Żal i złość na byłą dziewczynę.

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 22 kwie 2006, 10:47

Obrzucilem blotem, czego zaluje. Inna sprawa, ze wlasnie za kogos takiego ja uwazam. Zadna normalna dziewczyna po 3.5 roku zwiazku, po tym wszystkim co dla niej zrobilem, wiedzac ze zycie (DOSLOWNIE!!!!) oddalbym za nia, robi takie cos. Sorry, nie wydaje mi sie, zebym mogl ja szanowac teraz.

Zreszta, jest kilka odmian szacunku. Nie szanuje ja za to, kim byla przez ostatnie pol roku, nie szanuje za to co mi zrobila, wrecz gardze i brzydze sie nia. Ale mam szacunek za to, ze przez 3.5 roku dala mi tyle cudownych wspomnien i nauczyla tak wiele.

I najgorsze w tym wszystkim jest to, ze ja ja chyba nadal kocham. A juz z cala pewnoscia oddalbym za nia zycie (wciaz...)... <chory>
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 22 kwie 2006, 10:48

A.. i chciałam jeszcze dodać...
Trudnym jest życzyć dobrze drugiej osobie po ew. świństwach.
Trudnym, ale jakim fajnym kiedy się już potrafi.

Życzę, żebyście potrafili.

[ Dodano: 2006-04-22, 10:49 ]
Haro, Ty dalej swoje.
Skrzywdzony na wieki. Amen.

Tobie życzę najbardziej :)
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 22 kwie 2006, 10:54

Koko pisze:Ale czy to, co było daje nam prawo do wypowiadania się w 'określony' sposób o swoich byłych?
A może jeśli się już wypowiadam w taki sposób właśnie, to o mnie tylko świadczy?

Na pewno swiadczy, ale sama wiesz ze nerwy puszczaja nawet najbardziej wytrwalym w tego typu sytuacjach tym bardziej gdzie oczekuje sie milosci a nie tylko znajomosci.
Wiec jest to czesciowo usprawiedliwione. Ja wierze ze tak naprawde az tak zle jak ktos potrafi napisac nie mysli. Chociaz jesli mysli to ma do tego PELNE prawo a czy komus z nas to pasi czy nie, czy ocenia po tym kogos to jego sprawa.

Najwazniejsze zeby swoja byla zrozumiec, nawet jak na to nie zasluguje. Przynajmniej u mnie tak bylo, bardzo sie ciesze ze troche to wszystko pojalem :)

Poza tym Koko mozlwe ze nie widziesz czegos co my widzimy. Byc moze pewne zachowania dziewczyn sa dla Ciebie normalne i nie zauwazalne. Ale tak jak pisze Haro dokladnie sie w to wczytaj. Ona nie byla fair bo miala to wszystko w dupie tutaj bylo bardzo duzo klamstwa i oszukiwania, zawiodl sie slusznie i za to sie szacunek nie nalezy kiedy panna pisze ze jej smutno ze przypomina sobie wszystkie chwile a daje dupy za godzine nowemu to niestety nie jest cos co podchodzi pod szacunek. A jeszcze na pytanie czy kogos ma mowi ze nie :D
No moze Ty akurat za takie cos bys dalej szanowala, ale niektorzy kurestwa nie zniosa. Czego wymagamy? Przynajmniej ja, przede wszystkim SZCZEROSCI wobec mnie po tym co bylo bynajmniej. Jak im minie "cierpienie" wkurzenie itd to ten niesmak nadal pozostanie. Nikt nie lubi byc zabawka dla kogos innego, to jasne. Ale bawic sie kims po zwiazku to juz jest przesada. Za takie cos czy probe takowej zabawy nie bede szanowal zadnej kobiety nawet Matki Teresy :D

/edit

Koko pisze:A.. i chciałam jeszcze dodać...
Trudnym jest życzyć dobrze drugiej osobie po ew. świństwach.
Trudnym, ale jakim fajnym kiedy się już potrafi.

Życzę, żebyście potrafili.


Widze ze masz dobre i kochane serce... tak trzymaj juz Cie lubie :D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 22 kwie 2006, 11:03

Hyhy pisze:zawiodl sie


Hyhy pisze:Jak im minie "cierpienie" wkurzenie itd to ten niesmak nadal pozostanie.


