agnieszka.com.pl • Propozycja... - Strona 2
Strona 2 z 3

: 15 wrz 2005, 21:35
autor: Wstreciucha
moon pisze:
Wstreciucha pisze:zainspirowalas mnie do nastepnego tematu

Ale takich o sexie bez zobowiązań było juz pełno ;P

Lamiesz mi serce :(:(
Jestem drugi dzien na forum, nie moge wiedziec wszystkiego :((( :D zastanawiam sie wciaz nad jednym tematem <hmm> ale caly czas przesladuje mnie mysl ze w zamian za wymiane mysli dostane odp pt "ALE TO JUZ BYLO" :%

: 15 wrz 2005, 21:38
autor: Yasmine
Wstreciucha pisze:zastanawiam sie wciaz nad jednym tematem

wiec wyszukiwarka zostaje <aniolek2>

: 15 wrz 2005, 21:48
autor: TFA
A ogladaliscie film "niemoralna propozycja" ? zdrzdzily(li) byscie partnera ktorego kochacie ponad wszystko z nieznajomym facetem(kobieta) za milion dolarow ? :D chodzi o jedna noc czy numerek oczywiscie.

: 15 wrz 2005, 22:06
autor: Wstreciucha
Yasmine pisze:wiec wyszukiwarka zostaje

Yasmin nie jestem kretynka, wpadlam na to :D:D:D tyle ze czesto tu odbiega sie od tematu, i wypowiedzi na MOJ temat mogly pojawic sie wczesniej a czasu na analize nie mam :] albo mi sie nie chce zajrzec :O <hmm> ale to juz moze jutro :D spadam poczatowac
Pozdro forumowicze :D <browar>

: 15 wrz 2005, 22:36
autor: redbart
Wstreciucha pisze:seks bez zobowiazan czemu nie.


Nigdy nie spotkałem dziewczyny, która chciała by ode mnie samego seksu. Może po prostu jestem tak obrzydliwy :(.


Mia pisze: ja akurat szybko sie angazuje


J a zdecydowanie też, jeśli bym chcial, co kiedyś już było, to bym potem chciał więcej...

: 15 wrz 2005, 22:48
autor: mrt
redbart pisze:
Wstreciucha pisze:seks bez zobowiazan czemu nie.


Nigdy nie spotkałem dziewczyny, która chciała by ode mnie samego seksu. Może po prostu jestem tak obrzydliwy :(.


Mia pisze: ja akurat szybko sie angazuje


J a zdecydowanie też, jeśli bym chcial, co kiedyś już było, to bym potem chciał więcej...
No to pozostaje Ci się cieszyć, że na taką nie trafiłeś, bo by Ci serce złamała :D

Mi się przez jakiś czas utrzymywał stosunek do facetów bardzo instrumentalny. Po fakcie nie chciałam ich znać. Nawet jeśli mnie zaczepił taki następnego dnia, to mówiłam: "Przepraszam, ale z kimś mnie pomyliłeś". Od niektórych się odczepić nie szło. A ja ich po prostu nie chciałam znac, bo oprócz seksu coś ode mnie chcieli, choćby zaprosić do głupiego kina.

Z wiekiem jakoś mija, ale kiedy byłam sama, ew. w różnych dziwnych związkach jeszcze ponad rok temu (przez dwa lata tak żyłam bez kokretnego faceta - szukałam i ciągle nie to), to seks bez miłości świetnie się sprawdzał.

Ciekawe, co na to Freud :D

: 15 wrz 2005, 23:14
autor: cubasa
Mrt pisze:[...]kiedy byłam sama[...]to seks bez miłości świetnie się sprawdzał.[...]

Najwazniejsze to zyć w zgodzie z własnym sumieniem :D

: 15 wrz 2005, 23:19
autor: Wstreciucha
mrt pisze:Mi się przez jakiś czas utrzymywał stosunek do facetów bardzo instrumentalny.

