: 25 mar 2011, 19:59
Chcesz mieć "wyłączność" tylko, a reagujesz jak na zagrożenie "własności".
Agnieszka zaprasza do miłosnej lektury
http://agnieszka.com.pl/forum/
Nemezis pisze:Czy podobna reakcja daje podstawy, by utożsamiać jedno z drugim?
Nemezis pisze:W sensie, że agresją?
Najbardziej człowieka może zranić osoba mu najbliższa. Gdybym przyłapała na zdradzie, najprawdopodobniej wpadłabym w furię - bynajmniej nie z powodu "utraty" własności. Czy podobna reakcja daje podstawy, by utożsamiać jedno z drugim?
pani_minister pisze:I w imię zaufania przytaczasz tu wydrapywanie oczu i dawanie w zęby?
shaman pisze:Te moje poglądy są jednak dobre dla mnie. Dokładnie odwrotne mogą być dobre dla kogoś innego.
Staruszek Priam pisze:Najbardziej boli sponiewieranie ZAUFANIA jakim kogoś obdarzamy. Każda zdrada boli. Nawet jeśli dotyczy choćby niedyskrecji i wypaplania, małej choćby, tajemnicy. A cóż dopiero mówić o niedochowaniu wierności w MIŁOŚCI?
PFC pisze:Więcej w tej wypowiedzi narcyzmu
Nemezis pisze:Co jest złego w tym, że nie chcę, by dla mojego faceta żadna inna kobieta była ważna w podobny sposób co ja?
Staruszek Priam pisze:Najbardziej boli sponiewieranie ZAUFANIA jakim kogoś obdarzamy. Każda zdrada boli. Nawet jeśli dotyczy choćby niedyskrecji i wypaplania, małej choćby, tajemnicy. A cóż dopiero mówić o niedochowaniu wierności w MIŁOŚCI?
pani_minister pisze:A Fromma nie czytałam za dużo, ale to, co czytałam uważam w dużej mierze za komunały emodziecka, które nie do końca wyrosło z chrześcijańskich klimatów miłości idealnej i bezcielesnej.
pani_minister pisze:co, jeśli ktoś inny będzie dla niego równie ważny?
pani_minister pisze:Zabiera Ci coś, żeby dać innej? Czy może po prostu innej daje to samo / tyle samo, co Tobie?
Nemezis pisze:Zdrowo narcystyczne.
aniania pisze:Smutne. Nie chciałabym, żeby po x latach małżeństwa mój mąż doszedł do wniosku, że wierność to nic ważnego...