zazdrosc gdzie granica?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 27 maja 2007, 13:57

msssss pisze:Ogolnie drogie panie moze to ja popelnilem blad moze to ona , juz nie wazne.

( mimo ignora odpowiem, bo byc może przeczyta :D )
nigdzie nie pisałam, ze Tylko ty błedy popelniłes. Jednak pisze o Twoich, bo jej tu nie ma. Ja cie nie oceniam, ja cie nie znam. Chodzi o to, by ktos pokazał ci cos co wydaje mu sie błedem twoim, po to bys i Ty mógł to zobaczyc, zobaczysz to moze zmieniśz cos. wiesz nie zawsze widzi sie własne błedy. Jeli przestaniesz je popełniac to Ci lepiej bedzie, przyjemniej, milej
msssss pisze:tylko ze mam wrazenie ze poswieca im wiecej czasu niz mi

bo moze tak było. ty chciales zwiazku gdzie kazda lub prawie kazda chwila jest spedzana razem, ona takiego gdzie sie z partnerem widuje, ma faceta i takie samo zycie towazyskie jak wtedy kiedy jest sama.
msssss pisze:Z drugiej strony czasem osoby ktore maja watpliwosci staraja sie ciasniej zacisnac petle wobec drugiej osoby zeby ja przyciagnac blizej moze jestem taka osoba

tylkio, ze tamta osoba może zaczac sie dusic, może poczuc sie kontrolowana, osaczana, zwłaszcza ktos o takich potrzebach jak Twoja była.
msssss pisze:Miejmy nadzieje ze naucze sie vczegos na wlasnych bledach.

najpierw troche pokory i mniej rzucania sie :)
tez mam nadzieje, ze sie nauczysz i nastepny zwiazek bedzie lepszym :)
pani_minister pisze:W związkach, gdzie jest ta miłość, szacunek i empatia, nikt nie będzie się zastanawiał nad duperelami "czy ona zapyta", "czy on poderwie jakąś blondynę".

dokladnie. w takich sytuacjach sie wie, ze blondyny nie bedzie wyrywał.
jbg pisze:To jest właśnie dziecinne. Maile i gg to prywatna sprawa.

dla mnie to brak przestrzeni własnej, udusila bym sie.
soulvibrates
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 187
Rejestracja: 19 lis 2006, 11:05
Skąd: skatowni
Płeć:

Postautor: soulvibrates » 27 maja 2007, 13:58

odrobina pewnie nie tylko ile wazy ta odrobina?
ja jak jestem zazdrosna to jestem zla na siebie za to uczucie
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 27 maja 2007, 13:58

lollirot pisze:i właśnie kwestią zaufania jest to, że ja nie muszę pytać o pozwolenie na wyjście, bo nie jest to traktowane jako coś złego. ufam = puszczam wolno, bo wiem, że nie nabroi i wróci.

Chyba że ktoś został zdradzony wcześniej to ma problem z zaufaniem.. ale wtedy druga połowa powinna to zrozumieć i coś z tym zrobić..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
soulvibrates
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 187
Rejestracja: 19 lis 2006, 11:05
Skąd: skatowni
Płeć:

Postautor: soulvibrates » 27 maja 2007, 13:59

Chyba że ktoś został zdradzony wcześniej to ma problem z zaufaniem.. ale wtedy druga połowa powinna to zrozumieć i coś z tym zrobić..
_________________

zrozumiec i nie dawac powodow do zazdrosco ...zadnych ... a ten wczesniej zdradzony nie wkrecac sobie niczego i nie szukac problemow tam gdzie ich nie ma ..
msssss
Bywalec
Bywalec
Posty: 41
Rejestracja: 02 kwie 2007, 10:30
Skąd: Szczecin
Płeć:

Postautor: msssss » 27 maja 2007, 18:34

Moze to ze mna spo problemy:P Ogolnie czasem nie o to chodzi ze ma sie nie spotykac z tymi facetami czy nie gadac bo chce miec nad nia jakas kontrole. Ale czasem po prostu mowie to co czuje w danej chwili i wystarczy jak dana osoba ppowie mi nie martw sie to glupstow , albo to nic nie znaczy. Po prostu mnie uspokoi i temat dla mnie zamkniety. A w tym zwiazku bylo tak ze dziewczyna czula sie atakowana w odpowiedzi tez atakowala i byle drobnostki robila sie mega awantura.


