Związek a wykształcenie

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 26 gru 2007, 15:26

mrt pisze:Hyhy> Dokładnie to napisałam: Jeżeli ktoś nie idzie na studia, bo nie ma ochoty na zdobycie wiedzy, jaką te są mu w stanie zaoferować, to albo jest już tak mądry bądź mądrzejszy (zapewne rzadkie przypadki), albo nie ma takich studiów, albo jest leń.

Podsumowując: Dla mnie ważniejszy od dyplomu jest powód, dla którego się idzie/ nie idzie na studia.

.

No a ja ? madry nie jestem w tym sensie o jaki Ci chodzi, leniem też nie, a na studia w zyciu nie pójdę nawet jak bym sie jeszcze raz urodził , wiec czekam teraz na rozpatrzenie mej osoby ...
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 26 gru 2007, 15:37

Andrew pisze:No a ja ? madry nie jestem w tym sensie o jaki Ci chodzi, leniem też nie, a na studia w zyciu nie pójdę nawet jak bym sie jeszcze raz urodził , wiec czekam teraz na rozpatrzenie mej osoby ...
Ale ja nie chcę rozpatrywać Twojej osoby, bo rozpatruje to się wtedy, kiedy pojawia się problem w związku.

Przypuszczam, że - hipotetyczna sytuacja - gdybyśmy byli razem, temat by się nie pojawił z jednej podstawowej przyczyny: Ty nie masz kompleksów z tego powodu i sam nie robisz z tego problemu. A są tacy, którzy przypieprzają się do całego świata, że ludzie studia pokończyli, a oni sami nie. To niech wreszcie zdadzą maturę, skończą te cholerne studia, a ode mnie się odwalą. Gdyby to było możliwe, sama bym za nich poszła na te studia, byle tylko mieć święty spokój.
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 26 gru 2007, 15:38

acha - zatem zrozumiałem Cie <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 26 gru 2007, 15:57

Przypuszczam, że - hipotetyczna sytuacja - gdybyśmy byli razem, temat by się nie pojawił z jednej podstawowej przyczyny: Ty nie masz kompleksów z tego powodu i sam nie robisz z tego problemu. A są tacy, którzy przypieprzają się do całego świata, że ludzie studia pokończyli, a oni sami nie. To niech wreszcie zdadzą maturę, skończą te cholerne studia, a ode mnie się odwalą. Gdyby to było możliwe, sama bym za nich poszła na te studia, byle tylko mieć święty spokój.

Czyli w skrócie - poszłoby o zazdrość partnera, że on nie ma tego, co Ty masz?
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 26 gru 2007, 16:05

Imperator pisze:Czyli w skrócie - poszłoby o zazdrość partnera, że on nie ma tego, co Ty masz?
Nie wiem, czy zazdrość, bo kto się przyzna? Poszłoby o to, że ja, jako osoba mająca wyższe wykształcenie, ciągle słuchałabym, że jestem głupia, bo studia skończyłam, bo po co to komu, skoro nie zarabiam furgonetki forsy po tych swoich studiach.

Nie twierdzę, że to musi być przyczyną rozpadu związku, ale na jego jakość wpływa na pewno. A ja po prostu wiem, jak to w praniu może wyglądać.
Awatar użytkownika
Imperator
Moderator
Moderator
Posty: 2789
Rejestracja: 22 mar 2004, 13:45
Skąd: znienacka
Płeć:

Postautor: Imperator » 26 gru 2007, 16:13

mrt pisze:Nie wiem, czy zazdrość, bo kto się przyzna? Poszłoby o to, że ja, jako osoba mająca wyższe wykształcenie, ciągle słuchałabym, że jestem głupia, bo studia skończyłam, bo po co to komu, skoro nie zarabiam furgonetki forsy po tych swoich studiach.

No i to by było poniekąd przyznanie się do zazdrości. :P
Tylko, że lepiej się przyznać bezpośrednio niż takie kwasy robić. :|
Czyż nie lepiej po prostu robić swoje i korzystać z tego, czego się nauczyło?
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.

Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.

Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.

Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 26 gru 2007, 16:24

Imperator pisze:Czyli w skrócie - poszłoby o zazdrość partnera, że on nie ma tego, co Ty masz?
A inaczej - Twoj parnet nie ma studiow. Pracuje za tysiac zł. Ty tracisz prace po studiach, nie mozesz jej znalesc przez 2 miesiace (masz juz 40stke:D) i co wtedy? Nie wierze ze nie masz do niego pretensji ze skonczyl tylko zawodowke.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 26 gru 2007, 18:00

Mylicie sie w tym, ze studia nic nie daja. Zla tak, nie daja nic poza papierkiem. Ale dobre, robione do tego z zainteresowaniem i pasja daja wiele. Ucza jak sie uczyc, co jest w nauce wazne, jak poglebiac umiejetnosci. Ale ucza madrych ludzi, ktorzy tego chca.

To samo dotyczy pracownikow. Mozna wziac takiego co juz cos umie i jest np bez studiow, ale ja bym wolala wziac takiego, ktory sie szybko uczy i po chwili przescignie pewnie tego, co juz to wie. Bo nie sama wiedza jest wazna, ale glownie to, jak potrafisz jej uzywac. Wiec nie oceny na studiach tylko, nie same studia. To do studiow.

Ktos kto nie rozumie po co jest wyksztalecenie, kto z gruntu je odrzuca, jest dla mnie czlowiekiem zawezajacym swoje mozliwosci, patrzacym na swiat dosc jednowymiarowo. I z tego powodu chociazby czlowiek wyksztalcony bardziej nadaje sie na mojego partnera.
Widze zdecydowana roznice w mysleniu, w sposobie rozwiazywania probemow przez ludzi ktorzy np. zrobili doktoraty na dobrych uczelniach. Mozna to wysmiewac, ale taka jest prawda. Jesli sie tego nie doswiadczy, nie poczuje, mozna tylko nie wierzyc lub wysmiewac. Tu panuje kult picia piwska, wypinania tylka na imprezach i rozwodzenia sie nad sposobem malowania brwi. Rozumiem, ze temat wyksztalcenia moze byc obcy dla niektorych. Nie ma cudow, w obecnym swiecie ktos z podstwowym wyksztalceniem moze zajsc wysoko, jesli jest geniuszem biznesu. A i tak w ktoryms momencie napotyka na sciane. Ja akurat nie chce miec partnera ktory co chwile wali glowa w mur, odbija sie i leci jak pilka, tlumaczac sobie, ze to inni sa glupi. Trzeba miec jakis plan na zycie, na siebie, na zwiazek. Wygrane w lotto rzadko sie zdarzaja. Dzis byla duza, ale niestety, ktos inny ja wygral. Ja musze sprobowac zarobic te pieniadze, a do tego w taki sposob, zeby mnie to pasjonowalo, bawilo. Bez wyksztalcenia male szanse.

Andrew, a w czym studia by Ci przeszkadzaly? Za to widze wiele rzeczy, w ktorych by Ci pomogly, jesli wybralbys ciekawe i dobre.

W studiowaniu tez trzeba miec pomysl na zycie. Mowicie o lapowkach, popychaniu na studiach. Tak, zdarza sie, ale po co sie na tym koncentrowac? Bo komus z Was sie nie udalo? Bo zle wybral? No coz, to juz Wasz problem, ze jako dorosli ludzie czegos nie zmieniliscie, nie poradziliscie sobie. To miauczenie, ze studia sa ble, ze do pracy przyjmuja tylko po znajomosci sa smieszne. Szklanka moze byc w polowie pelna! Ale miauczec zawsze mozna.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 26 gru 2007, 18:12

Miltonia pisze:ze do pracy przyjmuja tylko po znajomosci sa smieszne.
Nie napisalem ze tylko, napisalem, ze glownie :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 26 gru 2007, 20:14

Miltonia pisze:
Andrew, a w czym studia by Ci przeszkadzaly? Za to widze wiele rzeczy, w ktorych by Ci pomogly, jesli wybralbys ciekawe i dobre.