Słowa klucze. :D

A ważne, żeby ten niesmak samemu zniwelować. Jak? Wznieść się ponad te 'świństwa".

Zmądrzeć. Bo nie ma co pielęgnować w sobie niechęci. Dać wiatr skrzydłom, a na resztę popatrzeć z góry, nie przez pryzmat swojego urażonego "ja".
Wiem słowo jak krem

krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 22 kwie 2006, 11:31

Tak, tylko jeszcze trzeba chciec:) Jak sie nie szanuje i skresla kogos calkiem to sie nie chce :) a oni sa na takim etapie. Czlowiek popelnia bledy... jest jeszcze cos co powinienem napisac ale nie napisze, bo byla czyta ten temat :D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Hela Bertz
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 107
Rejestracja: 05 kwie 2006, 13:04
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Hela Bertz » 22 kwie 2006, 11:42

Koko pisze:ważne, żeby ten niesmak samemu zniwelować


Ciężko, nawet bardzo ciężko.

Nie chcę, jak już wspomniałam, źle o nim pisać, bo i po co. Poza tym i tak tu większości są faceci, bo to męski temat i zwyciężyłaby męska solidarność ;PP

Ja szczerze powiedziawszy nie wiem co się wydarzyło. On, jak sam potwierdził, udawał przez ostatnie miesiące, że jest ok. Doskonale udawał. Przy zerwaniu, o którym sam podjął decyzję, stwierdził, że kocha i inne takie ble, ble, ale jednak nie ma sensu naprawiać czegokolwiek.

Może ja jestem ograniczona, ale nie jestem w stanie pojąć takiej sytuacji, że kocham kogoś, zależy mi, dążę do wpólnie ustalonego celu i nagle czegoś się przestraszyłam czy nie wiem co jeszcze i znikam.

Dlatego odnoszę wrażenie, że też zostałam oszukana. Że wszystko jest znacznie prostsze niż mi się wydawało. Że albo on kogoś sobie przygruchał w tak zwanym między czasie, albo odkochał się już jakiś czas temu i doskonale udawał, że jest inaczej. Jedna czy druga opcja i tak jest zaprzeczeniem szczerości, a to już prawie kłamstwo.
Awatar użytkownika
FlyingDuck
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 160
Rejestracja: 11 gru 2005, 14:18
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: FlyingDuck » 22 kwie 2006, 11:43

Koko pisze:Bo tu nie chodzi o ZABIEGANIE.


W moim wypadku zabieganie polegało na próbie postawienia się w sytuacji tej drugiej osoby, zrozumeniu jej i nie piekleniu się tak od razu, na zasygnalizowaniu że przyjaźni nie skreślam. Aha, no i wysłaniu życzeń na święta. I tak zrobiłem pewnie za dużo i za wcześnie :>

Choć u mnie warunki były specyficzne i do końca właściwie nic nie wiem... może to i lepiej :)

Ale to dopiero wtedy, gdy człowiek (zazwyczaj ten porzucony) się zdystansuje. I dopiero wtedy ZACZNIE wydawać SĄDY. Bo jak na razie nie są one do końca obiektywne.


Właśnie o to chodzi - najpierw się zdystansować. Myślę że najlepiej się to robi zrywając kontakt i patrząc na drugą osobę krytycznie. Taka jest kolej rzeczy - najpierw patrzysz zbyt pozytywnie, później zbyt negatywnie, na koniec w końcu obiektywnie. Chyba nie da się płynnie przejść od "kocham cię nad życie" do "fajnie mi się z tobą gada" nie robiąc przy tym sinusoidy po uczuciach. Każdy ma do tego prawo i jeśli komuś z tym dobrze, to ok. Nie trwa to zazwyczaj jeden dzień.

