Facet przed 30ką i problem

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 01 lip 2007, 13:51

Xavi pisze:Hm może ci zaoferować swój pierwszy raz we wszystkim?

A co jeśli dla mnie to nie ma żadnej wartości?
Xavi pisze:Dziewcze tez czlowiek ;]

Ano niezaprzeczalnie. :]
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Xavi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 20 maja 2007, 18:37
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Xavi » 01 lip 2007, 15:41

Olivia pisze:A co jeśli dla mnie to nie ma żadnej wartości?

Wtedy trudno sie mowi, ale moze jest dobrym czlowiekiem pomimo tego i moze dac cos innego, co mialo by dla ciebie jakas wartosc.
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 01 lip 2007, 20:13

Mona pisze:
Blazej30 pisze:Niektóre znam po naście lat. Wiedzą więc że nigdy nikogo nie miałem.

No to czas na nowe znajomości :)

Tak jak rozmawialiśmy już o tym, to nie możesz zgrywać tylko "dobrego brata". Owszem, przyjacielski możesz być, ale nie tylko. Ton dobrego kolegi musi przeplatać się z tonem flirtującym. Naprawdę nie wiem, gdzie jest to sedno u Ciebie, ale myślę, że głównie chodzi o to, że obecne znajome za dobrze Cię znają :)
Mi się po prostu wydaję, że pewne rzeczy nie wszystkim wychodzą. Co to byłby za świat gdyby każdy był piękny, mądry, bogaty i żył tyle samo? Dlatego jednemu wychodzą związki innemu nie. Abstrahuję już od reguły czy ktoś się stara czy też nie. Zresztą sam znam takiego, który życie przesiedział przed telewizorem i komputerem a żonę poznał w autobusie - cud, udana para. Ja widzisz mam cholerne szczęście do cudzych bab. W sumie teksty w stylu: idziemy do łózka, męża nie ma a dzieci z teściami, bądź rzucę tego frajera dla ciebie (tu ważna uwaga - frajer to gość, który nie pije i nie pali, bawi dzieci i nie lata za innymi) i inne podobne nie robią na mnie najmniejszego wrażenia. Więc mi się wydaję, że rady dla Błażeja czy jemu podobnych są jak psu na budę. Po prostu tak jest. Dorosły mężczyzna w pełni akceptuje swoje wady i zalety i nie ma z tego powodu permanentnego rozstroju nerwowego.
Niebanalna formacja, niebanalna muza:
http://www.96project.cal.pl/
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 01 lip 2007, 20:50

czero pisze:Co to byłby za świat gdyby każdy był piękny, mądry, bogaty

Idealny?
Sprawiedliwy?
Pełny szczęśliwych ludzi?
czero pisze:Dlatego jednemu wychodzą związki innemu nie.

Związek zależy od chemii, a ona zależy od atrakcyjności danego osobnika. Im mniej atrakcyjny tym ma gorzej. Proste.
czero pisze:Ja widzisz mam cholerne szczęście do cudzych bab.

To niema nic wspólnego ze szczęściem. Po prostu twoje geny sa w jakiś tam sposób atrakcyjne dla samic. Geny gościa opisanego w topicu takie nie są i dlatego jest odtrącany.
czero pisze: Po prostu tak jest.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 01 lip 2007, 20:58

neo7 pisze:To niema nic wspólnego ze szczęściem. Po prostu twoje geny sa w jakiś tam sposób atrakcyjne dla samic. Geny gościa opisanego w topicu takie nie są i dlatego jest odtrącany.


Ech Panowie...Jesli chodzi o zwiazki...na ulicy otacza mnie pelno par ktore albo wcale nie sa atrakcyjne wizualnie albo sa idealne wizualnie albo jedno z nich jest.Wiec jak widac nie do konca jest to sprawa wygladu vel genow.

Chocby facet nie wiem jak byl przystojny ale gdy kobieta wyczuje ,ze jest nieporadny zyciowo, niezdecydowany krotko mowiac niemeski (co nie ma nic wspolnego z wygladem) odrzuci takiego kawalera :)
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 01 lip 2007, 21:06

tarantula pisze:co nie ma nic wspolnego z wygladem

Ale ma z genami. Testosteron odpowiada w dużej mierze za siłę, pewność siebie i agresję a jego ilośc w danym organiźmie jest determinowana przez geny.
tarantula pisze:na ulicy otacza mnie pelno par ktore albo wcale nie sa atrakcyjne wizualnie albo sa idealne wizualnie albo jedno z nich jest.