W sumie ...jak sie przeczyta post kogos tak madrego jak Ty to widzi sie, ze nie ma sie racji <browar>
Mysle, ze jak bym jednak był po tych studiach, to przynajmniej bym umial przekazac to co chce, a tak mam z tym problem, o reszcie juz nie pisze ...
I tak w pewnym sensie zazdrosze Tobie i Charliemu
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 27 gru 2007, 18:58

Powiem wam tak - <belt> mi się chce jak was czytam. Bo głównym powodem bycia z kimś powinna być MIŁOŚĆ <regulamin> przypomina mi się scena z "Wallstreet" gdy przekręt się nie udał, on traci wszystko i pyta się jej czy on z nim (Daryll Hanah) z nim będzie - a ona że nie, że luksus się dla niej bardziej liczy. I wtedy ja <belt> Miłość nie zaczyna się ot tak sobie. Liczy się uroda, powierzchowność, charakter. Ale żadną z tych "rzeczy" nie można stracić. Natomiast powodzenie w interesach to bardzo ulotna rzecz. Rozumiem jeśli ktoś ma awersję do ludzi "głupszych" (niewykształconych). Lecz jeśli bierze pod uwagę tylko to że lepiej wykształcony ma lepiej w życiu to ja na to <belt>
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 27 gru 2007, 19:02

Urode, powierzchownosc i charakter tez mozna zmienic na gorsze Blazej.
"księżycówka, napisałem Ci priva"
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 27 gru 2007, 19:06

Wujo Macias pisze:Urode, powierzchownosc i charakter tez mozna zmienic na gorsze Blazej.
ale nie tak łatwo. Może i całe życie nie wystarczy. na zmianę stanu konta kilka minut.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 27 gru 2007, 20:03

Blazej30 pisze: Ale żadną z tych "rzeczy" nie można stracić.
powinno być chyba "każdą"...

Blazej30 pisze:Lecz jeśli bierze pod uwagę tylko to że lepiej wykształcony ma lepiej w życiu to ja na to
Taaaaa... ale Twoje wartościowanie ludzi przez pryzmat tego jak wyglądają jest w porządku i stoi "obyczajowo" dużo wyżej <pijak>
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 27 gru 2007, 20:17

Jawka pisze:Twoje wartościowanie ludzi przez pryzmat tego jak wyglądają jest w porządku i stoi "obyczajowo" dużo wyżej <pijak>
i tu się droga Jawko mylisz. Nie wartościuję ludzi pod względem urody. To kto jakim jest człowiekiem zależy, według mnie od tego co robi ze swoim życiem i/lub dla innych. Co innego jeśli mówimy o pożądaniu. Nie uwierzę, że czyjś wygląd jest zupełnie obojętny w tym względzie i podobać się może ktoś (dla danej osoby) brzydki. Oczywiście, uroda to decydujący, lecz nie jedyny, czynnik w dobieraniu się ludzi... mogę kochać i ćpunkę, jeśli będę dobrze się z nią czuł.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 27 gru 2007, 20:38

Blazej30 pisze:Nie wartościuję ludzi pod względem urody.
Błażeju drogi, gdybym miała trochę czasu to z przyjemnością poszukałabym w Twoich postach kilku "przemyśleń" dotyczącyh urody kiedy to Tobie ewidentnie przysłowiowe siano z butów wylazło.... a, że czasu nie mam to nie będę szukać :] zresztą sam dobrze wiesz o których słowach mówię :>
Blazej30 pisze:To kto jakim jest człowiekiem zależy, według mnie od tego co robi ze swoim życiem
Tylko, że "robieniem czegoś ze swoim życiem" jest kształcenie się <chory>
Tu jak zwykle dyskusja została sprowadzona do tego czy człowiek zarabia 1200 zł czy 12000 zł, a tu przecież nie o to chodzi... można być niewykształconym milonerem, ale wykształconym ignorantem jest trudniej być (oczywiście, jest mówmy o ludziach wykształconych, a nie wykształconych).
Ostatnio zmieniony 27 gru 2007, 21:26 przez Jawka, łącznie zmieniany 1 raz.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 27 gru 2007, 21:09

Jawka pisze:gdybym miała trochę czasu to z przyjemnością poszukałabym w Twoich postach kilku "przemyśleń" dotyczącyh urody kiedy to Tobie ewidentnie przysłowiowe siano z butów wylazło.... a, że czasu nie mam to nie będę szukać :]
poproszę dowody <regulamin>
Jawka pisze:Tylko, że "robieniem czegoś ze swoim życiem" jest kształcenie się <chory>
nie tylko. Można studiować o "cudach niewidach" lub fizykę kawntową, względnie chirurgię neurologiczną i być bucem.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 27 gru 2007, 21:23

Jak sądzici czy wykształcenie partnerów ma wpływ na związek chodzi mi o sytuację gdy naprzykład chłopak ma wykształcenie wyższe a dziewczyna zawodowe albo odwrotnie.


