ale jakiej tu cierpliwosci szukac ? ona go po prostu olewa.
Najwidoczniej "powiedziala sobie" ze to "nie ten", tylko wg mnie powinna mu to powiedziec juz dawno, a nie robic go w chu* ciagle...
Byla z chlopakiem 3 lata, musialo dla niej duzo znaczyc, a ta rzekoma zdrada na pewno siadla jej na mozg dosyc dramatyczne. Przypuszczam, ze do tej pory nie moze sie pozbierac i z wlasnego doswiadczenia wiem, ze to wymaga dosyc sporo czasu. A szukanie kogos na zalepienie dziury w sercu bylo malym bledem z jej strony.
Moja opinia: zostaw ja sama dla siebie, niech przemysli wszystko.
Mowi sie, ze jesli puscisz milosc wolno - jest twoja jak wroci. Ciezko w tej sytuacji mowic o milosci, ale spoboj... pusc ja wolno - moze wroci.
powodzenia
Nie potrafię Ci tego wytłumaczyć ...
Moderator: modTeam
- joj_sport87
- Maniak
- Posty: 514
- Rejestracja: 03 sie 2006, 23:30
- Skąd: Zamość
- Płeć:
No i się rozstaliśmy wczoraj ..
Powiem Ci "joj_sport87" że chyba trafiłeś z samo sedno sprawy ...
Po 10 dniach zupełnej ciszy Kasia się odezwała, pod jakimś tam pretekstem ... nie istotne .. potem rozmawialiśmy 2 h przez tel. sama przyznała, że niemogła znieść tej ciszy i że teraz z niej "wszystko zeszło" i czuje się wspaniale że mogliśmy znów porozmawiać .. umówiliśmy się na Pt. ale coś nie wyszło znów z jej srony i postanowiłem postawić spr. jasno .. sztywny termin Niedz. konkretna godz. i jak nie przyjdzie to wszystko jasne. No i była.
Na spotkaniu było miło sympatycznie dużo sobie wyjaśniliśmy. Okazało się że specjalnie od jakiegoś czasu probowała "schłodzić" w sobie uczucia ponieważ wystraszyła się że już "wpadła" (się zakochała) .. a tego się bała ponieważ jak stwierdziła że z tego są tylko kłopoty.
Powiedziałem że albo będzie to wyglądać jak normalny związek albo musimy się rozastać .. Kasia proponowała aby zostać przyjaciółmi i spotykać się raz na czas ale pomyślałem że to bez sensu (nie wiem może błąd) i nie przystałem na tą propozycję.
Obydwojgu nam było ciężko się rozstać, ale każdy postawił na swoim i się rozstaliśmy.
Kasia powiedziała że wie że będzie togo żałować ale honor jej inaczej nie pozwala
i nawet jak będzie jej ciężko a na pewno będzie to nie zmieni zdania.
![:( :(](./images/smilies/smutny.gif)
Powiem Ci "joj_sport87" że chyba trafiłeś z samo sedno sprawy ...
joj_sport87 pisze:Byla z chlopakiem 3 lata, musialo dla niej duzo znaczyc, a ta rzekoma zdrada na pewno siadla jej na mozg dosyc dramatyczne. Przypuszczam, ze do tej pory nie moze sie pozbierac i z wlasnego doswiadczenia wiem, ze to wymaga dosyc sporo czasu.
Po 10 dniach zupełnej ciszy Kasia się odezwała, pod jakimś tam pretekstem ... nie istotne .. potem rozmawialiśmy 2 h przez tel. sama przyznała, że niemogła znieść tej ciszy i że teraz z niej "wszystko zeszło" i czuje się wspaniale że mogliśmy znów porozmawiać .. umówiliśmy się na Pt. ale coś nie wyszło znów z jej srony i postanowiłem postawić spr. jasno .. sztywny termin Niedz. konkretna godz. i jak nie przyjdzie to wszystko jasne. No i była.
Na spotkaniu było miło sympatycznie dużo sobie wyjaśniliśmy. Okazało się że specjalnie od jakiegoś czasu probowała "schłodzić" w sobie uczucia ponieważ wystraszyła się że już "wpadła" (się zakochała) .. a tego się bała ponieważ jak stwierdziła że z tego są tylko kłopoty.
Powiedziałem że albo będzie to wyglądać jak normalny związek albo musimy się rozastać .. Kasia proponowała aby zostać przyjaciółmi i spotykać się raz na czas ale pomyślałem że to bez sensu (nie wiem może błąd) i nie przystałem na tą propozycję.
Obydwojgu nam było ciężko się rozstać, ale każdy postawił na swoim i się rozstaliśmy.
Kasia powiedziała że wie że będzie togo żałować ale honor jej inaczej nie pozwala
![:( :(](./images/smilies/smutny.gif)
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 564 gości