Mam dołek!!!!

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 13 mar 2006, 14:56

Boże, co to teraz z ludzi robią...

Wbij to sobie do głowy i zakarbuj: brak związku =/= nieudana egzystencja. Soba się zajmij i nie walcz kurczowo o zwizek "na siłę", bo się tylko pokaleczysz. Uspokój się, bo twoja obecna postawa nie ma głębszego sensu. I tyle.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Piter190
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 12 mar 2006, 19:46
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Piter190 » 13 mar 2006, 19:06

Nie bede sie wypowiadal na wyzej opisany post a dzis heh mial byc fajny dzien no ale sie dowiedzialem ze musze isc do szpitala eh..........
Awatar użytkownika
Piernik
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 232
Rejestracja: 21 sty 2005, 16:38
Skąd: Skierniewice
Płeć:

Postautor: Piernik » 13 mar 2006, 20:55

gargando pisze:ooo to wiszisz....ja tez mam 20 lat i nie mam dziewczyny.... ale wiesz co... wcale tym sie tak nie smuce... .... bo kobieta to nie tylko same przyjemnoisci... niestety tez tyle samo a nawet wiecej przykrosci... (ale fajnie jest z jakas byc nie ma co ukrywac :D )

i nie masz co je łamac... jestes jeszcze mlody facet... dla kasdego jest gdzies druga polowka ;)


Głupoty gadasz !!!! Nie dla każdego !! To tylko ktoś takie brednie powymyślał. Nadzieja matką głupich :>
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 13 mar 2006, 22:18

Piernik pisze:Głupoty gadasz Nie dla każdego To tylko ktoś takie brednie powymyślał. Nadzieja matką głupich

To ty pieprzysz głupoty. Myślisz, ze masz dziewczynę i jesteś ponad stanem, w siódmym niebie ? Pogadamy jak będziesz miał doła / zerwie z Toba, wtedy diametralnie zminisz swój pogląd na świat.
twierdzisz ze zycie w samotoności, (inaczej bez związku) jest nudne, bez celu i w oglóle do dupy? Mylisz się może być bardziej ekscytujące od długoletniego trwania z jedną kobietą.
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 14 mar 2006, 09:15

Piernik pisze:Głupoty gadasz !!!! Nie dla każdego !! To tylko ktoś takie brednie powymyślał. Nadzieja matką głupich chytry


To juz drugi post tego rodzaju, Pierniku. Głupota, dołek czy prowokacja? Bo sam nie wiem, kto ci takich inteligentnych myśli do głowy nawkładał.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Awatar użytkownika
ForsakenXL
Maniak
Maniak
Posty: 777
Rejestracja: 01 sty 2006, 15:45
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: ForsakenXL » 14 mar 2006, 09:27

Też miałem podobny dołek ze 2 lata temu, ale z nikim o tym nie gadałem, sam przełknąłem gorzką pigułę, zacisnąłem zęby i postanowiłem po pierwsze żyć dla siebie, coś dla siebie zrobić. Więc robiłem. Radość z życia powracała i to chyba było widać. Rok później wszystko już się samo potoczyło, jakby mimochodem <mruga>
"Czymże jest życie, jeśli nie szeregiem natchnionych szaleństw?Trzeba tylko umieć je popełniać!
A pierwszy warunek: nie pomijać żadnej sposobności, bo nie zdarzają się co dzień"
~George Bernard Shaw
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 14 mar 2006, 09:34

Ja miałem podobnie. I nie robiłem z tego jakiejś wielkiej tragedii. A tutajj Piernik zachowuje się jakby to było co najmniej... no, Pompeje i Herkulanum albo Upadek Cesarstwa Rzymskiego. Więcej luzu, Meine Damen und Herren.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 14 mar 2006, 09:42

akurat w Twoim przypadku, Piernik, ja naprawdę nie widzę problemów, jak kiedyś pisałem :D.....Chryste, przecież autobusem nie jeździsz :D Wykorzystaj to umiejętnie, na pewno wiesz o co mi chodzi... <browar>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 14 mar 2006, 09:53

Piernik, też tak kiedyś miałem. Tłukłem lustro podczas golenia. Ale gdy z tym skończyłem czuję się 1200% lepiej. Wystarczy tylko nie żebrać o litość...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Re: Mam dołek!!!!

