'chce byc sam'
Moderator: modTeam
'chce byc sam'
Witajcie,
facet w 3letnim, w miare szczesliwym zwiazku (nie zauwazylam niczego co mogloby sugerowac ze jest inaczej) nagle mowi ze chce byc sam. Tak o, zupelnie bez kontaktu, nie wiadomo jak dlugo. Czy komus sie to zdarzylo? Pozwolic mu na ta ucieczke i czekac, czy podziekowac za wspolprace. Jeszcze miesiac temu planowal nam przyszlosc, gadal o zareczynach itd czyzby sam sie przestraszyl tych planow? Na moje pytanie odpowiada ze chce byc sam, a co dalej z nami: 'nic'.
facet w 3letnim, w miare szczesliwym zwiazku (nie zauwazylam niczego co mogloby sugerowac ze jest inaczej) nagle mowi ze chce byc sam. Tak o, zupelnie bez kontaktu, nie wiadomo jak dlugo. Czy komus sie to zdarzylo? Pozwolic mu na ta ucieczke i czekac, czy podziekowac za wspolprace. Jeszcze miesiac temu planowal nam przyszlosc, gadal o zareczynach itd czyzby sam sie przestraszyl tych planow? Na moje pytanie odpowiada ze chce byc sam, a co dalej z nami: 'nic'.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Obecnie jestesmy zwiazkiem na odleglosc, on nie chce rozmawiac, a zmuszanie go do tego przyniesie skutek odwrotny. Udalo mi sie dowiedziec ze tak cos, ale nie wazne i nie warto o tym rozmawiac, odpowiedz czy dotyczy to nas: nie wiem. I tyle, chce byc sam. Dalam mu ten czas i sie nie odzywam, ale ta niepewnosc i brak wiedzy o co chodzi meczy bardzo. Chlopak ogolnie skryty, cichy i taki co nie lubi sie dzielic problemami, wszystko sam. Ale nigdy az tak. Nie chce konczyc zwiazku, dobrze mi z nim (no nie w tej sytuacji). Wiem ze mi nie powiecie o co mu chodzi ale moze ktos mial podobne doswiadczenia i jakos to rozumie?
Ale porada
Sugerujesz zdrade?
Dla mnie to opcja jest taka: osobie z ktora jestem 3 lata i mysle o nie powaznie nie powiedzialbym, ze chce byc sam, tylko, ze dla mnie jeszcze za wczesnie na nastepny krok. Co by zrobila kobieta, to juz jej sprawa.
Sugerujesz zdrade?
Dla mnie to opcja jest taka: osobie z ktora jestem 3 lata i mysle o nie powaznie nie powiedzialbym, ze chce byc sam, tylko, ze dla mnie jeszcze za wczesnie na nastepny krok. Co by zrobila kobieta, to juz jej sprawa.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Niczego nie wykluczam.Hyhy pisze:Sugerujesz zdrade?
Mój były miał podobne zachowanie czasami. Wiele rzeczy musiałam z niego wyciągać wręcz. Na Twoim miejscu bym nie godziła się na coś takiego, bo ja muszę wiedzieć na czym stoję. Rozmowa to podstawa.Lula pisze:ale moze ktos mial podobne doswiadczenia i jakos to rozumie?
Na Twoim miejscu bym nie godziła się na coś takiego, bo ja muszę wiedzieć na czym stoję. Rozmowa to podstawa.
_________________
Otóż to. Wyjaśnienia to też wszelka podstawa do tego, żeby samemu sobie potem wszystko poukładać. Najgorsze są właśnie takie niedopowiedzenia. Należy Ci się rozmowa, a nie tylko suche stwierdzenie 'chcę być sam'.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Lula pisze:Jak napisalam zalezy mi na nim i nie chce konczyc zwiazku wiec rada olej ma sie nijak do mojego pytania
Ma bardzo duzo. Przeciez powiedzial Ci jasno ,ze chce byc sam, wiec nie wciskaj sie na sile (nie zebraj), nie badz nachalna bo to tylko pogorszy sprawe. Szanuj siebie jesli on nie potrafi uszanowac Twojej osoby.
Lula pisze:zniknac i siedziec cicho i 'dac mu czas
Dokladnie tak (mowie to z wlasnego doswiadczenia).
"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Re: 'chce byc sam'
Lula pisze:
Na moje pytanie odpowiada ze chce byc sam
jesli taka jest jego odpowiedz i nic wiecej i nie da sie wyłuskac z niego dlaczego ? to co Ci pozostaje ? wszystko co zrobisz to bedzie ...albo jak pisze Loli żebranie ! albo plaszczenie sie . Mozesz to tak rozgrywac - jak chcesz , ale On ucieknie jeszcze szybciej - mylic sie też mogę
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Lula pisze:Jak napisalam zalezy mi na nim i nie chce konczyc zwiazku
Skoro nie chcesz to chyba jednak musisz przeprowadzić z nim poważną rozmowę (ostatecznie jak na prawdę nie bedzie chciał gadać, to mu powiedz ze po 3 latach to to troche niefair , że nagle mowi "nie bo nie" i konczy związek. Chyba stać go chociaż na szczerą rozmowę? Na podanie prawdziwych powodów?). No i moze na podstawie rozmowy bedziesz mogła opracować dalsza strategie działania.