Ja nie mówię o tym z kim ludzie akurat są ale o tym z kim chcieliby tak naprawdę być. Jeżeli dana osoba może wybrać kogoś bardziej atrakcyjnego to jego wybierze, tak działa natura. Czy trzeba tłumaczyć oczywistości?
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 01 lip 2007, 21:14

neo7 pisze:Testosteron odpowiada w dużej mierze za siłę, pewność siebie i agresję a jego ilośc w danym organiźmie jest determinowana przez geny.


Zle zrozumiales meskosc o ktora mi chodzi :] Taka meskosc mnie nie jara, przynajmniej dwie cechy z tych wymienionych przez Ciebie :]
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.

Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,

czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko

inne."
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 01 lip 2007, 21:27

tarantula pisze:neo7 napisał/a:
Testosteron odpowiada w dużej mierze za siłę, pewność siebie i agresję a jego ilośc w danym organiźmie jest determinowana przez geny.


Zle zrozumiales meskosc o ktora mi chodzi Taka meskosc mnie nie jara

Moim zdaniem męskość to męskość, i miałem na myśli zarówno sferę psychiczną jak i fizyczną, a właściwie z naciskiem na psychiczną. Ponieważ nawet konstrukcja psychiczna danego osobnika jest warunkowana przez geny - pierwotnie, a potem po części przez wychowanie.
Fascynacja i stan zakochania są pochodną tego co dany osobnik jest w stanie wytworzyć u innego osobnika w mózgu za pomocą tzw. "chemii".
Niektórzy mają tej "chemii" dużo - są seksowni, inni mniej - są przeciętni ale jeszcze do zaakceptownia, a poniektórzy prawie wcale nie mają tej "chemii" - sa odrzucani.
Ostatnio zmieniony 01 lip 2007, 21:42 przez neo7, łącznie zmieniany 1 raz.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
Animal
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 218
Rejestracja: 01 lip 2007, 19:58
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: Animal » 01 lip 2007, 21:41

neo7 a jaką Ty szkołę kończyłeś bo masz bardzo ciekawe i skrajne podejście do spraw damsko-męskich? :| Zaraz zahaczysz o teorię "samolubnego genu" jeszcze i całe nasze życie sprowadzisz do rosnących marchewek na polu <hahaha>

Męskość?? Teraz mamy ten XXI wiek i ciężko by tu przytoczyć jakąś definicje bo wiele się zmieniło przez te parędziesiąt lat. Na moje okom męskość to: charyzma, pewność siebie, konsekwencja, itp. Są to dobra deficytowe teraz, ale cóż można zrobić skoro pełno wszędzie tych pięknych ciuszków i wspaniałych kosmetyków dla panów. Jak tu się nie oprzeć i nie pójść na zakupy <lol> To nasze czasy niszczą facetów <verysad>
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 01 lip 2007, 21:49

Animal pisze:neo7 a jaką Ty szkołę kończyłeś bo masz bardzo ciekawe i skrajne podejście do spraw damsko-męskich? Zaraz zahaczysz o teorię "samolubnego genu"

Udowodnij że moja teoria nie jest prawdziwa.
Animal pisze:Teraz mamy ten XXI wiek

Co nie zmienia faktu, że za uczucia odpowiada nadal ta część mózgu co przed tysiącami lat - układ limbiczny. Ludzie wybierają sie (co do zasady) kierując się podświadomym doborem naturalnym. W sumie nie ma w tym nic złego bo zapewnia to zdrowe potomstwo, ale fakt że jakby daleko od tego do romantyzmu "Romea i Julii". Cóż, ale takie są fakty.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
Animal
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 218
Rejestracja: 01 lip 2007, 19:58
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: Animal » 01 lip 2007, 22:13

Najlepszym sposobem na sprawdzenie poprawności teorii jest oczywiście próba jej obalenia 8)

Cóż spróbuję podjąć się tego wyzwania <faja> Skoro wszystko zależy od naszych genów to czemu piszesz na tym forum? Jakie korzyści z tego masz? Czy dzięki temu uda Ci się przekazać geny?

