Proszę pomóżcie
Moderator: modTeam
W sumie faktycznie ciężka sprawa (i ciekawa, w przeciwieństwie do tych poprzednich bełkotów ). Nie byłem w takiej sytuacji, więc może nie powinienem nic radzić, ale przyszło mi do głowy takie rozwiązanie: Skoro i tak ją musisz widywać to ja proponował bym sie zaprzyjaźnić - tzn poważnie pogadać i ustalić przyjaźń i nic więcej. I spróbować jakiś czas. To mogłoby rozwiązać kwestie przyzwyczajenia, sentymentu i "kochania" obu. Czas pokaże co do kogo czujesz.
Wypaliłoby, gdyby ta pierwsza jego kobieta chciała tego. A ona najzwyczajniej na świecie się nim bawi - mąci w głowie, mówi jak tęskni itp pierdoły...
Najlepiej jakby w ogóle zerwał z nią całkowity kontakt, znajomych uświadomił że nie chce nic od nich o niej słyszeć i próbował sobie ustawić jakoś życie.
Najlepiej jakby w ogóle zerwał z nią całkowity kontakt, znajomych uświadomił że nie chce nic od nich o niej słyszeć i próbował sobie ustawić jakoś życie.
- PoznanPawelek
- Bywalec
- Posty: 57
- Rejestracja: 18 maja 2007, 09:19
- Skąd: Poznań
- Płeć:
darucha9,
chlopie mysle, ze nie zalezy Ci na zerwaniu z nia, pewnie bedziesz tak tkwil w tym ukladzie tak dlugo az nic nie walnie, przypuszczam ze jest ci tak dobrze z tym, bo po tym co piszesz nic nie robisz w tym kierunku...po co odbierasz od niej telefony, rozmawiasz z nia jezeli sie chcesz tak bawic to twoja sprawa ale wierz mi na dobre ci to nie wyjdzie - a wiem bo sam takie cos przeszedlem.
Po prostu powiedzialem bylej ze nie!!!- koniec na zawsze!!! spakowalem sie zmienilem mieszkanie, zmienilem numer telefonu, GG itp. i do tej pory jestem z ta druga - a jest to juz 4 lata i jest suuper, o tej pierwszej nieraz sobie pomysle, ale bardziej jako wspomnienie...
chlopie mysle, ze nie zalezy Ci na zerwaniu z nia, pewnie bedziesz tak tkwil w tym ukladzie tak dlugo az nic nie walnie, przypuszczam ze jest ci tak dobrze z tym, bo po tym co piszesz nic nie robisz w tym kierunku...po co odbierasz od niej telefony, rozmawiasz z nia jezeli sie chcesz tak bawic to twoja sprawa ale wierz mi na dobre ci to nie wyjdzie - a wiem bo sam takie cos przeszedlem.
Po prostu powiedzialem bylej ze nie!!!- koniec na zawsze!!! spakowalem sie zmienilem mieszkanie, zmienilem numer telefonu, GG itp. i do tej pory jestem z ta druga - a jest to juz 4 lata i jest suuper, o tej pierwszej nieraz sobie pomysle, ale bardziej jako wspomnienie...
darucha9 pisze:A TERAZ NAJGORSZE....... ONA W NIEDZIELE WRACA DO POLSKI!!!
no po prostu tragedia prawie narodowa. To przyjedzie.
Ona krzywdziła ciebie ty krzywdzisz obecna. bo obecna to taki dobry milusi plaster, taka pielęgniareczka krtóra bół ukoi. widac za spokojnie ci tu, za malo nerwów, za mało sytuacji kryzysowych. byłes z tamta długo, moze po prostu nie umiesz funkcjonowac w innym zwiazku niz patologiczny. Bywa, czesto kobiety córki alkoholików wiaza sie z takimi facetami.
FrankFarmer pisze:Skoro i tak ją musisz widywać to ja proponował bym sie zaprzyjaźnić - tzn poważnie pogadać i ustalić przyjaźń i nic więcej.
jaka przyjaźń
kolezenstwo jak juz cos
zreszta na cholere to skoro on nie może bez niej, a ma swoja.