Mialam tak po rozpadzie mojego 7letniego zwiazku . To wlasnie po tym okresie zdarzyla mi sie "przygoda" o ktorej mowilam na forum. Pozniej sypialam z facetami nie umawiajac sie stricte na sex , ale generalnie uczucia w tym nie bylo:( A teraz jestem zakochana i to dopiero Marcin pokazal mi jak powinien wygladac sex oparty na prawdziwym uczuciu :D:D
Pozdrawiam Kochanie :*
Ale mi sie chce <banan> <banan> <banan>

: 15 wrz 2005, 23:26
autor: mrt
Wstreciucha pisze:A teraz jestem zakochana i to dopiero Marcin pokazal mi jak powinien wygladac seks oparty na prawdziwym uczuciu

Seks ma wiele twarzy i każda ma swoje niespotykane w żadnej innej odmianie zalety. Dlatego ja nie twierdzę, że seks powiązany z miłością jest naj. Nie miewam przygód seksualnych, bo mam faceta i go kocham. I mi się chcąc nie chcąc z miłością łączy, co nie znaczy, że od razu ma być lepszy od takiego bez miłości, jaki uprawia koleżanka.

Seks to seks. Jakiej by ideologii do niego nie dorobić, zawsze chodzi o to samo - orgazm.

: 16 wrz 2005, 00:16
autor: Wstreciucha
mrt pisze:Seks ma wiele twarzy i każda ma swoje niespotykane w żadnej innej odmianie zalety. Dlatego ja nie twierdzę, że seks powiązany z miłością jest naj. Nie miewam przygód seksualnych, bo mam faceta i go kocham. I mi się chcąc nie chcąc z miłością łączy, co nie znaczy, że od razu ma być lepszy od takiego bez miłości, jaki uprawia koleżanka.

Seks to seks. Jakiej by ideologii do niego nie dorobić, zawsze chodzi o to samo - orgazm.

Troche to absurdalne, bo gdyby tak bylo pewnie sex-owalibysmy sie na lewo i prawo niezaleznie od tego czy kochamy czy nie . Mam nadzieje ze nie jeses sexologiem <boje_sie> ale niezla "artystka" za to , sztuke dla sztuki uprawiac <hmm> w koncu i tak chodzi o to samo <chory>
Pozdrawiam

: 16 wrz 2005, 00:38
autor: ksiezycowka
Wstreciucha pisze:gdyby tak bylo pewnie seks-owalibysmy sie na lewo i prawo niezaleznie od tego czy kochamy czy nie

Bo właśnie spora część ludków tak robi ;P Oczywiście już nie przesadzajmy,że z każdym kto się nawinie. Musi pociągać.

Wstreciucha pisze:sztuke dla sztuki uprawiac

Ja bym raczej powiedziała,ze dla czystej przyjemności.
Ja w tym co napisała Mrt nie widze nic nienormalnego czy niecodziennego.

: 16 wrz 2005, 09:14
autor: Andrew
Jak bede chciał zatanczyć walca , to mam sie od razu zakochać ???? czy wystarczy ze ta osoba bedzie mi sie podobać i ładnie tanczyć ..bedzie !
Młodzi ......... rozumiem ze teraz tak jest , i tak mówicie , ale uwierzcie , to sie u az 90% zmieni!! <browar>

: 16 wrz 2005, 09:51
autor: mrt
Oczywiście, Astręciucha, że każdy by się sexił na prawo i lewo. Każdy, kto lubi seks sam w sobie. Ale od tego mamy mózg, żeby tego nie robić. Nie łażę do łóżka z pierwszym, który się nawinie i mi się podoba, dlatego że nie mam ochoty na seks, ale dlatego że jestem w związku i tak się nie robi.

Jeżeli ktoś MOŻE FIZYCZNIE chodzić do łóżka tylko ze swoim facetem, a z resztą by nie mógł, tzn. że nie robi tego z powodu lubienia seksu, tylko z powodu miłości, a i to nie na pewno.

Jeżeli ktoś mógłby uprawiać z innymi seks, ale tego nie robi, bo kocha swojego partnera, to znaczy, że jest zdrowy. No i większe prawdopodobieństwo, że naprawdę kocha, bo rezygnuje na jego rzecz z czegoś, co przynosi przyjemność.

A pierwsza frakcja, to podejrzewam, że jest drętwa w tym łóżku.

: 16 wrz 2005, 10:15
autor: Wstreciucha
moon pisze:Ja w tym co napisała Mrt nie widze nic nienormalnego czy niecodziennego.