Zasadniczo geny odpowiadają za wygląd fizyczny, jest jeszcze coś takiego jak doświadczenie czyli inaczej mówiąc umiejętności nabyte (te których nie da się przekazać w genach) I teraz powiedz mi kto ma większą szansę przekazania genów: ten co jest cud bóstwem, doskonałym fizycznie ale całe życie spędził przed telewizorem, czy ten co jest brzydki ale za to posiada ogrom doświadczenia :)
Awatar użytkownika
Xavi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 20 maja 2007, 18:37
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Xavi » 01 lip 2007, 22:25

Moim zdaniem 1 i 2gi maja rowne szanse. Ten przystojny przesiedziawszy cale zycie przed telewizorem wystarczy ze wyjdzie pare razy i szybko sie nauczy i zdobedzie jakas partnerke, a ten 2gi z racji swojego doswiadczenia tez nie bedzie mial problemow i wszyscy sa szczesliwi ;] Chodzi raczej o ludzi, ktorzy nie reprezentuja soba zadnych skrajnosci, takich sredniakow, ani to przystojny/a ani ciekawy/a.
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 01 lip 2007, 22:31

Animal pisze:Skoro wszystko zależy od naszych genów to czemu piszesz na tym forum? Jakie korzyści z tego masz? Czy dzięki temu uda Ci się przekazać geny?

Przekazywanie genów dotyczy wyłącznie relacji damsko-męskich. Relacje damsko-męskie determinuja geny i ciało. I to fakt niezaprzeczalny, ponieważ celem tych relacji ma być zdrowe i najlepsze możliwe potomstwo. Nie napisałem nigdzie że sensem życia człowieka jest przekazywanie genów, to nie ta myśl. Napisałem tylko, że jeżeli chodzi o relacje damsko - męskie to niezaprzeczalnie zawsze punktem wyjścia powstania takiego związku sa geny i tutaj jest to tak oczywiste, że chyba nie ma sensu o tym dyskutować. Parafrazując reklamę pewnego środka w telewizji - "to działa, jak natura chciała". :)
Człowiek jest jednak czymś więcej niż tylko ciałem i jest coś więcej niż tylko seks i tutaj wkraczamy w sferę umysłu i ducha. Na tym wyższym poziomie też można się porozumiewać i jest to bardzo cenne, w każdym razie może być. Jednakże ludzie nie zakochują się bo ktoś ma piękną duszę, zakochują się bo jest "chemia".

Animal pisze: I teraz powiedz mi kto ma większą szansę przekazania genów: ten co jest cud bóstwem, doskonałym fizycznie ale całe życie spędził przed telewizorem, czy ten co jest brzydki ale za to posiada ogrom doświadczenia

Jeżeli ktoś ma odpowiednie geny to nie spędzi całego życia przed telewizorem, testosteron mu na to nie pozwoli, będzie szalał po dyskotekach.
Ale nawet gdyby to i tak mając odpowiednie geny, czyli będąc zabójczo seksownym idzie do klubu i wyrywa bez problemu laske na jedną noc.A jak się spodoba lasce to i bez doświadczenia laska pokaże mu "instrukcję obsługi".
Zaś ten brzydki nawet nie wejdzie do klubu bo selekcja go nie wpuści.
Ostatnio zmieniony 01 lip 2007, 22:35 przez neo7, łącznie zmieniany 2 razy.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 01 lip 2007, 22:32

nie popadajmy w szkodliwą paranoję i pseudo-eugenikę :) Nie geny (a dokładniej nie wyłącznie), otwartość,zrozumienie, szacunek,konsekwencja, lojalność, wierność i miłość. Przede wszystkim miłość.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Animal
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 218
Rejestracja: 01 lip 2007, 19:58
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: Animal » 01 lip 2007, 22:38

Moje zdanie jest takie że ten co ma dużo doświadczenia ma ogromna przewagę nad pierwszym. Wygląd to jest pierwsze pięć minut i jak ktoś okaże się pusty w środku to nie ma szans i naprawdę trzeba sporo czasu aby zdobyć prawdziwe doświadczenie. Ale można tu strasznie długo nad tym debatować bo można dodać że ten piękny to swoim wdziękiem zwabi więcej okazji "na raz". Teoria o genach itp. jest bardzo fajna i wiele wyjaśnia to trzeba przyznać. Z tym że pasuje idealnie do zwierząt a w przypadku ludzi zawsze pojawiają się jakieś niedopowiedzenia do których można się doczepić <regulamin>
Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 01 lip 2007, 22:44

neo7 pisze:unktem wyjścia powstania takiego związku sa geny i tutaj jest to tak oczywiste, że chyba nie ma sensu o tym dyskutować. Parafrazując reklamę pewnego środka w telewizji - "to działa, jak natura chciała".


