agnieszka.com.pl • Czemu jeżeli jesteś dobry dla dziewczyny opna Cie niechce!!! - Strona 10
Strona 10 z 10

: 22 cze 2007, 13:30
autor: Elspeth
TedBundy pisze:odnaleźć kobietę, a nie szmirę

czyli każda kobieta, której nie odpowiadasz w takiej "wersji" jest szmirą? Bardzo ciekawe postrzeganie świata Ted. Ja bym powiedziała, że należy znaleźć takiego partnera, któremu będziemy odpowiadać tacy jacy jesteśmy i nie będzie wymagał od nas czegoś co jest wbrew naszej naturze. Ale to nie oznacza, że ta, która oczekiwała po nas czegoś innego jest szmirą. No daj spokój !! Po prostu są różne gusta i czasami nie widać na pierwszy rzut oka jaki ktoś jest naprawdę. Jeśli Ty masz rentgen charakteru w oczach to gratuluje. Ja nie mam. Znam sporo facetów, których bardzo lubię, ale nigdy w życiu nie chciałabym z nimi być, bo doprowadzili by mnie do furii przez swój charakter i przyzwyczajenia. I tak zatrulibyśmy sobie być może spory kawałek życia. Tyle tylko, że te rzeczy, które by przeszkadzały będąc z nimi w związku w sumie u kumpla mi już tak bardzo nie przeszkadzają. Są ale mam świadomość, że nie muszę ich znosić dzień w dzień.

: 22 cze 2007, 13:53
autor: Ted Bundy
po kolei, po kolei :)

Elspeth pisze:Nie jestem księżniczką i nie chcę być w ten sposób traktowana.


każdy rozsądny facet zna granicę. Bo to,że chce by swej kobiecie było jak najlepiej i jeżeli coś robi, patrzy perspektywicznie i długofalowo, (nie tylko "ja", już "my"), jest całkowicie normalne. Cóż złego jest w tym, że chce się dla drugiej osoby jak najlepiej? :) Przypominam,że to prawo działa o obie strony. Obie strony muszą się starać. Każdego dnia, każdej godziny, każdej minuty. Starać, dbać, szanować siebie nawzajem i dawać z siebie to,co najlepsze. Bo dlaczego tego nie czynić? :) Spoczywanie na laurach to oznaka braku honoru i kiepska krótkowzroczność.

Elspeth pisze:A czasami mam wrażenie, że Ci "za dobrzy" faceci właśnie tak chcą traktować swoje kobiety.


wątpię. Po prostu źle trafili. Zdarza się. Nie spotkali na swej drodze kogoś, dla kogo warto uwolnić ogromne pokłady pozytywnych emocji i starań. Kogoś, kto to doceni i traktuje w podobny sposób.
Przypominam, pojęcie "za dobry" to farsa :]

Elspeth pisze:Nie chcę kogoś kto będzie mi nieba przychylał, chcę kogoś z kim będę żyć, z kim będę dzielić problemy i radości, a nie kogoś kto tylko ciągle będzie mnie ochraniał, głaskał, przynosił kwiaty i życie czynił jednym ciągnącym się pasmem szczęśliwości


jedno drugiemu nie przeszkadza :) A ja właśnie chcę to "pasmo szczęścia", chcieć to móc więc to buduję. Bo dostatecznie długo napatrzyłem się na coś zupełnie przeciwnego. Związek, dom rodzinny ma być arkadią. Czymś, do czego nie przynosi się humoru, złego nastroju i problemów ze świata zewnętrznego. Nie można walczyć wszędzie, w każdym miejscu, każdego dnia.

: 22 cze 2007, 14:06
autor: PinkDevil
bo takie czasy drodzy panowie, ze wymaga sie od nas bycia wszystkim naraz, od brutala przez typ macho bo przyjacielskie cieple kluchy. malo tego, musimy byc elastyczni inaczej jest klapa i kwasy. takie moje zdanie, ze wymagania co do nas bardzo rosna kazdego dnia, wygraja najlepsi, tylko wymagania do kobiet raczej nie rosna... wystarczy ze bedzie normalna, wierna i takie tam bzdety....

Szkoda tylko tych "za dobrych" bo wkoncu wigina, zmienia sie i zostana sami macho na swiecie... strach sie bac co wtedy sie bedzie dzialo.... <pijak>

tylko co ze stwierdzeniem ze milosc pokona wszystko, wszystko przetrzyma?a moze milosci nie ma tak naprawde?tylko to zauroczenie, fascynacja przeksztalca sie w przyzwyczajenie?

