agnieszka.com.pl • Samotność = ułomność?? - Strona 12
Strona 12 z 23

: 10 wrz 2007, 21:38
autor: soulvibrates
Elspeth pisze:soulvibrates, ale niektórym naprawdę jest dobrze w pojedynkę, bezzwiązkowo :)

no i git ale mi chodzilo o to co Macias napisal o tlumaczenie sie czas itp.czyli minusy (chyba w/g niego nie jestem pewna) zwiazkow,to moja wypowiedz dotyczyla wlasnie tego i raczej odnosila sie do tego co przedstawia tutaj wiekszosci wypowiadajacych sie czyli jednak tych ktorzy potrzebuja drugiej osoby

: 10 wrz 2007, 21:42
autor: tarantula
Ja raz chce a raz nie chce <chory>

: 10 wrz 2007, 21:48
autor: Marissa
tarantula pisze:Ja raz chce a raz nie chce <chory>

Też tak mam.
Ostatnio nie chce nikogo - nawet chora się czuję jeśli miałabym przechodzić przez to, co przechodziłam wcześniej w swoim związku - i nie mówie tutaj o złych rzeczach, ani o dobrych, tylko o mojej codzienności i to, co czułam i jak myślałam.
Czytając tutaj niektórych, odechciewa mi się mieć faceta, niektórzy obrzydzają mi tę płeć męską tak, że nawet nie chce się do nich zbliżać żeby wyładować napięcie seksualne, bo to to ja sama mogę sobie zrobić.
Ale zaraz pojawia się chwila, gdzie zazdroszczę innym kobietom tego, że mogą się przytulić do swojej drugiej połówki, kiedy robią codzienne rzeczy razem z tą drugą osobą. Ale też zastanawiam się, czy ta zazdrość wynika z tego, że chce z kimś być, czy też dlatego, że ulegam presji otoczenia by z kimś być.

: 10 wrz 2007, 21:56
autor: tarantula
Marissa pisze:Ale też zastanawiam się, czy ta zazdrość wynika z tego, że chce z kimś być, czy też dlatego, że ulegam presji otoczenia by z kimś być.

Otoz to <pijak>

[ Dodano: 2007-09-10, 21:58 ]
Jedno jest pewne...nie chce w zwiazku byc nianka!

[ Dodano: 2007-09-10, 21:59 ]
Marissa pisze:Czytając tutaj niektórych, odechciewa mi się mieć faceta,


Otoz tez to <pijak>

: 10 wrz 2007, 22:06
autor: soulvibrates
Marissa pisze:Ale też zastanawiam się, czy ta zazdrość wynika z tego, że chce z kimś być, czy też dlatego, że ulegam presji otoczenia by z kimś być.

uwazam ze bycie z kims lub szukanie sobie kogos ulegajac presji otoczenia to najgorsze co moze byc ,ja chce z kims byc dla samej siebie i dla tej drugiej osoby a nie dla rodziny znajomych czy ludzi z ulicy bo to ladnie wyglada jak sie z kims za reke idzie itd.samemu trzeba sobie odpowiedziec na to pytanie nie patrzec na innych ...

: 10 wrz 2007, 22:47
autor: Marissa
soulvibrates pisze:samemu trzeba sobie odpowiedziec na to pytanie nie patrzec na innych ...

Ale czasem ta granica się rozmywa i nie wiadomo jak to naprawde jest.
tarantula pisze:Jedno jest pewne...nie chce w zwiazku byc nianka!

Chyba żadna nie chce być :)

: 10 wrz 2007, 22:49
autor: tarantula
Marissa pisze:Chyba żadna nie chce być :)

Znam takie i takich co im to odpowiada.

: 10 wrz 2007, 22:54
autor: Marissa
tarantula pisze:Marissa napisał/a:
Chyba żadna nie chce być :)

Znam takie i takich co im to odpowiada.

No to nie rozumiem takich ludzi... Jeśli chcą być niańką to niech dzieciaka sobie zrobią <pijak>

: 10 wrz 2007, 23:37
autor: soulvibrates
Marissa pisze:Ale czasem ta granica się rozmywa i nie wiadomo jak to naprawde jest.