To czemu w robocie dziala na mnie najbardziej chemicznie jeden z najbrzydszych facetow, tak dziala ,ze bym go w windzie brala.Wyjasnij mi to bo sie pogubilam???

neo7 pisze:Jednakże ludzie nie zakochują się bo ktoś ma piękną duszę, zakochują się bo jest "chemia"


Jesli nie ma pieknej(czyt.interesujacej) duszy to i chemia sie nie pojawi.


neo7 pisze:Zaś ten brzydki nawet nie wejdzie do klubu bo selekcja go nie wpuści.


U mnie w miescie selekcja nie wpuszcza do klubu tych w dresach i bialym obuwiu <diabel>
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.

Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,

czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko

inne."
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 01 lip 2007, 22:58

Animal pisze:Teoria o genach itp. jest bardzo fajna i wiele wyjaśnia to trzeba przyznać. Z tym że pasuje idealnie do zwierząt a w przypadku ludzi zawsze pojawiają się jakieś niedopowiedzenia do których można się doczepić

Chyba można próbować się doczepić bo jak na razie nie zauważyłem żadnego sensownego kontrargumentu.
Człowiek ma coś takiego jak świadomość i podświadomość. I to niestety podświadomość odpowiada za dobór naturalny. Dlatego właśnie kobiety wybierają często drani na partnerów, nie dlatego że sa oni draniami, ale dlatego że maja odpowiednią pule genów. Genów które odpowiadają za egoizm i agresję cechującą drani, ale także za ewentualne zdrowe potomstwo. Dlatego też kobiety które są częst wrażliwe i dobre (muszą zresztą być takie żeby wychowac potomstwo, to nie ich zasługa) wybierają podświadomie drani, chociaż świadomie mówią że chca dobrego, wrażliwego i uczuciowego faceta. Umysł chce jednego, a ciało drugie. Stąd między innymi w kobietach tyle sprzeczności, a ich postępowanie jest często nieracjonalne.
A to po prostu "działajak natura chciała." :)

[ Dodano: 2007-07-01, 23:01 ]
tarantula pisze:To czemu w robocie dziala na mnie najbardziej chemicznie jeden z najbrzydszych facetow, tak dziala ,ze bym go w windzie brala.Wyjasnij mi to bo sie pogubilam???

U mnie w miescie selekcja nie wpuszcza do klubu tych w dresach i bialym obuwiu
_________________

Kiepska, wadliwa, albo też stawiająca zbyt niskie wymagania selekcja, w obydwu w/w przypadkach.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 01 lip 2007, 23:35

tarantula pisze:To czemu w robocie dziala na mnie najbardziej chemicznie jeden z najbrzydszych facetow, tak dziala ,ze bym go w windzie brala.Wyjasnij mi to bo sie pogubilam???
no i tu pojawia się postać amatora na potwora. Lecz dręczy mnie jedna jedna wątpliwość. By trafić na swoją amatorkę trzeba by pytać o zdanie każdą kobietę. Prawdopodobieństwo trafienia w 6 jest więc nieskończenie małe...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
AlfaRomeo1939
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 192
Rejestracja: 09 lis 2005, 21:33
Skąd: Kase Brać ??
Płeć:

Postautor: AlfaRomeo1939 » 01 lip 2007, 23:50

Twierdzenie i upieranie się że wygląd nie ma znaczenia itp jest po prostu śmieszny. Ktoś tam pisze że leci na jakiegoś paskude, ale taki paskuda znajdzie taką laske napaloną w życiu ile 2, 3 razy ale przystojniak to już takich napalonych lasek w życiu będzie miał kilkanaście. Ja tam wiem jedno człowiek paskudny itp ma trudniej i choć nie wiem jak by był zadbany kulturalny to zanim pozna laske to minie troche czasu(o ile ktoś zdecyduje się z nim na rozmowe), nie mówie już jak zip ma 30 lat i nawet nie miał kontaktu z laską wtedy tylko zostanie mu znalezienie laski o takim samym doświadczeniu. A dajmy taki piękniś kilka spotkań i już coś się zaczyna.
Co by się nie działo głowa do góry !
Awatar użytkownika
Animal
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 218
Rejestracja: 01 lip 2007, 19:58
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: Animal » 02 lip 2007, 00:11

