Lawrence pisze:znajomi cos sie odsuneli [przypuszczam ze przez ich dzeiwczyny, ktore wola sie trzymac z moja byla].
Nie ładnie ze strony znajomych.
Lawrence pisze:ostatnio przez przypadek sie na Nia natknalem wlasnie w akademiku u mnie....okazuje sie ze "solidarnosc jajnikowa" ogarnela dziewczyna mojego kumpla z ktorym najbardziej sie trzymam, a ktora narobila mi kiedys syfu z innego powodu i teraz tez jakos sie trzymaja........ja czasem tego nie rozumiem....czuje sie jakbym mial zabrany nawet ten skrawek mojej prywatnosci na uczelni.....wczesniej jakos nie chciala moja przyjezdzac bo "nikogo nie zna" i " boi sie ze ja wyrzuca" a tu teraz takie cos.....zupelnie jakbym ja szedl i spotykal sie z jej towarzystwem bez niej.......
Kobiety potrafią być okrutne bo wina rozstania leży po twojej stronie, co według mnie jest nie prawdą - ale to już wiesz.
qbass17 pisze:Tylko, że jak odszedł, to cały czas o tym myśli, żałuje i mówi, jaki to On był głupi
Więc jak tak żal ściska, to dlaczego nie warto spróbować drugi raz??
Był głupi kiedy wrócił do niej i jak się skończyło - pomęczył się biedak, dał jej szanse (chyba nawet nie jedną) i okazało się, że jednak to nie to czego oczekiwał od kobiety.
Przeczytaj sobie całą historię tego związku w starych postach Lawrenca.
qbass17 pisze:Ja tego nie za bardzo rozumiem! Wiem, że człowiek cierpi, żałuje, ale powinien iść do przodu a nie stać w miejscu...albo w jedną, albo w drugą! Może wrócić i spróbować jeszcze raz, a może znaleźć inną(zdaje sobie sprawę, ze łatwo jest mowić, a z praktyką gorzej)
Powinien iść do przodu a nie się cofać do czegoś co nie ma przyszłości.