PS dziekuje wszystkim za wypowiedzi szczegolnie pania;D Kazda z nich przeanalizuje i postaram sie poprawic:D I przepraszam jesli kogos urazilem albo naskoczylem ale pisalem pod wplywem silnych emocji. Wiem ze musze sie wiele rzeczy nauczyc i do wielu rzeczy mam dziwne podejscie. Dlatego zwrocilem sie do was o pomoc zeby poznac wasz punkt widzenia. Czasem osoby obce potrafoia najbardziej pomoc;D


Ps co do zazdrosci nigdy taki nie bylem. ALe ta sytulacja tez byla wyjatkowa bo dziewczyna wyjezdza za granice na 5 miesiecy. potem przyjezdza do polski i znow planuje wyjazd. I teraz ma nauke i ma strasznie malo czasu. I ogolnie poczulem sie mega zle w zaistnialej sytulacji. Dla mnie njie ma wcale czasu, czas ucieka bo niedlugo wyjezdza. dlatego toak mnie to zabolalo ze romansuje z innymi nie chodzilo o sam fakt romansowania ale o czas jaki im poswieca a dla mnie nie ma nawet 5 min. I tego nie rozumiem bo dziewczyna wielokrotnie mnie zapewnia ze mnie kocha ze zalezy jej na mnie, ale ja czesto to odberam jako slowa, brak mi u niej czynow potwierdzajacych to. I czasem sam nie wiem co o tym myslec , czasem sadze ze nie moze bezemnie zyc czasem ze ma mnie kompletnie gdzies.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 27 maja 2007, 19:28

Zostaniesz ofiarą tej kobiety.. pewnie nie pierwszą.. w najlepszym przyoadku rzuci cię za jakiś czas.. w najgorszy będziesz jej niewolnikiem jeszcze długo.. ale ja ci tam życzę żeby sie wszystko ułożyło.. wszak cytując klasyka wszystko się zmienia.. <aniolek>
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 27 maja 2007, 22:14

msssss pisze:Mam takie pytanie kazdy wie ze w zwiazku potrzebna jest odrobina zazdrosci.
Nie prawda :]
msssss pisze:Ile tej zazdrosci potrzebnej jest by zwiazek rozkwital ileby go kompletnie zniszczyc? Czy warto byc w ogole zazdrosnym?
0. Nie warto.
msssss pisze:Zatem pytam sie czy to jest normalne?
Nie. Zachowuje sie infantylnie straszniejesli o te podrywy i splawiania chodzi. bardzo chyba jest zakompleksiona.
msssss pisze:Co o tym sadzicie?
Skoro to bez podstaw to czemu nie gadacie o tym? Jesli to takie naturalne i ok to czemu nicnie mowi o takich rozmowach?

