agnieszka.com.pl • Zdrada - Strona 4
Strona 4 z 29

: 26 mar 2006, 05:15
autor: runeko
become pisze:Zaczął mi mówić o wybaczaniu, o dobrym jej traktowaniu i o biblii.

Wyjasnienie paranoiczne: tak zaczynaja sie wciagania do sekty albo chociazby do niektorych wykreconych kolek religijnych. No bo napomykales cos, ze ona czuje sie zagubiona itp. Takie rzeczy tez sie na swiecie dzieja.
become pisze:rozmawialem z gosciem - przyznal sie ze nic miedzy nimi nie zaszlo

Powiedziec mozna wszystko. Naprawde myslisz, ze gdyby cos miedzy nimi zaszlo, to by Ci powiedzial?
become pisze:ale to jego "nie wnikaj" doprowadza mnie do szału

Jezeli mowi takie rzeczy, to chyba widoczne jak na dloni, ze cos ukrywa.
moon pisze:Przy tym smsie juz bym kazała w piżamie wypi.erdalac z mojego domu.
Ale to ja.

A ja bym za wsiaz i od razu przez drzwi, nawet bym wypier*alac nie kazala.
Olivia pisze:A ja tego nawet nie rozumiem.

Olivka, ja tez nie. Ale to chyba kwestia gustu, moralnosci, przywiazania i co tam kto jeszcze uwaza za kryterium w tej sprawie.

A tak od siebie (pewnie dlatego, ze jestem msciwa bardzo) to skontaktowalabym sie z zona i wyjasnila sprawe. Narobilabym poruty. Oko za oko jak dla mnie, jezeli chodzi o takie sprawy.

: 26 mar 2006, 09:03
autor: Ciekawski
runeko pisze:A tak od siebie (pewnie dlatego, ze jestem msciwa bardzo) to skontaktowalabym sie z zona i wyjasnila sprawe. Narobilabym poruty.

Dobry sposób ;) Skoro ten gość jest 'naprawiaczem związków' to miło by było dać mu pole do popisu na własnym przykładzie, zamiast rujnowania związków innych.

: 26 mar 2006, 10:03
autor: *qbass*
Olivia pisze:moon napisał/a:
Rozumiem jednonocna przygode - tak wyszlo ponioslo.

A ja tego nawet nie rozumiem.

Ja również tego nie rozumiem, ale jak napisałaruneko,
to chyba kwestia gustu, moralnosci, przywiazania i co tam kto jeszcze uwaza za kryterium w tej sprawie

Ciekawski pisze:Skoro ten gość jest 'naprawiaczem związków' to miło by było dać mu pole do popisu na własnym przykładzie, zamiast rujnowania związków innych.
I ciekawe, czy by naprawił, censored

: 26 mar 2006, 16:43
autor: Koko
Każdy już sobie pokrzyczał?
Nabluzgał, poteoretyzował...
Taka ta Miłość wielka, że od razu za drzwi chciałoby się ją wywalić, bo coś poszło nie tak? :D

A dlaczego poszło? :|

: 26 mar 2006, 17:05
autor: ksiezycowka
Koko pisze:Taka ta Miłość wielka, że od razu za drzwi chciałoby się ją wywalić, bo coś poszło nie tak? :D
a co milosc i je sila ma do tego? chocby byla najwieksza jakiegos <pip> bym pod dachem nie trzymała.

: 26 mar 2006, 17:09
autor: Koko
Bo unosisz się dumą ;P

A wybaczać potrafisz?
Co pozwala wybaczyć? A co przeszkadza?

: 26 mar 2006, 17:16
autor: Olivia
Koko pisze:A wybaczać potrafisz?

Każdy potrafi wybaczać, tylko nie wszystko wybaczać chce.

: 26 mar 2006, 17:23
autor: Koko
Olivia pisze: tylko nie wszystko wybaczać chce.

Nawet jak kocha?

Przecież kocha...

: 26 mar 2006, 17:28
autor: Olivia
Koko pisze:Przecież kocha...

Kocha, nie kocha. Każdy próbuje wszystko usprawiedliwiać miłością, nią wszystko naprawiać. A miłość to niestety za mało. W imię miłości mam pozwolić się zdradzać, poniżać? Niektórzy bardziej się boją zostać sami, niż stracić do siebie szacunek.

Też kiedyś robiłam wiele rzeczy w imię miłości. I wiecie co? Ten facet potem tę miłość rzucił w kąt, jak zużytą ścierkę. Więc nie wmówicie mi, że miłość jest lekarstwem na wszystko.

: 26 mar 2006, 17:33
autor: Hyhy
Moim zdaniem dawno ja wydymal .

A ona to zwykla szmata.

Sory kolego ale zachowales sie bardzo fair ze ja wyprowadziles.