Postautor: czero » 14 mar 2006, 11:56

Piter190 pisze:Hej pisze tu pierwszy raz bo tak mi sie jakos zebralo!! Za jakies 6 miesiecy bede mial 20 lat hm.. moze fajnie moze nie.Jestem zwykly chlopak i teraz moj problem nie mam dziewczyny lepiej nie gadac!! Jak zawsze jakos poznam no to znajomosc szybko sie zrywa ostatnio poznalem pewno dziewczyne i sie bardzo mi podoba eh ...... oczywiscie ona ma chlopaka jest fajna i w ogóle ale to tylko kolezanka niestety zostala, i juz sobie zdalem sprawe ze nie mam u niej szans.Jak widze ze wszyscy wokoł maja kogos a ja nie to po prostu dolekkk.Zycie jest okrotne czasami kazda laska patrzy na super chlopaka fajnego i w ogóle no a ja jestem zwykly nie mam super urody nie jestem wypakowany i w ogóle.......
czy ja kiedys w ogóle kogos znajde:(
To chyba wszystko co chcialem napisac wracam do mojego szarego zycia pozdrawiam wszystkich na forum!!

Mam dla Ciebie rozwiązanie, przeczytaj sobie to, co napiszę poniżej i wnioski wyciągnij sam.
Mam 26 lat i dalej przeżywam na tym polu katusze. Ciągle niepowodzenia, niepowodzenia i niepowodzenia. Nie dane mi jest normalnie przeżyć miłości. Co bym zrobił i co wybrał zawsze kończy się dla mnie dramatem. Ja w przeciwieństwie do Ciebie nie mam kompleksów tyczących się swojej osoby. Jestem przystojny, elegancki, etc. Jednakże tak jak Ty jestem wciąż sam. Nie zdajesz sobie sprawy jakie to jest męczące i fustrujące. Ja sam zauważam, że moje życie to równia pochyła, a ja cały czas się staczam...
Nie, nie jestem jakimś zblazowanym młodzieńcem, który sam szuka problemów - problemy znajdują mnie. Poczytaj sobie mój ostatni post, tak się kończą moje podboje miłosne consored

I na koniec, ja określiłem sobie granicę, której przekroczenie zakończy mój nędzny byt na tej planecie. Jest to 30 lat. W chwili zakończenia tego etapu życiowej wędrówki, zakończy się moje cierpienie na tym padole. Dla wszystkich, którzy uważają, że takie podejście nie ma sensu odpisuję: wejdźcie w moją skórę i zapewniam was, nie będziecie zadowoleni. Zapewniam wszystkich, że nie ma nic gorszego nic poczucie wewnętrznej pustki, wypalenia, braku radości z drobnych czynności i braku uczucia. Jest nicość, jest pustka. Człowiek jest nieprzyjazny dla otoczenia, drażni wszystkich i ogólnie zachowuje się jak świnia, bądź też ucieka w swój świat: narkotyki, alkohol (trochę nadużywam), papierosy (bardzo nadużywam). Po czym następuje koniec. Człowiek się powoli, aczkolwiek systematycznie Z A B I J A. Nie życzę tego największemu wrogowi, ale na to niestety nie ma lekarstwa. Żadne tabletki nie ugaszą żaru wewnątrz ciała. Można się z tym pogodzić i wybrać życie singla (ja nie chcę, chcę mieć żonę i dzieci) bądź się niesk...wić i zachować do końca godność i wybrać ...

P.S. Ja nie mam siły już czekać, sam od dawna zauważam, że stan w którym jestem poważnie odbija mi się na zdrowiu i kontaktach międzyludzkich. Od jakiegoś czasu widzę, że moje oczy to otwarta księga, każdy czyta z nich to co mnie trapi. Zresztą kolezanka sama mi powiedziała: ty się wykańczasz, znajdź sobie kobietę!. Matka z ojcem też to w kółko powtarzają, ale co ja zrobię jak nikogo znaleźć nie mogę...

Najbardziej bolą mnie dwie rzeczy na które niestety nie mam wpływu, sa to śwadomość uciekającego czasu (jesli nawet mi się uda zaznać miłości spełnionej, to kto mi zwróci te lata spędzone samotnie) oraz świadomość dokonanego wyboru dalszej drogi życiowej. Sam fakt zejścia z tego świata będzie bardzo bolesny dla rodziców. Tylko ta myśl trzyma mnie jeszcze wśród żywych...
Awatar użytkownika
maroon
Bywalec
Bywalec
Posty: 45
Rejestracja: 04 lut 2006, 02:16
Skąd: de profundis
Płeć:

Postautor: maroon » 14 mar 2006, 15:27

Czero, sorry, ale tak pier.dolisz, że uszy więdną. Po pierwsze nie można tego stale rozpamiętywać. To podstawowa sprawa. Poza tym, sam mówisz, że po tobie widać, że się wykańczasz. Czyli widać, że jesteś słaby, a kto chce z takim być? Narkotyki, alkohol, papierosy... zajebiście. <belt> Jak z tym skończysz, albo znacznie ograniczysz, to się rozejrzyj po świecie.
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 14 mar 2006, 16:40

maroon pisze:Czero, sorry, ale tak pier.dolisz, że uszy więdną. Po pierwsze nie można tego stale rozpamiętywać. To podstawowa sprawa. Poza tym, sam mówisz, że po tobie widać, że się wykańczasz. Czyli widać, że jesteś słaby, a kto chce z takim być? Narkotyki, alkohol, papierosy... zajebiście. <belt> Jak z tym skończysz, albo znacznie ograniczysz, to się rozejrzyj po świecie.
Jak można nie rozpamiętywać tego? Przecież sytuacja w której jestem jest nienormalna. To, że po mnie widać że się wykańczam to fakt, sam o tym nie wiedziałem póki ludzie mi nie powiedzieli. Tak zdroworosdądkowo, jeśli ileś tam razy się dostaje po dupie, to mam chodzić zadowolony? Wybacz, ale ja nie wyobrażam sobie siebie, cieszącego się z faktu, ze jest się głupim palantem którego nikt nie chce (no może znajdą się jakieś tam, ale iść po najmniejszej linii oporu i brać co leci to bezsens). Dragów nie biorę, alkohol piję jak i wszyscy z tym że jak mam doła, to nadużywam. Fajkami się wykańczam i trybem życia. Łatwo powiedzieć zmień się, mylisz przyczyny ze skutkami, przecież ja dlatego żyję w ten a nie inny sposób, bo dostaje po dupie!
Z tego rozglądania po świecie całe g... wynika.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 14 mar 2006, 17:03

mam apel do kobiet. niech jakaś się wreście lituje i zrobi dobrze czero, inaczej chłopak się wykończy...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
maroon
Bywalec
Bywalec
Posty: 45
Rejestracja: 04 lut 2006, 02:16
Skąd: de profundis
Płeć:

Postautor: maroon » 14 mar 2006, 17:17

Czero, jak będziesz żył przeszłością, rozpamiętywaniem, męczennictwem, to masz prze.jebane. Po pierwsze takich ludzi się omija z daleka, a po drugie sam się będziesz czuł coraz gorzej. No niestety, ale trzeba to przerwać. Wiem, że łatwo mówić, ale wiem co mówię.
Awatar użytkownika
Dynaxx
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 109
Rejestracja: 02 lut 2006, 21:31
Skąd: dokąd? po co?
Płeć:

Postautor: Dynaxx » 14 mar 2006, 17:37

bleah, ja tez mam dzisiaj dola, bo przypomnialem sobie sytuacje sprzed 3 miesiecy, gdy wszystko wydawalo sie takie piekne... a teraz go.wno, stek oszustw i klamstw, a ja wierzylem ze ktos mnie kocha.

ale czero, nie dajmy sie zwariowac, glowa do gory!
kisisz sie w tym swoim toxycznym bagienku, pławisz i napawasz się smutkiem i zgryzotą, jakby to bylo cos przyjemnego, a wykanczasz sie tym do reszty...

nie obejrzys sie, a nawet nie bedziesz mial kolezanki, ktora powie ci ze wygladasz jak nędza.

wracaj do teraźniejszości, bo swiat wspomnien ci nie sluzy.
fantastically well and close to spectacular.
Awatar użytkownika
czero
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 193
Rejestracja: 06 mar 2006, 22:50
Skąd: del Paraguay
Płeć:

Postautor: czero » 14 mar 2006, 20:33

Blazej30 pisze:mam apel do kobiet. niech jakaś się wreście lituje i zrobi dobrze czero, inaczej chłopak się wykończy...

Tego nie próbowałem, ale jestem za <banan> Wszytsko, byle zadziałało...

[ Dodano: 2006-03-14, 20:45 ]
maroon pisze:Czero, jak będziesz żył przeszłością, rozpamiętywaniem, męczennictwem, to masz prze.jebane. Po pierwsze takich ludzi się omija z daleka, a po drugie sam się będziesz czuł coraz gorzej. No niestety, ale trzeba to przerwać. Wiem, że łatwo mówić, ale wiem co mówię.
I co mi z tej świadomości, że źle się u mnie dzieje? Dla mnie pokonanie problemów jest równie realne, co wyprawa na księżyc. Robię to co wszyscy, robię tak jak wszyscy, ale wszystko się wali. Najgorsze, że nie mam koncepcji co dalej począć. Mam rzucić robotę w cholerę i przebalowqć kilka miesięcy? Nie widzę niestety możliwości wyjścia z matni. Najgorsze jest to, że co spotkam dziewczynę która się mi podoba, to zajęta. Choćbym nie wiem ile razy próbował zawsze dostaję komunikat: "access denied". A brać dziewczynę która mi się niepodoba, tylko po to by mieć to bezsens. Rzucę ją przy pierwszej możliwej okazji (czyli jak znajdę właściwą osobę). Stawiam pytanie - jak się będzie czuła owa dziewczyna, jak dowie się że jest tylko stadium przejściowym, że jest zapchajdziurą? Przecież to jest nieodpowiedzialne! Tak się koło zamyka i jestem sam. Ciąg dalszy znany.