A czy ja powiedzialam ze widze cos zlego i niedaj Boze nienormalnego :O Wyrazilam swoje zdanie. Coz byloby warte wlasne zdanie, gdyby nie mozna wymienic pogladow i o tym podyskutowac <hmm> <nie wiem>
Wspomnialam o wlasnych odczuciach i staralam sie porownac sex sprzed zwiazku z moim ostatnim partnerem. :]
Ja chyba zaczne sie cytowac bo niektorzy tutaj mam wrazenie opieraja swoje sady i oceny na moich ostatnich wypowiedziach nie analizujac poprzednich <nie wolno>
Pozdro. Piekny dzien dzis mamy :D:D:D

: 16 wrz 2005, 10:17
autor: Andrew
CZYLI JAK IDE NA ZABAWE TO TANCZE TYLKO Z TYM SWOIM PARTNEREM ??? TO PO CHLERE MI ISC NA ZABAWĘ ! ...WOLE ZOSTAĆ W DOMU ! <aniolek2> Bo a nuż znajde partnerkę ochoczą do tanca , i bede z nią tanczył , bo zaś swietnie mi sie z nią bedzie tanczyło , a to zas doprowadzi do tego, ze własna partnerka bedzie miała fochy ! bo akurat nikogo ciekawego do tanca nie znajdzie <aniolek2> tupnie nogą !! i powie idziemy do domu ! <browar> I choc przykład wydawało by sie nie na miejscu , to jednak gdy nie wiążą nas wezły małzenskie , całkiem mozliwy <browar>

Wstreciucha .............? przyzwyczaisz sie , a Oni do Ciebie <browar>
gdzie masz ten piekny dzien , w Tychach ?? tosz to tylko 30 km odemnie , czyzby az tak sie pogoda zmieniła na tej odległosci ??? :>

: 16 wrz 2005, 11:33
autor: ksiezycowka
Wstreciucha pisze:czy ja powiedzialam ze widze cos zlego i niedaj Boze nienormalnego

Noż nie, ale zdiwiło mnie co w tym takiego absurdalnego widzisz. ;P

: 16 wrz 2005, 11:33
autor: Wstreciucha
Andrew pisze:Wstreciucha .............? przyzwyczaisz sie , a Oni do Ciebie

Pocieszasz mnie <hmm> Wymieniam mysli i szukam sobie podobnych, a nie uczestnicze tu dla towarzystwa wzajemnej adoracji :) Wiesz, podobno , jak zrozumiesz ludzi, to nie bedziesz u nich szukal zrozumienia :)


Andrew pisze:gdzie masz ten piekny dzien , w Tychach ?? tosz to tylko 30 km odemnie , czyzby az tak sie pogoda zmieniła na tej odległosci ???


Pochodze z Tychow ale od stycznia mieszkam i pracuje w Suisse, tutaj mamy slonce i 20stopni. Dzis "krystaliczna aura" nad Alpami :D MOje motto na dzis <hmm> "jednego kesa dwa razy nie polkniesz, jednego zycia dwa razy nie przezyjesz" <banan> <banan> <banan> Normalnie chce sie zyc :] ychhhhh
Pozdrawiam wszystkich

: 16 wrz 2005, 13:02
autor: mrt
Wstreciucha pisze:Wymieniam mysli i szukam sobie podobnych, a nie uczestnicze tu dla towarzystwa wzajemnej adoracji

To odwrotnie niż ja :P

Re: Propozycja...

: 16 wrz 2005, 15:00
autor: Monika!!
[quote="mariusz"]Czy gdyby krtoś z waszych znajomych zaproponował wam seks bez zobowiązań, to czy byście się zgodzili, czy nie??
Komu byście przytakneli a komu odmówili??


Nawet jeśli nie byłabym z nikim w związku, to nie zgodziłabym sie na sex z osoba na której mi nie zależy. Zresztą myślę, że związek nie powinien zaczynać sie od sexu. Uważam, że trzeba sie szanować, chociaż niektórzy mają to tego inne podejście, dla nich to tylko zabawa i rozumiem to. Jest to induwidualna sprawa każdego z nas.

: 20 wrz 2005, 08:44
autor: Someone
Seks z bliską mi osobą - zawsze. Takich rzeczy się nie odmawia, zwłaszcza jeżeli obie osoby tego chcą <aniolek2>

: 20 wrz 2005, 10:11
autor: Albercik
Ok przyznam się, że nie przeczytałem wszystkich postów, bo to za dużo na 1 mne z rana, ale wypowiem swoje zdanie :P

Jak dla mnie czemu nie i długo bym się nad tm nie zastanawiał, ja należe do ludzi którzy się zastanawiają po. Pewnie mogło by to czasem źle wpłynąć na moje kontakty z tą osobą, ale nie myślałbym o tym przed, jeżeli to by było spontaniczne i babeczka by mnie pociągała fizycznie to.... :D:D