: 22 cze 2007, 14:10
autor: lollirot
kto to jest macho?

: 22 cze 2007, 14:10
autor: Elspeth
każdy rozsądny facet zna granicę

Pamiętaj, że często rozsądek chowa się głęboko jak komuś odbija palma pod nazwą "zakochanie". I nie mówię tu tylko o facetach ale o babeczkach również.
TedBundy pisze:Cóż złego jest w tym, że chce się dla drugiej osoby jak najlepiej?

Nic, tyle tylko, że trzeba się najpierw upewnić, że wiemy jakie potrzeby ma ta osoba, a z tym bywa różnie. Mamy tu sporo przykładów na forum. Przewidywanie "co by dla niej/niego było najlepsze" i dążenie do tego może przynieść opłakane skutki jeśli trafimy jak kulą w płot :]
TedBundy pisze:Przypominam, pojęcie "za dobry" to farsa

dla mnie jest po prostu oznaczeniem osób, o których w temacie mowa.
TedBundy pisze:nie przynosi się humoru, złego nastroju i problemów ze świata zewnętrznego.

To życzę powodzenia. Nie znam osoby, która potrafi zły humor zostawić przed drzwiami własnego mieszkania. Ted nie mijasz się trochę z tym o czym pisałeś wcześniej? Bo skoro mamy być "sobą" to jeśli Ci jest źle i masz ochotę kląć, masz zły humor bo w robocie Ci coś nie wyszło, zostawiając te "humory" na wycieraczce, już w sumie przestajesz "być sobą" tylko zaczynasz grać, że wszystko jest ok. Przynajmniej tak to odbieram. chcesz stworzyć hermetyczny świat arkadii? Już samo założenie jest dla mnie utopijne, nie wspomnę o realizacji.

[ Dodano: 2007-06-22, 14:11 ]
PinkDevil pisze:tylko co ze stwierdzeniem ze milosc pokona wszystko, wszystko przetrzyma?

Jak dla mnie wyświechtany frazes nijak się mający do rzeczywistości. Jest wiele czynników, które mogą uśmiercić miłość.

: 22 cze 2007, 14:13
autor: lollirot
TedBundy pisze:nie przynosi się humoru, złego nastroju i problemów ze świata zewnętrznego.

tak się może da, kiedy się widuje, a nie mieszka ze sobą. nie potrafię się od progu szeroko uśmiechać, jeśli cały dzień był nieudany. oczywiście, że przebywanie w tym domu z ukochaną osobą jest kojące, ale bez przesady - wszystkiego za drzwiami się nie da zostawić, tak na codzień.

: 22 cze 2007, 14:40
autor: Ted Bundy
Elspeth pisze:Nic, tyle tylko, że trzeba się najpierw upewnić, że wiemy jakie potrzeby ma ta osoba, a z tym bywa różnie.


potrzeba dobroci, potrzeba dawania? :) Czym jest "różnie"?. To poziom pierwotny potrzeb. Baza.

Elspeth pisze:Nie znam osoby, która potrafi zły humor zostawić przed drzwiami własnego mieszkania


znam całkiem sporo, sam taki staram się być

Elspeth pisze:Bo skoro mamy być "sobą" to jeśli Ci jest źle i masz ochotę kląć, masz zły humor bo w robocie Ci coś nie wyszło, zostawiając te "humory" na wycieraczce


mam dystans do swojej pracy i nie widzę sensu roztrząsania negatywów w zaciszu domu, jak i wyżywania się na drugiej osobie z tego powodu. Sakrametalne pytanie : PO CO miałbym to robić?

: 22 cze 2007, 14:45
autor: Elspeth
Dobra, inaczej... potrzebę "dobroci" można chyba różnie zaspokajać, prawda? I chodzi o to, że trzeba wiedzieć w jaki sposób ją zaspokajać u swojego partnera. Czy właśnie usługiwaniem, przynoszeniem kwiatów, czy w zupełnie inny sposób. Złe dobranie "środka do celu" może powodować, tak jak u mnie, mękę.

: 22 cze 2007, 14:54
autor: Ted Bundy
ciekawe,czym jest usługiwanie :)? Bo argument "kwiatowy" mogę (z trudem) zrozumieć.