A teraz niech idzie i szuka oleju jak go jeszcze nie miala :)

Dasz rade chlopie, choc musze przyznac i teraz zacytuje mojego kumpla "latwiej znalesc igle w stogu siana niz normalna kobiete"

I ma censored racje :D

: 26 mar 2006, 17:42
autor: Koko
Olivia pisze:nie wmówicie mi, że miłość jest lekarstwem na wszystko.

Wmawiać? Ale po co.

Poza tym.. to nie tak.

Jak się kocha... wszystko staje się PROSTE. Tak, proste.
Przede wszystkim wybaczenie.
Życie PO niekoniecznie, ALE ...

Olivia pisze:W imię miłości mam pozwolić się zdradzać, poniżać? Niektórzy bardziej się boją zostać sami, niż stracić do siebie szacunek

Czy wybaczyć to poniżyć się?
A może... przeciwnie?

No.. chyba że "nie kocha".

: 26 mar 2006, 17:45
autor: Olivia
Koko pisze:Czy wybaczyć to poniżyć się?

Nie. Ale wybaczyć to nie jest prosta sprawa. Nawet jeśli jest miłość.

: 26 mar 2006, 17:49
autor: Koko
Wybaczyć, w Miłości, to najprostsza sprawa.
Kwestia co dalej.

: 26 mar 2006, 19:37
autor: olecxka
Koko pisze:Wybaczyć, w Miłości, to najprostsza sprawa.


Wybaczyć jest trudno, a jeszcze trudniej zapomnieć

: 26 mar 2006, 21:09
autor: Nibeneth
widze, ze ostro tu doradzacie koledze. wywalic, zapomniec.. jezeli jestes w s tanie, to jak najbardziej.. tylko kiedy pierwsza zlosc minie, to co dalej ?? ja nie wiem, wydaje mi ise, ze nie potrafilabym zapomniec zdrady, czy wybaczyc ?? pewnie z czasem tak, ale zapomniec byloby trudniej, chyba niemozliwe, wrecz.. choc, moze, jakbym kochala, tak naprawde, to i z tym bym sobie poradzila.. i zawsze mozesz im uwierzyc, ze do niczego nie doszlo.. a zony w to nie mieszaj, dlaczego ma cierpiec jeszcze jedna osoba ??

: 26 mar 2006, 21:21
autor: become
Olivia pisze:Czy zdradziła fizycznie? Uwierz, że łatwiej wybaczyć zdradę fizyczną, niż psychiczną. Co powinieneś zrobić? Awanturę! I niech się z tym gościem więcej nie spotyka. Oraz zajmuj się Nią, żeby u obcych nie musiała szukać czułości, której nie znajduje u swojego faceta.


i Olivia ma z was wszystkich rację.

Większość z Was uważa, że winna jest druga osoba. jednak ja wiem, ze wina lezy również po mojej stronie. tak naprawdę dosyc długo traktowalem moja dziewczynę zle. Nie interesowalem sie nia, nie martwilem o nia. woglole nie obchodzilo mnie czy cos jej sie stanie kiedy wracala w niedzielne wieczory do domu z pracy.
kiedys jej znajomy kupil jej gaz lzawiacy, jak dowiedzial sie ze ja po nia nie przychodzę wieczorami.
brak szacunku byl duzy - juz dawno mowila mi to moja mama, moja siostra, nawet nasi znajomi. Kolezanki dziwily sie ze ze mna jest. Traktowalem ja bardzo przedmiotowo i nie wspierałem kiedy tego potrzebowala.
Czesto tez namawialem ja zeby jechala do anglii do pracy np. skoro nie potrafi odpowiednio duzo zarobić. sam niezle zarabiam ale zbyt wiele wymagalem od niej.
Ale teraz zrozumialem, ze ten gosciu dal jej cos, czego ja jej nie dawalem.

Nie sadze ze chodzilo o sex. Zreszta zostalem zapewniony ze nic nie bylo. Jak powiedzialem gosciowi ze zjawie sie u jego zony i wszystko jej powiem, to przestal filozofowac i potwierdzil, ze do niczego nie doszlo i ze wie, ze zle traktuje dziewczyne.

Dziwi mnie jednak jedna rzecz, że wlasciwie tylko Koko zasugerowal pytanie "a dlaczego tak się stało?" - doslownie "co poszlo nie tak?" - reszta uznala ze to ona postapila zle.

uwazam, ze nic miedzy nimi nie bylo. 2 razy ten facet zabral ja z pracy do domu samochodem, a raz spotkali sie w ta sobote. mysle ze moge im wierzyc

po tym przyznaniu sie do swoich błędów czuje sie bardzo dobrze i ...
jestem wdzieczny losowi, ze dziewczyna nie odeszla ode mnie juz wczesniej

jestesmy nadal ze sobą

: 26 mar 2006, 21:25
autor: Olivia
Trzeba było tak pisać od początku. Nie chcę winić nikogo, bo Was nie znam. Ale dobrze, że daliście sobie szansę.

