Dzindzer pisze:a ja widze, Ci znajomi mogli być bardziej znajomymi byłych.
I tu się mylisz, moimi, teraz przyjaźnią się z ex i jej mężem, ba, mój przyjaciel jest ojcem chrzestrnym ich dziecka ... takich to się miało "przyjaciół"...
Sir Charles pisze:No generalnie wszystkie macie spaczony gust, jak widać. Tylko Eng jeden wie jak bardzo jest szpetny i odrażający.
Gdybym był szpetny to by było pół biedy, nijakość i szarość jest dużo gorsza...
Mona pisze:Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że eng nie jest singlem od lat, gdy zaczął dojrzewać. Ba! Eng nawet był w związkach, ale nie wiem dlaczego sądzi, że owe złe kobiety odchodziły tylko z powodu Jego domniemanej brzydoty.
Tak naprawdę to nieważne dlaczego ... ważne że zmieniały na "lepsze"
Mona pisze:Mało tego! Przecież one na początku zakochały się w Nim.
Niesądzę ... jedna chciała mieć dom i nie miała na niego kasy, znalazła mnie, zakochałem to się ja ... ona przez 7 lat na zimno kalkulowała a potem oszukiwała i na koniec okradła z większości majątku ... o godności, honorze, ambicji nie wspomnę.
Kolejne też załatwiały sobie swoje sprawy przy okazji związku ze mną ... ani miłości, ani dobrych chęci, generalnie "letnio" i bez większych zobowiązań ... o dbaniu, martwieniu się i innych rzeczach nie wspomnę, kompletny lód.
Dzindzer pisze:nie nalezy mi sie lepsza, jestem brzydki, to cud, ze jakas ze mna jest, tylko czekac az lepszego poszuka
Ale powiedz co poradzę że na to wychodzi ?
Mogę się zamknąć...