AlfaRomeo1939 pisze:Twierdzenie i upieranie się że wygląd nie ma znaczenia itp jest po prostu śmieszny. Ktoś tam pisze że leci na jakiegoś paskude, ale taki paskuda znajdzie taką laske napaloną w życiu ile 2, 3 razy ale przystojniak to już takich napalonych lasek w życiu będzie miał kilkanaście. Ja tam wiem jedno człowiek paskudny itp ma trudniej i choć nie wiem jak by był zadbany kulturalny to zanim pozna laske to minie troche czasu(o ile ktoś zdecyduje się z nim na rozmowe), nie mówie już jak zip ma 30 lat i nawet nie miał kontaktu z laską wtedy tylko zostanie mu znalezienie laski o takim samym doświadczeniu. A dajmy taki piękniś kilka spotkań i już coś się zaczyna.



Heh, nie twierdzę że wygląd nie ma znaczenia. Tylko zostaje pytanie czy potrzebny jest ktoś do seksu czy do miłości.

A to wiadomość dla tych co wierzą w teorie o genach: Co Wy tu jeszcze robicie przed komputerami, jazda wyrywać osobniki i przekazywać bezcenne genny <hahaha>
Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
neo7
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 08 cze 2007, 22:18
Skąd: ze 100-licy
Płeć:

Postautor: neo7 » 02 lip 2007, 00:18

Animal pisze:czy potrzebny jest ktoś do seksu czy do miłości.

Zakładając że miłość istnieje to rozróżnienie miałoby sens. Zauroczenie, fascynacja, a potem przywiązanie. Miłość to za duże słowo. Zabawne jak wiele ludzie tłumaczą miłością albo jej nagłym brakiem. Na przykład - "już go nie kocham, kocham kogoś innego", albo "zdradziłam go chociaż byliśmy małżeństwem bo sie zakochałam w kims innym" Tak ciężko zaakceptować to że w gruncie rzeczy nie różnimy się aż tak bardzo od zwierząt, przynajmniej w tej sferze. Nie zdradzamy bo ktoś był bardziej seksowny, pociągajacy fizycznie a partner się zwyczajnie znudził - zdradzamy bo sie zakochaliśmy w kimś innym. To wygodne i wszystko tak pięknie tłumaczy. Jak wiele ludzie tłumaczą brakami czy też rzekomymi wadami charakteru u partnera. Na przykład - "zradziłam go ponieważ był dla mnie za dobry". Faktycznie straszna wada - bycie za dobrym. Trudno w to uwierzyć, ale to są fakty tak roztrząsane na forum.
Często jest tak jak u faceta opisywanego przez autora topiku czy tez w innych podobnych przypadkach, że ludzie ci są zwyczajnie - chamsko lub bardziej subtelnie odrzucani przez kobiety i to de facto wyłącznie z powodu braku "chemii", czyli "złych" genów. Może zabrzmi to niewiarygodnie ale kobiety widzą i wyczuwają za pomocą zmysłów to czy dany osobnik będzie właściwym partnerem. Jeżeli weryfikacja jest negatywna to dany osobnik jest skreślany. A ponieważ większość kobiet jeżeli nie wszystkie kierują się tymi samymi mechanizmami to taki osobnik jest skreślony u większości kobiet. Chociaż jak napisała tarantula ponoć zdarzają się wyjątki. Jeżeli zaś weryfikacja jest pozytywna taki osobnik ma otwartą furtke i może mieć wiele kobiet.
Animal pisze:dla tych co wierzą w teorie o genach

To nie jest wiara tylko wiedza.
Animal pisze:jazda wyrywać osobniki i przekazywać bezcenne genny

Na wszystko jest czas. Nie trzeba tego robić 24h na dobę.
Ostatnio zmieniony 02 lip 2007, 00:49 przez neo7, łącznie zmieniany 2 razy.
sometimes saying nothing says all
Awatar użytkownika
Animal
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 218
Rejestracja: 01 lip 2007, 19:58
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: Animal » 02 lip 2007, 00:26

Z tą wiedzą to jest jak z tym Kopernikiem póki większość nie zaakceptuje to jest to tylko wiara 8)

Swoją drogą trochę odeszliśmy od głównego tematu <cisza>
Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
Awatar użytkownika
przemek21
Bywalec
Bywalec
Posty: 55
Rejestracja: 02 maja 2007, 12:33
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: przemek21 » 02 lip 2007, 09:35

Olivia pisze:Błażej na pytanie, czy to że facet w wieku 30 lat z żadną się nie całował napisał, że to nie jest odosobniony przypadek. Owszem, nie jest odosobniony, ale nie jest do końca normalny. W każdym bije inny zegar i w innym wieku zaczyna pierwsze randki, pierwsze pocałunki i inicjacje seksualne. Ale jak zegar stanie, to nikt mi nie wmówi, że to coś normalnego. Ja bym się z takim nie związała.


