Pomocy duzy problem mam

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Babba Saad
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 21 mar 2006, 16:46
Skąd: Bronx
Płeć:

Pomocy duzy problem mam

Postautor: Babba Saad » 21 mar 2006, 17:13

Witajcie.
Na poczatku chciałem powiedziec ze jestem tutaj Fresh wiec jakby co prosze o wyrozumiałosc.
Zaczne od tego ze poznałem super dziewczyne, w autobusie , normalnie wszystko działo sie jak w jakims filmie romantycznym.Wszystko było fajnie przez ...2 lata, ona lubiała sie bawic była zywiołowa, ja natomiast mniej szalałem na imprezach.Ale ok było, pewnego razu ona powiedziała mi ze to juz koniec, nie chce ze mna byc, ale nadal mnie kocha, zerwała ta panna ze mna jakies 1,5 miesiaca temu.Teraz podobno sie bawi i kolesie ja podrywaja, Kiedys jak ja ktos podrywał to odpychała ich, teraz jest inaczej.Zaczeła pic i palic duzo,prosiłem ja o spotkanie zebysmy sobie wszytko wyjasnili lecz ona nie reagowała na wszytkie moje prosby błagania itp...I moje pytanie do wszystkich jest czy jezeli ktos kogos kocha , bardzo bo tak mi powiedziała i był znim 2 lata to jest szansa jakakolwiek ze ona wroci do mnie z powrotem.Znajomi powtarzaja mnie zeby ja olać to pewnie wroci i tak juz sie nie odzywam do niej jakis miesiac.Bardzo ja kocham lecz martwie sie ze ona nie wroci do mnie.Takiego smsa tez od niej dostałem "nigdy nie zapomne dni sprdzonych z toba bo byłes i bedziesz zawsze najdrozsza w moim zyciu ososba.Kocham:)".Kiedy zaczeła pracowac od wrzesnia to włąsnie sie tez ona zmieniła i nie wiem.Pomozcie jezeli ktos potrafi odpowiedziec na to co napisałem, bo bardzo mi na niej zalezy.
Jeszcze moze jedno dodam ze to tez mogł byc wpływ jej kolezanki z ktora pracuje, bo opowiadała mi ze ona tez miała taka sytuacje ze mogła odejsc od chłopaka(obecnie jej mąż )ale nie odeszłą kocha go ale mogła to zrobic, czy to tez miało wpływ na jej decyzje???
Czy ktos z was tez był w podobnej sytuacji ze bedac z kims okolo 2 lub wiecej lat , zerwała z wami panna i wrociła do was i było miedzy wami OK.Naprawde prosze o odpowiedzi
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 21 mar 2006, 17:49

A jaki był powód tego zerwania?


Ja sama w takiej sytuacji nie byłam. Ale znam parę, co po 2 latach się rozstała i po rocznej przerwie wrócili do siebie, bo stwierdzili że "żyć bez siebie nie mogą".
Ja na Twoim miejscu bym się wprost zapytała, czy ona jeszcze widzi jakieś szanse na to, byście byli razem. Jeśli stanowczo powie "nie", to po prostu dałabym spokój...
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 21 mar 2006, 18:02

Kiedyś nie dawała się podrywać, bo była z Tobą. Teraz sytuacja się nieco zmieniła.

Idealizujesz, szukasz jakiegoś zaczepienia dla sensu Waszego związku, czegokolwiek, choćby ochłapu, by odnaleźć sens. A nie ma sensu w bezsensie. Ona nie chce z Tobą być.

Jeśli chcesz na Nią czekać, to wyznacz sobie jakiś określony termin, np pół roku. Żeby nie tracić czasu. Najlepiej załóż, że pewnie nie wróci, bo lepiej mile się rozczarować, niż mocno zawieść i bardzo cierpieć.

I popracuj trochę nad pisownią. :] Wszystkiego dobrego.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 21 mar 2006, 18:26

Olivia pisze:Jeśli chcesz na Nią czekać, to wyznacz sobie jakiś określony termin, np pół roku. Żeby nie tracić czasu. Najlepiej załóż, że pewnie nie wróci, bo lepiej mile się rozczarować, niż mocno zawieść i bardzo cierpieć.

Słuchaj się Olivki :) Dobrze radzi... <browar>
ptaszek pisze:A jaki był powód tego zerwania?

