Dzindzer pisze:a to mnie dziwi, dlaczego wybrał kumpli. moze z tymi z pracy bardzo rzadko chodzi, moze z nia czesciej i wybral to co rzadsze.
Ale zwykła przyzwoitośc nakazywałaby żeby powiedział o tym swojej dziewczynie,zadzwonił,wytłumaczył sytuacje i tyle. A on wolał brnąć w kłamstwa.
no taki chytuacji byc nie może. ja bym nie zaakceptowała. Raz zabrała do domu, zajeła sie. Nastepnym razem odprowadziła do taksówki i koniec. a potem zapowiedziala bym, ze dpo moich znajomych nie zabieram bo wstyd ludzi.
No nie może,ja kiedyś byłam z kimś kto się podobnie zachowywał jak chłopak autorki wątku,bardzo podobnie. Nie musiał kłamać a jednak to robił. Potrafił powiedzieć,że wychodzi z kumplem na godzine,ledwo się drzwi za nim zamykały wyłaczał telefon i wracał do domu rano (mieszkaliśmy razem 2 lata). Poza tym miał cudowny talent wpakowywania się w kłopoty po pijanemu. I jak tu się o takiego nie martwić. Na codzień poważny człowiek,praca,studia a po nocach rózne dziwne akcje.
Dzindzer pisze:oczywiście, ze inaczej. ale odtego trzeba sie uwplnic. nie dla faceta i jego spokoju, ale dla siebie. Autorka ma problem ze soba, to przykre. ale nie moze byc ofiara własnego dzieciństw. Po prostu szkoda by to nadal miało taki duzy i zły wplyw na nią.
To już zawsze będzie miało na nią wpływ i nie zrozumie tego nikt to tego nie przerobił. Mogłabym wiele na ten temat napisac ale to nie ten wątek. Ja nie mogłabym już nigdy być z facetem który pije,zawsze jak kogoś poznaje to patrze jak sie zachowuje po alkoholu,czy ma jakieś hamulce,czy się upija - jesli tak -jest skreślony. Mój obecny facet wypije sobie czasem piwo,na imprezie ze 2 i ja nic do tego nie mam. Sama mu nawet to piwo kupuje jak mamy oglądac u mnie filmy czy jeść jakąś porządniejszą kolacje. Ale upijania się nie toleruje i każdy facet który chce ze mną być musi się z tym liczyć,że ja już jestem lekko "skrzywiona" pod tym względem. Zwykła ostrożność jak się dostało już po d***.
Dzindzer pisze:uwazasz, ze sobie nie da razy, że sie tak upije, ze padnie gdzies pod stolikiem. to mu t6o powiedz, powiedz mu, ze jak wypije za duzo to niech liczy na siebie i kumpli.
Próbowałam to na swoim ex,setki razy,zawsze było obiecywanie ,że tym razem się nie upije i wrócimy normalnie do domu. I za każdym razem było mi go żal wiec go pakowałam w auto czy taksówke i i tak zabierałam do domu.
chwastek pisze:perfidnym kłamstwem było powiedzenie ammeszcze, że zostaje w pracy, bo musi, po czym pójście z kolegami na piwo. i perfidnym kłamstwem jest także obiecywanie, ze już się nie bedzie tak postepować - i niedotrzymywanie słowa (kolejny raz).
<browar>
mrt pisze:ale ja tej bariery nie przekraczam, tak jak czyni to Twoim zdaniem Twój facet.
I na tym polega róznica. Dlatego ammeszka ma problem.
Marissa pisze:to Ty masz problem ze sobą, a nie Twój facet
On ma jak najbardziej: problem z alkoholem. Poza tym jest dorosły,chyba nie musi kłamać bo tak wygodnie. Kłamstwo to w tym wypadku ucieczka od konsekwencji (dziewczynie będzie przykro,może sie obrazi lub zrobi jazde). Zamiast jak dorosły człowiek powiedzieć co jest grane kłamie jak dziecko.