Swatanie.

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Swatanie.

Postautor: mariusz » 28 lut 2004, 23:24

Co sądzicie o swataniu?? Na ile to może pomóc a na ile zaszkodzić?? Jaka jest rola swatacza? Może macie jakieś doświadczenia z tym związane...


pozdrawiam...
Awatar użytkownika
pingwin
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 24
Rejestracja: 22 lut 2004, 21:24
Płeć:

Postautor: pingwin » 29 lut 2004, 03:36

To zalezy.

Mnie probowala wyswatac moja mama.
W kazdym wypadku zaszkodzilo to. Ja ani razu nie mialem na to ochoty. Zabierala mnie po prostu do swoich znajomych abym pomogl im z jakims urzadzeniem elektrycznym lub komputerem w domu czy cos podobnego. Ogledziny tego sprzetu konczyly sie na tym ze wszystko jest OK. I wtedy czekal na mnie obiad. W domu tym tez byla oczywiscie coreczka znajomych (ktora zwykle nie miala wyboru i musiala na ten czas zostac w domu). Tak naprawde poznalem w ten sposob kilka dziewczyn nawet fajnych. Ale te metody naszych rodzicow tak nas chyba do tego zniechecily ze ani razu nawet nie pomyslalem o tych dziewczynach jako ewentualnych partnerkach. Po prostu dziewietnasty wiek :D Szczerze powiem ze nie slyszalem aby rodzice innych moich znajomych wyprawiali cos podobnego jak moja mama :)

Mysle jednak ze gdy masz jakis znajomych, ktorzy sa samotni i uwazasz ze pasowali by do siebie to mozna zaprosic ich na wspolna impreze koniecznie w wiekszym gronie. Posadzic ich ze soba. Ale tak by nie czuli tego ze sa ze soba swatani. Delikatnosc tu jest konieczna.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 29 lut 2004, 11:09

A mnie raz probowano zeswatac i nie wyszlo :d
I dobrze bo bym Ali nie poznal :D
A co do swatania - mozna poznac dwoje ludzi, ale cala reszte niech odwalaja sami :twisted:
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 29 lut 2004, 16:38

Osobiście uważam, że swatanie powinno się zakończyć na zapoznaniu dwojga ludzi. POtem nie powinno się specjalni interesowac, ingerować w ten związek. Bo można wszystko popsuć.
Awatar użytkownika
Bobi
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 29 lut 2004, 19:37
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: Bobi » 29 lut 2004, 19:55

Ja jestem zdania że jak coś ma sie w życiu wydarzyć to sie stanie samo. Jak ktoś ma kogoś poznac na swojej drodze to pozna i bedzie ok:)
Awatar użytkownika
Xavier
Little Pig
Posty: 118
Rejestracja: 12 lut 2004, 11:16
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Xavier » 29 lut 2004, 20:07

Bobi pisze:Ja jestem zdania że jak coś ma sie w życiu wydarzyć to sie stanie samo. Jak ktoś ma kogoś poznac na swojej drodze to pozna i bedzie ok:)


Istny wiedźmin :) . Ja jednak wolę coś w stylu "choose your destiny".
Piggy in the garden,
Piggy in the pool.
Swim, now, little pig!
Piggy's looking cool.
Awatar użytkownika
kwjk
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 214
Rejestracja: 17 sty 2004, 22:38
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: kwjk » 29 lut 2004, 20:29

Choose your destiny? Hm... nie lubię żyć w przekonaniu, że wszystko z góry jest ustalone i poddane tzw. przeznaczeniu :) Takie swatanie to przyjemna rzecz, o ile nie jest przesadzone i przeprowadzone w odpowiedni sposób (wspomniane już wyżej).
Awatar użytkownika
Martyna
Maniak
Maniak
Posty: 534
Rejestracja: 28 sty 2004, 00:42
Płeć:

Postautor: Martyna » 29 lut 2004, 21:21

Osobiście nie znoszę swatania! Tzn. jak mnie swatają... :evil:
Kiedyś moja kumpela tak zrobiła i nie wyszło.. Wydaje mi się, że to brak spontaniczności przeszkadza. Jest jakby z góry ustalone, że ta osoba z tą ma być... Wszystko jest takie sztuczne, na pokaz... Jeśli ktoś miałby mnie swatać to tak, żebym o tym NIC nie wiedziała, ani mój potencjalny partner :wink:
Awatar użytkownika
foxy_lady
Weteran
Weteran
Posty: 1417
Rejestracja: 04 lut 2004, 17:01
Skąd: WaWa
Płeć:

Postautor: foxy_lady » 01 mar 2004, 09:40

uważam, że to może byc zabawne. ja wyswatałam swoją koleżanke dośc dawno temu i chyba nadal są razem.
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 01 mar 2004, 09:41

Wg mnie swatanie powinno się zakończyć na stwierdzeniu: "znam fajna dziewczynę, jak chcesz to dam ci do niej numer..."
Gość