Hmmm...?? <aniolek>
Awatar użytkownika
Dynaxx
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 109
Rejestracja: 02 lut 2006, 21:31
Skąd: dokąd? po co?
Płeć:

Postautor: Dynaxx » 21 mar 2006, 18:31

hmmz, z wlasnych obserwacji moge powiedziec, ze tak wlasne jest gdy cos diametralnie zmienia sie w naszym zyciu. Zerwanie jest takim punktem zwrotnym. po taklim czyms ludzie czesto zaczynaja robic rzeczy ktorych wczesniej nie robili.
woiec w jej zachowaniu nie ma niczego niezwyklego....
Ja do tej pory bylem raczej spokojny <diabel> ale po tym jak rzucila mnie dziewczyna zaczalem chodzic na imprezy, pije wiecej piffa ;) , nie czuje az takiej spiny jak dawniej przy poznawaniu nowych ludzi, odnowilem stare znajomosci, umowilem sie kilka razy etc.
ah, no wlasnie, lece, bo zaraz sie spoźnie na pizze... ;) heh
fantastically well and close to spectacular.
Babba Saad
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 21 mar 2006, 16:46
Skąd: Bronx
Płeć:

Postautor: Babba Saad » 21 mar 2006, 18:42

Powiem wam ze ona mowiła mi ze mnie kocha lecz nie moze ze mna byc,tak mi powiedziałą, kiedys sie jej zapytałem czy widzi szanse aby wrocic do mnie a ona sie zastanowiła i powiedziała ze mozliwe ze tak bedzie.Znajomi mi mowia ze wroci wybawi sie i wroci.Powodem było to ze ja byłem spokojny nie szalałem iona juz miała dosc i chciała sie wybawic, imprezowac itp...Ale ja ciagle o niej mysle, i nie wyobrazam sobie zycia bez niej, zreszta nie wiem czy znalazłbym sobie kogos tak wspaniałego jak ona?? <pijak> .Mowiła mi ze jestem dla niej zaspokojny oraz... ze chciałaby aby ktos mogł ja ustawic do pionu dgyz ja sie kłócic nie potrafie.A wcale tak nie jest jedynie starałems ie z nia kłócic na jak najmiejszym poziomie.Jak juz była kłótnia wolałem przemilczec lub zamienic to w taki sposob aby było miedzy nami ok.Na imprezy nie chodziłem bo musiałem kase zbierac na jeden cel, lecz teraz sadze ze robiac to ona mnie zostawiła chyba??.
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 21 mar 2006, 18:49

Babba Saad pisze:kiedys sie jej zapytałem czy widzi szanse aby wrocic do mnie a ona sie zastanowiła i powiedziała ze mozliwe ze tak bedzie.

Później, to lałbym na Nią ciepłym moczem :P (sorry za dosadność) Jeśli miałaby być z Tobą, to cały czas, a nie wyznaczać jakieś powroty, może by jeszcze powiedziała z dokładnością do dnia...
Babba Saad pisze:Powodem było to ze ja byłem spokojny nie szalałem iona juz miała dosc i chciała sie wybawic

Więc znajdź sobie kogoś, z kim będziesz spędzał czas tak, jak oboje będziecie lubić... <browar>
Babba Saad pisze:Ale ja ciagle o niej mysle, i nie wyobrazam sobie zycia bez niej, zreszta nie wiem czy znalazłbym sobie kogos tak wspaniałego jak ona??

Więc było drzeć się na Nią, walnąć przez głowkę i może by się ustawiła do pionu... żart oczywiście :]
Jeśli wywinęła Ci taki numer, to daj sobie spokój, jak wróci, to olej...
Trzym się <browar>
Nawet nie wiesz, co mówisz...
Babba Saad pisze: chciałaby aby ktos mogł ja ustawic do pionu dgyz ja sie kłócic nie potrafie
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 21 mar 2006, 18:53

I Ty chcesz taką szmatę, którą wycierali się inni faceci. Zużytą, rzuconą w kąt? Zrozum prawidłowo moją aluzję.