Mi sie wydaje ,ze tu chodzi o to jak nas swiat postrzega a jak chcemy zaby nas postrzegal takie wlasne wyobrazenie ,jesli chcesz swiat zadowolic bo widzisz ze oczekuje abys miala kogos to cos jest nie tak ... ja wychodze z zalozenia ze robie to na co mam ochote a nie to co inni chca zebym robila,od zadowalania wszystkich naookolo sa agencje towarzyskie a nie ja

: 11 wrz 2007, 13:37
autor: Marissa
soulvibrates pisze:ja wychodze z zalozenia ze robie to na co mam ochote a nie to co inni chca zebym robila,od zadowalania wszystkich naookolo sa agencje towarzyskie a nie ja

Gdybym nie myślała tak samo jak Ty, to pewnie chodziłabym na randki, które ustawiałaby mi mama, lub przyjaciółka <boje_sie>
Ale to nie znaczy, że się nad tym nie zastanawiam dlaczego ja jestem samotna, a inna, często młodsza ode mnie miała tych partnerów już pięciu. Ale też nie znaczy to, że to wina jest facetów, bo tak nie jest. Winą za taki stan rzeczy mogę obarczać siebie i tylko siebie, bo ja wiem co robie źle w kontaktach z płcią przeciwną.
Ale wtedy też przychodzi zastanowienie czy ja naprawdę chcę kogoś mieć. A jeśli się zastanawiam, to chyba raczej nie chce. Fakt, bycie samotnym ma swoje wady i zalety, tak samo jak bycie w związku. Bo wszystko ma swoją ciemną i jasną stronę.

: 11 wrz 2007, 14:08
autor: Elspeth
Marissa pisze:Czytając tutaj niektórych, odechciewa mi się mieć faceta, niektórzy obrzydzają mi tę płeć męską tak, że nawet nie chce się do nich zbliżać żeby wyładować napięcie seksualne

A ja wcale nie dlatego chcę być na razie sama :) Żaden z forumowych facetów nie jest w stanie mnie zniechęcić do ewentualnego związku. Po prostu na chwilę obecną nie mam ochoty być z kimś. Jest mi dobrze tak jak jest, czasami ktoś przytuli i jest git.
Marissa pisze:Jedno jest pewne...nie chce w zwiazku byc nianka!

A w życiu ! W związku chcę być partnerką a nie niańką czy gosposią.
Marissa pisze:to nie znaczy, że się nad tym nie zastanawiam dlaczego ja jestem samotna, a inna, często młodsza ode mnie miała tych partnerów już pięciu.

Nie mam zamiaru się zastanawiać, bo mnie to nie interesuje.

: 11 wrz 2007, 14:56
autor: soulvibrates
Marissa pisze:Ale to nie znaczy, że się nad tym nie zastanawiam dlaczego ja jestem samotna, a inna, często młodsza ode mnie miała tych partnerów już pięciu.

Na to nie zwracam uwagi wole isc na jakosc a nie na ilosc
Marissa pisze:Ale też nie znaczy to, że to wina jest facetów, bo tak nie jest.

jestes tego w 100% pewna?
Marissa pisze:Winą za taki stan rzeczy mogę obarczać siebie i tylko siebie, bo ja wiem co robie źle w kontaktach z płcią przeciwną.

to fajnie,ze chociaz wiesz co jest nie"halo" ,ja tego nie wiem :(.ale jesli juz to wiesz to moze warto nad tym popracowac

: 11 wrz 2007, 15:39
autor: Marissa
soulvibrates pisze:Marissa napisał/a:
Ale też nie znaczy to, że to wina jest facetów, bo tak nie jest.

jestes tego w 100% pewna?

Tak, w większym stopniu to moja wina.
soulvibrates pisze:ale jesli juz to wiesz to moze warto nad tym popracowac

Może kiedyś popracuje.

Elspeth pisze:Marissa napisał/a:
to nie znaczy, że się nad tym nie zastanawiam dlaczego ja jestem samotna, a inna, często młodsza ode mnie miała tych partnerów już pięciu.

Nie mam zamiaru się zastanawiać, bo mnie to nie interesuje.

A mi to czasem się włącza takie myślenie :/ Jeszcze nie jestem na takim poziomie, żeby mnie to nie interesowało.

: 11 wrz 2007, 16:53
autor: Ted Bundy
Marissa pisze:Fakt, bycie samotnym ma swoje wady i zalety, tak samo jak bycie w związku. Bo wszystko ma swoją ciemną i jasną stronę.


jakie są wady bycia w związku?

: 11 wrz 2007, 17:20
autor: Sir Charles
TedBundy pisze:jakie są wady bycia w związku?

Nie zawsze można się napruć jak Messerschmitt ;DD

: 11 wrz 2007, 17:21
autor: Elspeth
TedBundy pisze:akie są wady bycia w związku?

nie mam zamiaru jeszcze raz wchodzić w tą dyskusję z Tobą :]

: 11 wrz 2007, 17:35
autor: Ted Bundy
po prostu brak argumentów, rozumiem, rozumiem <glaszcze>

: 11 wrz 2007, 17:42
autor: Wujo Macias
TedBundy pisze:po prostu brak argumentów, rozumiem, rozumiem <glaszcze>

Czyli zwiazek to same plusy?
To wymien kilka.

: 11 wrz 2007, 17:43
autor: Elspeth
TedBundy pisze:po prostu brak argumentów, rozumiem, rozumiem

nie po prostu rozmówca nie rozumiejący co się do niego "mówi" i przyjmujący do siebie tylko to co jest w zgodzie z jego "prawdami objawionymi".