Postautor: Gość » 01 mar 2004, 14:44

Jasne, zadzwoniłbyś do zupełnie obcej dziewczyny?
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 01 mar 2004, 14:46

A czemu nie? Może wysłałbym sms? Pozatym od znajomego dowiedział bym się jaknajwięcej o tej dziewczynie. To zależy od wielu czynnuków.

pozdrawiam...
Awatar użytkownika
Bobi
Bywalec
Bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 29 lut 2004, 19:37
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: Bobi » 01 mar 2004, 18:08

Osobiście nie znoszę swatania! Tzn. jak mnie swatają...
Kiedyś moja kumpela tak zrobiła i nie wyszło.. Wydaje mi się, że to brak spontaniczności przeszkadza. Jest jakby z góry ustalone, że ta osoba z tą ma być... Wszystko jest takie sztuczne, na pokaz... Jeśli ktoś miałby mnie swatać to tak, żebym o tym NIC nie wiedziała, ani mój potencjalny partner

Martyna zgadzam sie z Tobą. Też tak myślę.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 01 mar 2004, 22:08

Anonymous pisze:Jasne, zadzwoniłbyś do zupełnie obcej dziewczyny?

Do kazdej
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 02 mar 2004, 08:38

Zastanawiam się czy ta anonimowa osoba by też zadzwoniła :wink:
Przecież to nic nie kosztuje (prawie). Pozatym człowiek w kontaktach przez telefon, internet jest bardziej odważny.
Awatar użytkownika
Martyna
Maniak
Maniak
Posty: 534
Rejestracja: 28 sty 2004, 00:42
Płeć:

Postautor: Martyna » 02 mar 2004, 08:51

Chociaż chyba człowiek przez internet jest bardziej odważny... :wink: Ma jakby ten czas na przemyślenie, zastanowienie się, a przez telefon może się czasem odwrócić w drugą stronę, czyli dziewczyna np. może być tak spięta i zestresowana, że rozmowa nie będzie się kleić i... klapa. Chociaż są dziewczyny, które podeszłyby do tego spontanicznie i gadały... :mrgreen: Życzę tylko takich :wink:
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 02 mar 2004, 10:57

Zgadzam się z Tobą. Jednak nawet rozmowa przez telefon jest dla niektórych łatwiejsza od rozmowy w cztery oczy. Niektórzy ludzie krępują się, jak ktoś na nich patrzy. A przez telefon tak nie ma.
Osobiście z dziewczyną wolę rozmawiać na osobności. Generalnie to nie przepadam za rozmawianiem przez telefon. Nie wiem czemu... :roll:
Awatar użytkownika
BlueEyes
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 332
Rejestracja: 02 mar 2004, 14:20
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: BlueEyes » 02 mar 2004, 15:08

Tak jak mówi tu część z Was.... poznać można i tyle. Czasem, kiedy ktoś boi się zapytać "zainteresowanej/zainteresowanego" ... wyjaśnić zachowanie, gest, słowa, humor. Różnie bywa. Ale tylko na początku. Później dać im obrót spraw w ich własne rączki :)
Udało mi się tak z kilkoma znajomymi, wszystko jak najbardziej w porządku- jedni są małżenstwem, hehe :)
Ale nie ukrywam, ze na poczatku pelnilam rolę tlumacza "a co on, ona mogla miec na mysli?"
... you bleed just to know you're alive ...
Awatar użytkownika
pakuR
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 62
Rejestracja: 02 lut 2004, 13:13
Skąd: Ruda Śląska
Płeć:

Postautor: pakuR » 02 mar 2004, 16:15

BlueEyes pisze:Tak jak mówi tu część z Was.... poznać można i tyle. Czasem, kiedy ktoś boi się zapytać "zainteresowanej/zainteresowanego" ... wyjaśnić zachowanie, gest, słowa, humor. Różnie bywa. Ale tylko na początku. Później dać im obrót spraw w ich własne rączki :)
Udało mi się tak z kilkoma znajomymi, wszystko jak najbardziej w porządku- jedni są małżenstwem, hehe :)
Ale nie ukrywam, ze na poczatku pelnilam rolę tlumacza "a co on, ona mogla miec na mysli?"


<nutki> BEHIND BLUE EYES <nutki>
Awatar użytkownika
mariusz
Weteran
Weteran
Posty: 2405
Rejestracja: 21 lis 2003, 00:14
Skąd: z Polski:)
Płeć:

Postautor: mariusz » 02 mar 2004, 16:30

Pakur co dokładniej masz na myśli?
Awatar użytkownika
pakuR
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 62
Rejestracja: 02 lut 2004, 13:13
Skąd: Ruda Śląska
Płeć:

Postautor: pakuR » 02 mar 2004, 16:33

Na myśli mam to że śpiewając słowa piosenki LIMP BIZKIT (chyba)- Behind blue eyes, zgadzam sie ze słowami "niebieskich oczek". Sam byłem kiedys ( i to nie raz) "strażnikiem" tego uczucia pomiedzy dwoma osobami.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 529 gości