Dokładnie! A jeszcze lepiej całkowite odcięcie. A jak ma okno naprzeciwko to zasłony lub żaluzje i nawet nie próbować ich odsłaniać.Dzindzer pisze:Jaka przyjaźń
kolezenstwo jak juz cos
zreszta na cholere to skoro on nie może bez niej, a ma swoja.
Przyjaźń ma sens z kimś kto jest dobrym i wartościowym człowiekiem, ma podobne zainteresowania, tylko w dwójkę doszło się do wniosku, że jednak nic poważnego do siebie nawzajem się nie czuje a dalsze utrzymywanie znajomości może nas jednak w jakiś sposób wzbogacić. Wzajemnie! Inaczej to może można mówić o znajomości na zasadzie mówienia sobie ,,dzień dobry, jak leci?'' jak się spotka na ulicy. Ale to też, gdy już się nic, zupełnie nic nie czuje. A wcześniej trzeba dać sobie na wstrzymanie, żeby się całkowicie wyzwolić od jakichkolwiek więzi.
Po co na siłę utrzymywać znajomość z kimś kto nas wcześniej zranił, zawiódł lub oszukał? Mało to jest ludzi, którzy tego nie zrobili i tylko przez to są bardziej godni naszego zainteresowania?
Jak się chce od czegoś wyzwolić, to należy tego unikać. Ktoś kto rzuca palenie nie powinien grać gieroja i godzinami przesiadywać w towarzystwie palących kumpli w pubie, gdzie jest siwo od dymu, udając, że wcale go to nie rusza albo że jest tak twardy, że i tak nie zapali, tylko unikać jakichkolwiek kontaktów z palaczami. Jak ktoś się chce wyzwolić z więzi emocjonalnej z kimś innym, to powinien go unikać jak ognia a nie bawić się w zabawy typu ,,będę udawał że nic nie czuję'' bo nigdy się nie wyzwoli.
Jest dobrze i tak trzymać!
Dzindzer pisze:zreszta na cholere to
Na chwile, na jakiś czas Dopóki sam dojdzie do tego co czuje.
yeti pisze:Po co na siłę utrzymywać znajomość z kimś kto nas wcześniej zranił, zawiódł lub oszukał?
Bo widac, że jemu jest to potrzebne. Bez tego dalej będzie biezdecydowany i tkwił w związku z obecną, rozmyślając o byłej.
Proznosc, to cecha ludzka ulubiona przez diabla (adwokat diabla sie klania )
Przeciez teraz dopiero to jest fajnie, jak wiadomo, ze dwie Cie chca. Nic tak nie poprawia samopoczucia, nic tak nie zwieksza poczucia wartosci. Oczywiscie masz wyrzuty, cierpisz, ale tez nie dazysz do rozwiazania sytuacji. Bo czerpiesz z tego profity, bo sie podbudowujesz tak naprawde.
Przeciez teraz dopiero to jest fajnie, jak wiadomo, ze dwie Cie chca. Nic tak nie poprawia samopoczucia, nic tak nie zwieksza poczucia wartosci. Oczywiscie masz wyrzuty, cierpisz, ale tez nie dazysz do rozwiazania sytuacji. Bo czerpiesz z tego profity, bo sie podbudowujesz tak naprawde.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
- PoznanPawelek
- Bywalec
- Posty: 57
- Rejestracja: 18 maja 2007, 09:19
- Skąd: Poznań
- Płeć:
Ale słuchajcie, co My będziemy się tutaj produkować, bo tak możemy nawet przez 100 stron.
Skoro Autor tak cierpi, to niech wróci do byłej i się przekona o tym, jak będzie. Niektórzy muszą dostać porządnie w tyłek, aby coś zrozumieć i niech tak się stanie
Skoro Autor tak cierpi, to niech wróci do byłej i się przekona o tym, jak będzie. Niektórzy muszą dostać porządnie w tyłek, aby coś zrozumieć i niech tak się stanie
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
PoznanPawelek pisze:raczej sie w tym plawi :-))
no juz z pół roku
http://agnieszka.com.pl/forum_php/viewt ... 328#344328
PoznanPawelek pisze:to chyba troche przesadzasz, watpie czy cierpi, raczej sie w tym plawi :-))
Szkoda że tak uważasz. Wcale tak nie jest.Nie jestem z takich. Chciałbym takiego rozwiązania żeby nikt nie cierpiał, ani teraz ani nigdy.