: 26 mar 2006, 21:28
autor: Haro
Wyciagnijcie wnioski. Jelsi bedziesz sie obchodzil z Nia tak jak Ona na to zasluguje, to nie bedzie szukac duchowego wsparcia w kims innym. Bo wlasnie takie duchowe wsparcie znalazla u tego gacha. A od tego niewiele brakuje do zauroczenia.

: 26 mar 2006, 22:22
autor: *qbass*
become pisze:Dziwi mnie jednak jedna rzecz, że wlasciwie tylko Koko zasugerowal pytanie "a dlaczego tak się stało?"
zasugerowała ;)
Olivia pisze:Trzeba było tak pisać od początku.
Z tego co napisałeś wcześniej wydedukowałem co innego :P

: 26 mar 2006, 22:43
autor: Koko
Dziękuję Mości Panie Qbass za zwrócenie autorowi topiku uwagi, żem kobieta. :)

A autor ... jakem ta, co powyżej, w dodatku sceptyk, niech posłucha, albo raczy odpowiedzieć:
Co pozwoliło na takie traktowanie swojej kobiety?
Trudny charakter- już wiemy.
Skłonność do kreślenia dramatycznych historii i pomyślunku poniewczasie- też wiemy.
... a co się stało z uczuciem?
Może warto zrobić mały/duży zwrot w ich stronę. Nie od święta. :)

Nic, powodzenia.

: 26 mar 2006, 23:17
autor: ksiezycowka
Koko pisze:A wybaczać potrafisz?
Potrafie kiedy ktos czuje skruchę i wie ze zrobil źle a nie seryjnie źle robi i kłamie na czym swiat stoi.
Koko pisze:Nawet jak kocha?

Nawet. Kazdy ma swoje granice. Wybaczyc z milosci mozna ale zyc z kims takim juz nie.
become, oczywiste jest ze nie ma dymu bez ognia. Że to nie tylko jej wina tez. Ale to co ona zaserwowala zamist proby ratowania tego czy po prostu dania Ci w gębę za złe traktowanie i odejscia jest nadal przesada.
become pisze:mysle ze moge im wierzyc
A ja bym takla pewna nie byla.

: 27 mar 2006, 18:00
autor: runeko
become pisze:jednak ja wiem, ze wina lezy również po mojej stronie. tak naprawdę dosyc długo traktowalem moja dziewczynę zle

To na jaki teges przychodzisz teraz tutaj i sie zalisz jak sam wiesz, ze Twoja wina?

: 27 mar 2006, 19:47
autor: lizaa
jak dla mnie zrobiles blad i bedizesz zalowal.
a skad wiesz czy nie chciala Ci o nim powiedizec?
a skad wiesz ajkie miala plany co do niego? jakby cos chciala to juz dawno by z nim cokolwiek zrobila, kobieta tez potrafi.
jeden maly blad a Ty od razu wywalasz za drzwi?
cos tu jest nie tak.. zastanow sie nad soba.

Re: Czy zostałem zdradzony ?

: 29 mar 2006, 19:53
autor: niebieski
Współczuję głupiej sytuacji ... <belt>
Jeśli konieczniech chcesz wiedzieć ( dobrze się zastanów) czy zostałeś zdradzony to pozostaje już tylko "grzebanie w śmieciach". Sprawdzenie "namacalne" czy fizycznie cię zdradziła nie wchodzi w grę (nie ma żadnej kontrolki, pliku LOG'a itp) . Ale możesz być pewien że komuś o tym powiedziała, napisała, ktoś poza nimi o tym wie.

Niezależnie od tego czy się z nim przespała i tak cię zdradziła - kombinowała, oszukiwała, wykorzystywała twoje zaufanie. Uwierz mi że później to dużo bardziej boli niż samo p..... się z innym gościem.

Ale tak naprawdę to chyba bardziej będzie cię interesuje "co dalej?". Obawiam się że niewiele możesz zrobić - to ona będzie musiała zdecydować czy chce być z tobą czy nie.
Jeżeli chce być z tobą to nie ulega wątpliwości że musi zerwać kontakty z tym gościem - niezależnie od tego czy z nim spała czy też nie. Musisz jej uświadomić że to jest gra o najwyższą stawkę.
Ja próbowałem podejść do mojej sytuacji ze zrozumieniem, wyrozumiałością, potrzebą rozmowy i innymi bzdurami (wiem, niektórym się to nie spodoba) . Ale jak kiedyś pisała Wstręciucha: kobieta potrzebuje czasami "stania w pionie". Jeżeli będziesz teraz robił za "ciepłe kluchy" to uzna że tobie na niej nie zależy.
Tak że na razie ostro a później przyjdzie czas na " czulość i wsparcie".
Ja wiem że w takim momencie też myśli się o własnej winie bo zawsze ona gdzieś tam jest.
Tylko że każdy dorosły człowiek ma obowiązek dbania od siebie. I jeżeli brakuje jej czegoś w związku to należy o tym rozmawiać i wręcz domagać się tego czego się potrzebuje, a nie szukać sobie "suplementu diety".