: 22 cze 2007, 15:09
autor: Elspeth
usługiwanie lub nadskakiwanie to np.
"Ona: Dobra, zabieram się za robienie prania
oN: już dawno zrobione
O: W takim razie ugotuję obiad
N: Nie trzeba, już zrobiony
O: Śmieci?
N:wyniesione
....
O: no to co ja censored mam w tym domu robić?
N:siedzieć i odpoczywać kochanie" :P

Oczywiście sytuacja jest przesadzona ale daje pewien zarys.

: 22 cze 2007, 16:02
autor: Imperator
Elspeth pisze:usługiwanie lub nadskakiwanie to np.
"Ona: Dobra, zabieram się za robienie prania
oN: już dawno zrobione
O: W takim razie ugotuję obiad
N: Nie trzeba, już zrobiony
O: Śmieci?
N:wyniesione
....
O: no to co ja censored mam w tym domu robić?
N:siedzieć i odpoczywać kochanie"


A potem, za 10 lat, identyczna sytuacja, tylko już mąż i żona:
Żona: Czemu pranie jeszcze nie zrobione?!?
Mąż: Ależ, kochanie, ja dopiero wróciłem z roboty, kwiatki Ci przyniosłem
Ż: Mam gdzieś twoje kwiaty, nierobie, a obiad gdzie?
M: No przecież dopiero wróciłem z pracy...
Ż: A co mnie to obchodzi, patrzę na kosz i wiesz co masz zrobić...
M: Tak tak, kochanie, już idę...

<hahaha>

: 22 cze 2007, 16:04
autor: shaman
Elspeth pisze:usługiwanie lub nadskakiwanie to np.
"Ona: Dobra, zabieram się za robienie prania
oN: już dawno zrobione
O: W takim razie ugotuję obiad
N: Nie trzeba, już zrobiony
O: Śmieci?
N:wyniesione
....
O: no to co ja mam w tym domu robić?
N:siedzieć i odpoczywać kochanie"

Ja bym się na taką sytuację nie pogniewał <banan>

: 22 cze 2007, 16:44
autor: lollirot
shaman pisze:Ja bym się na taką sytuację nie pogniewał <banan>

non-stop? :> ja bym zwariowała.

: 22 cze 2007, 17:00
autor: Ted Bundy
który normalny facet tak skacze, jak ostatni idiota? <hahaha> Naciągane te przykłady, niestety. Coś bardziej realnego poproszę :]

: 22 cze 2007, 17:58
autor: Mona
TedBundy pisze:PO CO miałbym to robić?

Po to, żeby być sobą :) Nie chodzi o to, że masz wyżywać się w domu, ale o to, że jak jesteś "dzisiaj" nie w sosie, to po co przyklejać sobie sztuczny uśmiech?

Dobra, inaczej... potrzebę "dobroci" można chyba różnie zaspokajać, prawda? I chodzi o to, że trzeba wiedzieć w jaki sposób ją zaspokajać u swojego partnera. Czy właśnie usługiwaniem, przynoszeniem kwiatów, czy w zupełnie inny sposób. Złe dobranie "środka do celu" może powodować, tak jak u mnie, mękę.

Przede wszystkim dobro trzeba czynić nie myśląc o tym: "jaki to ja jestem censored, bo to, czy tamto". W większości przypadków tak jest, że ludzie czynią dobro, ale tylko po to, aby zaspokoić własne EGO, a w miłości własne EGO zanika, a jest jedno, wspólne.

PinkDevil pisze:tylko co ze stwierdzeniem ze milosc pokona wszystko, wszystko przetrzyma

Miłość nie jest po to, aby ją próbować. Ona jest, po prostu, zawsze i w każdym, ale w każdym, kto kocha siebie.

: 25 cze 2007, 10:31
autor: Elspeth
TedBundy pisze:Naciągane te przykłady, niestety.

Elspeth pisze:Oczywiście sytuacja jest przesadzona ale daje pewien zarys.

:]
TedBundy pisze:który normalny facet tak skacze

Zdziwiłbyś się, ale są tacy. I uważają, że to normalne.
shaman pisze:Ja bym się na taką sytuację nie pogniewał

Myślę, że na początku mogło by Ci się podobać, ale z czasem np po 2 miesiącach ciągłego leżenia do góry brzuchem znudziło by Ci się. Chciałbyś coś w końcu porobić.

Mona pisze: Przede wszystkim dobro trzeba czynić nie myśląc o tym: "jaki to ja jestem censored, bo to, czy tamto". W większości przypadków tak jest, że ludzie czynią dobro, ale tylko po to, aby zaspokoić własne EGO

złotymi literami gdzieś zapisać !!