Ja sie wlasnie tego obawiam bo juz raz pewna kobieta do ktorej sie zalecalem zaczela trzymac dystans do mnie jak sie dowiedziala ze niebylem z zadna w zwiazku, przynajmnij mam takie wrazenie, dowiedzilaa sie od znajomej przez ktora sie poznalem. Zaczynam sie obawiac ze to mnie bedzie dyskwalifikowac w tych sprawach :/
Awatar użytkownika
Animal
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 218
Rejestracja: 01 lip 2007, 19:58
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: Animal » 02 lip 2007, 14:50

Zgadza się, dziewczyny stronią od tych co nie mają doświadczenia. Pytanie tylko czemu?

A co do tej dziewczyny co się interesowałeś to czy warto się zadawać z kimś kto bazuje na czyjeś opinii zamiast na swoim doświadczeniu i odczuciu?
Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
nadia
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 419
Rejestracja: 18 lut 2007, 17:53
Skąd: ze wschodu
Płeć:

Postautor: nadia » 02 lip 2007, 17:36

przemek21 pisze:Olivia napisał/a:
Błażej na pytanie, czy to że facet w wieku 30 lat z żadną się nie całował napisał, że to nie jest odosobniony przypadek. Owszem, nie jest odosobniony, ale nie jest do końca normalny. W każdym bije inny zegar i w innym wieku zaczyna pierwsze randki, pierwsze pocałunki i inicjacje seksualne. Ale jak zegar stanie, to nikt mi nie wmówi, że to coś normalnego. Ja bym się z takim nie związała.


Ja sie wlasnie tego obawiam bo juz raz pewna kobieta do ktorej sie zalecalem zaczela trzymac dystans do mnie jak sie dowiedziala ze niebylem z zadna w zwiazku, przynajmnij mam takie wrazenie, dowiedzilaa sie od znajomej przez ktora sie poznalem. Zaczynam sie obawiac ze to mnie bedzie dyskwalifikowac w tych sprawach


Jeśli będziesz pewny siebie - to Cię nie będzie dyskwalifikować. Wszystko co się wydarza ma jakiś sens, a Ty nie zrobiłeś nic złego, więc nie masz się czego wstydzić.
Awatar użytkownika
tarantula
Weteran
Weteran
Posty: 978
Rejestracja: 06 cze 2006, 18:50
Skąd: zoo
Płeć:

Postautor: tarantula » 02 lip 2007, 19:12

AlfaRomeo1939 pisze:Twierdzenie i upieranie się że wygląd nie ma znaczenia itp jest po prostu śmieszny.


Zgadza sie, wyglad ma znaczenie ale nie decydujace, na poczatku jest szczegolnie wazny ale jesli ktos nie ma nic ponad "to" to zycie szybko to zweryfikuje.
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.

Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,

czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko

inne."
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 02 lip 2007, 19:29

przemek21 pisze:
Olivia pisze:Błażej na pytanie, czy to że facet w wieku 30 lat z żadną się nie całował napisał, że to nie jest odosobniony przypadek. Owszem, nie jest odosobniony, ale nie jest do końca normalny. W każdym bije inny zegar i w innym wieku zaczyna pierwsze randki, pierwsze pocałunki i inicjacje seksualne. Ale jak zegar stanie, to nikt mi nie wmówi, że to coś normalnego. Ja bym się z takim nie związała.


Ja sie wlasnie tego obawiam bo juz raz pewna kobieta do ktorej sie zalecalem zaczela trzymac dystans do mnie jak sie dowiedziala ze niebylem z zadna w zwiazku, przynajmnij mam takie wrazenie, dowiedzilaa sie od znajomej przez ktora sie poznalem. Zaczynam sie obawiac ze to mnie bedzie dyskwalifikowac w tych sprawach :/


21 lat... chłopie, z czym do ludzi! Za 10 lat będziesz miał moralne prawo się wypowiadać, teraz masz 90% szans, że ci się ułoży.

