krzys pisze:Jak widze jak sie ktos tak usprawiedliwia , to mnie powala , Aniołek sie znalazł
![!! !!](./images/smilies/wykrzyknik.gif)
a ona diablica !
![;) ;)](./images/smilies/mruga.gif)
nie widzisz po prostu swej winy i tyle ! piszesz o jakis procentach !
![:D :D](./images/smilies/zeby.GIF)
moze byc róznic w nich zedu 15 % ale nie takich jak TY piszesz
![;) ;)](./images/smilies/mruga.gif)
Dawaj niech sie tu wypowie Twoja była , a my juz to opsadzimy jak to jest z tymi procentami , bo tak to wybacz
![!! !!](./images/smilies/wykrzyknik.gif)
nie da się
![:D :D](./images/smilies/zeby.GIF)
To ja ... "aniołek"...
Moja Diablica wypowiada się, a jakże, ale przede mną.
I co mówi mi?
Chłodnym tonem z wyważonymi słowami i łezką w oku, że narobiła mi i dzieciom gówna, że narobiła go również sobie, że zmieniła nam życiorysy, że narobiła gówna naszym Rodzinom, że nawet nie jest w stanie tego ogarnąć do czego doprowadziła. Że zdaje sobie sprawę iż wybaczyć będzie bardzo trudno, ale może kiedyś... Że najlepiej byłoby, gdybyśmy nie wracali do tego wszystkiego słowami, bo psychicznie może nie dać sobie rady.
A o mojej winie? Że na wszystko Jej pozwalałem i w pewnym momencie straciłem nad Nią kontrolę, a Ona nad Sobą. Że gdybym Ją "potrząsnął" w pewnym momencie byłoby inaczej. Że poczuła się za pewnie w naszym związku i myślała, że uda Jej się mnie okłamywać (o początku poinformowała mnie, ale to miał być zarazem koniec). A Ona chciała zobaczyć jak to jest z innym, bo nigdy nie mieliśmy innych, a życie tak szybko ucieka. Chciała odmiany. Chciała zobaczyć jak to jest z innym.
Heh!!! Rozpisałem się, ale to i tak procencik z "historii"...
Krzysiu... a Ty zweryfikuj Swoje procenciki
Choć, przypuszczam, że zaraz napiszesz, że to nie może być prawda, że może coś zmyślam.
Wiesz... trzeba to przeżyć, żeby móc choć trochę zrozumieć, bo na pełne zrozumienie nie ma żadnych szans, nigdy!