No i jeszcze jest sprawa internetu. Można przez net się tak umówic na parę spotkań i ptem koniec znajomości :D to chyba lepszy układ niż ze znajomymi, bo poco psuc sobie znajomości.
Co do netu to mam już jakieś doświadczenie, a ze znajomom to mi się jeszcze nie zdażyło :P

Jeśli babeczki myślą, że potem może być coś z takiej znajomości po takim skoku na jeden raz, to sorry ale chyba facetów nie znają. Potem się żyje jakby nigdy nic, tylko wspomnienia miłe są :D

: 20 wrz 2005, 15:31
autor: Yasmine
Albercik pisze:Jeśli babeczki myślą, że potem może być coś z takiej znajomości po takim skoku na jeden raz, to sorry ale chyba facetów nie znają.

Albercik, o co Ci chodzi ?

: 20 wrz 2005, 15:39
autor: Tępoblady
Yasmine pisze:Albercik, o co Ci chodzi ?

chyba o to że facet umawia sie z laską tylko na seks a ona potem chce czegoś więcej ...

: 20 wrz 2005, 15:58
autor: Yasmine
Tępoblady pisze:chyba o to że facet umawia sie z laską tylko na seks a ona potem chce czegoś więcej ...

no tak tak, ale czemu niby to ma byc od razu skazane na niepowodzenie ?

: 20 wrz 2005, 16:12
autor: ksiezycowka
tylko na seks a ona potem chce czegoś więcej ...

Jakoś zauważyłam,że jest raczej na odwrót. Faceci jakoś mysla,że skoro się ze mna przespała to jest moja. Nic bardziej mylnego.
Yasmine pisze:ale czemu niby to ma byc od razu skazane na niepowodzenie ?

No i to po drugie.

: 20 wrz 2005, 20:22
autor: Tępoblady
moon pisze:Jakoś zauważyłam,że jest raczej na odwrót. Faceci jakoś mysla,że skoro się ze mna przespała to jest moja. Nic bardziej mylnego

Może jesteś wyjątkowo dobra w te klocki <jasne>

Yasmine pisze:no tak tak, ale czemu niby to ma byc od razu skazane na niepowodzenie

Albercik napisał o sytuacji w której umawiasz sie przez neta z tą osobą na nic więcej poza seksem ... dla facetów takie laski to "dajki" a z taką sie nie chce być na stałe ... powód: zakłada sie że taka osoba nie bedzie wierna ... a zdrada znaczniej boli faceta niż kobiete (tak mi sie zdaje) ... dlaczego?? ... dlatego że godzi w męskość faceta ... podczas gdy u kobiety godzi w uczucia ... mężczyzna traktuje zdrade bardziej osobiście ... to tylko moja opinia więc nie rzucać mi sie tu :P

: 20 wrz 2005, 21:26
autor: Yasmine
Tępoblady pisze:zakłada sie że taka osoba nie bedzie wierna

I takie zdanie mnie wkor**. Przeciez jak dziewczyna jest wolna to sie moze bzdzic z kim chce( i co to ma do zdrady).

: 20 wrz 2005, 21:36
autor: Tępoblady
Yasmine pisze:I takie zdanie mnie wkor**. Przeciez jak dziewczyna jest wolna to sie moze bzdzic z kim chce( i co to ma do zdrady

Hmmm utkwiła mi na ten temat opinia mojej koleżanki (ładna ... która miała naprawde duże powodzenie u facetów) ... że szanująca sie osoba nie uprawia sexu bez uczucia
Do tego powiedziała to w taki sposób że naprawde wywarło to na mnie spore wrażenie ...
ja osobiście nie mam nic do bździących :P się lasek ... jak to lubią i nie jest to wbrew ich zasadom to popieram ...

: 20 wrz 2005, 21:41
autor: Yasmine
Tępoblady pisze:że szanująca sie osoba nie uprawia sexu bez uczucia

ja tez sexu bez uczucia nie uprawiam, ale co to ma wspolnego z szanowaniem ?
A jesli juz by mialo cos miec wspolnego, to rozumiem,ze tak samo faceci :].

: 20 wrz 2005, 21:46
autor: unlucky_sink
mariusz pisze:Czy gdyby krtoś z waszych znajomych zaproponował wam seks bez zobowiązań, to czy byście się zgodzili, czy nie??


NIE