem on odprowadził mnie do pracy i tyle
u mnie pierwsza randa to porazka...zupelnie czego innego sie spodziewalem...panne poznalem na gg i spoko sie w sumie gadalo wiec zdecydowalem sie na spotkanie gdzies w parku. No i jak przyszla to mi szczena opadla...brzydka jak dupa i tak samo inteligentna.Jedyna rzeczy o jakiej myslalem to jak stamtad uciec...takze nie mam wspomnien milych po pierwszej randce
Umowilismy sie w parku. Bardzo bylem zdenerwowany. Spotkalem ja krotkie spojzenie w oczy i poszlismy w dlugi spacer. Byla zima, szlismy gadalismy o duperelach i ona zlapala mnie za reke. Odprowadzalem ja i chcialem na pozegnanie sie przytulic a ona mi jezyk w usta, ugryzlem ją i sie z teog smialismy <browar>
"Polityczny Żołnierz może szanować swego wroga - lecz zdrajcą i dezerterem będzie tylko pogardzał."
Koncert rockowy potem spacer. Ale najlepsze spotkania byłe te pierwsze na łonie natury. Las, rzeka, słoneczko, czerwony księżyc, przejrzyste niebo, gwiazdy... cudowne i niezapomniane chwile...
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
Ja na pierwszej w życiu randce byłem..... w ostatni wtorek Było miło Poszedłem z niedawno poznaną dziewczyną do naprawdę klimatycznego miejsca - egzotycznej herbaciarni "Same Fusy" przy samym ryneczku Niestety owa dziewczyna chyba nie jest zaineresowana żadną poważną znajomością i preferuje raczej związki koleżeńskie na krótki dystans ech
a zapowiadało się świetnie
[ Dodano: 2006-07-02, 18:56 ]
Na marginesie dodam, że wcześniej wielokrotnie chodziłem w różne miejsca ze swoimi dziewczynami, ale randka to chyba bardzie jak się kogoś poznaje dopiero a nie już się z kim jest
a zapowiadało się świetnie
[ Dodano: 2006-07-02, 18:56 ]
Na marginesie dodam, że wcześniej wielokrotnie chodziłem w różne miejsca ze swoimi dziewczynami, ale randka to chyba bardzie jak się kogoś poznaje dopiero a nie już się z kim jest
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly
Bulgo pisze:jagunia pisze:Bulgo pisze:Pierwsza randka?? Nie bylo takiej, a jesli juz bedzie to nie spodziewam sie zadnych rewelacji...
No z takim podejściem to zapewne
Podejscie nie ma tu nic do rzeczy...
Pleciesz 3 po 3 chłopie.Z tego co tu napisałaś w zyciu nie umówiłabym sie z Tobą na randke <boje_sie> Użalasz sie gorzej niż baba i zdaje sie ze dziewczyny traktujesz przedmiotowo.Z góry wiesz że nie dziewica,a tak w ogole to na pewno zło piekielne
-
- Weteran
- Posty: 874
- Rejestracja: 20 kwie 2012, 20:25
- Skąd: Z miasta
- Płeć:
Re: Pierwsza randka...
pierwsza randka.... najlepiej jak trwa 15 min do 1h. Tyle czasu wystarczy, zeby sie zorientowac czy facet nam odpowiada czy nie. Jesli na pierwszy zut oka wygdlada ze sie zda do czegos, na drugiej mozna juz go zaciagnac do lozka. jak bedzie dobrze, mozna myslec o dalszych randkach
agna 24 pisze:pierwsza randka.... najlepiej jak trwa 15 min do 1h.
Moja pierwsza randka z obecną dziewczyną trwała 4h.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
swoją drogą, byłem kiedyś na takiej "pierwszej randce", co trwała z 9 godzin
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- Sweet-Dreams
- Zaglądający
- Posty: 20
- Rejestracja: 16 cze 2006, 20:41
- Skąd: Warszawa
- Płeć:
- FlyingDuck
- Pasjonat
- Posty: 160
- Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
- Skąd: Wrocław
- Płeć:
tweetuś_18 pisze:a ja jakos nie za dobrze wspominam pierwsze randki... tak sztywno (faceci staraja sie żeby wszystko było idealnie) ja wole jak nic sie nie planuje
Aha, no ja w sumie też tak lubię. Jeśli taka randka wyjdzie, zazwyczaj jest genialna Jeśli nie... trzeba mieć coś w zanadrzu.
Zaś moja najlepsza pierwsza randka?... Hm, może nie najlepsza, ale jest jedna którą bardzo fajnie wspominam. Wybrałem się na nią na rowerze... I kilometr od domu zaliczyłem wypadek - wpadłem w dziurę w jezdni... Za bardzo wsłuchałem się w muzykę którą od niej dostałem Rower skasowany, rozerwana koszula, pocharatany bok i ramię... Wróciłem więc do domu, zdezynfekowałem ranę dezodorantem, zużyłem wszystkie dostępne plastry, zwinąłem rower siostrze i pojechałem Było warto Choć trochę się zdziwiła gdy w pewnym momencie zacząłem krwawić, nastrój i spojżenie którym mnie poczęstowała były tego warte
Jedyna stała w życiu to zmiana
oj pierwsze randki nie sa moja mocna strona. kiedys umowilem sie z dziewczyna do kina. po kinie odwiozlem ja do domu. dopiero w drodze powrotnej kaplem sie ze powinienem ja wziasc na jakas kawe, herbatke
wybaczyla mi
wybaczyla mi
nieznosze gdy po mnie nikt sie nie odzywa, takze zrob mi te przyjemnosc i odpowiedz
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Jerrynep i 323 gości