Generalnie ja jestem n atak wychodzeniu nie tylko z facetem naimprezy i poznawaniu nowych ludzi, ale tez nie przesadzajmy. Potem mojemu opowiadamo impezach itd. bo to naturalne ze jak sie dobrze bawilam czy kogos nowego fajnego poznalam to chce sie tym podzielic.
msssss pisze:Ja mialem jazde o to ze jakiejs blondynie powiedzialem czesc i bylo ze szukam sobie nowej dziewczyny:D lol Ostatnio sie nawet kilka razy rozstawalismy i wracalismy do siebie:D Raz juz nawet nie pamietam o co poszlo:D 2 raz ona bo powiedzialem blondynie czesc i niby szukam innej szmuli oraz ze ja oklamalem (nie zrobilem tego jej urojona fantazja przekrecila fakty)i 3 powod przychodzilem do niej tylko na seks :? 3 raz to ja bo zaczela palic a wie ze na maksa tego nienawidze, mam awersje na sam widok, ukrywala to potem wpadla w nalog, po rozmowach poprosilem ja by jak nie moze rzucic niech niepali przy mnie w sensie ze niech nie widze ze lazi na papierocha, a potem jak mnie nie ma moze palic ile chce, ta powiedziala ze bedzie palila kiedy chce, to mnie zezloscilo , apotem jak powiedzialemz e chce sie przytulic , ona powiedziala ze nie ma ochoty ja mowie ze ja mam ona ze nie bedzie sie zmuszala wiec wkurzony powiedzialem ze nie musi sie do niczego zmuszac i odszedlem. Po tyg przyszla z przeprosinami. A ja glupek wybaczylem. Dzis znow sa problemy powoli zastanawiam sie po kija sie babram w tym i czy to ma sens.
Staz 7 miechow ale pelne wrazen :D Problem jest bo ona jest osoba dosc dumna i uparta, ja jestem mega spokojny ale pewne rzeczy i mnie z rownowagi wyprowadzaja.
Jestescie siebie warci :|
msssss pisze:awet z nowymi jezeli panna mi o tym powie i spyta czy moze.
<hahaha> Dobre! Spyta <hahaha>
msssss pisze:jak pojdziesz do partnera i powiedz ze chciala bys wyjsc z kolega na piwo i czy on nie ma nic przeciewko?
ialabym jeszcze chodzic i pytac?Polowa moich wyjsc z kumplami na piwo to spontan. Jak po szkole chcemy isc z kolega to tez dzwonic mam czy cos? :? Niedorzeczne toto strasznie. <chory>
msssss
Bywalec
Bywalec
Posty: 41
Rejestracja: 02 kwie 2007, 10:30
Skąd: Szczecin
Płeć:

Postautor: msssss » 27 maja 2007, 23:11

O to pytanie sie mnie czy nie mam nic przeciwko nie chodzilo mi w wypadku gdzy idzie z garstka z najomych z uczelni, czy w ogóle ze znajomymi, albo spotyka sie z jakism przyjacielem czy znajomym ktorego dobrze znam. Tylko w innych wypadkach i tyle;D Ale wiekszosc kobeit w mojej wypowiedzi zauwazyla tylko to drobne zdanie :D:D:D:D
Awatar użytkownika
PoznanPawelek
Bywalec
Bywalec
Posty: 57
Rejestracja: 18 maja 2007, 09:19
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: PoznanPawelek » 28 maja 2007, 14:09

msssss,
Nie lam sie wypowiedziami Dzindzer - pdejrzewam, ze z jej podejsciem zostanie stara panna...a wtedy przyjdze zal i opamietanie...lecz bedzie juz za pozno.

Pozdrawiam - uwazam,ze bardzo dobrze postapiles mimo,ze wiem ze jest to na pewno przykre i smutne.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 28 maja 2007, 14:26

PoznanPawelek pisze:pdejrzewam, ze z jej podejsciem zostanie stara panna

Podejrzewam, że przegapiłeś moment, kiedy nie tak dawno Dzindzer zaręczyn gratulowalismy :D :D Jak kulą w płot, słońce :D

Zaś co do msss i jego postępowania... jedyny pozytyw to ten, że wnioski chce wyciagać na przyszłość i uczyć się. Jeśli faktycznie mu się to uda (bo umiejętność wyciągania wniosków wcale nie jest taka łatwa) - duże piwo dla niego.
Awatar użytkownika
PoznanPawelek
Bywalec
Bywalec
Posty: 57
Rejestracja: 18 maja 2007, 09:19
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: PoznanPawelek » 28 maja 2007, 14:44

pani_minister,
to milo, ze jej sie udalo :-))
bardziej chodzilo mi o jej sposob krytyki, poniewaz wystepuje tam wiele niepraktycznych pogladow i takim sposobem interpretacji bycia krzywdzi byc moze inych.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 28 maja 2007, 15:07

msssss pisze:O to pytanie sie mnie czy nie mam nic przeciwko nie chodzilo mi w wypadku gdzy idzie z garstka z najomych z uczelni, czy w ogóle ze znajomymi, albo spotyka sie z jakism przyjacielem czy znajomym ktorego dobrze znam. Tylko w innych wypadkach i tyle;D

A jakie to są inne wypadki :?