Jeśli ma zatęsknić, to zatęskni i wróci. Bez Twojego gadania, proszenia, błagania i płaczu. Musi sama tego chcieć. Bo jeśli wróci z litości, Ty narobisz sobie nadziei, a Ona i tak później Cię zostawi. I Wtedy będzie o wiele bardziej bolało.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 21 mar 2006, 18:55

Oliwia ! czy ten całus z awatarka jest skierowany do mnie ?? <aniolek> dziekuję <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 21 mar 2006, 19:02

Andrew pisze:Oliwia ! czy ten całus z awatarka jest skierowany do mnie ??

"I just want your extra time and your KISS" <banan>
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Dynaxx
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 109
Rejestracja: 02 lut 2006, 21:31
Skąd: dokąd? po co?
Płeć:

Postautor: Dynaxx » 21 mar 2006, 21:48

Babba Saad pisze:Znajomi mi mowia ze wroci wybawi sie i wroci.Powodem było to ze ja byłem spokojny nie szalałem iona juz miała dosc i chciała sie wybawic, imprezowac itp

a ty ja z powrotem przyjmiesz do siebie jak gdyby nigdy nic ?
jestem tego samego zdania co qbass17 i Olivia i na pewno wielu innych forumowiczow - daj sobie z nia spokoj!
ona ma ku.rewskie usposobienie i nie zmienisz tego! chce sie wyszalec? ok, ale nie licz na to, ze sie wyszaleje, uspokoi, potulnie wroci do ciebie i bedzie grzeczna jak dawniej... ja bym nawet takiej na oczy nie chcail widziec po tego typu wyznaniu ( "ze sie musi wyszalec" )

pomysl jaka tragedia mogla cie spotkac po ewentualnym slubie (daleka przyszlosc zapewne, ale uswiadomic sobie nie zawadzi)... krecilaby na boczku z innymi "szalonymi" typkami, bo ty bys byl dla niej za spokojny... ( tu juz zaczyna sie inna kwestia - jak niektorzy ludzie moga byc na tyle naiwni i glupi, myslac, ze godzinna ceremonia z szlajajacej sie po imprezech, skaczacej z kwiatka na kwiatek ku.rwy zrobi dobra, zatroskana o swego meza żonka ?! Ale to OT, moje zdziwaczale spostrzezenia.. )

Wracajac do sedna - wez sobie kleknij i podziekuj szczodrze Mr. God, za to ze zabrał ją precz od ciebie <aniolek>

3m siea, peace z toba
fantastically well and close to spectacular.
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 21 mar 2006, 22:25

Nic nie wyklucza tego, że wróci. Jeśli kocha...
A nuż się wyszaleje. Zrozumie o co Jej w życiu chodzi ... będzie wiedziała czego chce ... ? :)
Ile macie lat Babba Saad?
Bo bywa, że ktoś odchodzi z "niewiadomych" powodów dla drugiej strony, a i sam nie wiedząc dokładnie dlaczego. I odchodzi właśnie po to by się dowiedzieć (wiedzieć).
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Ostatni_Centaur
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 22 mar 2006, 10:58
Skąd: Śląskie
Płeć:

Postautor: Ostatni_Centaur » 22 mar 2006, 11:22

A ja dodam do tego: miłość jest piękna, lecz bywa też niszcząca. Możemy dać z siebie bardzo wiele, lecz cóż z tego, jeśli naszych starań nikt nie docenia. Nie rozpaczaj zatem po stracie kobiety, widocznie nie była Ciebie warta, nie szukaj też nowej miłości za wszelką cenę. Wykorzystaj czas na inwestycje w siebie, na osobisty rozwój. Nie masz pojęcia, jak wiele jest możliwości, by osiągnąć sukces, nauczyć się czegoś nowego, być o krok przed innymi. Osiągając sukcesy, zapomnisz szybko o niej i pozbędziesz się przykrego uczucia, że nie zrobiłeś wszystkiego, by uratować ten związek. A na uczucie przyjdzie jeszcze czas w najmniej spodziewanym momencie. Trzymaj się!
Najpiękniejsze jest to, że najlepsze lata dopiero przed nami!
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 22 mar 2006, 15:52

Ostatni_Centaur pisze:A na uczucie przyjdzie jeszcze czas w najmniej spodziewanym momencie. Trzymaj się!