A może to co ona mi zobiła, to rozstanie to jest próba?? I może jakby to przetrwało tą próbę to może byłoby już dobrze?? może faktycznie zrozumiała? Myślicie że to niemożliwe?? .... może i nie.....
Ale nie jest też łątwo być z drugą i na siłę sobie wmawiać że ją kocham. Przecież chciałbym żeby tak było. No ale co ja na to poradze że brakuje tego "ognia"? To jest silniejsze odemnie. A przecież ona na pewno to czuje, czuje że nie jestem aż tak bardzo zaangażowany i niektóre rzeczy robię z przymusu.
Ale zrobięjak radzicie, zostanęz tą i będę czekał aż uczucie przyjdzie, miejmy nadzieje że tak się stanie!
:-((
darucha9 pisze:I może jakby to przetrwało tą próbę to może byłoby już dobrze??
nooooo
stała by sie kochajaca, uczuciowa, urocza
darucha9 pisze:Ale nie jest też łątwo być z drugą i na siłę sobie wmawiać że ją kocham
to ja zostaw. Od kilku miesiecy masz ten sam dylemat i nic z tym nie zrobiłes.
darucha9 pisze:No ale co ja na to poradze że brakuje tego "ognia"?
mówiłam, za spokojnie, za normalnie
darucha9 pisze:Ale zrobięjak radzicie, zostanęz tą i będę czekał aż uczucie przyjdzie
a chciał bys by tak z toba ktos był
załosne to
Dzindzer pisze:a chciał bys by tak z toba ktos był
Jeśli ją teraz zostawię to zachowam siętak samo jak ta była wtedy kiedy mnie zostawiła, a ta obecna będzie cierpiała tak samo jak ja wtedy. I dlatego żeby jej tego oszczędzićto zostanęz niąi będę czekał na cud.
Co ma być to będzie!!
Dzindzer pisze:stała by sie kochajaca, uczuciowa, urocza
A słyszeliście że ktoś kiedyś powiedział "JEŚLI COŚ KOCHASZ, TO PUŚĆ TO WOLNO. JEŚLI WRÓCI JEST TWOJE, JEŚLI NIE, TO NIGDY TEGO NIE BYŁO"
Co o tym sądzicie?
:-((
Nemezis pisze:madzix:) jego byla bedzie za Toba (a przynjamniej w Twojej glowie) chodzila... Poza tym, nie masz pewnosci, ze jak on wroci zza granicy, to ta panienka nie rozstanie sie z tym kims, zeby z nim znow sprobowac.... Bycie ta druga wypala uczucie... Daj sobie z nim spokoj, zwlaszcze, ze krecil i to niezle skoro nawet jej mama ma cos z nim wspolnego
Nemezis,
Masz racje jego była jest ciągle w mojej głowie.Dziś widziałam ta panienke (Jego byłą z innym chłopakiem) przytuleni i wgóle wyglądali na szczęśliwych teraz ciągle myśle o tej pannie.Ja mam coś z głową na jej punkcie jak ją zobacze to mi sie psuje humor na cały dzień i mam niespokojnie myśli.
PoznanPawelek pisze:nie masz wcale racji - wlasnie to spowodowalo ze zostalem z tym "plasterkiem" mimo ze nic do niej nie czulem, a jak sie okazało po roku uczucie nagle sie z mojej strony także pojawilo.
PoznanPawelek, a co spodowało że zostałes z tym ''plasterkiem''??
Mona pisze:Niektórzy muszą dostać porządnie w tyłek, aby coś zrozumieć i niech tak się stanie
Tylko bardzo często niektórzy zamiast uczyć sie na błędach to te błędy powielają
darucha9 pisze:Szkoda że tak uważasz. Wcale tak nie jest.Nie jestem z takich. Chciałbym takiego rozwiązania żeby nikt nie cierpiał, ani teraz ani nigdy.