Ja w ogóle nie wyobrażam sobie żebym miała pytać o cokolwiek mojego przyszłego faceta. No sorki, ale to nie średniowiecze żebym miała błagać o pozwolenie wyjścia z kimś kogo lubię, czy spowiadania się gdzie się było, co robiło, co mówiło.
I na pewno nie wymagałabym od tego swojego partnera.
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 28 maja 2007, 15:16

Marissa pisze:Ja w ogóle nie wyobrażam sobie żebym miała pytać o cokolwiek mojego przyszłego faceta. No sorki, ale to nie średniowiecze żebym miała błagać o pozwolenie wyjścia z kimś kogo lubię, czy spowiadania się gdzie się było, co robiło, co mówiło.
I na pewno nie wymagałabym od tego swojego partnera.

Myślę, że mylicie pojęcia. Albo mijacie się w pojmowaniu.
To tylko jeden z cytatów, gdzie człowiek unosi się dumą.
A to jest tak, że w zakochaniu człowiek kieruje się sercem, w Miłości rozumem.
Tym samym, jeśli 5 facetów zaprasza mnie na wódkę- nie pójdę. Chyba że z partnerem. Bo raz- wiem, że by Mu się to nie spodobało, dwa marna rozrywka.
W związkach powinny być pewne zasady, które niwelują unoszenie się dumą i stwierdzenia "nie wyobrażam sobie, abym..." :) Ja po prostu wiem, co robić mogę. Mogę ponoć wszystko. Kwestia tylko... co robić CHCĘ. Przede wszystkim ze względu na partnera. I tak, jeśli partner jest tym, kogo chcę, żyjemy w Miłości i zaufaniu, nie chce mi się umawiać z innymi, nie mam takiej potrzeby, nie ma tej PUSTKI EMOCJONALNEJ.
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 28 maja 2007, 15:22

Koko pisze:nie chce mi się umawiać z innymi


A mi nadal się chce. Jestem głodna ludzi, nawet bardziej, niż miejsc. Nie potrafiłabym (a raczej nie chciałabym w tej chwili) z nich zrezygnować - ale potrafię chyba to ustawić w odpowiednim porządku. A w tym porządku jak na razie jeden ludź jest na przedzie (a raczej dwoje, licząc mnie jeszcze), tym niemniej reszta kolejki nie zniknęła dzięki jego obecności.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 28 maja 2007, 15:28

A ja nie chodze często na piwo ze znajomymi. W ogóle rzadko mam okazje się spotykać, bo wszyscy moi znajomi daleko ode mnie mieszkają. I gdyby nadarzyła się okazja spotkania to pojechałabym, ale wcześniej powiedziałabym (nie zapytałabym - to różnica) o spotkaniu, zaproponowała żeby mój przyszły też się przyłączył, ale gdyby nie wyraził chęci, i gdyby nie był zadowolony że ja jadę - to trudno. Pojechałabym sama, ale wcześniej wytłumaczyłabym mu że takie spotkania są dla mnie ważne, bo można się oderwać od swojego życia - na przykład.
msssss
Bywalec
Bywalec
Posty: 41
Rejestracja: 02 kwie 2007, 10:30
Skąd: Szczecin
Płeć:

Postautor: msssss » 28 maja 2007, 16:32

Marissa i ty nie zrozumialas mojej wypowiedzi:D Chodzilo mi o to ze cos jest nie tak jezeli twoja dziewczyna chodzi na spotkania sam na sam z innymi facetami, z facetami ktorych dopiero co poznala i nic nie mowi partnerowi ani nawet nie zapropopnuje mu wybrania sie razem znia. I chyba sie zgodzisz z tym ze w takim postepowaniu jest cos dziwnego. Jezeli natomiast dziewczyna chce sie spotkac ze znajomymi nawet samymi chlopakami i wczesniej mi mowi ze chce isc i czy nie poszedl bym np z nia, a ja nie moge isc bo cos tam to nie mam nic przeciwko temu ze sama poszla, ba nawet jak bede mial chwilke to moge ja odwiezc po imprezie do domu. Chodzi o sam fakt poinformowania partnera.I jezeli dziewczyna idzie np na wieczorek z samymi kolezankami nic nie mam przeciw i chyba dla wszystkich logiczne jest ze nie bierze sie ze soba partnera. Ale jezeli kobieta spotyka sie z samymi facetami i nawet nie mysli o chociaz zaproponowaniu partnerowi wyjscia z nia- to cos tu jest nie tak. A wszystkie kobiety nie wiem czemu odczytaly moja wypowiedz jak bym chcial przykuc partnerke do kaloryfera i z domu nie wypuszczac;D I ze w niewiadomo jaki sposob ograniczam partnerke:D
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 28 maja 2007, 21:38

pani_minister pisze:A mi nadal się chce.

Na randki? :|
Wiem słowo jak krem

krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 28 maja 2007, 22:05

A kiedy spotkanie staje się randką? Dla mnie podstawą "randkowości" jest założenie, że z tym facetem mogę być, przespać się, czy co tam innego "randkowego" zrobić. Założeń takich nie mam - i nie zostawiam tej kwestii w sferze domysłów osoby, z którą się spotykam. O dziwo sporo ludzi (facetów <diabel> ) potrafi się spotykać bez nadziei na seks czy uczucie romantyczne. Najczęściej tacy, co sami w związku są, choć niekoniecznie.
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 28 maja 2007, 23:00

Minister :) Kiedy pisałam, nie chce mi się umawiac z innymi, miałam na myśli właśnie randki, a jak nie randka, to coś z podtekstem, co w randkę przeistoczyc się może.
Bez przesady, abym stroniła od męskiego towarzystwa, przeciwnie. Z takim mam najlepsze kontakty :D Niemniej wyznaję zasadę, nawet z podpisu Mysiorka :D, Kochaj... i rób co chcesz!
Kumasz?
Wiem słowo jak krem

krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
pani_minister
Administrator
Administrator
Posty: 2011
Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: pani_minister » 28 maja 2007, 23:06

Koko pisze:Kiedy pisałam, nie chce mi się umawiac z innymi, miałam na myśli właśnie randki

Mój błąd, zbyt dosłownie zrozumiałam :)
Plus jest ten, że po raz kolejny w tym temacie, jak i w kilku poprzednich, uświadamiam sobie, jak monstrualnie perspektywę miłość zmienia. Kocham okropecznie - i nie wyobrażam sobie sytuacji podobnej do tych opisanych na początku tematu. A taka niby niezależna jestem <hahaha>
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 28 maja 2007, 23:17

pani_minister pisze:Kocham okropecznie - i nie wyobrażam sobie sytuacji podobnej do tych opisanych na początku tematu. A taka niby niezależna jestem

Właśnie tutaj wcale o niezależnośc nie chodzi. A jakośc. Człowieka, relacji i tego drugiego człowieka, z którym relację próbujemy stworzyc. Jeśli nie ma pustki, o której wcześniej wspomniałam, nie ma sensu uciekac się do randek, afiszowania swej niezależności, czy nawet zazdrości, która nie jest niczym innym jak oznaką słabości, mnie, partnera, nas, związku.
Wiem słowo jak krem

krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 29 maja 2007, 14:21

pani_minister pisze:taka niby niezależna jestem <hahaha>

ja niby też, ale również sobie nie wyobrażam.