Inna sprawa to by przechodząc po tej sinusoidzie nie robić z siebie zbyt wielkiego kretyna i zachować klasę.
ObrazekJedyna stała w życiu to zmiana
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 22 kwie 2006, 12:03

ech, ile tu pada górnolotnych frazesów o wybaczaniu, zrozumieniu, dystansie :D....Jeżeli druga osoba, wcześniej darzona pełnym zaufaniem, perfidnie, wyrachowanie rozpirza komuś jego świat, to ja nie mam pytań :/ Wybaczenie? Za co?! I dziwić się potem, że słabsze jednostki nie wytrzymują psychicznie, odpala im korba i pojawiają się takie przypadki jak Theodore Robert Bundy :D....
Warto w tym miejscu rozróżnić dwa przypadki: gdy spotykamy się, śpimy ze sobą, jest miło, ale nie padają poważniejsze deklaracje; wszystko, od początku jest traktowane z pełnym dystansem......a PEŁNE deklaracje uczuciowe - i dawanie z siebie tego, co najlepsze, staranie się, dbanie o to....to zupełnie inna liga. I zawsze warto pamiętać o konsekwencjach... <evilbat> I brać odpowiedzialność za swe czyny.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
agata
Weteran
Weteran
Posty: 1636
Rejestracja: 12 lut 2004, 14:31
Skąd: wielkopolska
Płeć:

Postautor: agata » 22 kwie 2006, 12:43

Hyhy pisze:Mysle ze wiem o co mu chodzi, nie chodzi mu o sam seks z Toba(prawdopodobnie). Mozliwe ze to tak, ze on po prostu do Ciebie czul taki pociag fizyczny jak do nikogo innego. Mam to samo do mojej bylej. I to jest niesamowite:) Ale to nie powod zebym do niej chcial wrocic:) . Ile ze soba wczesniej byliscie?
] niewątpliwie pociag fizyczny to on do mnie czuł jak do zadnej innej....to prawda! Bylismy ze soba rok i troche :)
Hyhy pisze:Co chcialas naprawic? Wrocic do niego jak mialas nowego, zakochana po uszy? OMG no tego to juz w ogóle nie rozumiem
wrócic do niego?? nie nie!!! tylko wolałam zeby te nasze relacje juz po jakos inaczej wygladały...mieszkamy w jednym małym miescie widujemy sie czesto a nwet czesc sobie nie mówilismy to mnie wkurzało bo niby bylismy razem a teraz nawet sie przywitac nie umiemy....
Hyhy pisze:Po co zadajesz w ogóle mu takie pytanie skoro nie jestes niczym zainteresowana? Po co mieszasz mu w glowie jesli wiesz ze o Tobie mysli.
teraz juz tez wiem ze nie ma sensu taka dyskusja :) a poniewaz jestem na 100% pewna ze jeszcze sie odezwie to juz podjełam decyzje ze albo w ogóle nie odpisze albo tylko którtko i zwiezle ze nie ma sensu takie cos i niech sobie daruje....
Hyhy pisze:Kiedy to zrozumialas? Jak przeczytalas nasze posty czy cos sie stalo?
zrozumiałam tę złosc i zal podczas gdy z nim smsowałam...przeprosiłam(choc to pewnie nic nie znaczy) i zyczyłam by złosc i zal które czuje nie przeszkodziły mu w znalezieniu kogos kogo pokocha i komu zaufa :)
Hyhy pisze:Zebys zle nie zrozumiala mojego posta, ja nie ejstem do Ciebie nastawiony na anty
spoko wszytsko rozumiem :)
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 22 kwie 2006, 15:37

A ja po tym wszystkim zacząłem się zastanawiać nad sensem ogólnie pojętej miłości. Ciężko mi będzie uwierzyć gdy moja ewentualna przyszła kobieta powie "kocham Cię". Tyle razy słyszałem to od mojej eks, nawet na parenaście dni przed rozstaniem, a wyszło jak wyszło. W ciągu paru godzin uznała, że tak naprawdę to już chyba nic do mnie nie czuje. A jestem pewny po tym jak się w stosunku do mnie zachowywała, jaka "oschła" była, że już dużo wcześniej to uczucie się skończyło. To po co było to wszystko? Te wyznania, wspólne plany, marzenia... Do tego brak szczerości i ciągnięcie związku na siłę, albo prowokowanie, żebym to ja ją zostawił, bo wtedy będzie czysta. Czasami mam wrażenie, że ludzie idą na łatwiznę, bo tak im wygodniej.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement ;)
Awatar użytkownika
Hela Bertz
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 107
Rejestracja: 05 kwie 2006, 13:04
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Hela Bertz » 22 kwie 2006, 16:37