[ Dodano: 2 Lipiec 2007, 19:35 ]
neo7 pisze:
czero pisze:shaman napisał/a:
czero napisał/a:
ponieważ ostatnimi czasy musiał uciekać od pewnej dość napalonej na niego kobity.
Dlaczego musiał?
Z prostej przyczyny - nie kręciła go, a była cholernie napalona.

Natura nie znosi próżni. Szkoda tylko że ta kobieta nie była w jego typie, bo jak sądze problem uległby samorozwiązaniu.
czero pisze:Według mnie to nienormalne jest i tak nie wyglądają stosunki między facetem a kobietą. Tylko on nie dopuszcza takiej myśli - dobrze jest jak jest, że w ogóle się jakaś kręci.

Dobrze to jest jak się kręci taka która jego kręci. Wtedy jest szansa żeby coś było. Chociaż on też mógłby ruszyć cztery litery a nie czekać na gotowe.
Wiesz, ja znam go dość długi czas i wiem, że ruszał swój Szanowny Tyłek wielokrotnie ale nadaremnie. Nie jestem nim, ale w moim przypadku wyglądało to tak, ze jak ja chciałem, to druga strona nie i vice versa. To paradoks i złośliwość losu, no chyba ze ktos siedzi biernie i się przygląda.

[ Dodano: 2 Lipiec 2007, 20:04 ]
neo7 pisze:
Animal pisze:czy potrzebny jest ktoś do seksu czy do miłości.

Zakładając że miłość istnieje to rozróżnienie miałoby sens. Zauroczenie, fascynacja, a potem przywiązanie. Miłość to za duże słowo. Zabawne jak wiele ludzie tłumaczą miłością albo jej nagłym brakiem. Na przykład - "już go nie kocham, kocham kogoś innego", albo "zdradziłam go chociaż byliśmy małżeństwem bo sie zakochałam w kims innym" Tak ciężko zaakceptować to że w gruncie rzeczy nie różnimy się aż tak bardzo od zwierząt, przynajmniej w tej sferze. Nie zdradzamy bo ktoś był bardziej seksowny, pociągajacy fizycznie a partner się zwyczajnie znudził - zdradzamy bo sie zakochaliśmy w kimś innym. To wygodne i wszystko tak pięknie tłumaczy. Jak wiele ludzie tłumaczą brakami czy też rzekomymi wadami charakteru u partnera. Na przykład - "zradziłam go ponieważ był dla mnie za dobry". Faktycznie straszna wada - bycie za dobrym. Trudno w to uwierzyć, ale to są fakty tak roztrząsane na forum.
Często jest tak jak u faceta opisywanego przez autora topiku czy tez w innych podobnych przypadkach, że ludzie ci są zwyczajnie - chamsko lub bardziej subtelnie odrzucani przez kobiety i to de facto wyłącznie z powodu braku "chemii", czyli "złych" genów. Może zabrzmi to niewiarygodnie ale kobiety widzą i wyczuwają za pomocą zmysłów to czy dany osobnik będzie właściwym partnerem. Jeżeli weryfikacja jest negatywna to dany osobnik jest skreślany. A ponieważ większość kobiet jeżeli nie wszystkie kierują się tymi samymi mechanizmami to taki osobnik jest skreślony u większości kobiet. Chociaż jak napisała tarantula ponoć zdarzają się wyjątki. Jeżeli zaś weryfikacja jest pozytywna taki osobnik ma otwartą furtke i może mieć wiele kobiet.
Wiesz, poruszyłeś tutaj kilka dość istotnych wątków. Z moich obserwacji wynika, że większość małżeństw jest zawierana z powodu zauroczenia (dość często mylonego z miłością) czy typową zimną kalkluacją (lepiej być z kimś niż samemu, tym samym nie słyszymy docinków otoczenia). Ludzie się poznają i dość szybko podejmują decyzję o zamążpójściu. Czy jest to decyzja trafna, weryfikuje to życie. Jesli nie zapoznali się wystarczająco dobrze, to problem wisi w powietrzu, tylko czas pokaże kiedy. Oczywiście inna grupa nie pobiera się tak szybko i przechodzi po jakimś czasie kryzys. Od niego zależy, czy życie spędzą razem czy też osobno.
Co do tych wymówek to łatwo można je wpasować w schemat powyżej. Zresztą sam byłem w takiej sytuacji i dziewczyna (mężatka) nie wiedząc co począć, stwierdziła że "nie dostanę tego, czego chcę". Ja odparowałem momentalnie - "słuchaj, ja wiem czego chcę i wiem czego ty chcesz, nie muszisz mnie więc oszukiwać, ponieważ oszukujesz w głównej mierze siebie." W tym momencie się zmieszała dość konkretnie i do zdrady nie doszło, a ja uważałem że nie rozbiłem komuś małżeństwa.
Kobieta będzie kierować się zgodnie z naturą i jak to naukowo zostało udowodnione zdradzi męża z kimś kto ma lepsze geny po to, aby posiąść lepszy materiał genetyczny a ten obecny jeleń niech utrzymuje cudze. To czysta kalkulacja wymyślona przez tysiące lat ewolucji. Oczywiście każdy człowiek ma jako taką kontrolę nad swoim "ja", więc może powiedzieć - stop, za daleko się posunęłam. W tym momencie zostaje gorzki żal niespełnienia. My tylko dorabamy do tego wszystkiego jakąś głupią ideologię. Myślę, ze uczciwe postawienie sprawy rozwiązałoby choć część problemów.
Teraz dalej o "mechaniźmie weryfikacji". Nie sądzę bym zgodził się z Tobą, że mechanizm ów jest wspólny w sensie akceptacji i negacji danego osobnika przez płeć piękną. To raczej pewne ze jistnieje, natomiast jego fukcjonowanie jest uzależnione od typu jednostki - jednej "nie" będzie równe drugiej "tak" i vice versa. Chodzi tu więc nie o to czy mechanizm działa, tylko dlaczego wchodzi cały czas w stan binarny zera w przypadku wspomnianego w temacie osobnika (zresztą mnier też ten mechanizm dość skutecznie lekceważy ;) )