Ale tak wg mnie to jak ktoś nie chce, to nie ma sensu za nim latać, prosić się...
Nie to nie, nara.
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
Anielka pisze:ostatecznie jak na prawdę nie bedzie chciał gadać, to mu powiedz ze po 3 latach to to troche niefair , że nagle mowi "nie bo nie" i konczy związek
Szczerze? Jeśli byłabym osobą, która zrywa z osobą z którą się było x czasu i nie podaje powodu to taki tekst nie zrobiłby na mnie wrażenia. Ostatecznie i po 13 latach bycia razem komuś może się "odwidzieć" i stwierdzić że nie pasują do siebie.
A jak dla mnie szkoda zachodu na taką osobę. Jak nie chce - to nie, tego kwiatu jak pół światu, i jeśli on nie docenia tego co ma, to lepiej rozejrzeć się za kimś kto na pewno to doceni.
Marissa pisze:Szczerze? Jeśli byłabym osobą, która zrywa z osobą z którą się było x czasu i nie podaje powodu to taki tekst nie zrobiłby na mnie wrażenia.
To widać trzeba jakoś bardziej ostro zadziałać, jeśli autorka koniecznie chce poznać powody i nie dopuścić to utraty kontaktu. Chyba trzeba by być zanużonym w tej sytuacji zeby jakoś dobrze doradzic.
Ale ogólnie to dla mnie tez
Marissa pisze:zkoda zachodu na taką osobę. Jak nie chce - to nie, tego kwiatu jak pół światu,
Ten puchar jest nasz!!! Ten puchar do Lecha należy!!! Nie damy nikomu!!! Nie damy nikomu!!!...
miałam coś podobnego. tyle, że usłyszałam jeszcze, że jestem naprawdę wspaniałą i żałuje bardzo, że odchodzi, bo tak mu było ze mną dobrze, i że na pewno żadnej już nie będzie miał takiej, no i że nie dorósł do bycia w związku. mydlił mi oczy a siebie przed samym sobą usprawiedliwiał.Stormy pisze:moj ex chcial byc sam. karolina wygląda na uroczą .
2-3 tygodnie - i miał nową pannę. bardzo szybko dojrzał widocznie
jeśli nie chce Ci nawet powiedzieć dlaczego tak się "porobiło" w Waszym życiu, to jestem za tym
bo on nie wydaje się w takim momencie szanować Ciebie; że należą Ci się po 3 latach jakieś słowa wyjaśnienia...olac go !
Ostatnio zmieniony 14 maja 2009, 22:16 przez shinne09, łącznie zmieniany 2 razy.
"Twój uśmiech to jedyne o czym dziś marzę"
Ale schemat. Mój eks to samo, ni z gruchy ni z pietruchy "coś się wypaliło". Cóż było robić? Trzeba było pozwolić Mu odejść.
Powiedział mi wtedy, że jest jeszcze coś, o czym nigdy mi nie powie. Czasami korci mnie i chciałabym to wiedzieć. Jednak w sumie nie jest mi to teraz do niczego potrzebne, po prostu nie było nam pisane.
Jednak czasami taka rozmowa dużo daje. Moją znajomą zostawił facet i nagadał Jej, że to wszystko Jej wina, że to Ona zniszczyła Ich związek. I co? Okazało się, że poznał inną i tyle. Teraz Ona nosi pierścionek wcześniej podarowany mojej znajomej i za rok ślub.
Czyli albo szuka przygód, albo już kogoś poznał. Nie jesteś niczemu winna, po prostu tak się zdarza.
Powiedział mi wtedy, że jest jeszcze coś, o czym nigdy mi nie powie. Czasami korci mnie i chciałabym to wiedzieć. Jednak w sumie nie jest mi to teraz do niczego potrzebne, po prostu nie było nam pisane.
Jednak czasami taka rozmowa dużo daje. Moją znajomą zostawił facet i nagadał Jej, że to wszystko Jej wina, że to Ona zniszczyła Ich związek. I co? Okazało się, że poznał inną i tyle. Teraz Ona nosi pierścionek wcześniej podarowany mojej znajomej i za rok ślub.
Czyli albo szuka przygód, albo już kogoś poznał. Nie jesteś niczemu winna, po prostu tak się zdarza.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Posłuchaj poniższej piosenki, może gościu też doszedł do takiego wniosku???:
http://www.youtube.com/watch?v=ScFo_hGYKXk
http://www.youtube.com/watch?v=ScFo_hGYKXk
Jak może istnieć ustrój, w którym dwóch meneli spod budki z piwem ma dwa głosy, a profesor uniwersytetu ma jeden głos? Trzeba być idiotą, żeby chcieć w takim ustroju żyć.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 329 gości