To, że oni idą na łatwiznę, nie znaczy, że i my musimy. Ciężko będzie uwierzyć? Może i tak, ale zawsze byłam niepoprawną optymistką i mam nadzieję, że się kiedyś zakocham z wzajemnością,i że będzie to właśnie ten. Wiem, że nie nastąpi to od razu, że nie da się tak szybko zapomnieć, ale to, że z jedną osobą nam nie wyszło, nie znaczy, że z innymi będzie tak samo.
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 22 kwie 2006, 17:08

Nadzieję to i ja mam. Ale jak pomyślę, że znowu trzeba będzie wszystko od nowa budować, znowu się otwierać, a zakończyć może się podobnie, to się człowiekowi wszystkiego odechciewa.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement ;)
Awatar użytkownika
Hela Bertz
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 107
Rejestracja: 05 kwie 2006, 13:04
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: Hela Bertz » 22 kwie 2006, 17:11

Oj Arkady, też mam takie chwile, kiedy mi się wszystkiego odechciewa. Pomyśl jednak, gdyby wszyscy oszukani, porzuceni, zdradzeni,... myśleli tak samo, to na świecie byłyby rzesze wspaniałych, a samotnych osób. Trzeba dać szansę sobie i innym. A co nas nie zabije...
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 24 kwie 2006, 12:38

Arkady pisze:Ciężko mi będzie uwierzyć gdy moja ewentualna przyszła kobieta powie "kocham Cię". Tyle razy słyszałem to od mojej eks, nawet na parenaście dni przed rozstaniem, a wyszło jak wyszło. W ciągu paru godzin uznała, że tak naprawdę to już chyba nic do mnie nie czuje. A jestem pewny po tym jak się w stosunku do mnie zachowywała, jaka "oschła" była, że już dużo wcześniej to uczucie się skończyło. To po co było to wszystko? Te wyznania, wspólne plany, marzenia...

Takie są dziewczyny po prostu. Najlepiej nic nie oczekiwać a te wszytskie wyznania trakotowac z przymrużeniem oka.
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 24 kwie 2006, 12:48

Jeśli traktujesz z przymrużeniem oka, to dziewczynie się to nie spodoba, bo ona przecież oczekuje odwzajemnienia i szczerości :)
I'm used to eat naughty girls without any eye movement ;)
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 24 kwie 2006, 13:40

tanebo pisze:Takie są dziewczyny po prostu. Najlepiej nic nie oczekiwać a te wszytskie wyznania trakotowac z przymrużeniem oka.
A faceci to niby jacy są? W większości albo kombinator, albo kretyn. Fakt, kretynów więcej.
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 24 kwie 2006, 13:43

mrt pisze:tanebo napisał/a:
Takie są dziewczyny po prostu. Najlepiej nic nie oczekiwać a te wszytskie wyznania trakotowac z przymrużeniem oka.
A faceci to niby jacy są? W większości albo kombinator, albo kretyn. Fakt, kretynów więcej.

po kilku msiesiecznej lekturze tego forum widze że to w 90% przypadków faceci sie meczą i cierpią w związkach przez dziewczyny, po tym co ja tu czytam to sie aż ciesze że nie bedzie dane mi mieć dziewczyny
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 24 kwie 2006, 13:59

tanebo pisze:po kilku msiesiecznej lekturze tego forum widze że to w 90% przypadków faceci sie meczą i cierpią w związkach przez dziewczyny
A co ma czytanie forum do tego wniosku? Bo nie rozumiem?

A nie mówiłam, że kretyni... :P

P.S> Ostrzeżenie? :(
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 24 kwie 2006, 14:03

mrt pisze:A nie mówiłam, że kretyni...

;(
tanebo pisze:, po tym co ja tu czytam to sie aż ciesze że nie bedzie dane mi mieć dziewczyny

A co do seminarium idziesz? Tu 85% facetów twierdzi, ze nie bedzie juz miało kobiety :P
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 24 kwie 2006, 14:07

bez komentarza mrt
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 24 kwie 2006, 14:09

Jakie bez komentarza? Ty w ogóle widzisz, jaką bzdurę napisałeś, czy już w szkole elementów logiki nie uczą?
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 24 kwie 2006, 14:15

Co brak Ci argumentów? Dobra koniec tego wątku.
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 24 kwie 2006, 14:18