Koko pisze:Jeśli nie ma pustki, o której wcześniej wspomniałam, nie ma sensu uciekac się do randek, afiszowania swej niezależności

nie muszę jej afiszować, bo nie jest zagrożona i ograniczana. mogę robić co chcę. czy chcę, to inne pytanie :-)

Koko pisze:czy nawet zazdrości, która nie jest niczym innym jak oznaką słabości, mnie, partnera, nas, związku.

zgadzam się. zazdrość jest przede wszystkim objawem tego, że coś jest nie tak między samymi partnerami. osoba trzecia to dodatek, pretekst.

[ Dodano: 2007-05-29, 14:22 ]
PoznanPawelek pisze:wystepuje tam wiele niepraktycznych pogladow

jakich na przykład? :|
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
PoznanPawelek
Bywalec
Bywalec
Posty: 57
Rejestracja: 18 maja 2007, 09:19
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: PoznanPawelek » 30 maja 2007, 10:21

lollirot,
Witaj mila,
by rozwiac twoja watpliwosc stwierdze, ze zazdrosc powinna istniec, zwiazek bez zazdrosci jest pusty - drugi czlowiek musi miec poczucie ze ci na nim zalezy.
Ja kiedys potrafilem zrywac znajomosci, gdy widzialem po drugiej stronie zazdrosc -po prostu wolalem juz tej osoby nie widziec wiecej niz znosic jej humorki, az po czasie zrozumialem ze efekt zazdrosci moze miec tez pozytywny aspekt, bo osoba ktora jest zazdrosna daje ci odczuc ze to co jest powodem zazdrosci w pewnym sensie jej sie nie podoba w tobie.
Nastepna kwestia mowienia czy nie mowienia partnerowi co sie robi i gdzie sie idzie - mysle ze gdy sie partnera szanuje to sie liczy z jego zdaniem, a w przypadku gdy nie ma sie pewnosci co do aktualnego partnera....szuka sie dalej - to tak jak z zakupami (kolokwializm-sorki): masz w reku jablko albo pomarancze:-) (to lepiej brzmi) ja sobie trzymasz bo jest duza, ladna ale przebierasz i szukasz dalej moze gdzies na spodze znajdzie sie lepsza- i tak jest z osobami, ktore dalej sie umawiaja,....ale jest tez druga szkola - jak masz iles tam latek to aby stworzyc trwaly zwiazek to jak to sie mowi musisz sie najpierw wyszalec czyli poznac wielu aby zostac z tym jednym (jedna).
pozdrawiam :-)))[/color][/size][/shadow]

edit by Mysiorek
Ostatnio zmieniony 30 maja 2007, 19:54 przez PoznanPawelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 30 maja 2007, 10:28

PoznanPawelek pisze:by rozwiac twoja watpliwosc stwierdze, ze zazdrosc powinna istniec, zwiazek bez zazdrosci jest pusty - drugi czlowiek musi miec poczucie ze ci na nim zalezy.

sa inne lepsze sposoby by okazac, ze komus zalezy. nie musze strzelac focha, ze gdzies idzie, czuc sie niepewnie jak tam są kobiety. Ale skoro ktos inaczej nie umie, to mu ta zazdrosc pozostaje
PoznanPawelek pisze:Nastepna kwestia mowienia czy nie mowienia partnerowi co sie robi i gdzie sie idzie - mysle ze gdy sie partnera szanuje to sie liczy z jego zdaniem

nop liczy sie. ale co to ma do wszelkich wyjsc.

Ty a bardziej censored to sie napisac nie dało.
Awatar użytkownika
PoznanPawelek
Bywalec
Bywalec
Posty: 57
Rejestracja: 18 maja 2007, 09:19
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: PoznanPawelek » 30 maja 2007, 10:44

Dzindzer pisze:sa inne lepsze sposoby by okazac, ze komus zalezy. nie musze strzelac focha, ze gdzies idzie, czuc sie niepewnie jak tam są kobiety. Ale skoro ktos inaczej nie umie, to mu ta zazdrosc pozostaje



jest tyle sposobow ile ludzi...mozna kupic dla okazania ze ci zalezy tak BMW 7-ke albo GPS-a abys wiedziala gdzie chodzi.
Jak to ktos wielki powiedzial: "czlowiek bez zazdrosci nie jest wart milosci"[/color][/shadow]