: 11 wrz 2007, 18:21
autor: Ted Bundy
Wujo Macias pisze:Czyli zwiazek to same plusy?


nie wiem, czy same plusy, ciężko mi te minusy dostrzec. Zrozumienie, wspieranie, szacunek, wspólne plany, namiętność, psychiczne bezpieczeństwo, troska, przyjaźń, radość etc.

: 11 wrz 2007, 18:48
autor: Wujo Macias
Racja Ted, tylko ze to wszystko mozna znalezc poza zwiazkiem.
Ja nie neguje idei zwiazkow. To jest naprawde fajna rzecz. Ale nie kazdy tego potrzebuje,czy to w tym momencie czy w ogole. I taka osoba na pewno nie jest w niczym gorsza od tej, dla ktorej wiazanie sie jest bardzo wazne.

: 11 wrz 2007, 18:59
autor: Ted Bundy
nigdy nie uważałem, że jest gorsza, nie tworząc go. Rozmawiamy o negatywnych stronach związku, ale dalej odpowiedzi nie usłyszałem :)

: 11 wrz 2007, 19:01
autor: Elspeth
TedBundy pisze:Rozmawiamy o negatywnych stronach związku, ale dalej odpowiedzi nie usłyszałem

usłyszałeś stronę czy kilka stron wcześniej, tyle tylko, że nie przyjąłeś, że to może być dla kogoś "negatywną" stroną związku. Negujesz wszelkie odpowiedzi. Dlatego nie warto z Tobą dyskutować.

: 11 wrz 2007, 19:11
autor: Marissa
Elspeth pisze:TedBundy napisał/a:
Rozmawiamy o negatywnych stronach związku, ale dalej odpowiedzi nie usłyszałem

usłyszałeś stronę czy kilka stron wcześniej, tyle tylko, że nie przyjąłeś, że to może być dla kogoś "negatywną" stroną związku. Negujesz wszelkie odpowiedzi. Dlatego nie warto z Tobą dyskutować.

Widze że nie tylko ja mam tutaj takie spostrzeżenia co do dyskusji z Tedem :)

Minusy bycia w związku?
Zależy od partnerów. Coś, co jest plusem dla jednej osoby, dla drugiej będzie wadą. Chociażby takie "niańkowanie", czy mówienie gdzie się idzie, z kim, po co, kiedy się wróci. Minusem związku może być to, że ciągle się myśli o tej osobie - co ona robi, jak się czuje, minusem będzie każda kłótnia, każde nieporozumienia.
Minusem będzie zazdrość, próba uwiązania partnera do siebie. Wiele można wymieniać.

: 11 wrz 2007, 19:25
autor: Imperator
Jeden plus samotności jest taki, że moja dziewczyna (gdybym ją miał) by mnie zabiła za ten tryb pracy, jaki prowadzę. :|

: 11 wrz 2007, 19:45
autor: Mona
Elspeth pisze:A w życiu ! W związku chcę być partnerką a nie niańką czy gosposią.

A ja tam lubię być partnerką, gosposią, niańką i w ogóle wszystkim ;DD
Imperator pisze:Jeden plus samotności jest taki, że moja dziewczyna (gdybym ją miał) by mnie zabiła za ten tryb pracy, jaki prowadzę. :|

Być może, ale tego nie wiesz, dopóki nie sprawdzisz ;)
Największym plusem samotności (wg mnie) jest to, że można poznać siebie, jeśli dobrze wykorzysta się ów stan :)

: 11 wrz 2007, 20:12
autor: Elspeth
dobra skoro mam poprawić tego posta proszę bardzo:
Mona pisze:A ja tam lubię być partnerką, gosposią, czy niańką, jak trzeba - serio

niańczyć to ja mogę dziecko jak się go dorobię :> ale nie mojego faceta, facetem, kiedy będzie trzeba, moge się opiekować (choroba czy inne takie przypadki), ale nie niańczyć. Nie mam zamiaru na swoich plecach nieść przez całe życie jakąś ofiarę losu.
Dlatego wolę być sama jeśli do wyboru miałabym faceta do niańczenia (tzw. c.ipę) bądź samotność - zawsze wybiorę samotność.

: 11 wrz 2007, 20:40
autor: lollirot
Marissa pisze:Minusy bycia w związku?
Zależy od partnerów.

a minusy udanego związku?

: 11 wrz 2007, 21:23
autor: Marissa
lollirot pisze:Marissa napisał/a:
Minusy bycia w związku?
Zależy od partnerów.

a minusy udanego związku?

Nie ma czegoś takiego jak minus czegoś dobrego.
I tutaj "związkowcy" przewyższają singli, fakt.

: 11 wrz 2007, 21:26
autor: Elspeth
I tutaj "związkowcy" przewyższają singli, fakt.

ale tylko pod warunkiem, że związek jest udany ;)