[ Dodano: 2006-03-14, 20:53 ]
Dynaxx pisze:bleah, ja tez mam dzisiaj dola, bo przypomnialem sobie sytuacje sprzed 3 miesiecy, gdy wszystko wydawalo sie takie piekne... a teraz go.wno, stek oszustw i klamstw, a ja wierzylem ze ktos mnie kocha.

ale czero, nie dajmy sie zwariowac, glowa do gory!
kisisz sie w tym swoim toxycznym bagienku, pławisz i napawasz się smutkiem i zgryzotą, jakby to bylo cos przyjemnego, a wykanczasz sie tym do reszty...

nie obejrzys sie, a nawet nie bedziesz mial kolezanki, ktora powie ci ze wygladasz jak nędza.

wracaj do teraźniejszości, bo swiat wspomnien ci nie sluzy.
Daj mi choć jedną skuteczną receptę. Co do koleżanek, grono maleje odd lat. Teraz jest raptem kilka i to wszystko związane z miejscem wykonywanej pracy. Moja egzystencja przyprawia mnie o mdłości, nie chce skończyć w rynsztoku.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 14 mar 2006, 20:54

czero pisze: Łatwo powiedzieć zmień się, mylisz przyczyny ze skutkami, przecież ja dlatego żyję w ten a nie inny sposób, bo dostaje po dupie!

czero, mylisz skutek z przyczynami
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Dynaxx
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 109
Rejestracja: 02 lut 2006, 21:31
Skąd: dokąd? po co?
Płeć:

Postautor: Dynaxx » 14 mar 2006, 21:41

czero pisze:Daj mi choć jedną skuteczną receptę. Co do koleżanek, grono maleje odd lat. Teraz jest raptem kilka i to wszystko związane z miejscem wykonywanej pracy. Moja egzystencja przyprawia mnie o mdłości, nie chce skończyć w rynsztoku.

czero, przerazasz mnie. Sproboj tego co ja: gdy wstaje rano po prostu usmiecham sie do siebie, ciesze sie ze jestem.

Masz 26 lat, zdajesz sobie sprawe z tego ze jestes atrakcyjny - no, to tylko na plus :]
moja kumpela, 21 lat, wlasnie sie zeszla z 27 latkiem - swiat nie konczy sie na rowiesnicach, ;)
Bedzie dobrze, ale przestan myslec o tym wszystkim, odetchnij :)
<browar>
fantastically well and close to spectacular.
Awatar użytkownika
AMX
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 324
Rejestracja: 02 lis 2005, 00:29
Skąd: Burkina Faso
Płeć:

Postautor: AMX » 14 mar 2006, 21:44

czero pisze: Nie widzę niestety możliwości wyjścia z matni. Najgorsze jest to, że co spotkam dziewczynę która się mi podoba, to zajęta. Choćbym nie wiem ile razy próbował zawsze dostaję komunikat: "access denied".



A brać dziewczynę która mi się niepodoba, tylko po to by mieć to bezsens. Rzucę ją przy pierwszej możliwej okazji (czyli jak znajdę właściwą osobę). Stawiam pytanie - jak się będzie czuła owa dziewczyna, jak dowie się że jest tylko stadium przejściowym, że jest zapchajdziurą? [/quote]

Kolego miłość to wojna a ty nie masz dowiadczenia.Cóż, niestety uważasz kobiety jak to okreslił Błażej za wszechmocne.Bozbądz się tego,wyrzuć z głowy te wszytskie nauki które ci rodzice tłukli do gowy na temta kobiet.Ja tez tak zostałem skrzywdzony i przez długi okres w ogóle nie potrafiłem do kobiet podejść.I te rozterki aby przypadkiem jakiejś krzywdy nie zrobić, nie urazić.censored a jak one mnie w dupsko kopały to oczywiście było git.Musisz się wyzwolić z tego schematu.Przestań traktować kobiety jak
najświętszą panienke.Dziewczyna to też człowiek.Co do rozpamietywania przeszłości.Przestań się rozdrabniać na drobne.Wyciągnij jakieś wnioski ze swojej porażki i działaj dalej.Siedząc i jojcząc niczego nie osiągniesz.Radze spróbować, na początku z tymi bardziej przeciętnymi dziewczynami.Nabierzesz doświadczenia ,poznasz przeciwnika.
Z następnymi bedzie już łatwiej.
Wy jeździcie, My latamy.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 377 gości