- teraz rozmiar ci pasuje??? :-)

edit by Mysiorek 8)
Ostatnio zmieniony 30 maja 2007, 19:55 przez PoznanPawelek, łącznie zmieniany 1 raz.
msssss
Bywalec
Bywalec
Posty: 41
Rejestracja: 02 kwie 2007, 10:30
Skąd: Szczecin
Płeć:

Postautor: msssss » 30 maja 2007, 15:04

Ja uwazam ze jezeli na czyms nam zalezy to boimy sie to stracic wiez jakas zazdrosc zawsze jest i tyle. Natomiast jezeli w zwiazku wszystko dobrze i jestesmy pewni milosci 2 osoby to sie nie boimy ze ja stracimy , dlatego tez zazdrosc jest wytlumiona. Natomiast jezeli zaczynaja sie watpliwosci zaczyna sie zazdrosc i tyle. Oczywiscie jest opcja ze nam nie zalezy wtedy o czyms takim jak zazdrosc nie ma mowy:P



Mężczyzna godzi się ryzykować utratę kobiety, która mu się podoba, ale nie kobiety, którą kocha.
autor:Rosalina Lisboa Coelho
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 30 maja 2007, 17:48

PoznanPawelek pisze:"czlowiek bez zazdrosci nie jest wart milosci"
<hahaha> Kto to?
PoznanPawelek pisze:zwiazek bez zazdrosci jest pusty - drugi czlowiek musi miec poczucie ze ci na nim zalezy.
Wolalabym zeby facetowi na mnie nie zalezalo niz gdyby mial mi to tak okazywac. Jest multum lepszych na to sposobow. Ale to sie czuje po prostu. :)
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 30 maja 2007, 18:07

PoznanPawelek pisze:by rozwiac twoja watpliwosc stwierdze, ze zazdrosc powinna istniec, zwiazek bez zazdrosci jest pusty - drugi czlowiek musi miec poczucie ze ci na nim zalezy.

jeśli musisz opierać swoją pewność, że komuś na Tobie zależy na zazdrości, to to dopiero jest pusty związek.

PoznanPawelek pisze:przebierasz i szukasz dalej moze gdzies na spodze znajdzie sie lepsza- i tak jest z osobami, ktore dalej sie umawiaja

nawet, jeśli to znajomi płci przeciwnej. ze znajomymi? O_o

PoznanPawelek pisze:osoba ktora jest zazdrosna daje ci odczuc ze to co jest powodem zazdrosci w pewnym sensie jej sie nie podoba w tobie.

no to faktycznie: hurra :|

moon pisze:Kto to?

wujek franek spod monopolowego ;) jeśli kocham i ufam, a od drugiej strony otrzymuję to samo, to O CO mam być zazdrosna?
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Pegaz
Weteran
Weteran
Posty: 2764
Rejestracja: 26 cze 2005, 16:58
Skąd: Kukuryku
Płeć:

Postautor: Pegaz » 30 maja 2007, 18:18

PoznanPawelek pisze:a kiedys potrafilem zrywac znajomosci, gdy widzialem po drugiej stronie zazdrosc -po prostu wolalem juz tej osoby nie widziec wiecej niz znosic jej humorki, az po czasie zrozumialem ze efekt zazdrosci moze miec tez pozytywny aspekt, bo osoba ktora jest zazdrosna daje ci odczuc ze to co jest powodem zazdrosci w pewnym sensie jej sie nie podoba w tobie.

Naprawde potrzeba było tego rodzaju sposobów żebyś to zrozumiał.. To jak zabić komara bombą atomową..po czym stwierdzić że biedak nie żyje i powiedzieć kurcze to naprawdę jest możliwe..
moon pisze:PoznanPawelek napisał/a:
"czlowiek bez zazdrosci nie jest wart milosci"
<hahaha> Kto to?
<pijak>
Człowiek który przesadnie zazdrości też nie wart miłości.. <pijak>
Ile jest wart świat pełen grubych krat?

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 406 gości