Przeczytałem twojego drugiego posta.... kurde dokładnie to samo czułem. Nie chcę cię martwić, ale obawiam się że to jeszcze nie koniec :/.
Nie daj się ogłupić poczuciu winy. Tak jak pisałem - jest dorosła. Jak coś w związku nie pasuje to należy to naprawiać albo odejść.
Piszesz "jesteśmy nadal ze sobą" - wydaje mi się że bardzo ci zależy na uratowaniu waszego związku. Tylko że jej może nie zależeć, czy jedyne co na razie zrobiła to krótkie wyjaśnienie że do nieczego nie doszło ?? .
Nam udało się tylko dlatego że w końcu przyjąłem do wiadomości że mogę zostać sam, mogę żyć bez niej. Dopiero z tą świadomością udało się coś posklejać na nowo. Oboje musicie być przekonani że chcecie być ze sobą.

ps.
Może piszę za dużo. Może widzę to wszystko za bardzo przez pryzmat tego co sam przeszedłem. Ja przynajmniej mia
Przeczytaj, pomyśl.... zrób jak czujesz.

: 30 mar 2006, 05:15
autor: lolman19
Olivia pisze:
Koko pisze:A wybaczać potrafisz?

Każdy potrafi wybaczać, tylko nie wszystko wybaczać chce.


Imo to na odwrot :)

: 18 kwie 2006, 20:24
autor: misiolek
become poczytaj moje posty
zrozumisz

[ Dodano: 2006-04-18, 20:27 ]
a wszystko to przez internet

bo z internetu tez trzeba umieć korzystać ,niestety <zalamka>

: 27 kwie 2006, 08:38
autor: broken18
Wracam do starego tematu bo mam kolejne pytanie dotyczące zdrady ze strony chłopaka. Ten wspomniany na początku znajomy skończył znajomość z tamtą dziewczyną i zaczął być z nową, z którą zdradzał poprzednią. I twierdzi, że nigdy jej nie zdradzi itd. Czy zaufalibyście komuś kto wszystkie swoje poprzednie partnerki zdradzał? Może naprawde jej nie zdradzi bo ona zabrania mu samemu wychodzić na jakieś imprezy itp. nawet kiedy ostatnio poszedł z moim facetem na pizze po pracy, ona się dowiedziała i zrobiła mu karczemną awanturę. Czy facet powinien mówić dziewczynie wszystko? Ja się mojego nie czepiam kiedy idzie coś zjeść po pracy albo np. odwiedza babcię beze mnie. A ona tak robi. Czy takie zachowanie tej dziewczyny może kiedyś się przyczynić do tego, że będzie jej miał dość, czy wręcz przeciwnie? Będzie jej wierny bo będzie się jej bał? Moim zdaniem bał dlatego tak napisałam, bo przecież afera że jej nie mówi co i gdzie jadł jest chora.

A co do tej listy:
Jak zaczęłam być z moim obecnym facetem była dużo grubsza, schudłam bo stresuję się maturą - nie zdradzam!
Jeszcze kilka tych zmian, które mnie dotyczą nie oznacza zdrady - więc niekażdy facet musi brać to sobie do serca ;)

: 28 kwie 2006, 22:47
autor: ksiezycowka
broken18 pisze:Czy takie zachowanie tej dziewczyny może kiedyś się przyczynić do tego, że będzie jej miał dość, czy wręcz przeciwnie?
A juz nie ma?J abym minuty z taka osoba nie byla. Pewnie ze moze sie przyczynic. Jak zwiazek do dupy t i zdrady sie zjawiaja.
broken18 pisze:Czy zaufalibyście komuś kto wszystkie swoje poprzednie partnerki zdradzał?
Zalezy od partnera, naszych relacji itp itd. Moze.

: 28 kwie 2006, 22:49
autor: Olivia
broken18 pisze:zy zaufalibyście komuś kto wszystkie swoje poprzednie partnerki zdradzał?

Zależy czy zdradził raz, czy robił to notorycznie. Ale inne względy mogą świadczyć, że nie jestem w stanie zaufać pod tym względem.

: 28 kwie 2006, 23:49
autor: roxy
Było już o zachowaniach kobiet, ktore zdradzają, a co z facetami, którzy zdradzają? Czy są jakieś konkretne, charakterystyczne zachowania?