Tak. To jedno z kryterium szczegółowych typologii dzielącej małżeństwa na endo i egzogamiczne. Ma więc znaczenie.

Mniej więcej takie, jak przy spotkaniu malucha z ferrari. Może potrafią sobie razem pojeździć, ale ferrari będzie czuło, że to jednak nie to. Maluch zresztą też.
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 27 gru 2007, 21:43

Blazej30 pisze:poproszę dowody
nie ma sprawy, jak tylko znajdę trochę czasu to poszukam i wyślę na priv :) a, że nieraz się w tej kwestii "popisałeś", więc problemów zbyt dużych nie będzie.

Blazej30 pisze:nie tylko.
No oczywiście, że nie tylko.... tylko czy ktoś tu powiedział, że tylko?
Jak mamy szukać dziury w całym, to idźmy dalej tym tropem... ciekawe gdzie zajdziemy <zalamka>
Nie mieszajmy w kwestie wykształcenia kwestii tego jak jesteśmy moralnie ukształtowani.... bo żadne studia nie nauczą nas poruszac się w tej dziedzinie.
Tu nie chodzi o to czy człowiek przeprowadzi straszukę przez ulicę czy pomoże bezdomnemu, bo do tego nie potrzeba doktoratu. A i tak śmiem twierdzić, że prawdopodobieństwo, że zachowania takie bliższe są studentowi (tu nawet nie trzeba idelogii specjalnej dorabiać, bo chodzi o zwykle "obycie") niż dresowi, który skończył całe 6 klas.
Poza tym nie można całe życie rozmawiać o "pogodzie"... <diabel>
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

stillka
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 11
Rejestracja: 06 gru 2004, 23:25
Skąd: Norge
Płeć:

Postautor: stillka » 27 gru 2007, 23:23

moj partner jest po zawodowce. kiedys chcialam mu tylko powiedziec, ze wyzsze wyksztalcenie moze otworzyc mu lepsze perspektywy, ze moze byc lepiej. ale nic z tego nie bylo dobrego, zeby nie bylo, tylko zasugerowalam. nie chce, jego sprawa ;) ma prace, jest zadowolony, ale mnie motywuje bym swoje studia skonczyla. coprawda zawsze marzyl mi sie ktos ambitny i wyksztalcony, ale serce nie sluga :P kocham go takiego jaki jest, i w naszym zwiazku on bedzie mial lepsza prace, a ja lepsze wyksztalcenie :D
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 28 gru 2007, 09:26

shaman pisze:
Mniej więcej takie, jak przy spotkaniu malucha z ferrari. Może potrafią sobie razem pojeździć, ale ferrari będzie czuło, że to jednak nie to. Maluch zresztą też.

przestan ! ja wszak czuje sie jak Bugatii Veyron wsród ludzi wszelkiej masci, co nie zmienia jednak faktu iż chciałbym byc SSC Aero TT - jesli rozumiesz moj tok myslenia <hahaha>
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 28 gru 2007, 19:54

Andrew pisze:przestan ! ja wszak czuje sie jak Bugatii Veyron wsród ludzi wszelkiej masci, co nie zmienia jednak faktu iż chciałbym byc SSC Aero TT - jesli rozumiesz moj tok myslenia

Ok, true. Powinienem do metafory dodać ton przypuszczający, ale absolutnie podtrzymuję, że wykształcenie (a raczej różnica wykształcenia) ma znaczenie.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 28 gru 2007, 20:31

Andrew pisze:Mysle, ze jak bym jednak był po tych studiach, to przynajmniej bym umial przekazac to co chce, a tak mam z tym problem, o reszcie juz nie pisze ...

Przekazanie myśli, to 40% sukcesu. 60% to zrozumienie innych.
Czyli, Endrjuł, 2 fakultety trza :D
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 28 gru 2007, 20:42

<aniolek> <aniolek> To jest tak zwany post nie w temacie, czyli - oftop ! <aniolek>
dobrze Mysiorku... zrobie oby dwa fakultety
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 617 gości