O to chodzi! Nie można szukać go na siłę, bo się nie znajdzie... :) Ale można rozwojowi uczucia dopomóc :]
Babba Saad
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 21 mar 2006, 16:46
Skąd: Bronx
Płeć:

Postautor: Babba Saad » 22 mar 2006, 20:16

Dziekuje za te wszytkie słowa , juz prawie o niej nie mysle chce powiedziec bo ktos pytał sie o to ile mamy lat .Ja mam 21 ona bedzie miałą 20 teraz.Moze macie racje zeby inwestowac w siebie spełnic marzenia itp.. bo jednak musiałem zaiwestowac w jedna rzecz sporo kasy przez co ja straciłem.A pozatym moze ta miłosc mnie sama znajdzie, nie wiem czas pokaze,Jezeli ktos cos jeszcze ma do powiedzenia serdecznie zapraszam do pisania:).Musiałem komus powiedziec o moim problemie bo bym oszalał.A jeszcze jjedno przede mna miała kilku kolesi ale mowiła ze z zadnym nie była na powaznie i ze ja byłem takim PIERWSZYM.Ona bawiła sie facetami, tak mi mowiła
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 22 mar 2006, 20:21

Babba Saad pisze:Ona bawiła sie facetami, tak mi mowiła

Tobą też się zabawiła, taka jest prawda... :(
Babba Saad pisze:.Musiałem komus powiedziec o moim problemie bo bym oszalał.

Skąd ja to znam... <diabel>
Babba Saad
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 21 mar 2006, 16:46
Skąd: Bronx
Płeć:

Postautor: Babba Saad » 22 mar 2006, 20:29

ale widzisz byc z kims 2 lata i juz... praiwe sie zareczac to chyba nie bawienie, a pozatym to ona zmieniła sie po pojsciu tez do pracy, i po tym jak pisałem o jej kumpeli.

[ Dodano: 2006-03-23, 17:38 ]
A najgorzej czuje sie kiedy zaczynam o niej myslec, jest lipa totalna, czasami mam takie chwile ze dostaje strasznego doła.co mozecie na to poradzic wiem ze to jest jakies monotonne ale naprawde za nia tesknie, spedziłem z nia wspaniałe 2 lata, szkoda ze to ona mnie tak potraktowała i zerwała ze mna,powiedziałem jej taka rzecz ze gdybym ja zerwał to czy bym mogł wrocic ona mowi ze nie uznaje takiego czegos a jak ona zerwała to ja prosze sie o to by wrociła to tez wychodzi jakbym zawinił .Jakbym nie patrzec to jestem na przegranej pozycji.Ona mi mowiła ze ja to sobie nie znajde panny bo nie potrafie chyba nikogo innego kochac i sie smiała z tego lekko.Pozatym wie ze ja kocham i ze nie znajde sobie innej.Dlatego tez moze chce zeby sobie poszalała i wroci????co wy na to

[ Dodano: 2006-03-24, 09:18 ]
Ale nie wiem czy jest jeszcze jakas szansa walczyc o nia, czy dac sobie spokoj i napisac jej smsa ze mam ja w dupie itp... <mlotek>
Ostatni_Centaur
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 19
Rejestracja: 22 mar 2006, 10:58
Skąd: Śląskie
Płeć:

Postautor: Ostatni_Centaur » 24 mar 2006, 12:02

Hm ja też bylem z kobietą przez 2 lata i się sypnęło, a ona prawie z marszu zamieszkała z kolesiem starszym o 10 lat. I co, miałem z tego powodu wpadać w doły? To jest życie, czasem tak bywa, nie można wszystkiego przewidzieć. Najważniejsze, by się nie poddawać, bo świat nie kręci się wokół kobiet. A inwestycja w siebie oznacza; spróbuj czegoś nowego, poszukaj innych wyzwań, znajdź sobie jakąś pasję. Możliwości są tysiące, trzeba tylko chcieć. Jeden szczegół - to TY musisz być głęboko przekonany, że to już zamknięty rozdział, schować żal i smutek do kieszeni i wziąć się za siebie. Nikt inny tego nie zrobi. Im wcześniej to uczynisz, tym lepiej. Pzdr
Najpiękniejsze jest to, że najlepsze lata dopiero przed nami!
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 24 mar 2006, 13:38