Zawsze ktoś bedzie cierpiał i tyle.
darucha9 pisze:A słyszeliście że ktoś kiedyś powiedział "JEŚLI COŚ KOCHASZ, TO PUŚĆ TO WOLNO. JEŚLI WRÓCI JEST TWOJE, JEŚLI NIE, TO NIGDY TEGO NIE BYŁO"
Co o tym sądzicie?
tak słyszłam to i to nie raz.Ale co jesli to słyszałam to mam w to ślepo wierzyć to tylko cytat,sentencja ktoś ją sobie wymyślił.Czy wszystkie znane Ci sentencje wcielasz w życie?? bo ja nie....
Na każdy dzień gotowy plan,by zapomnieć i nie myśleć o tym czego brak..
darucha9 pisze:No ale co ja na to poradze że brakuje tego "ognia"?
A co za problem, aby go rozpalić? Próbowałeś chociaż?
darucha9 pisze:"JEŚLI COŚ KOCHASZ, TO PUŚĆ TO WOLNO. JEŚLI WRÓCI JEST TWOJE, JEŚLI NIE, TO NIGDY TEGO NIE BYŁO"
Dup.a, że tak rzeknę Nikt nie jest nasz i zapamiętaj to sobie
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
darucha9, wiesz wydaje mi sie że Ty wolisz wrócić do byłej tylko masz moralne wyrzuty co będzie czuła MAriola jak dowie się o wszystkim
Każdy ma swój własny sposób na ''rozplanie ognia'' wykorzystaj inwencje twórczą i wyobraźnie a przede wszystkim pomyśl to nie boli )
darucha9 pisze:To nie problem?? To powiedz jak to zrobić, bo może ja po prostu nie potrafie?? Ale powiedz to na pewno spróbuje
Każdy ma swój własny sposób na ''rozplanie ognia'' wykorzystaj inwencje twórczą i wyobraźnie a przede wszystkim pomyśl to nie boli )
Na każdy dzień gotowy plan,by zapomnieć i nie myśleć o tym czego brak..
Wiesz co facet? Puknij się w łeb i przeczytaj swojego pierwszego posta jeszcze raz. Spróbuj sobie wyobrazić, że pisze to ktoś zupełnie inny i co byś tej osobie poradził. Ja wiem, że najłatwiej rozwiązuje się cudze problemy, ale jak byś poradził komuś w podobnej sytuacji?
Uważasz, że rzeczywiście jest do czego wracać? Nigdy o Niej nie zapomnisz, ale czy to jest rzeczywiście typ kobiety, z którą chciałbyś mieć dzieci a potem się zestarzeć?
Moim skromnym zdaniem, jak zostawisz Mariolę i wrócisz do Ewy, to frajer będziesz i tyle. Ale jeśli masz takie rozterki, to zostaw Mariolę w spokoju, bo z tego co piszesz, to dobry z Niej człowiek, i na pewno znajdzie sobie kogoś, kto Ją doceni.
Zachowujesz się, jakbyś miał przed sobą do wyboru pięknie pachnącego, zarumienionego kurczaka i przeterminowaną, śmierdzącą wątróbkę. Każdy wybrałby kurczaka bez zastanowienia, a Ty myślisz, jak by było nad czym. Uważaj, bo ktoś Ci tego kurczaka kiedyś zwinie ze stołu a Ty zostaniesz z ręką w nocniku.
Uważasz, że rzeczywiście jest do czego wracać? Nigdy o Niej nie zapomnisz, ale czy to jest rzeczywiście typ kobiety, z którą chciałbyś mieć dzieci a potem się zestarzeć?
Moim skromnym zdaniem, jak zostawisz Mariolę i wrócisz do Ewy, to frajer będziesz i tyle. Ale jeśli masz takie rozterki, to zostaw Mariolę w spokoju, bo z tego co piszesz, to dobry z Niej człowiek, i na pewno znajdzie sobie kogoś, kto Ją doceni.
Zachowujesz się, jakbyś miał przed sobą do wyboru pięknie pachnącego, zarumienionego kurczaka i przeterminowaną, śmierdzącą wątróbkę. Każdy wybrałby kurczaka bez zastanowienia, a Ty myślisz, jak by było nad czym. Uważaj, bo ktoś Ci tego kurczaka kiedyś zwinie ze stołu a Ty zostaniesz z ręką w nocniku.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 285 gości