Ok, to ja poproszę to ostrzeżenie za kretyna. Jak Boga kocham, że zaraz upadnę ze szczęścia <hahaha> Kretyn aż miło! I jeszcze te argumenty <hahaha>
Awatar użytkownika
Dynaxx
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 109
Rejestracja: 02 lut 2006, 21:31
Skąd: dokąd? po co?
Płeć:

Postautor: Dynaxx » 24 kwie 2006, 14:42

mrt, masz ostrzeżenie! dopisz je sobie pod nickiem <aniolek>
fantastically well and close to spectacular.
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 13 maja 2006, 20:47

Odświeżę ten wątek. Wracając do tematu, to ja już naprawdę nie wiem jak o tej dziewczynie zapomnieć, skoro skoro ona się do mnie ciągle odzywa, z tymże etapami. Tydzień temu po taz pierwszy od 10 dni. Tradycyjnie - sms. Oczywiście ja swoje, czyli zacisnąłem zęby, przeczekałem dzień i dopiero odpisałem. No i w ten sposób wymieniliśmy znowu kilka sms-ów. Ona mi się zwierza, że boi się egzaminów w sesji itd. Zresztą mniejsza o to. Muszę przyznać, że jest to dla mnie męczące, bo jeśli już uda mi się przez kilka dni o niej nie myśleć, to po czymś takim to znowu wraca i znowu zaczynam się źle czuć, tęsknić i w końcu łapać doła. Ciągle nie wiem po co ona pisze, ale podejrzewam że tylko dla podtrzymania kontaktu, albo z nudów. Jakby nie patrzeć ma faceta i pisze do byłego. Co najmniej zastanawiające. Dziś po tygodniu znowu sms, ale zaskoczenie, bo w nim tylko "pozdrawiam" i nic poza tym. I tak sobię myślę, że teraz jest ten moment, żeby ostatecznie urwać ten sztuczny kontakt (wiem, pewnie usłyszę głosy, że już dawno było trzeba). Albo inna ewentualność. Skoro i tak już mi wszystko jedno, to może zapytać ją wprost po co do mnie pisze? Tylko nie pomyślcie, że będę dążył do powrotu do niej, bo uważam to za całkowicie nierelane. Problem tylko w tym, że się jeszcze z niej nie wyleczyłem i każdy odzew z jej strony powoduję, że zaczynam niepotrzebnie w sumie dociekać po co jej taki kontakt, rozmyślać itd. Co w takim razie zrobilibyście na moim miejscu? Nie odzywać się zupełnie, czy zapytać jej o co w ogóle chodzi? Chcę już raz na zawsze zostawić to za sobą i mieć święty spokój.
Ostatnio zmieniony 13 maja 2006, 20:52 przez R1, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 13 maja 2006, 20:50

Arkady pisze: Nie odzywać się zupełnie


dokładnie. Nie odpisuj, wywal jej nr z komóry. Z czasem pisać przestanie.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 13 maja 2006, 20:53

Nie odpisuj w ogóle. na ulicy az czesc :) i masz za soba, chyba ze chce wrocic:) one sa po.... ida szukac czegos innego a znajduja to samo lub gorzej co wychodzi po czasie:)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 13 maja 2006, 20:56

No i chyba zrobię jak sugerujecie. Z drugiej strony ciągle ta niepewność. Wiecie, po co ona pisze? A może nie układa się jej z tym facetem? Takie głupie myśli chodzą człowiekowi po głowie. Gdy zerwę ostatecznie kontakt, to nigdy się nie przekonam. Ale może to i lepiej.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement ;)
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 13 maja 2006, 21:30

Jak jej sie nie uklada to bardzo dobrze. Myslala ksiezniczka ze dostanie Ciebie plus to czego w Tobie jej brakowalo :) to sie censored pomylila :) a Ty w nagrode bedziesz dla innej :P
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "



hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 13 maja 2006, 22:35

Arkady pisze:Gdy zerwę ostatecznie kontakt, to nigdy się nie przekonam. Ale może to i lepiej.

Czego oczy nie widzą, tego duszy nie żal...
Zignoruj Ją. Takie odświerzanie myśli tylko dobija człowieka. Ja też ograniczyłęm kontakty do zwyczajowego "cześć". Ale życzeń to już nie pośle na zadna okazję :P
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 785 gości