Cholera, jakie to ludzie mają podobne problemy do moich :) Moja też mnie zostawiła po 2 latach jakieś 2,5 miesiąca temu, ale też nie powiedziała wprost, że mnie nie nie kocha, że to jest dla niej już definitywny koniec. Nawet pare dni po rozstaniu dzwoniła do mnie i mówiła, że poczekamy na rozwój wydarzeń i jeśli się coś zmieni w ciągu paru miesięcy to możemy do siebie wrócić. Ale ja to olałem, powiedziałem jej wprost, że coś takiego jest wykluczone. No bo jak tak może być, panna Cię zostawia i będzie trzymać w rezerwie, gdyby ewentualnie zatęskniła czy coś się jej "odwidziało"? Takie coś to ja mam głęboko w censored. No ale w ciągu tego czasu od rozstania ja sobie pewne sprawy przemyślałem, doszedłem do wniosku, że faktycznie to nie był normalny związek, że miłości z jej strony to raczej nie było i gdybym to pociągnął, to bym się ciągle męczył. Zresztą kto czytał moje wcześniejsze posty na ten temat wie o co chodzi. Ale oczywiście mam dni kiedy cholernie za nią tęsknię. Może nie tyle za nią, ale za takim jej wyidealizowanym obrazem, no i za miłymi chwilami, które razem spędziliśmy. Niecałe 3 m-ce to zbyt mało, żeby wszystko wymazać z pamięci. I mimo że naprawdę staram się zajmować wszystkim żeby tylko o niej nie myśleć, to nie ma dnia kiedy bym nie myślał. Nawet ostatnio umówiłem się z pewną dziewczyną i wyczułem, że się jej podbam, to nawet nie mam ochoty tej nowej znajomości rozwijać, coś mnie blokuje. Mimo że dziewczyna jest naprawdę ładna i fajna. Eh, niełatwo zapomnieć o byłej. Tak więc Babba rozumiem co czujesz, ale musisz sobie uświadomić, że ewentualny powrót będzie bez sensu. To już nie będzie to samo, nie będzie tego samego uczucia, tego samego zaufania. Ja np. mojej byłej nie zaufałbym ponownie, na pewno nie otworzyłbym się ponownie przed nią tak jak kiedyś. A przecież w związku nie może być niedomówień, skrywania uczuć, czy jakiegoś sztucznego dystansu. Zrób to samo co ja, czyli po prostu przeczekaj aż Ci przejdzie :) Łatwo nie jest, sam doświadczam, ale prędzej czy później przejdzie.
Babba Saad
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 21 mar 2006, 16:46
Skąd: Bronx
Płeć:

Postautor: Babba Saad » 24 mar 2006, 14:56

Dzieki za pomoc Arkady tez tak mnie sie zdaje ze juz nie byłoby miedzy nami tak jak kiedys, ale wiesz sa przypadki co tak sie zdarza, tez mam chwile ze mysle o niej, ale ona widocznie nie, ale zeby po 2 latach takie cos robic 2 osobie chore to jest.Moze jak ktos napisał w tym temacie miłosc mnie dopadnie i bede szczesliwszy, tylko załuje ze własnie stało sie to po 2 latach bo jakby to było po 3 miechach lub poł roku to bym to zlał.Pozdro dla wszytkich ktorzy dobrze mi doradzaja
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 24 mar 2006, 15:01

Babba Saad pisze:tylko załuje ze własnie stało sie to po 2 latach bo jakby to było po 3 miechach lub poł roku to bym to zlał.


Czasami myślę podobnie i pluję sobie w brodę, że po paru miesiącach sam nie zakończyłem mojego związku, bo ile ja bym nerwów zaoszczędził. Ale nie ma co gdybać, tylko wyciągać wnioski i iść do przodu. Pozdrawiam.
Babba Saad
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 21 mar 2006, 16:46
Skąd: Bronx
Płeć:

Postautor: Babba Saad » 25 mar 2006, 16:02

Moze nie tak u mnie wszystko grało do wrzesnia ubiegłego roku, kiedy poszła do roboty to zaczeło cos nie tak byc.Mam takie chwile jak ty Arkady ze załuje niektorych posuniec.Ale cos czuje w kosciach i w głebi duszy ze ona bedzie wczesniej lub pozniej tego ŻAŁOWAĆ.i kiedys miałem uczucie ze ona wroci do mnie predzeij lub pozniej.:)ale niewiem czy bede w stanie zaufac tak jak kiedys
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 26 mar 2006, 09:43