: 25 cze 2007, 11:57
autor: Imperator
TedBundy pisze:który normalny facet tak skacze, jak ostatni idiota?

Normalny nie skacze. Skacze ten, kto zrobił se ołtarzyk między nogami swej kobity i myśli, że jak będzie milutki, posprząta za nią, ugotuje, wypierze, to ona przed nim nogi rozłoży. No jeszcze w planie ma iść do sklepu po jakiś prezent, gdyby nie wypaliło. ;)

I to są fakty. Wiele takich przypadków znam. <hahaha>

: 25 cze 2007, 17:52
autor: Mona
Imperator pisze:Skacze ten, kto zrobił se ołtarzyk między nogami swej kobity i myśli, że jak będzie milutki, posprząta za nią, ugotuje, wypierze, to ona przed nim nogi rozłoży. No jeszcze w planie ma iść do sklepu po jakiś prezent, gdyby nie wypaliło.

Dokladnie <browar> Ciężko nauczyć się dawać nie oczekując nic w zamian.

Jeszcze co do głównego wątku, to takie podawanie wszystkiego na tacy partnerowi zabija jego prywatność i prawo do wolności i wyboru, a co za tym idzie tłamsi/zabija miłość, bo tylko człowiek, który czuje, że jest wolny w związku będzie potrafił podzielić się miłością.

: 09 gru 2007, 00:10
autor: psycho
Mona dokładnie, matka natura obiera swoją drogę, jeśli kogoś kochasz puść to wolno.

Kobieta chce być dla faceta częścią jego życia, nie jego całością...

: 09 gru 2007, 11:35
autor: Hyhy
e tam niekoniecznie. Kazdy chce miec cos swojego swoj swiat nie tylko kobieta.Bo to tak jakbys cale zycie mial chodzic w jednych spodniach wszedzie i zawsze - nie da sie, tak samo jak nie da sie wszystkiego wszedzie robic zawsze we dwoje. Kobieta lubi czuc ze jest z facetem ale nie wie, czy z nim jest :D i nie mowie o niepewnosci ylko o tym ze facet czasami robi tak, jakby jej w ogóle nie bylo - to one uwielbiaja:)

: 11 gru 2007, 20:40
autor: Aneta
Hej. Różnie to bywa z nami i z wami. Moim zdaniem obowiązki trzeba podzielic na dwoje. Nie w tym sensie ze jednego dnia Ty, drugiego Ja - tylko jak komu wypadnie - wiadomo czasami się zwyczajnie nie chce po wyczerpującym dniu - i wtedy na poleprzenie nastroju taka mała czarna na pewno by go poprawiła.Nalezy wyczuc sytuację.

: 11 gru 2007, 21:43
autor: Animal
Hyhy pisze:.......... Kobieta lubi czuc ze jest z facetem ale nie wie, czy z nim jest :D i nie mowie o niepewnosci ylko o tym ze facet czasami robi tak, jakby jej w ogóle nie bylo - to one uwielbiaja:)


Na podstawie czego takie wnioski wysunąłeś :?

: 11 gru 2007, 22:58
autor: tarantula
Hyhy pisze:facet czasami robi tak, jakby jej w ogóle nie bylo - to one uwielbiaja:)


:| Pudlo.Trafiles jak zdechle ciele ogonem. Jedna z wiekszych bzdurnych teorii

: 12 gru 2007, 00:53
autor: Martinoo
Kobiety maja tak daleko posuniety zmysł analityczny że trzeba go było nazwać intuicją <aniolek>

: 02 sty 2008, 13:03
autor: papa_smerf
Miałem ten sam problem, chodziłem z dziewczyną 3 lata starałem się aby miała wszystko czego chciała, chodziliśmy do kina, pubów, kupowałem kwiatku, zawsze pamiętałem o wszystkich świetach, urodzinach, imieninach itp. I co z tego? Zostawiła mnie dla innego...

Dwa miesiąc po rozstaniu miałem tragiczne, dół niesamowity, płacz, wieczory samotne w domu itd Na szczescie dzięki znajomym wyszedłem do ludzi. Wiele osób potwarzało mi byłeś po prostu za dobry.

Nie może być tak że podajesz drugiej osobie wszystko na tacy, nie ma nic gorszego! Druga osoba w związku musi walczyć o Twoje uczucie, ona też musi się starać i angażować w niego, bo inaczaj taki związek nie ma przyszłości...