P.S. jestem dość zmęczony, ale chyba to co napisałem niesie jakiś zrozumiały przekaz...
Niebanalna formacja, niebanalna muza:

http://www.96project.cal.pl/
Awatar użytkownika
tank girl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 483
Rejestracja: 21 gru 2005, 06:47
Skąd: inąd
Płeć:

Postautor: tank girl » 02 lip 2007, 20:27

To będzie OT, ale proszę go nie kasować. LUDZIE! DZIELCIE TEXT NA AKAPITY JAK PISZECIE! A KAŻDY AKAPIT ODDZIELAJCIE WOLNĄ LINIĄ OD POPRZEDNIEGO! Bo czytać się takich potworów nie da! :/
I niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda, dla katów, szpiclów, tchórzy... :] (Zbigniew Herbert)
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 02 lip 2007, 20:34

przekaz jest jasny, Czero, ale lekko naciągany :) Może nawet bardziej, niż lekko. Ludzie nie są zwykłymi zwierzątkami, którymi kieruje wyłącznie instynkt, ale posiadają również (tak, to niesamowite!), mózg, rozum i dobrze wyregulowane wewnętrzne hamulce. I taka pan czy pani nie myśli swym organem płciowym, ale paroma szarymi komórkami.
Naprawdę, nie godzi się nazywać szamba perfumerią :) I dorabiać dziwnej ideologii do każdego kure.wstwa, które czyni się bliskiej osobie. Nie warto.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Animal
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 218
Rejestracja: 01 lip 2007, 19:58
Skąd: z miasta
Płeć:

Postautor: Animal » 02 lip 2007, 22:29

Wydaje się że jeszcze trzeba do tych uwag dodać jedną rzecz. Co do tej ewolucji: ona nie ma za zadanie osobnikowi pomóc przekazać gen(czyli selekcja najlepszego genu). Ewolucja ma za zadanie aby dany gatunek przetrwał, czyli cała masa zwierząt (lub ludzi). O co mi tutaj chodzi? Jeżeli ktoś już chce pobawić się w tą zabawę to trzeba spojrzeć na populację ludzi na świecie jako całość a nie na poszczególne osobniki. I tak: co do tych różnych hamulców to są one potrzebne aby utrzymać to wszystko w ładzie i składzie. Np. więzienie są po to aby oddzielić osobniki szkodliwe, wprowadzające bałagan. I to tyle na temat tej ideologi.

Ps. wcześniej pisałem że będę próbował obalić tą teorię, bo uważam że nadaje się do zwierząt a nie do ludzi. Tak też i uczynię to teraz, pytanie do neo7: wytłumacz czemu niektórym ludziom sprawia przyjemność podlewanie kwiatków na parapecie? Albo czemu wielcy malarze malują wspaniałe działa sztuki? :?
Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 168 gości