Babba Saad pisze:ale niewiem czy bede w stanie zaufac tak jak kiedys

Na pewno zaufanie nie będzie już takie same...
Babba Saad
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 21 mar 2006, 16:46
Skąd: Bronx
Płeć:

Postautor: Babba Saad » 26 mar 2006, 10:37

jeszcze sie dowiedziałem od znajomej ze kogos sobie znalazła a sama sie zapierała prosto mi w oczy ze sobie nikogo nie znajdzie bo nie chce nikogo(ale wiecie nie wiem czy to prawda).A jak sobie znjadzie to bede 1 osoba ktorej to powie.Chciałem jej napisac smsa o bardzo przykroj tresci jaka jest, i chciałem jej wszytsko wygarnac ale kumpela powiedziała mi ze szkoda kasy na nia?? i nie wiemczy jej to wygarnac wszystko??? censored .Mam jej po prostu <belt> dosc a jak ja spotkam to ja wysmieje
*qbass*
Weteran
Weteran
Posty: 1001
Rejestracja: 21 sty 2006, 23:39
Skąd: zewsząd :)
Płeć:

Postautor: *qbass* » 26 mar 2006, 10:50

Babba Saad pisze:A jak sobie znjadzie to bede 1 osoba ktorej to powie
Dobree! "Pierwszą osobą, której powiem, ze juz znalazłam innego będziesz Ty" to brzmialo tak, jakby już szukała innego
Babba Saad pisze:le kumpela powiedziała mi ze szkoda kasy na nia
Miała kumpela rację, olej to juz i koniec :)
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 26 mar 2006, 10:51

Babba Saad pisze:i nie wiemczy jej to wygarnac wszystko??? censored .Mam jej po prostu <belt> dosc a jak ja spotkam to ja wysmieje

I co Ci to da? Przecież Ona i tak z Tobą nie będzie, a Twoje pretensje mało Ją obejdą-i tak zrobi po swojemu.

Zachowujesz się jak rozpuszczony dzieciak, któremu zabrali zabawkę. Wie, że jej nie odzyska, ale robi awanturę.

Albo jesteś smarkacz albo prawdziwy mężczyzna! Wybór należy do Ciebie...
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 26 mar 2006, 13:51

W takiej sytuacji Babba Saad to ja bym urwał z nią wszelki kontakt. Daj jej i sobie spokój, szkoda nerwów.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement ;)
Babba Saad
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 21 mar 2006, 16:46
Skąd: Bronx
Płeć:

Postautor: Babba Saad » 27 mar 2006, 15:06

Chyba Arkady masz racje, tylko cos czuje ze lipa bedzie ze znalezieniem sobie jakies nowej fajniej panny i ponownie zaufac komus.Jednak 2 lata to cos no nie.Mam taki włąsnie problem bo ja w stosunku do dziewczyn jestem bardzo niesmiały i czuje ze bedzie trudno:(
Awatar użytkownika
R1
Maniak
Maniak
Posty: 509
Rejestracja: 20 lis 2005, 17:14
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: R1 » 27 mar 2006, 17:55

Ja też nie jestem jakiś super śmiały. Ale pomyśl co lepsze - tkwić w związku, który nie miałby najmniejszego sensu i się męczyć, czy poszukać dziewczyny z którą będziesz szczęśliwy? Ja wybieram to drugie.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement ;)
Awatar użytkownika
..::WdOwA::..
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 244
Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
Skąd: Stąd:D
Płeć:

Postautor: ..::WdOwA::.. » 28 mar 2006, 16:58

Zadam jedno pytanie, i nie jest ono złośliwe. Widzisz, tak jest czasem w zyciu. Ona lub on mówi: kocham, ale nie mozemy być razem. Bez powodu. Ale powód zawsze jest. Pytanie brzmi: czy ona przypadkiem nie ma problemów ze zdrowiem? Kobiety, chociaż faceci też, nie chcą narazac tej drugiej strony na cierpienie z tym zwiazane.
Jeżeli jednak nie miała żadnego rozsądnego powodu po tylu latach to ją po prostu olej i nie u3muj kontaktu. Przejdzie Ci niebawem i bedzie dobrze. I promise:)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 378 gości